Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło do odchudzania? raz udało już mi sie zgubić ok 20 kg.......... przestałam się pilnować i z wagi 67kg zrobiło się 73.6........

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31908
Komentarzy: 775
Założony: 11 listopada 2007
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hanejowa

kobieta, 41 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ten rok będzie chudyyyy!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 grudnia 2011 , Skomentuj

dzisiaj w roli mojego budzika wystapiła straż pozarna.... zapaliła się kamienica na przeciwko mojego bloku.... o 4:30 był taki hałas że szok..... na szczęście nikomu nic się nie stało... jak się okazało spaliło się puste mieszkanie.... niestety własciciel kamienicy będzie musiał od nowa remontowac a dopiero w tym roku skończył remon- złośliwość losu normalnie

kawa
45min aero na czczo
jabłko
7.00 2 kawałki chleba z pasztetem i papryką
kawa i kawa

kocham piątki!!!!!!

22 grudnia 2011 , Skomentuj

16.00 brązowy ryż z kurczakiem w sosie musztardowym
 zumba + interwały
białko truskawkowe
20.30 3 kanapki z chleba żytniego, szynki z kurczaka i pomidora
zielona herbatka....

ależ mnie ta zumba nakręciła dzisiaj.... a już spałam w samochodzie....




22 grudnia 2011 , Skomentuj

10.30 serek grani ze słodzikiem+ 2 mandarynki
herbatka od mnicha
13.00 jogurt jogobelli z prażonym jabłkiem i cynamonem.... uwielbiam!!!!!


od rana słucham sobie świątecznego wydania radia na gg.... wprowadziłam się w lekki stan przedświateczny hehehe...szefowa właśnie mi jeszcze humor poprawiła neewsem że jutro pracuje tylko do 14-ej

22 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Stagnacja w odchudzaniu przychodzi po 10-, 14-, 21- dniach kuracji, a później jeszcze wiele razy, co kilka tygodni. Nawet, jeśli jesz zdrowo i ćwiczysz. Przyczyny mogą być różne. Jedne wynikają z fizjologii odchudzania, która podyktowana jest przemianami metabolicznymi, inne natomiast to efekt działania naszych genów. Te ostatnie sprawiają, że nawet sumienne zaplanowany i prowadzony program odchudzania zostaje zablokowany. Ciało, biologicznie i genetycznie, jest zaprogramowane do naszej wagi mieszczącej się w określonym przedziale. Dlatego przed podjęciem kuracji, nie jest dobrym pomysłem wzorowanie się np. na gwiazdach, które są szczupłe. Jest to cel nierealny, który przypłacisz przyrostem masy ciała.

W pierwszych tygodniach po wprowadzeniu diety Twoja waga będzie spadać, ale też równie szybko powróci. Dzieje się tak dlatego, że spada poniżej naturalnego punktu, w którym Twój metabolizm zaczyna zwalniać, a temperatura Twojego ciała zaczyna się obniżać. Zimne, dłonie, stopy, zupełny brak energii to znak, że za chwilę pojawią się napady wilczego głodu. Twój organizm wysyła Ci sygnał, że aby funkcjonować prawidłowo, potrzebuje więcej pożywienia niż otrzymuje. Jeśli na tym etapie przerwiesz dietę, to Twoja waga błyskawicznie wróci do punktu wyjścia, czyli tego sprzed odchudzania i szybko poszybuje w górę.

Jest jednak na to sposób. Gdy zauważysz, że waga ustabilizowała się, zastosuj dietę cykliczną. Jednego dnia dołóż 500 kcal, aby przyśpieszyć metabolizm i zrestartować go ponownie, a kolejnego dnia powrócić do diety. I tak - co kilka dni. Na razie nie ma żadnego dostępnego testu, który pomoże określić, jaka jest naturalna waga genetyczna. Są za to tabele określające należną masę Twojego ciała. Dysponują nimi dietetycy w gabinetach. Pamiętaj również, że najważniejsza jest akceptacja prze Ciebie wagi optymalnej dla zachowania zdrowia, niekoniecznie w Twoim przypadku niskiej, jest najlepszym sposobem przerwania błędnego koła odchudzania. Im bardziej starasz się być szczupłą, tym mocniej Twój organizm będzie walczył o utrzymanie naturalnej wagi.

Co jeszcze powstrzymuje proces odchudzania?

Po początkowym szybkim spadku wagi, Twoje ciało przestaje reagować na dietę i nowe zwyczaje żywieniowe. Dzieje się tak, ponieważ na początku (przy ograniczeniu zjadanych kalorii) zużywasz glikogen z mięśni, a ten zwiany jest z wodą w proporcji 1:3. To dlatego, w ciągu pierwszych trzech dni możesz stracić 3 kilogramy. Jest to bardzo motywujące do dalszych działań, chociaż po tygodniu obserwujesz już mniejszy spadek masy ciała. Wynika to ze zwolnienia tempa metabolizmu, ubytku mięśni i powolniejszej utylizacji tłuszczu. Pogląd wielu Ludzi, że z nadwagą ma się spowolniony metabolizm, jest mitem. Sprawdza się ogólna zasada, ze im wyższa waga danej osoby, tym większe tempo metabolizmu w organizmie).

To właśnie w tym momencie kuracji należy odwiedzić dietetyka i zmienić dietę, dołożyć do niej więcej białka, które najsilniej przyspiesza przemianę materii. Na tym etapie musisz również wprowadzić - w ciągu tygodnia - dodatkowe 250 minut wysiłku, nastawionego na spalanie tkanki tłuszczowej: pływanie, jazda na rowerze. Jeśli Twoje wysiłki nie dają efektów, to musisz porozmawiać z lekarzem, czy przypadkiem nie jest to wina hormonów lub słabej kondycji organizmu.

Pamiętaj! Dalsze ograniczenia zjadanych kalorii spowoduje jeszcze wolniejszy obieg energii w organizmie i zahamowanie odchudzania. Naraża Cię też na ataki wilczego apetytu.

22 grudnia 2011 , Skomentuj

7.00 owsianka
kawusia

obudziłam się dzisiaj z bólem głowy..... cięzko widze ten dzionek.....
zaraz nafaszeruję sie tabsami i mam nadzieję że zadziałają..... muszę być w formie- dzisiaj zumba!!!

22 grudnia 2011 , Skomentuj

14.00 jogurt winogronowy ze zbozami
herbatka
16.30 bułka grahamka z szynką i papryką

iiiii tutaj była firmowa wigilia....
zjadłam chlebusia i sałatke warzywną do tego koreczki z łososiem i serem...oraz coś co mnie powaliło smakiem.... kompozycja dziwna ale przepyszna- brzoskwinie z puszki na to tuńczyk w sosie własnym z puszki i na wierzch majonez....mega pyszne chciaż za pewne mega kaloryczne....
żłopłam kawusię oczywiście i zjadłam kawałek placuszka.....

niestety do domku zlądowałam o 21-ej i miałam ssanie w brzuchu..... dopchnęłam się chlebem z pasztetem drobiowym i ketchupem....
no dietetycznie raczej nie było.....



21 grudnia 2011 , Komentarze (3)

po moich wczorajszych popisach to już mi się tu nawet nic pisac nie chciało....
boże dodaj mi sił bym w końcu zaczęła ostro z dietą.... bo na razie to po prostu żal!!!

kawa
45min aero zaliczone
banan
7.00 3 parówki drobiowe, grahamka
kawa, kawa
10.30 kornys z szynką i papryką
herbatka od mnicha, zielonka z melisą

20 grudnia 2011 , Skomentuj

własnie dopadła mnie vitaliowa choroba.... mam kompuls!!

zjadłam bułke którą miałam zjeśc za godzinę i na dodatek ciągnie mnie do sklepu po czekoladę.....  niech mnie ktos zatrzyma!!!!
a tak serio to pewnie ten napad głodu czy apetytu przez moje zaświrowania hormonalane....
od wczoraj plamię a to dopiero 18dc.....

20 grudnia 2011 , Skomentuj

10.30 sałatka z tuńczyka w sosie słodko-kwasnym z puszki+ bułka kornys
herbata od mnicha i kawusie dwie.....
14.00 jogurt truskawkowy ze zbożami
biała herbatka z cytryną.....


oj jak mi się dzisiaj dłuży......... masakrycznie... wynajduje sobie już taką robotę że szok.....
ale znalazłam świetny blog z przepisami dukanowymi.....przydadzą się na "po świetach" na 4 dni.... zgubić do sylwka bagaż świąteczny hehehe