43 / 44 DZIEŃ ŚRODA / CZWARTEK
CZEŚĆ !!!
dziś podwójny wpis bo wczoraj jakoś nie miałam wolnej chwilki żeby coś tutaj naskrobać :)
Ćwiczonka są, natomiast z jedzeniem dzisiaj troszkę na bakier. Mam jakiś słabszy dzień bo strasznie chce mi się jeść. Pilnuję się jak tylko mogę ale jest ciężko. Mam chyba malutki kryzys hehe, ale dam sobie z nim radę :). Również słodkie chodzi za mną. Obiecałam sobie, że nie będę jadła słodkości dopóki nie skończę ćwiczeń z Jillian bo chcę zobaczyć czy i jakie będą efekty. Ale skusiłam się dzisiaj na kawałeczek murzynka ze śliwką. Upiekłam dla mężusia do kawki no i się stało. Ale był to naprawdę bardzo malutki kawałeczek :) kiedyś zjadłabym pół blaszki ::))
Najważniejsze jest to, że trzymam się godzin z jedzeniem i nie podjadam - jem o regularnych godzinach i nie obżeram się :) JEST OK. Za to mieszam np. ciasto z bigosem :) masakra. Dobrze, że mam silny żołądek :)
MAM JESZCZE JEDNĄ DOBRĄ WIADOMOŚĆ ::))
Jak już kiedyś pisałam, nie mam stałej pracy tylko takie dorywcze na zlecenie. Moim największym marzeniem jest dostać stałą posadę, szukam pracy, ale jak na razie dostaje same odmowne decyzje ::(( Pech czy co ???? ZA TO ::))) znajomy, który wykańcza nam dom zaproponował mi, że tak powiem dodatkową kasę czyliBĘDĘ OPIEKUNKĄ DLA JEGO DZIECKA :::))))) I TO JEST TA DOBRA WIADOMOŚĆ ::)))). Cieszę się z takiej propozycji bo przynajmniej nie będę siedziała sama w domu jak wszyscy sobie pojadą do pracy. Troszkę tu i troszkę tam i jakoś coś się zarobi. Mam nadzieję, że w końcu znajdę coś stałego.
Oczywiście muszę też wspomnieć o bieganiu - mojej nowej pasji :). Dzisiaj przebiegłam 5 km. Mam mały niedosyt bo chciałam zrobić 7km ale nie miałam czasu. Czasowo byłam ograniczona, ale zawsze biegałam.
Jesienią będzie bieg na 5km, który organizuje moje miasto. Mój mąż zawsze bierze w nim udział i ja chyba też w tym roku się skuszę. Teraz potrenuję a potem razem wystartujemy. Mąż już się cieszy i powiedział, że dotrzyma mi kroku ::)) chociaż pewno będzie mu ciężko bo ostatnio był 2-3 na mecie :). Ale byłoby super :) Wkońcu to mój cel - przebiec całe 5 km - bez zatrzymywania się :)
A....muszę jeszcze powiedzieć, że dzisiaj więcej biegłam niż szłam. Delikatnie podniosłam sobie poprzeczkę i wyszło: 3 min. biegania i 2 min. chodzenia . Już nie mogę się doczekać piątku........wtedy to sobie pobiegam :).
JA NAPRAWDĘ POLUBIŁAM BIEGANIE SUPER SPRAWA
Co do dzisiejszego jedzenia to tak jak pisałam - mieszałam :(
9:30 śniadanko
owsianka - 125 ml
13:00 obiad
2 jabłuszka w pełnoziarnistym cieście -- PRZEPIS Z VITALI + 1/2 brzoskwini; 3 pomidorki koktajlowe + 1 łyżka makaronu z koncentratem ( robiłam córci i skubnęłam )
16:00 podwieczorek ---- i tu się zaczęło :(
1 brzoskwinia, 1 malutki kawałek murzynka ze śliwką i 1 łyżka bigosu
jakoś nie miałam ochoty jeść bigosu na obiad i później podjadłam do posiłku :(
19:30 kolacja
2 kromki z białym serkiem ze szczypiorkiem, 1 ogórek i 2 pomidorki koktajlowe + 1 łyżka bigosu i jeszcze skubnęłam od córci troszkę makaronu :(
Normalnie jakaś głodzilla mi się włączyła. Naszczęście zaraz idę na rowerek, a później ćwiczę z jillian :)
wczorajsze menu:
9:30 śniadanko
3 cienkie śląskie, 2 kromki chleba i 1 łyżeczka majonezu i musztardy, 2 pomidorki
14:00 obiad
1/2 kaszy z gulaszem ( gulasz z warzywami ) + 3 jabłuszka w cieście pełnoziarnistym ------ 100g - 72kcal--------ja zjadłam 3 tj.120kcal
17:00 podwieczorek
brzoskwinia
20:00 kolacja
3 pomidorki, garść winogrona, 2 plasterki szynki z białym serkiem ze szczypiorkiem + 1 jabłuszko w pełnoziarnistym cieście
JABŁUSZKA W PEŁNOZIARNISTYM CIEŚCIE TO PRZEPIS Z VITALI
100G TO 72 KCAL --- 1 JABŁUSZKO MA OK.40KCAL ---- WAŻYŁAM :)
JA DODAŁAM DO CIASTA JESZCZE GARŚĆ PŁATKÓW OWSIANYCH
POLECM BO TO JEST PYCHOTKA !!!!
wczorajsze ćwiczonka to:
* 35 min. - rowerek stacjonarny
* Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1
* kilka minut tańca :)