Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło do odchudzania? raz udało już mi sie zgubić ok 20 kg.......... przestałam się pilnować i z wagi 67kg zrobiło się 73.6........

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31825
Komentarzy: 775
Założony: 11 listopada 2007
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hanejowa

kobieta, 41 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ten rok będzie chudyyyy!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2012 , Komentarze (4)

zjadłam jak na razie jednego.... ale marzę o większej ilości.... chyba zrezygnuje dziś z obiadu hihi



15 lutego 2012 , Komentarze (2)

dzisiejszy dzionek raczej udany....
poranne aeroby zaliczone
 dietka
7.00 2 kanapki z pasztetem sojowym i kiełkami
10.30 -//-
14.00 jogurt jogobella light
16.30 kurczak grillowany z pieczarkami
20.30 zapiekanka z mozarellą i solą czosnkową.....

i przyznaje... zjadłam czekolade.... ale to przez to postanowienie że od piatku już nic!! że się z nią pożegnam na dłuższy czas.......
boziu!!! gdzie sie podziała moja silna wola i samo zaparcie?? no gdzie??
osoba która znalazła porzucone ww cechy proszona jest o szybki zwrot!!! błagam!!!

śniegu u mnie tyle że szok.... z wielką radością poodśnieżałam przed sklepem.... w drodze do domku tak pięknie wyglądały drzewa w parku Wilsona ze chciałam Wam je pokazać.... ale niestety zdjęcie robione komórką i to w trakcie jazdy nie oddaje ich czaru....


uraczona śniegiem wpadłam na szalony pomysł iiiiii zaatakowałam m śnieżkami co rozpętało III Wojnę Śnieżkową.... i w końcowym efekcie moge powiedzieć że śnieg miałam dosłownie wszędzie!! i nawet był całkiem smaczny hihi.... sąsiedzi w oknach pewno mysleli że powariowaliśmy..... krejzole!!!

15 lutego 2012 , Komentarze (4)

żyby nie było.... od rana grzecznie dietkowałam....
nawet siłownie zaliczyłam.... ale potem to już istny szał pokarmowy hehehe




14 lutego 2012 , Komentarze (5)

dietkowanie poszło super.... i nawet wygrałam z chcicą na czekoladę!!

7.00 owsianka
10.30 sałatka z jajkiem i kiełkami w sosie chrzanowym
14.00 wieśniak
16.30 łosoś i brokuł z parowaru
20.30 jajka na miękko

czekoladka mnie wzywała i to głośno!! ale nie dałam się.... wypiłam kakao hihi

na zumbe niestety nie poszłam bo tak mi zakwasy dają do wiwatu że ledwo chodze.... musze zadowolić się tylko porannymi aerobami

13 lutego 2012 , Skomentuj

kurcze czuje zakwasy na całym ciele.... problem ze wstaniem z krzesła już mam hehehe
ale.... lubie to!!!

dzisiaj zaliczyłam już aeroby na czczo i 20minutowe odśnieżanie hehehe
a do tego dzisiaj maraton zumbowy

13 lutego 2012 , Komentarze (3)

było nawet całkiem całkiem.....
zbytnio nie poszalałam prócz pochłonięcia wczoraj dośc duzego kawałka chleba z marchewką.... ale normalnie miodzio był!!
 sobota:
10.30 owsianka
14.00 jajecznica
16.30 makaron durum z sosem kurczakowo-pieczarkowym
20.30 deser light czekoladowy - taki w proszku z lidla

niedziela:
7.00 2 kawałki chleba z szynka i kiełkami
15,30 makaron durum z sosem kurczakowo-pieczarkowym
20.30 jajecznica
w międzyczasie podjadałam właśnie owy chlebuś..... o matko jaki on był pyszny!!!!
sport:
13.00 BCAA, obwody+ interwały, białko czekoladowe

9 lutego 2012 , Komentarze (3)

dietkowanie super
7.00 owsianka
10.30 jabłko
14.00 sałatka z jajka i szynki
białko czekoladowo bananowe
20.30 pomidorówka

zumba i interwały zaliczone..... czuje wyrzut endorfinek.... ból głowy przeszedł.... jest bosko... jak tu nie kochać sportu??



8 lutego 2012 , Komentarze (4)

przyznaję się bez bicia..... ostatnimi czasy coś te ćwiczenia mi nie wychodzą.... ale to wina bólu głowy.... no momentami nie daję rady....w piątek idę do lekarki dłużej nie wyrobię....
dietkowanie jako tako- wiadomo.... mogłoby być lepiej!!






5 lutego 2012 , Komentarze (4)

by zbytnio się nie dobijać nie będę wyliczać co ja wczoraj w siebie wrzuciłam....
od rana dietka cacy ale wieczorny wypad dał się we znaki......

dzisiaj od rana też już się zapchałam ciasteczkami z dynią......
eee tam nie ma co.... of poniedziałku znów grzecznie dietkowanie hehehe