Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło do odchudzania? raz udało już mi sie zgubić ok 20 kg.......... przestałam się pilnować i z wagi 67kg zrobiło się 73.6........

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31841
Komentarzy: 775
Założony: 11 listopada 2007
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hanejowa

kobieta, 41 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ten rok będzie chudyyyy!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lutego 2012 , Komentarze (2)

pomimo bólu głowy kolejny dzień zaliczam do udanych....
nie wspominając o małej kurwicy której dostałam po drodze do domu to wszystko cacy hehehe tylko biedny m.... oberwał za nic

7.00 owsianka
10.30 serek grani
14.00 białko truskawkowe
i tutaj brak apetytu.....
20.00 2 roladki drobiowe. białko z jogurtem

ale jakbym miała w domu nutellę to zżarłabym cały słoik!!!!

2 lutego 2012 , Komentarze (2)

dietkowanie superaśnie....
7.00 owsianka
10.30 serek grani
14.00 sałatka z kurczaka i jajka
białko
20.30 jajka sadzone


dzisiejsza zumba zaliczona....niestety pod koniec zrobiło mi się słabo i interwały odpuściłam...
pomimo tego i tak zaliczam dzień do udanych....

hymmm ciekawe kiedy odważę się wejść na wagę......


1 lutego 2012 , Komentarze (2)

po I fazie SB i tygodniu na II....i pocieszaniu się czekoladą znów zaczynam.... ale tym razem od II fazy... tak jakby....

7.00 owsianka
10.30 sałatka z jajka i szynki
14.00 białko czekoladowo-truskawkowe
16.30 roladki z kurczaka i brokuł z parowaru
20.30 jajecznica

poranne aero odłożyłam do przyszłego tyg... ale jutro już Zumby nie odpuszczę!!

1 lutego 2012 , Skomentuj

dziękuje Wam kochane za wsparcie....
może kiedyś dojrzeję do pogadania z Wami o tym co mnie ostatnio spotkało....

a teraz znów powracam do "normalnego" zycia.....
po kilku dniach topienia smutku w czekoladzie czas powrócić do dietkowania i ćwiczeń.....

31 stycznia 2012 , Komentarze (3)

najgorsze dni mojego życia za mną....
trzeba wstać... otrząsnąć się i iść dalej...
trzeba!! nie ma innej opcji....
dam radę.... damy razem z m......

27 stycznia 2012 , Komentarze (1)

pobudka o piatej i siup na rowerek
BCAA
60 min aero na czczo

7.00 owsianka
10.30 pomarańcza
14.00 serek grani
16.30 fasolka po bretońsku+ chleb....

no i teraz już nie tak pięknie.... bułeczki maśalne  znutellą- dobiła mnie @ i m poprawił mi humorek....
teraz leżę w łóżeczku nafaszerowana tabsami i jako tako dycham.... ale ZJN daje mi jeszcze do tego czadu z kolką i skurczami..... ja chyba nigdy nie bedę zdrowa... zawsze coś!!
mam doła i przez @ i przez wyłąmke z diety i przez to że moja waga wciąż rośnie i że wyglądam tak jak wyglądam........ tylko siedzieć i wyć... ale to tylko dziś!! jutro jest nowy dzień, nowe nastawienie i nowa walka o super figurę!! kiedyś (tylko kiedy??) będę fit!!!!



26 stycznia 2012 , Komentarze (3)

dietkowo dzień udany....

7.00 owsianka
10.30 serek grani
14.00 kanapka z szynką, serem i papryką
zumba+ interwały
20.30 3 parówki drobiowe

oprócz małej wścieklizny zaliczonej na siłowni to jest git.....

jutro wczesna pobudka.... bedą aeroby hehehe

25 stycznia 2012 , Komentarze (3)

poranne aero zaliczone dietka też na poziomie....

7.00 owsianka
10.30 jabłko
14.00 serek grani
16.30 fasolka po bretońsku + chleb
20.30 jajecznica

niestety nie udało mi się zrobić półbrzuszków....
@ i ZJN wygrały!! przy kolce ćwiczenia mięśni brzucha dają ogień w brzuhu normalnie.... nie bedę się katować!!

25 stycznia 2012 , Komentarze (2)

m naprawił rowerek wiec pobudka była dzisiaj o 5-ej rano.....
kawusia
BCAA
60 min aero na czczo ( spalonych 600kcal i przejechane 30km)

24 stycznia 2012 , Skomentuj

od rana normalnie byłam z siebie dumna ale wieczór?? porażka!!

7.00 owsianka
10.30 placek z fasoli, jabłko
14.00 serek grani
16.30 fasolka po bretońsku+ chleb
BCAA, siłownia + interwały, białko
20.30 3 kiełbaski drobiowe + chleb.... duuuużo chleba....

m naprawił mi rowerek więc od jutra śmigam znowu aero na czczo....

a teraz zmykam pomalowac pazurki i łóżeczko mnie już wzywa