Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ciasteczkowypotwor

kobieta, 46 lat,

164 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zobaczyc 2 cyfry przed przecinkiem

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 kwietnia 2008 , Skomentuj

Dziś w pracy było fatalnie, jak to bywa na "dniowkach" kiedy nawału pracy nie ma, a trzeba coś robić żeby oko kierownika usatysfakcjonować. Połaziłam po wydziale, bo mi się nie chciało udawać, że zamiatam (dajcie spokój spróbujcie udawaćże zamiatacie 50m2 przez 2 godziny)
a swoją drogą kierownik to też ograniczony z lekka, druga opcja inteligentny bardzo i ma świetną zabawę jak ludzie ściemniają, że pracują, żeby nie usłyszeć nic niemiłego...
Mama mnie dziś terroryzowała żebym placki ziemniaczane usmażyła, no i zjadłam 3 ze sporą ilością surówki z kapusty kiszonej, katar zabił mi kubki smakowe i wiedziałam tylko, że pieprzu w surówce było przynajmniej 2 razy tyle ile być powinno.
otręby są fantastyczne (no może nie w smaku ale w działaniu) odniosłam sukces i pożegnałam moje ex zaparcie, w kibelku byłam 2 razy, uff....
Prawie kupiłam sobie rower ale jeszcze muszę przemyśleć opcję kupna stacjonarnego, tylko czy sąsiad zgodzi się wstawić go do niego? ja mam tylko 23m2 (kawalerka) i kupę zabawek małej, nie bez sensu muszę kupić rower do jeżdżenia na dworku
 
no koniec tego dobrego rano muszę wstać 4.30 (bleee), co za idiota wymyślił pracę w ruchu ciągłym, jakby nie można było chodzić na 8 rano, nic to dam radę
dobranoc, super słodkich snów

5 kwietnia 2008 , Komentarze (3)

tak się cieszę, zeszłam już z otyłości olbrzymiej do otyłości. nie reagowałam negatywnie na meridię 10 więc dostałam teraz 15 no i moje następne kroki to zejść do nadwagi, jak to będzie pięknie brzmiał a może i dziwnie dla niektórych kiedy się będę cieszyć, że mam nadwagę, ale do tego to jeszcze 27 kg, ale co tam wiem, że dam radę.
nie wiem skąd mam tyle energii, ale cieszę się bardzo. muszę zaraz zastanowić się nad jadłospisem na przyszły tydzień, bo zakupy muszę zrobić, na pewno kupię grejfruty bo lubię i są super tanie w kauflandzie

19 marca 2008 , Komentarze (1)

tak sobie myślę, że już dorosłam do tego żeby przestać palić, i zrobię to wiem już, że nad wszystkim można zapanować będę trktować papierosy jak słodycze (więc pewnie się uda). Dziś odebrałam wyniki badań moczu i cieszę się, 
że się poprawiło, bo nie będę żadnego usg musiała robić
Ech już się przyzwyczaiłam, że z burczącym brzuszkiem też można zasnąć i spać dobrze, i obudzić się ze wspaniałym uczuciem, brak zgagi, brak ociężałości...
A w święta zrobię sobie chyba dyspensę na jeden kawałek serniczka...

17 marca 2008 , Komentarze (1)

znowu zgubiłam kilka centymetrów, no w pracy się zważę jeszcze bo ważę się na elektronicznej wadze przemysłowej, udżwig do 1000kg :)
a za 2 tygodnie spotkanie z pania doktor i pewnie badania czy wszystko w porzadku, najbardziej wkurza mnie to że w pracy babeczki które mają z 10 kg nadwagi będą mi tłumaczyć, że jeśli będę jeść same warzywa na kolację to będę mieć anoreksję, ciężko im zrozumieć, że ktoś kto jest otyły nie chopsnie od razu na rower,
ja już próbowałam sportów przy mojej wadze kończyło się tym że się zgrzałam, wiaterek i oskrzela
jeszcze trochę poczekam i będę chodzić na basen tylko muszę być lżejsza bo to nie łatwo wyjść z wody jak trzeba tyle kilosów na rękach dzwignąć
ale póki co jestem dobrej myśli
pozdrawiam wszystkie i wszystkich

16 marca 2008 , Skomentuj

dziś poszłam z małą do mamy no i po obiadku skonsumowałam 4 racuchy drożdżowe, ale na szczęście później był przemarsz z jednego kościoła do drugiego z palmami, a że moja mała się zbuntowała miałam na plecach jakieś pół godziny coś jak 15 kg
to chyba już dziś nie będę ćwiczyć no chyba że parę brzuszków..., ale tak czy inaczej jestem zadowolona, mam na stole wafelki i chyba zaraz obiore sobie marchewke bo nie wytrzymam
powodzenia wszystkim życzę

15 marca 2008 , Skomentuj

wkurzyłam się i poszłam do lekarza, powiedziałam, że skoro otyłość jest chorobą to życzę sobie aby mnie ktoś leczył. Dostałąm meridie10 i tonę materiałów do zapoznania co powinnam jeść a czego mam sobie odmówić jak najczęściej. Pani doktor chyba miała racje, bo powiedziała że żadna dieta nie jest dobra (oprócz tych na konkretną ilość kalorri bo zawierają wszystkie składniki), po prostu mam jesc polowe tego co jadlam, na razie jestem zadowolona i oby tak dalej trzymajcie kciuki

9 grudnia 2007 , Skomentuj

wczoraj wieczorem wpadłam na pomysł, że może bym coś zaczęła też ćwiczyć, po 15 przysiadach zaczęłam sapać no i poszłam spać, muszę zobaczyć może na mieście jest coś nie wiem jakiś aerobik czy coś takiego, postanowiłam sobie, że wagę sprawdzę w następny piątek w pracy, mamy takie przemysłowe to na pewno nie zepsuje się:).

8 grudnia 2007 , Skomentuj

witam, postanowiłam po raz nie wiem który coś z tym zrobić, wyglądam okropnie a i co tu się oszukiwać jeszcze dobrze się czuję ale ile to jeszcze potrwa?
pracuję fizycznie więc jak jem w pracy na śniadanie 4 kromki chleba i pasztecik + słoik papryki to jakoś nie mam wyrzutów sumienia, bo myślę sobie że pracuję ciężko więc to spalam, ale dziś postanowiłam zmienić to, i jutro lecę do apteki po chrom, bo z tym to sobie na razie nie dam rady, mam plan jutro zmniejszyć racje żywieniowe, korzystając z faktu że niedzielę spędzam w domu ruszę też z młodą do parku, mam nadzieję, że pogoda dopisze, no teraz lecę poczytać co mi będzie mało szkodzić (marcheweczki itd, jakbym była strasznie głodna, a na teraz zaparzyłam herbnatkę 0,5l no i mam jeszcze wodę, a w razie czego po prostu pójdę spać)
dobranoc