Pamiętnik odchudzania użytkownika:
paulinusia20

kobieta, 37 lat, Poznań

165 cm, 117.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: CeL ScHUdNąĆ Do WaKaCjI JaK NaJwIeCeJ KiLoGrAmOw ... ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2008 , Komentarze (4)

No i znowu zaniedbałam strasznie swój pamiętnik ale to niestety z braku czasu ostatnio. Wróciłam po dłuższym czasie do swojego pamiętnika. Teraz będę miałam troszke więcej czasu bo kończe prace bo to praca sezonowa i będę mogła cześciej pisać cokolwiek w swoim pamiętniku. U mnie ostatnio kiepsko z dietką,nie stosuje już jakiś czas,bo jak zaczne to góra kilka dni i odrazu kończe,przed Świętam wziełam się za siebie solidnie i zaczełam odchudzanie oczywiście po raz setny :)  stosowałam dietke i zaczełam biegałam ale nie dlugo bo zaledwie 5 dni,schudłam wtedy jakieś 2 kg nio ale były Święta i przestałam zaniedbałam bieganie i ochudzanie. Chcę zacząć znowu musze się w końcu za siebie wziąść za odchudzanie. Już od dzisiaj staram się tak nie jeść i do końca tygodnia będę jadała mniej a od poniedziałku dietka :)   zaczne odchudzanie na nowo i wierzę że tym razem  mi się uda zrzucić te wstrętne zbędne kilogramy...   Musi i tyle bez dwóch zdań... :)   Musiałam się zebrać i  wziąśc za siebie od nowa bo jeśli marze żeby do wakacji zrzucić postanowione kg to trzeba się brać do roboty i mniej gadania,narzekania,a  więcej pracowania :) Muszę przyznać że przez ostatni czas troszke przytyłam a zarazem 2 kg.

Aktualna moja waga to 77,9 kg...

Mój plan odchudzania bedzie taki:
-picie dużo wody mineralnej niegazowanej
-zero podjadania
-ćwiczenia w wolnym czasie
-codziennie bieganie,jak najdłużej
-picie herbatek ziołowych
-czerwonej herbaty
-dużo owoców i warzyw

3 lutego 2008 , Komentarze (4)

Wczorajszy pierwszy dzień dietki minoł świetnie jak na razie idzie wyśmienicie :) Oby tak dalej to bedzie superek.W piątek ważąc się rano waga pokazała 79,3 kg to myślałam że znowu się załamnie że jak ja mogłam pozwolić żeby z 76 kg roztyć się znowu do tylu,do takiej wagi. Ale wczoraj rano ważyłam się to było 78,2 kg po południu już 77,1 kg  a dzisiaj rano waga pokazała 76,2 więc waga wróciła już do poprzedniej z odchudzania :) Kończąc ostatnie odchudzanie ważyłam 76 kg czyli mam spowrotem  prawie tyle samo. Wczoraj próbowałam wykonać ćwiczenia a6w ale nie stety nie zrobiłam nie mogłam wykonać tych ćwiczeń... :/ coś strasznego żeby nie móc tego zrobić... :(  Wczoraj przyjechała do Nas rodzinka i oczywiście przywieźli słodkie ciacha i normalnie sama w to nie wierze ale nie zjadłam ani jednego :)  Pierwszy dzień dietki a ja umiałam się im oprzeć :) Miałam wczoraj powód do satysfakcji,zadowolenia z samej siebie :) Wczoraj po południu pokręciłam się wstroszke na twisterku. Dzisiaj do tej pory zjadłam tylko obiad,mielonego z drobiu z buraczkami i jak na razie nie czuje dużego głodu. Dzisiaj chyba przejde się na jakiś długi wieczorny spacerek bo tak ładnie cieplutko. I wieczorem troszke poćwicze i spróbuje jeszcze raz zrobić a6w może dzisiaj mi się uda,oby... :)

2 lutego 2008 , Komentarze (1)

No i jakoś po mału już doszłam do siebie po tych ostatnich ciężkich dniach załamki :) Powiedziałam sobie koniec z dołowaniem się z marudzeniem z narzekaniem poprostu trzeba wziąsc się w garść i zacząć po raz kolejny wszystko od nowa,mniej gadanie więcej pracy. Stwierdziłam że  nie ma sensu się zamartwiać,użalać się nad sobą bo to w końcu nic nie daje. Także od dzisiaj zaczynam po raz setny walke,aż mi wstyd wciąż pisać,że zaczynam od nowa. Ale tak się tym razem zawziełam nabrałam sił i wiary w siebie ;) i wierze że uda mi się tym razem zrzucić te wstrętne zbędne kilogramy musi się udać  i tyle he he... :) Od dzisaj zaczyman się bardziej pilnować być szczera sama ze sobą i twarda w walce z odchudzaniem. Nie pozwole sobie na pokusy... o nie!!! Już nie tym razem i na pewną nie będę uległa,koniec z uleganiem :) Musze zmienić na pasku bo moja obecna waga to 78,3 kg. Masakra normalnie!!! To jest coś strasznego aż mi wstyd za samą siebie :( Dzisiaj na razie do tej pory zjadłam tylko obiadek było to udko smażone z kurczaka z surówką z białek kapusty i kapusty pekińskiej.  I to będzie wszystko na dzień dzisiejszy. No i chciałabym jeszcze troszke poćwiczyć. Do dietki dołaczyłam tabletki wspomagające odchudzanie Apptrim.

26 stycznia 2008 , Komentarze (4)

Ehhh... :(   Jejku ja mam już wszystkiego dosyć :(  Ja już w to nie wierze,że kiedy kolwiek uda mi się zrzucić te wstrętne kilogramy :( Jednym słowem brak mi wiary że mi się kiedyś uda :(   Miałam od poniedziału się odchudzać zaczołam wszystko od nowa i co? I jem,jem i jeszcze raz jem :(   Nie wiem co ja ze sobą robie jak można postanawiać że się od tego i tego dnia będzie odchudzać wytrzymie się jeden dzień góra dwa i koniec odchudzania! Dlaczego ja tak robie jejku dlaczego? Dlaczego ostatnio nie mam takiej silnej wolny jak kiedyś? Dlaczego... dlaczego :(  ? Nie wiem niestety dlaczego tak jest :( Kiedyś gdy sobie postanowiłam że będę się odchudzać to byłam wytrwała w tych postanowieniach,nie ulegałam pokusą umiałam sobie odmówić a teraz? Ehhh... :(  Obiadam się ostatnio bardzo dużo,źle się czuje  :(  ale to chyba przez te wstrętne objadanie tak się czuje,do tego jestem jeszcze jakaś bezsilna,zdołowana nie mam ochoty na nic źle się czuje w swoim ciele :(  jeszcze ta okropna pogoda mnie dobija ja chce już wiosne :(  Brak mi ostatnio optymizmu :(  smutno mi ostatnio  jakoś,mało co mnie cieszy  i ogólnie źle mi... :(

22 stycznia 2008 , Komentarze (4)

Od wczoraj,a dokładnie od 21 stycznia zaczełam od nowa kolejną próbe wali z kg... ;) Nie wiem sama która to już z kolei he he ojjj ale było już ich sporo i nigdy jakoś mi nie wychodziło,zawsze ulegałam pokusa..  :( Ale od wczoraj zaczełam od nowa z nowymi siłami i wiarą w to,że tym razem mi się uda... :) Musi się udać he he  :) Musiałam się zebrać i  wziąśc za siebie od nowa bo jeśli marze żeby do wakacji zrzucić postanowione kg to trzeba się brać do roboty i mniej gadania,narzekania,a  więcej pracowania :)  Wczorajszy dzień minoł całkiem nieźle nie zjadłam zbym dużo... ;) Ale muszę się przyznać bez bicia wczoraj byłam na Dniu Babci i skusiłam się na malutkiego pączka roboty mojej babci :) ale na prawde był bardzo malutki ;) Nie chciałam robić babci przykrości ;) Ale to tylko jeden mały grzeszek i do końca tygodnia nie tykam słodkiego dopiero w poniedziałek bo 28 stycznia mam urodzinki  jejku jak ten czas szybciutko leci to już 21 he he :) Nio i wiadomo bez torcika i to w dodatku bezowego się nie obędzie ;) Wczoraj obyło się bez ćwiczeń,ale od dzisiaj chcę zacząć jakieś ćwiczonka może a6w albo coś innego i brzuszki i ćwiczonka na twisterku bo go strasznie zaniedbałam.

6 stycznia 2008 , Komentarze (10)

No i mamy Nowy Rok 2008... ;) Ja zaczynam go z nowymi postanowieniami noworocznymi ,moim największym postanowieniem tego roku jest no wiadomo schudnać he he... ;) Chciałabym do wakacji osiągnać swój postawiony cel czyli schudnąc aż 11 kg... :) No troche tych kilogramów jest do zrzucenia ale do wakacji jeszcze daleko więc myślę że mi się uda... ;) Równo z Nowym Rokiem czyli od 1 stycznia zaczełam odchudzanie na nowo... ;) ale musze się przyznać że ostanie dwa dni zaczełam troche podjadać... Ale od jutra kończe z podjadaniem i ze słodyczami będę mocno pilnować się dietki. Nie pozwole ulec pokusą tak jak to wcześniej robiłam. Chcę prowadzić zdrowy tryb życia,zdrowo się odżywiać. Między Swiętami zamówiłam sobie na allegro "TWISTERA" i w piątek listonosz przyniósł mi paczke tak więc zaczełam kręcic się na twisterku dzisiaj powinnien być 3 dzień ale wczoraj odłożyłam sobie twistera na koniec dnia i na końcu połóżyłam się do łóżeczka bo chciałam oglądać film i zasnełam he he... ;) Ale dzisiaj chcę to nadrobić. I jeszcze jedno 27 grudnia miałam egzamin na prawo jazdy no i niestety nie zdałam...  :(  oblałam na placu...  :(  nie wiem sama jak to zrobiłam bo przecież plac mi od początku ładnie wychodził było wszystko dobrze a na egzaminie najechałam na pachołek... :( Byłam strasznie zdołowana,załamana tak mi było bardzo smutno tak płakałam,jak by to był konieć świata.... :( Teraz drugi egzamin mam dopiero 22 lutego to był pierwszy wolny termin tak długo trzeba czekać. I przepraszam że zaniedbałam swój pamiętnik ale tak jakoś wyszło. Postanawiam się poprawić.. :)

31 grudnia 2007 , Komentarze (1)

Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc wszystkie złe chwile zostaną za Nami. Nowy niech Ci przyniesie dużo zdrowia, wiele radości a przede wszystkim szczęścia w miłości.   
Szczęśliwego Nowego Roku!!!

7 grudnia 2007 , Komentarze (4)

Dziewiętnasty dzień... Do Świąt już dużo nie zostało,mi chyba jednak niestety nie uda się więcej schudnać... :( Waga zatrzymała się na 75,8 kg i nie chce spadać w dół... :(  No ale w sumie to ja jej się wcale nie dziwie jak ostatnio zaczełam troche podjadać... :(  Nawet zakończyło się moje postanowienie "Adwentowe" "ZERO SŁODKIEGO W ADWENCIE" bo wczoraj podjadłam słodkie... :(  Nie wiem jak Wy ale ja jakoś nie umiem bez słodkiego żyć! Gdy dlugo nie jem to strasznie mi brakuje,i musze od czasu do czasu  po nie sięgnać,a w szczególności po czekolade. Przed Adwentem odmówiłam sobie też słodkiego i wtedy wytrzymałam prawie aż 2 tygodnie,a teraz niestety tylko 4 dni... :(  Dzisiaj już też strasznie zgrzeszyłam bo zjadłam całą czekolade. Masakra!!! Normalnie nie wiem jak mogłam aż tak sobie pozwolić,tak mnie kusiło Chciałam zjeść tylko rządek,a skończyło się na całej...  A buuu... :(  Brak mi ostatnio silnej woli... :(  Nie umiem sobie odmówić. Dlaczego???  Mimo że nie jestem głodna to jem... nie wiem dlaczego tak jest... :(  Boje się żebym tylko nie przytyła,żeby waga nie wróciła do wyjściowej. Teraz ide pojeździć rowerkiem stacjonarnym może uda mi się chociaż spalić tą czekolade.

2 grudnia 2007 , Komentarze (3)

Dzisiaj już czternasty dzień... Wczoraj byłam u wujka na imieninkach no i wiadomo podjadłałam troszke nawet musze się przyznać że troszke dużo jeśli chodzi o słodkie bo zjadłam dwa kawałi torcika  he he... ;) bo były 3 każdy inny no i dwóch chciałam spróbować bo tak ładnie wyglądały he he.. ;) no ale jakby nie było wiadomo na imieninkach to jedzonka full wypas i jak tu sobie czegoś odmówić? Ale z dietki nie przerwałam,nie zrezygnuje od dzisiaj już znowu wszystko normalnie tak jak wcześniej,tylko wczoraj zrobiłam sobie mały wyjątek!!! I odpuściłam sobie wszystkie postanowienia odnośnie słodkiego... ;) Dzisiaj idziemy na poprawiny ale nie będę jadła dużo i na pewno nie rusze słodkiego. Bo moim postanowieniem w Adwencie jest zero słodkiego. Jeśli chodzi o wage to nie jest źle po takim obżarstwie bo weszłam rano na wage i pokazała 67,5 czyli tylko 1,5 kg więcej jak było. A myślałam że bedzie znacznie gorzej... ;) aż się bałam wchodzić he he... ;) A może ktoś się przyłączy do postanowienia: "ZERO SŁODKIEGO W ADWENCIE" ?  Co Post i Adwent robie sobie takie postanowienie ale nigdy w nim długo nie wytrwam. Mam nadzieje że tym razem mi się uda... ;) Jak myślicie? Teraz sobie siedze kończe pisać wpis do pamiętnika popijam kawke,a zaraz poodwiedzam Wasze pamiętniki zajrze co u Was nowego... ;)

29 listopada 2007 , Komentarze (4)

I to już jedenasty dzień... Dzisiaj waga pokazała 66 kg. Czemu ta waga tak wolno spada? Ehhh... jakoś mam już po mału dość tego odchudzania,meczy mnie już... :( Wczoraj zjadłam batonika Fitness nie mogłam mu się oprzeć,taki mnie wzioł apetyt na niego. Kurcze dzisiaj jakoś źle się czuje... :( A buuu... :(  mam jakiegoś doła,smutno mi jakoś... :( nic mnie nie cieszy... :( Bardzo chciałabym już schudnać,osiągnać swój cel te 65 kg,a to jeszcze tak strasznie dużo... przeraża mnie to jak sobie pomyśle że to jeszcze aż 11 kg... :(  Tak dużo czasu potrzeba żeby schudnać... :( Naszły mnie jakieś chwile zwątpienia czy ja kiedy kolwiek jeszcze schudne... :(  "DLACZEGO MUSIAŁO TAK BYĆ ŻE SIĘ ROZTYŁAM... :( ?" DLACZEGO WOGÓLE JA DO TEGO DOPUŚCIŁAM... :( ?"