Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 95969
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2012 , Komentarze (6)

47  DZIEŃ  NIEDZIELA  :::)))))

 

HEJ  DZIEWCZYNY !!!!!

 

Dzisiaj mam taki świetny humor od rana, a to za sprawą mojego starego ubrania. Od rana jechaliśmy całą rodziną do kościoła bo była msza za dziadków. Chciałam się ładnie ubrać więc poszłam do mojej szafy poszukać czegoś odpowiedniego - jak zwykle z kiepską miną - bo zawsze miałam wielki problem z ubraniem się; wszystko za ciasne, wystająca oponka z każdej strony itd. Wyciągnęłam moją ulubioną różową bluzkę koszulową oraz ulubione spodnie na kant. Śniadanko zjadłam bardzo lekkie bo chciałam się dopiąć w spodniach. I co się okazało............................  moja zaciasne spodnie --  teraz  ----   wiszą na mnie -- są luźniutkie w udach, spokojnie mogę uklęknąć nie martwiąc się,że pękną :), są luźniutkie w pasie, że musiałabym ubrać pasek i się nim ściągnąć.  Tak samo moja kochana bluzka --- bez problemu dopiełam się, mam ładnie zarysowaną talię  --- bez żadnych fałdek - jest luźna i bardzo wygodna  - i co najważniejsze - nie mam wystającego brzuchacza ----  chociaż muszę ciężko nad nim jeszcze pracować; zresztą nad całym ciałem :). Jestem taka szczęśliwa z tego powodu aż dostałam ochoty na ćwiczenia. Ostatnim razem tj.przed wakacjami nie mogłam się dopiąć w tych spodniach i w tej bluzce, a teraz są luzy!!!! JUPI

Z wagi nie jestem zadowolona ponieważ przez ten tydzień waga podskoczyła o 0,5kg ::(( i ważę tyle co dwa tyg.temu -- ALE --  w centymetrach jest zmiana na lepsze i moje nogi i ramiona zaczynają mi się podobać :). Nawet zaczęłam chodzić w krótkich spodenkach. Co prawda narazie tylko po domu i przed domem, ale chodzę :)

 

 

SSSSUUUUUPPPPEEEERRRRRRRRRRR !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

11 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

46  DZIEŃ  SOBOTA

11.08.2012r.

 

HEJKA,

niedawno wróciłam do domu bo dzisiaj u nas są dożynki i obiecałam córci, że pójdziemy. Pogoda trochę pokrzyżowała nam plany bo co chwila lało :) ale udało się i wykorzystałyśmy godzinkę na tańce i  troszkę zabawy dla małej czyli skakanie na trampolinie i nadmuchiwany zamek :). Było bardzo fajnie :). Teraz mąż usypia małą a ja robię obiad na jutro. Ciężko bo jestem strasznie głodna. Z domu wychodziłyśmy o 19:30 - w porze mojej kolacji więc dosłownie w biegu ubierałam córcię i szykowałam sobie kanapkę. Wiedziałam,że po powrocie do domu już nic nie zjem. A teraz smaże kotlety na jutro i tak mi ślinka cieknie, że szok........ Robię 2 rodzaje mięska: schabowe w panierce i  grillowaną pierś kurczaka - dla mnie i dla innych zainteresowanych ::)) hehe, chociaż inny wybiorą tradycyjnie :). Jutro zrobię jeszcze suróweczkę z warzyw i frytki - będzie pycha. A oprócz kotletów upiekłam jeszcze pyszniutkiego jogurtowca z wiśniami - a taką mam ochotę na slodkie...............,że głowa mała. I jeszcze mój mężuś wcina winogrono :::(((((

A  JA  JESTEM  GŁODNA   I   PIJĘ   WODĘ   !!!!!

Kiedyś na 10000000% zjadłam bym placka z mięchem i zagryzłabym kulkami winogrona, ale cóż....... chce się schudnąć???? to trzeba zacisnąć zęby i nie tykać zakazanego. Zresztą zaraz lecę poskakać z Jillian i zrobić kilka brzuszków dodatkowo. Może to mi pomoże :) A jak nie to idę do sypialni żeby mnie zapachy nie kusiły.

ALE  NIC  A  NIC  NIE   RUSZYŁAM :)

 

ćwiczonka na dzisiaj to:

* 2 godziny sprzątania w domu

* Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1 - 7 dzień :) 

* 200 brzuszków

* skłony boczne

* godzinny spacer w tym troszkę tańca

niestety nie udało mi się dzisiaj już pobiegać :::(((((

 

dzisiejsze menu:

10:00 śniadanko

2 plasterki szynki z białym serkiem ze swzczypiorkiem + 1 winerka, 7 pomidorków koktajlowych, 1 ogórek 

13:00 obiad

2 talerze rosołu z makaronek + troszkę gotowanego mięska

17:00 podwieczorek

mała gruszka

19:30 kolacja  (  jedzona w biegu )

1 ciemna pełnoziarnista bułka z szynką i rzodkiewką + gruszka

 

p.s. już  po  ćwiczeniach...........było ciężko; może jutro będzie lepiej :)

 

DOBRANOC

 

 

 

10 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

HEJ,

DZIEWCZYNY, WIECIE ILE MOŻNA SPALIĆ

KALORII PODCZAS 30 MINUT

 ĆWICZEŃ Z JILLIAN ??????

DOKŁADNIE CHODZI MI O :

Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1-2-3

 

JESTEM  CIEKAWA  ILE  WYSKAKAŁAM  W  CIĄGU  TYCH  30  MINUT  :):):)

 

POZDRAWIAM :)

10 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

45  DZIEŃ  PIĄTEK

10.08.2012r.

 

CZEŚĆ !

 

Kolejny dzień wakacji mija; zaraz zacznie się szkoła i praca. To również kolejny dzień z zaprawami; spiżarnia powoli się zapełnia żeby można bylo z niej wyciągać zimą ::)). Trzeba pozałatwiać reszte spraw związanych z przeprowadzką do nowego domu :), w którym mieszkamy już 4 miesiące :) i takie tam jeszcze inne sprawy. A także mija kolejny dzień "nowego lżejszego życia" i intensywnych ćwiczeń :). I chociaż waga skacze jak głupia to ja czuję się o wiele lepiej :). No właśnie - dzisiaj mija 6 dzień ćwiczeń z Jillian :) ---  zaraz lecę poskakać :)

 ćwiczonka na dzisiaj to:

* 200 brzuszków

* 1 godz. na rowerku stacjonarnym

* Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1

* 5 minut skłony boczne

 

Co do dzisiejszego menu - to pilnuję się, chociaż dzisiaj jest już OK :)

10:00 śniadanko

200 ml owsianki + 1 kiwi + herbata

14:00 obiad

2 hot - dogi domowe tj. 2 ciemne bułki, 2 parówki, 1 łyżeczka majonezu i koncentratu pomidorowego, 1 ogórek, 1/2 czerwonej papryki, 1 pomidor, 5 kulek winogrona

17:00 podwieczorek

1 gruszka

19:30 kolacja

 płatki z mlekiem ( 30g+125ml ) + garść winogron + 4 pomidorki koktajlowe + marchewka

 

LECĘ  ĆWICZYĆ ::))

BUZIAKI !!!

9 sierpnia 2012 , Skomentuj

Jeszcze kilka słów odnośnie ćwiczeń z Jillian :)

 

2 i 3 dzień z nią to była katorga bo moje mięśnie były strasznie obolałe; poradziłam sobie z tą gimnastyką; natomiast wczoraj było już super.

Ćwiczę z nią i co drugi dzień na przemian biegam i jeżdżę na rowerku stacjonarnym

Jestem bardzo ciekawa czy będą jakieś efekty po tycm miesiącu

A co do mięśni ---  czuję je i widzę bo się wyraźnie zarysowały jeżeli chodzi o uda i biceps :) Mam wrażenie,że moje nogi lekko poprawiły swój wygląd - podobają mi się :)

Zobaczymy za 25 dni :)

9 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

43 / 44 DZIEŃ  ŚRODA / CZWARTEK

 

CZEŚĆ !!!

 

dziś podwójny wpis bo wczoraj jakoś nie miałam wolnej chwilki żeby coś tutaj naskrobać :)

Ćwiczonka są, natomiast z jedzeniem dzisiaj troszkę na bakier. Mam jakiś słabszy dzień bo strasznie chce mi się jeść. Pilnuję się jak tylko mogę ale jest ciężko. Mam chyba malutki kryzys hehe, ale dam sobie z nim radę :). Również słodkie chodzi za mną. Obiecałam sobie, że nie będę jadła słodkości dopóki nie skończę ćwiczeń z Jillian bo chcę zobaczyć czy i jakie będą efekty. Ale skusiłam się dzisiaj na kawałeczek murzynka ze śliwką. Upiekłam dla mężusia do kawki no i się stało. Ale był to naprawdę bardzo malutki kawałeczek :) kiedyś zjadłabym pół blaszki ::))

Najważniejsze jest to, że trzymam się godzin z jedzeniem i nie podjadam - jem o regularnych godzinach i nie obżeram się :) JEST OK. Za to mieszam np. ciasto z bigosem :) masakra. Dobrze, że mam silny żołądek :)

MAM  JESZCZE  JEDNĄ  DOBRĄ  WIADOMOŚĆ  ::))

Jak już kiedyś pisałam, nie mam stałej pracy tylko takie dorywcze na zlecenie. Moim największym marzeniem jest dostać stałą posadę, szukam pracy, ale jak na razie dostaje same odmowne decyzje ::(( Pech czy co ????  ZA  TO  ::))) znajomy, który wykańcza nam dom zaproponował mi, że tak powiem dodatkową kasę czyliBĘDĘ OPIEKUNKĄ  DLA  JEGO  DZIECKA :::)))))  I  TO  JEST TA DOBRA  WIADOMOŚĆ ::)))). Cieszę się z takiej propozycji bo przynajmniej nie będę siedziała sama w domu jak wszyscy sobie pojadą do pracy. Troszkę tu i troszkę tam i jakoś coś się zarobi. Mam nadzieję, że w końcu znajdę coś stałego.

Oczywiście muszę też wspomnieć o bieganiu - mojej nowej pasji :). Dzisiaj przebiegłam 5 km. Mam mały niedosyt bo chciałam zrobić 7km ale nie miałam czasu. Czasowo byłam ograniczona, ale zawsze biegałam.

Jesienią będzie bieg na 5km, który organizuje moje miasto. Mój mąż zawsze bierze w nim udział i ja chyba też w tym roku się skuszę. Teraz potrenuję a potem razem wystartujemy. Mąż już się cieszy i powiedział, że dotrzyma mi kroku ::)) chociaż pewno będzie mu ciężko bo ostatnio był 2-3 na mecie :). Ale byłoby super :) Wkońcu to mój cel - przebiec całe 5 km - bez zatrzymywania się :)

A....muszę jeszcze powiedzieć, że dzisiaj więcej biegłam niż szłam. Delikatnie podniosłam sobie poprzeczkę i wyszło:        3 min. biegania  i   2 min. chodzenia . Już nie mogę się doczekać piątku........wtedy to sobie pobiegam :).

JA  NAPRAWDĘ  POLUBIŁAM  BIEGANIE  SUPER SPRAWA

 

Co do dzisiejszego jedzenia to tak jak pisałam - mieszałam :(

9:30 śniadanko

owsianka - 125 ml

13:00 obiad

2 jabłuszka w pełnoziarnistym cieście -- PRZEPIS  Z  VITALI + 1/2 brzoskwini; 3 pomidorki koktajlowe + 1 łyżka makaronu z koncentratem ( robiłam córci i skubnęłam )

16:00 podwieczorek    ----     i tu się zaczęło :(

1 brzoskwinia, 1 malutki kawałek murzynka ze śliwką i 1 łyżka bigosu

 

jakoś nie miałam ochoty jeść bigosu na obiad i później podjadłam do posiłku :(

 

19:30 kolacja

2 kromki z białym serkiem ze szczypiorkiem, 1 ogórek i 2 pomidorki koktajlowe + 1 łyżka bigosu i jeszcze skubnęłam od córci troszkę makaronu :(

Normalnie jakaś głodzilla mi się włączyła. Naszczęście zaraz idę na rowerek, a później ćwiczę z jillian :)

 

wczorajsze menu:

9:30 śniadanko

3 cienkie śląskie, 2 kromki chleba i 1 łyżeczka majonezu i musztardy, 2 pomidorki

14:00 obiad

1/2 kaszy z gulaszem ( gulasz z warzywami ) + 3 jabłuszka w cieście pełnoziarnistym ------  100g - 72kcal--------ja zjadłam 3 tj.120kcal

17:00 podwieczorek

brzoskwinia

20:00 kolacja

3 pomidorki, garść winogrona, 2 plasterki szynki z białym serkiem ze szczypiorkiem + 1 jabłuszko w pełnoziarnistym cieście

JABŁUSZKA W PEŁNOZIARNISTYM CIEŚCIE  TO PRZEPIS Z VITALI

100G TO 72 KCAL  ---  1 JABŁUSZKO MA OK.40KCAL  ---- WAŻYŁAM :)

JA  DODAŁAM DO CIASTA JESZCZE GARŚĆ PŁATKÓW OWSIANYCH

POLECM  BO  TO  JEST  PYCHOTKA !!!!

 

wczorajsze ćwiczonka to:

*   35 min. - rowerek stacjonarny

*   Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1 

*   kilka minut tańca :)

9 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Dla wszystkich, którzy ćwiczą - LUB CHCĄ ćwiczyć z Jillian Michaels 30 day shred

efekty :)  wow.....

zobaczcie sami :)

http://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&v=MOaAdzxtnK8&NR=1

 3 foty porównawcze 2:13 min

ZACHĘCAJĄCO  PRAWDA ??? 

7 sierpnia 2012 , Komentarze (3)

 

jej brzuszek moją motywacją; oj chciałabym taki mieć, oj chciałabym.............

 

 

 

takie  ciało  to  moje  marzenie :)

uwielbiam tą babeczkę :)

piękna  i  seksowna :)

7 sierpnia 2012 , Skomentuj

42  DZIEŃ  WTOREK

7.08.2012r.

 

dzisiaj krótko ::))

co jadłam?, a więc.....

 

9:30 śniadanko

owsianka - 200ml

14:00 obiad

1 jajko sadzone, 2 łyżki smażonych ziemniaków + gotowana marchewka, kalafior, 2 pomodory i szkl.soku z jabłek

17:00 podwieczorek

brzoskwinia + 1 krówka ( mały wyjąteczek ) :)

20:00 kolacja

2 kromki z szynką, 1 łyżka sałatki warzywnej + kilka pomidorków koktajlowych

 

ćwiczonka:

* bieganie  6,8 km  ----  wpis niżej + 30min rozgrzekwa

* brzuszki

* Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1

7 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

42 DZIEŃ WTOREK

 

MÓJ  BIEGOWY  SUKCES :)

 

Moje uda są obolałe ale jakie to cudowne uczucie;

normalnie czuję mięśnie, o

których istnieniu nie wiedziałam :::))))).

 

Wstałam o 9:00 więc nie udało się pobiegać od rana na czczo,

ALE.....

 

POSZŁAM BIEGAĆ 2,5 godz.po śniadanku po 30

minutach lekkiej gimnastyki

( rozgrzewka ) i powiem wam kochane, że .....

CZUJĘ  SIĘ   ZAJEBIŚCIE  CUDOWNIE !!!!

POBIŁAM  SWÓJ  REKORD I ZROBIŁAM

6,8 KM

( 2 min.biegu i 2 min.chodu ALBO 4 min.biegu i 2

min.chodu )

czas to: 1godzina 3 minuty

spalone kcal:  510 kcal 

 

JUPI

 

I  MAM  OCHOTĘ  NA  WIĘCEJ :)

MIĘŚNIE SIĘ  ROZLUŹNIŁY

I CHOCIAŻ KOŃCÓWKA BYŁA MĘCZĄCA TO

UCZUCIE WSPANIAŁE

 

TERAZ WIEM CO CZUJE MÓJ KOCHANY MĄŻ,

KIEDY  PRZEBIEGNIE NP.

MARATON - CHOCIAŻ JA JESTEM 

 POCZĄTKUJĄCA.

 

 

WIEM, ŻE BĘDĘ BIEGAĆ

 

 

A WIECZOREM ĆWICZONKA Z JULLIAN :)

 

 

 

P.S.   ZAPLANOWAŁAM SOBIE,ŻE PRZEBIEGNĘ

 W MIESIĄCU SIERPNIU 15 KM

 

NA DZIEŃ DZISIEJSZY ZROBIŁAM JUŻ 19 KM

DZIELĄC NA 2 WYCHODZI

9,5 KM

A TO DOPIERO POCZĄTEK

 

DZIELĘ NA 2 BO BIEGAM I CHODZĘ :)