Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 96172
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 września 2012 , Komentarze (2)

67  DZIEŃ  SOBOTA

1.09.2012r.

 

wpis  wczorajszy

HEJKA !!!

 

Wczoraj nie miałam już czasu ani sił żeby cos tutaj napisać. Teraz mam chwilkę dla siebie więc uzupełniam braki :). A więc tak.....wczoraj miałam bardzo, bardzo pracowity dzień :) od 7:00 rano w pracy - nareszcie wpadnie mi kilka godzin więcej żebym mogła dostać jakąś wypłatę :). Po powrocie do domu obiadek już na mnie czekał :) mój kochany mąż usmażył kotleciki, wstawił ziemniaczki i zebrał z ogródka sałatę. Przepyszne jedzonko :). Razem z obiadem zjadłam podwieczorek. Troszkę się ostatnio rozpuszczam bo skubię słodkie, ale naszczęście biegam więc to co zjadam spalam :) a kolacja jest uboga :). Więc nie jest tak źle. W porze podwieczorku biegałam , potem ćwiczonka z Jillian, kąpiel i jeszcze zabrałam sie za sprzątanie łazienki, ale umyłam tylko kabinę prysznicową i nic więcej. Poszłam uśpić córcię i zasnęłam razem z nią. Film mi się urwał..... :)

menu:

7:00 śniadanie

kanapka pełnoziarnista z piersią z kurczaka, 1 pomidor i 1/3 czerwonej papryki

10:00 II śniadanie

2 kanapki pełnoziarniste z piersią z kurczaka + 1 pomidor i herbata + 1L wody mineralnej

13:30 obiad  (  obiad + podwieczorek )

1 łyżka duszonych ziemniaków + sałata + mały schabowy + kawałek trociniaka

bieganie

20:00 kolacja

szklanka mleka + duże jabłko

 

ćwiczenia:

* BIEGANIE  NOWY  REKORD  :)  8,23 KM  SPALONYCH          613 KCAL

* 50 PAJACÓW

* Jillian Michaels 30.day.shred level 3

31 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

66  DZIEŃ  PIĄTEK

31.08.2012r.

 

WITAM  WAS  :)

 

Dzisiejszy dzień był taki ponury, ciemny i deszczowy :( lato się kończy, szkoła się zaczyna i chyba czas powolutku wyciągać z szafy cieplejsze ciuszki :). Moje maleństwo od poniedziałku zaczyna 2 rok w przedszkolu :) ależ ona szybko rośnie. Jutro będziemy się pakować - wszystkie potrzebne rzeczy, żeby niczego nie zapomnieć zbrać w poniedziałek :). A ja jutro jadę do pracy. Super bo wpadną kolejne godziny i będzie większa wypłata :). No i nie mogę się doczekać jutra bo mój kochany robi obiad :) a ja uwielbiam jak przyrządza coś sam :):):).

Co do ćwiczeń to robię je :) chociaż ten 3 poziom z Jillian tak mnie wnerwia.......nie wiem dlaczego ale jakoś go nie polubiłam; być może jest za łatwy dla mnie :). Ale ćwiczę !!! Dzisiaj nie biegałam, tak jak obiecałam zrobiłam sobie przerwę bo lewa noga boli - mięśnie uda i łydka -  i do tego łapią mnie skurcze :(:(:(. Mąż mówi, że mięśnie są zmęczone bo codziennie je trenuję i pewnie ma rację, ale nie mogę sobie zrobić tygodnia wolnego ( chyba, że mnie coś do tego zmusi - ale odpukać ). Jutro chcę iść pobiegać, a co i jak będzie to się okaże.

Jeszcze z innej beczki; muszę się bardziej przypilnować bo ostatnio mam taki pociąg na słodkie, że szok. Wczoraj coś było i dzisiaj też coś liznęłam. Naszczęście nie zjadłam już kolacji tylko piję wodę. Tak mi się chciało jeść, że poszłam ćwiczyć i ta ochota mi przeszła. Muszę się bardziej przypilnować bo nie chcę przytyć.

Wczoraj miałam wykańczać placek ale nie wyszło i robiłam to dzisiaj i skubnęłam to i owo. A więc tak.....

menu:

8:00 śniadanko

2 kanapki z kurczakiem - białe mięsko !!! + 1 łyżeczka majonezu + herbata

11:00        wykańczałam placek więc liznęłam trochę łopatkę od masy budyniowej i jak skończyłam to delikatnie skubnęłam kilka wiórków kokosa. Poprostu chciałam spróbować jak smakuje nowy wypiek. PYCHA :)

14:00 obiad

makaron z sosem pomidorowym z pomidorów + 1/2 jajka

17:00 podwieczorek

kawałek trociniaka  ---  właśnie tego placka, którego robiłam :)

KOLACJA

PORCJA   ĆWICZEŃ   +   WODA   MINERALNA

ćwiczonka:

* Jillian Michaels 30.day.shred level 3

* 100  pajaców

* 20 pompek + 80 różnych ćwiczeń z hantlami - na biceps = 100x

* 15 min. kręcenie tułowiem

* 15 min. skłony boczne

* doliczam jeszcze 3 godz. sprzątanie domu

 

A TERAZ  MAM  OCHOTĘ  SIĘ  ZRELAKSOWAĆ

MĄŻ  OGLĄDA  MECZ

A  JA........

OBEJRZĘ SOBIE FILM, KTÓREGO JESZCZE NIE WIDZIAŁAM, A MAM NA NIEGO OCHOTĘ :)

TJ.

BIAŁA  MASAJKA 

 

PAPAPAPAPAPA  :)

30 sierpnia 2012 , Skomentuj

CHCIAŁABYM  PODZIĘKOWAĆ  TYM  DZIEWCZYNOM,  KTÓRE  MNIE 

WSPIERAJĄ  I  PISZĄ  BARDZO  MIŁE  KOMENTARZE   ZWŁASZCZA  TE 

DOTYCZĄCE  MOJEGO  BIEGANIA.

 

DZIĘKUJĘ  WAM  KOCHANE !!!!!

30 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

65  DZIEŃ  CZWARTEK

30.08.2012r.

 

hej  słońca !!!  :)

Dzisiaj mam dość pracowity dzień :), nie spię już od 5:00 rano bo na 7:00 jechałam do pracy. Tam przy składaniu gazetki i dzienniczków ucznia zeszło mi 8 godzin. Po powrocie do domciu zjadłam pyszny obiadek i pogodziłam się z mężulkiem :):):):). Nie znoszę takich cichych dni. Bo my wcale się nie kłócimy tylko każdy z nas coś tam bąknie i jest cisza :); tylko ja nie znoszę takich momentów. Dokładnie, piszę momentów bo my się nie kłócimy - tylko 2-3x do roku mamy ciche dni, które naszczęście bardzo szybko się kończą :):):):):). Także teraz jest już wszystko OK :) aż dostałam kopa do dalszych ćwiczeń i wogóle... :):):). Teraz piekę placek na jutro dla męża. Jedzie do szkoły ( jest nauczycielem ) i chce postawić słodkie z tej okazji, że zdał egzamin na nauczyciela mianowanego ( pisałam niedawno o tym ). Wieczorem będę go wykańczać bo zaraz biorę kochanego psiaka i lecimy BIEGAĆ :) tak, tak, bieganie to doskonały relaks dla duszy i ciała :)

menu:

7:00 śniadanie

kanapka pełnoziarnista z zielonym ogórkiem + herbata

11:00 II śniadanie

2 kanapki pełnoziarniste z zielonym ogórkiem + 1 pomidor + 1,5L wody mineralnej

w międzyczasie zjadłam małego loda w czekoladzie

16:00 obiad

kurczak pieczony - białe mięsko bez skóry + surówka z białej kapusty z marchewką i koperkiem + pomidorki koktajlowe + 2 łyżki warzyw ( kalafior, fasolka szparagora, marchew, por, zielona natka ) + herbata

20:00 kolacja

szklanka mleka i 1L wody mineralnej

 

 ćwiczenia: 

Jillian Michaels 30.day.shred level 3

* BIEGANIE  7,26 km  541 kcal spalonych  -  dzisiaj było ciężko

 

Chyba potrzebuję małej przerwy. Moje nogi tj.mięśnie są tak zmęczone i obolałe. Skończę ćwiczenia z Jillian i zrobię sobie z 2 dni - przynajmiej 1 dzień przerwy od ćwiczeń.

 

29 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

64  DZIEŃ  ŚRODA

29.08.2012r.

 

CZEŚĆ !!!

Dziś mam ciężki dzień, nie wiem dlaczego; może się nie wyspałam :( wstałam strasznie zła a żeby tego było mało to jeszcze posprzeczałam się z mężem o pierdoły :( I teraz źle się czuję z tego powodu chociaż ja nic nie zrobiłam :(. W sumie to nie wiem co mam dzisiaj pisać .......

ćwiczonka:

* Jillian Michaels 30.day.shred level 3

* BIEGANIE spalonych 578 kcal - 7,75 km

jedzonko:

9:30 śniadanie

3 pełnoziarniste kromki + 3 cienkie białe + 1 ciacho ( zaszalałam )

14:30 obiad

7 pierogów własnej roboty z kapustą i grzybami

 

Po takim jedzeniu już nie chciało mi się jeść więc podwieczorku nie było. Poszłam biegać żeby trochę spalić.

20:00 kolacja

kubek kakao + jabłko

 

Moje mięśnie ud znowu dostały; dzisiaj miałam najdłuższy godzinny bieg; początek był ciężki, ale nareszcie mogłam pobiegać :)

 

BUZIAKI

 

28 sierpnia 2012 , Komentarze (8)

nasz najukochańszy i najwierniejszy przyjaciel rodziny :)

nasza psina :)

 

to  właśnie  z nim  biegam  :)

28 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

63  DZIEŃ  WTOREK

28.08.2012r,

 

Cześć  ślicznotki !!!!!

 

rano obudził mnie telefon; wstałam i zrobiłam koło siebie i córci :) - ubieranie, śniadanie itd. Potem pojechaliśmy z naszym pupilem do weterynarza bo zrobił sobie krzywdę :( dostał zapalenie skóry i tak długo się drapał, aż wydrapał "dziure" i strasznie krwawił. Do tego lekarka stwierdzila, że złapał pchełkę. Dlatego po powrocie do domu zrobiłam mega sprzątanie; odkurzanie, trzepanie dywanów, na których psina spi, wymycie wszystkiego - że tak powiem, przeleciałam pół chaty gdzie nasz pupil się kręcił i spał :) Ale za to teraz ma bardzo czyściutko. Dostał 3 bolesne zastrzyki i do tego kropelki i maści + lekarstwo do domu. Za 2 dni kontrola. Mam nadzieję, że szybko się wyliże :):):):).

A z innej beczki: znalazłam ogłoszenie o pracę i dzisiaj pojechałam zawieść papiery. Ciekawe co z tego będzie  zawsze gdy staram się o pracę to słyszę: oddzwonimy do pani; czekam i czekam; nikt nie dzwoni :(. Może tym razem....????

 

Co do mojego dzisiejszego jedzonka :) w domu byłam przed 14 a zazwyczaj o tej godzinie jem obiad. Tym razem nie zdążyłam więc zjadłam kanapki, a obiad w porze podwieczorku :) a więc....

9:30 śniadanie

pełnoziarnisty paluch z ogórkiem zielonym + jajko inaczej :)

14:00 obiad

2 pełnoziarniste kanapki z szynką i pomidorem + marchewka + 3 kwiatki surowego kalafioru

17:00 podwieczorek :)

2 talerze zupy warzywnej - marchew,por,kalafior,fasolka szparagowa,zielona natka pietruszki

20:00 kolacja

serek wiejski + pomidorki koktajlowe

 

ćwiczonka:

* 50 pajaców

* Jillian Michaels 30.day.shred level 3

* 4 - godzinne sprzątanie domu

 

Postanowiłam, że jeszcze dzisiaj odpocznę od biegania, ale jutro muszę już iść :)

 

p.s. wczoraj odwiedziła mnie siostra i powiedziała mi, że schudłam :) a w niedzielę przyjechała ciotka z kuzynką i też mnie pochwaliły, że dużo schudłam :):):) ALE  TO  BYŁO  MIŁE  :)  chyba już widać pierwsze efekty :):):)

 

27 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

62 DZIEŃ  PONIEDZIAŁEK

27.08.2012r.

 

Od rana miałam tyle energii w sobie, że mogłabym góry przenosić. Teraz niestety z tej mocy nic nie zostało :( Od południa źle się czuję. Nie wiem dlaczego ale wróciła mi się @ :(:(:((:(. Mąż twierdzi, że się przetrenowałam :) a może to z tych emocji :):):). Wogóle jestem jakaś taka słaba i do tego brzuch mnie boli. Ale jak pomyślę ile teraz ważę to jakoś mi się poprawia :). Także dzisiaj ćwiczonka są bardzo lekkie

* Jillian Michaels 30.day.shred level 3 

* skłony boczne

 

Mam strasznie obolałe mięśnie bo biegałam 4 dni z rzędu po 7 - 7,5 km. Dlatego dzisiaj lajcik :):):)

menu:

9:30 śniadanie

2 grzanki z szynką i pomidorek + 1 łyżeczka majonezu

14:00 obiad

kopytka z sosem + żeberko + czerwona kapusta + kompot z czereśni ( to co wczoraj )

17:00 podwieczorek

1 mały kawałek mojego murzynka

20:00 kolacja

marchewka, szkl. mleka, garść pomidorków koktajlowych + 3lyzeczki bialego serka ze szczypiorkiem

27 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

 

jest  69,5 kg ::):)):):):):):)

J  U  P  I  

 

A  JUTRO  BIEGAMY  :):):) 

27 sierpnia 2012 , Komentarze (9)

 62 DZIEŃ PONIEDZIAŁEK :) 

 

JESTEM

PRZESZCZĘŚLIWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Dziś jest dzień ważenia i mierzenia i chyba oszaleję ze szczęścia :)

NARESZCIE   SIĘ   RUSZYŁO  !!!!!!!

spadły cm :)  i dla mnie jest szokiem, że najwięcej straciłam w

biodrach ::))

talia 1 CM

brzuch  1 CM

biodra 3 CM !!!!!!!!!!!!! :)

udo 0,5 CM

łydka NIC :( 41,5CM

biceps 1 CM

szyja 0,5 CM

piersi NIC :):):) 93 CM

A   TYLE  TERAZ   WAŻĘ  :):)):):):):)::) P.S. nie patrzcie na moje stopy bo... :)