Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło do odchudzania? raz udało już mi sie zgubić ok 20 kg.......... przestałam się pilnować i z wagi 67kg zrobiło się 73.6........

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31897
Komentarzy: 775
Założony: 11 listopada 2007
Ostatni wpis: 26 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
hanejowa

kobieta, 41 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ten rok będzie chudyyyy!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 grudnia 2011 , Komentarze (1)

po ciężkiej walce i gadkach motywacyjnych by wyciągnąć m z domku lecę na tą cholerną zumbę a on odwołana bo jakiś cholerny mecz kosza był!! dobrze że chociaż nasi (poznaniacy) wygrali!!
no ale i tak poćwiczyłam.... zaliczyłam dodatkowy dzień siłowych i interwałki
19.00 białko
20.30 3 parówki drobiowe


miałam wstawić fotki w kiecce ale aparat padł.... wrrr a z komóry nie dało się odtworzyć... no normalnie pech albo to jakiś znak hehehe nie mam tam iść!!
mam zero chęci na tego sylwka...i m też... dzwonilismy do znajomych czy nie mają kogoś chętnego na nasze miejsce.... może ktoś się znajdzie a jak nie... to trudno.... trzeba będzie iść balować.... a już mi się marzy sylwek pod kołderką hehehe

29 grudnia 2011 , Komentarze (1)

10.30 kawałek wędzonej ryby maślanej....
zielonka z melisą, zielonka z czymś tam....
14.00 sałatka z jajka i szynki drobiowej
kawusia....

znowu czas mi się tu wlecze okropnie.....
czuję że jakieś choróbsko chce mnie dopaśc.... mam apsiki i dreszcze i do tego ból głowy....
ale nie poddam się... na zumbe dzisiaj idę!!

29 grudnia 2011 , Skomentuj

zasnęłam wczoraj dosyc wcześnie a i tak nie mogłam się dzisiaj zwlec z łóżka.... i nadal męczy mnie spanie....
7.00 3 parówki drobiowe....

moja waga po wczorajszych wyczynach dosyć łaskawie mnie potraktowała....
rano było 71,8 (wiem wiem- porażka!!) wieczorem 70,03 a dzisiaj rano 68,9...yyy coś tu nie halo ale i tak mi sie to podoba....
zobaczymy na jakim etapie będzie po sylwestrze....  trzeba się wziąć ostro za siebie!!!

28 grudnia 2011 , Komentarze (1)

i tak jak zapowiedziałam dzisiaj same białka.... w ciągu dnia wypite 2 truskawkowe i 2 czekoladowe....
do tego oczywiście kawusie i woda.... duuuuużo wody!!
głoda nie czuje a to już ukces hehehe


28 grudnia 2011 , Komentarze (2)

wstałam rano... chociaż mam już zero powera do tego... po co się tak meczyć?? i tak nic nie działa.... zamiast chudnąc to ja tyje... i to ostro!!!
50min aero na czczo zaliczone
7.00 jajecznica
kawusia, herbatka z senesu
i teraz już do samego wieczora tylko koktajle białkowe na mleczku.....
do wybory truskawkowy bądź czekoladowy

27 grudnia 2011 , Komentarze (2)

siłownia + interwały zaliczone
wymeczyłam się dzisiaj nieziemsko... sapałam jak stara lokomotywa a lało się ze mnie jak pod prysznicem..... świąteczne obżarstwo i lenistwo wychodzi mi bokiem.....
17.30 białko truskawkowe
19.00 pierś z indyka pieczona + miseczka chudego rosołku


i normalnie stoja i gapia się na mnie trufle..... krzyczą wręcz no zjedz mnie!!! ale twardo sie nie daje.... co chwila wpadają w oko....ręka sie wysuwa ale cofam ją... jestem twarda!! nie złamię się!! idę spać!!!!!!!

27 grudnia 2011 , Skomentuj

14.00 serek grani ze słodzikiem ( niedobry był... miałam z firmy "JANA" bleeee
kawusia


a teraz powolutku zbieram się do domku i śmigam prosto na siłkę....
nooo z małym przystankiem u mnie w domciu... zapomniałam portfela... tak wiec jadę na gapę hehehe dobrze że chociaz dowód rejestracyjny mam ze sobą

27 grudnia 2011 , Komentarze (2)

7.00 jajecznica
kawa, kawa
10.30 jajecznica( zimna bleee)
herbatka od mnicha....

dzisiaj będzie czysto białkowo.... walka z poświątecznymi kilogramami....
i tak raczej do piątku....

27 grudnia 2011 , Komentarze (1)

szybko mi minęły te święta ale wykończyły mnie strasznie.... wróciłam do domu zmęczona jak po jakimś obozie przetrwania.....
jedzenia było multum i do tego morze alkoholu.... tak więc moja waga na pewno to łaskawie zanotowała.... dla tego na wagę nawet nie wchodziłam.... postaram się zgubić to do sylwestra...dietką czysto białkową....