Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19487
Komentarzy: 374
Założony: 21 grudnia 2007
Ostatni wpis: 17 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwka184

kobieta, 42 lat, Łódź

168 cm, 122.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 100

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 listopada 2010 , Komentarze (2)

A oto fotki, przed chwilą zrobiłam sobie :) ja ciemną masę wlewam do środka nie czekam jak trochę stężeje, bo nie przepadam za kakao.

pozdrawiam






12 listopada 2010 , Komentarze (2)

Nie mam siły, wszystko mnie boli! Przeklęta choroba! Mam tylko nadzieję, że chociaż Hania nie będzie chora, bo my z Krystiankiem już jesteśmy  
Kochane wczoraj miałam taki apetyt jak jeszcze nigdy przy diecie dukana. Na obiadek zrobiłam sobie zupkę, potem zdecydowałam, że mam ochotę na coś słodkiego i zrobiłam sobie DESER SMAKIJA. Jest po prostu zajeb.... dla mnie podobny do sernika na zimno i dzisiaj też sobie zrobię, może fotkę pstryknę Kolacyjka też jeszcze była jajka zapiekane w pomidorach też dobre. Nawet mój mężulek się dziwił, że ciągle coś jem, a przecież jestem chora i nie powinnam mieć apetytu.
Pozdrawiam

11 listopada 2010 , Komentarze (4)

Chyba zaraz zacznę krzyczeć !!! Ja wiem, że wczoraj zjadłam niepotrzebnie ten makaron, ale to nie powód, żeby waga wskazywała 1 kilo więcej niż wczoraj. Co ja robię źle! Jednak muszę się uspokoić i nie poddawać się. W sobotę jesteśmy zaproszeni do mojej przyjaciółki i wiem, że będzie drink a dalej muszę trzymać dietkę.
Zaczynam być chora nakarmiłam Hanię i nie mogę spać. Zaraz będę robiła kajzerki z przepisów Dukana zobaczymy jak wyjdą, a na obiadek zupka pomidorowa z pulpecikami.
Pozdrawiam

10 listopada 2010 , Komentarze (2)

Kochane, a więc dzisiaj się zważyłam i przez 5 dni schudłam nie wiele, ponieważ ważyła 94,3 a dzisiaj 93,9. Jednak jak się mierzyłam brzuch, biodra itp to spora różnica od ostatniego czasu. Można powiedzieć, że jestem zadowolona Mimo warzywek to zgrzeszyłam, ponieważ zjadłam  2 łyżki makaronu i łyżkę wazową małą zupy (rosołek) , a ja Go kocham!!!!!
Wczoraj kupiłam sobie witaminki silica zobaczymy czy pomogą na te moje włosy, podobno są w miarę dobre.
Pozdrawiam

9 listopada 2010 , Komentarze (3)

Kochane bardzo się cieszę, ale od jutra już będą warzywka. Przez te 5 dni nic nie schudłam, dokładnie zobaczymy jutro. Ciekawe od czego to zależy. Wczoraj w związku z moimi wypadającymi włoskami, zaczęłam szperać na necie i jak czytałam o tym naszym Dukanie to były same złe opinie. Niby wszystko rozwala, włosy lecą itp. Wydaje mi się, że każda dieta wpływa negatywnie na nasz organizm. Ta przecież nie jest taka zła, bo można jeść różne rzeczy tylko trzeba sobie przygotowywać. Nie wiem co myśleć....m A wy co myślicie???
Pozdrawiam

8 listopada 2010 , Komentarze (2)

Nie wiem czy to wina Dukana czy może tego, że karmiłam i po ciąży, ale włosy garściami mi wypadają. Muszę coś kupić tylko nie wiem co. Pomóżcie?????????

8 listopada 2010 , Komentarze (2)

Strasznie brzydka pogoda! Już mam jej dość!
Krystianek chory ma straszny kaszel, więc siedzi ze mną w domu.
Dietka tak sobie, ponieważ mało leci w dół. Sama nie wiem co mam jeść. Na śniadanko była makrela na obiad zjałam trochę cięlecinki jak gotowałam krupniczek dla chłopaków. A przed chwilą zjadłam naleśniki z serkiem homogenizowanym waniliowym. Jeszcze tylko jutro i znowu na warzywkach a wtedy zupka pomidorowa. Mniam.

6 listopada 2010 , Komentarze (2)

Wczoraj nie miałam kiedy pisać. Muszę się jednak do czegoś przyznać... zgrzeszyłam przyszła wczoraj do mnie koleżanka i piłam wiśnióweczkę... oj brakowało mi tego. Wiem, nie powinnam, ale ja tak lubię od czasu do czasu ( a w nocy wypiłam 2 litry coli light) a do tego wszystkiego zjadłam kurczaczka ze skórka. Jutro jednak wracam i znowu będę przestrzegać diety. Waga wieczorem wynosi 94,7kg
Byłam dzisiaj na zakupach. Kupiłam małej sukienkę i bluzeczkę  a sobie buty, więc mam dobry humor... jak to po zakupach.
Pozdrawiam

4 listopada 2010 , Komentarze (4)

Dzisiaj ostatni dzień na warzywkach na obiadek jadłam udko gotowane z buraczkami. Sama nie wiem co jutro mam zrobić do jedzonka... eh.
Pogoda straszna, nawet na dwór nie mogę wyjść z małą.
Dzisiaj czeka mnie wizyta... teściowej ma przyjść przed 16

P.S. Waga wskazywała rano 95 kg

Pozdrawiam

3 listopada 2010 , Komentarze (2)

Martwię się, bo moja malutka dostała chyba opryszczkę, bo ma na ustach coś takiego małego. Mój Krystian ma teraz dwie więc mogła się zarazić, chociaż jej nie całował, a wiem że u takich małych dzieci to jest niebezpieczne. Siostra kazała mi pójść do lekarza, a tam co P.doktor mnie nie przyjmie, ponieważ ma za dużo ludzi. Rozumiem ją, ale mnie to i tak wkurzyło ! Muszę ją obserwować.
A co do dietki to na śniadanko był jogurcik z otrębami. Na obiadek sakiewki drobiowe przepis wzięłam od naszej koleżanki. A ma fajne przepisy! Kolacyjka była wyśmienita bo zjadłam parówki z indyka.