Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19487
Komentarzy: 374
Założony: 21 grudnia 2007
Ostatni wpis: 17 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwka184

kobieta, 42 lat, Łódź

168 cm, 122.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 100

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 listopada 2010 , Komentarze (1)

Musiałam dzisiaj wcześnie wstać i zaprowadziłyśmy z Hanią Krystiana do zerówki. Nienawidzę piątków, bo zawsze muszę wcześniej wstawać.
Waga dzisiaj rano pokazała 92,5 nie jest źle.
Wczoraj odwiedziła mnie teściowa. To jest straszne ona nie ma nawet o czym rozmawiać ze swoim synem, bo ja to ja. Uciekła do Krystiana do pokoju, żeby nie siedzieć w ciszy. Nigdy nie chciałabym mieć takich stosunków z synem. Śmiać mi się chce, bo tak to była zakochana w  swoim wnuczku, obsesje miała na jego punkcie. Jak zaszłam w ciąże i poszłam na zwolnienie to nie musiała się nim zajmować to coraz rzadziej go widywała. Teraz natomiast kochana babcia przyjedzie raz na 3 tygodnie i niby taka stęskniona za nimi. Jest śmieszna.
Moja babcia wpadła natomiast na znakomity pomysł ( piszę ironicznie że znakomity pomysł) stwierdziła, że ona porozmawia z moją teściową zaproponuje jej pieniądze, żeby zajmowała się hanią. Mówię jej, że ona nie chce, tłumacze, co mówiła i dlaczego. Moja babcia uparta. Prawda jest taka, że ona nie chce, a to że moja siostrzenica ładuje u mnie ładowarkę i marnuje mój prąd za który muszę ja płacić więc stać nas na opiekunkę to tylko wymówka. Ona jest śmieszna.

24 listopada 2010 , Komentarze (2)

Wstałam dzisiaj wcześnie, bo chcę jechać do koleżanki, a muszę jeszcze zaczepić o market. Muszę sobie trochę polatać jak mój Krystianek chodzi do zerówki, a dzisiaj rano już kaszlał..

Dietka idzie do przodu już myślę co będę jadła na proteinkach. Dzisiaj jak wrócę to mam zamiar sobie zrobić mielone z grzybkami może w formie takiego klopsa do piekarnika, żeby się upiekł o i może jajko w środek wsadzę... zobaczymy.

Ostatnio martwię się wszystkim męża pracą,Hanią jakaś zła passa chyba idzie na nas... u męża w pracy są zwolnienia na szczęście dla nas na razie jego nie obejmują, ale nigdy nie wiadomo. Prywatna firma a to nigdy nie wiadomo czy się nie rozleci ..


23 listopada 2010 , Skomentuj

Byłam dzisiaj w pracy złożyłam wniosek o urlop i powinnam do pracy wrócić 27 stycznia aż się boję... co będzie z Hanią....
Właśnie robię sobie zupkę, bo jeszcze nic nie jadłam. Trzeci dzień mija waga nie wskazuje więcej więc jest ok. Chciałabym żeby pokazało z przodu 8 byłabym szczęśliwa:
a to fotka jak wychodziłyśmy na kabaret

92 kilo żywej wagi
a to z chudzielcem

a to moje dzieciaki :)

21 listopada 2010 , Skomentuj

W końcu jestem z powrotem na warzywkach Rano się zważyłam i jestem zadowolona waga wskazała 92,3kg więc super. Dzisiaj jest mój 32 dzień z Dukanem, stosuje już ponad mieisąc i naprawdę jestem zadowolona przez ten czas  zgubiłam dokładnie 6,5 kg więc chyba nie jest źle.
Dzisiaj miałam zupkę pomidorową z pulpecikami jak ją robiłam pierwszy raz to zamroziłam.BYło pyszne.
Wczoraj w końcu pierwszy raz od urodzenia Hani ( i całej ciąży) wyszłam z koleżanką i zostawiłam męża  z dziećmi. Poszłyśmy na I Festiwal Kabaretów  w Łodzi. Zaczęło się o  18 a skończyło po 23 z pół godzinną przerwą. Uważam, ze opłacało się iść za 50 zł i tyle czasu. Za rok wybiorę się z mężem jak będzie miał kto nam z dziećmi zostać Jutro wkleję zdjęcie moje (grubaski) i psiapsiółki  Gosi ( chudzielca) . Tylko musiałyśmy się spóźnić, bo okazało się, że musimy pojechać na mszę za Mariusza (chłopaka Gosi, który popełnił samobójstwo) w I rocznicę śmierci. BARDZO GO NAM BRAKUJE!

19 listopada 2010 , Komentarze (2)

Kochane dietka powoli idzie. Ostatnio zbrzydło mi już mielone... fuj.
Dzisiaj byłam z dziećmi u lekarza, Krystian może już wrócić do zerówki a Hani przepisała na 4 dni pulmeo i do noska euphorbium, ale ogólnie ok z nimi.
Wczoraj pojechałam rozmawiać z Tą dziewczyną, która miała zajmować się małą, ale widziałam, że jej było nie na rękę. Niby się zgodziła, ale jakoś wyczuwałam, że coś nie tak. Dzisiaj rozmawiałam z jej ciocią i rzeczywiście a to za dużo godzin ( coś kręci), ja się wcale nie dziwię, tylko chciałabym wiedzieć wprost. Wiadomo, że za takie pieniądze i siedzieć tyle godzin to może nie mieć ochoty, ale mogła się nie zgadzać, a ja chcę wiedzieć,  bo tak to muszę myśleć co dalej z małą. Do pracy planuję wrócić na początku lutego, a to zleci raz dwa.
Nie wiem co mam robić i co mam myśleć i znowu się boje co będzie z małą jak ja wrócę? A żłobek mnie przeraża, a nie będę miała wyjścia

18 listopada 2010 , Komentarze (1)

Straszna ta pogoda, ale trzeba się do niej przyzwyczajać. Wczoraj zrobiłam sobie leniwe wyszły nawet dobre, ale brakowało mi tłuszczyku i cukru Waga troszkę spada więc nie jest źle.
Cały czas jestem przeziębiona mam straszny kaszel i do tego wyskoczyło mi zimno... ehh. Krystianek ma jeszcze katar, kaszel mu przechodzi ale robimy cały czas inhalacje, mam tylko nadzieję, że Haneczka nie załapie.

Pozdrawiam

16 listopada 2010 , Komentarze (2)

Kochane odkąd zaczęłam stosować dietę Dukana mija 27 dni. To już prawie miesiąc. Teraz jestem na proteinach , przedłużam sobie je o 1 dzień dlatego wpisała (1/5) ponieważ wczoraj zjadłam coś zakazanego (krokieta). Muszę to odpokutować.
Dzisiaj na śniadanko zjadłam paróweczki z musztardą, obiad - ugotowane udko, zjadłam też deser smakija, kolacja- jeszcze nie wiem co będę jadła. może sałatkę tą co zrobiłam.
Pozdrawiam

14 listopada 2010 , Komentarze (1)

Cześć kochane! Piękna była dzisiaj pogoda, poszliśmy wszyscy na spacer. Było bardzo przyjemnie. Dzisiaj ostatni dzień z warzywkami :) Jak wróciliśmy to zrobiłam sobie dwa przepisy z dukan blox oto one:

Składniki (na około 7 pulpecików):

  • 30 dag mięsa mielonego z indyka/drobiowego
  • 1 jajko
  • 1 cebula
  • 2 łyżki zmielonych otrębów do mięsa i sporo do obtoczenia
  • przyprawy (sól, pieprz)
  • 3/4 dużego jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki skrobii / mąki kukurydzianej
  • pęczek koperku
  • 1 kostka rosołowa
  • liść laurowy
  • 2 ziarna ziela angielskiego

Cebulę posiekać na drobną kosteczkę. Dodać do mięsa razem z jajkiem, przyprawami i 2 łyżkami zmielonych otrębów. Mięso będzie kleiste, ale takie ma być. Formować pulpeciki i obtaczać w zmielonych otrębach i smażyć na rozgrzanym teflonie z obu stron. Gdy już wszystkie pulpeciki się ładnie przyrumienią, dolać wody, wrzucić kostę i resztę przypraw. Pogotować 5min.

Mąkę kukurydzianą wymieszać w odrobinie wody, dodac jogurt. Następnie wywar z mięska powoli dolewac do jogurtu, żeby się nie zwarzył. Dodać taką miksturę do mięsa. Wsypac koperek i podawać.


Tylko ja zrobiłam z większej ilości mielonego, bo akurat tak miałam i bez koperku bo od jutra jestem na proteinach. Wyszło bardzo dobre, sosik pychotka jadłam jak zupkę :)


Zrobiłam też sałatkę z kurczaka też z tego blogu. Wyszła dobra, a że ogórki i cebulę można jeść w  fazie P to akurat będę miała:

Pozdrawiam

przepis

Składniki:

  • 2 pojedyncze piersi z kurczaka (lub 1 pojedyncza pierś z indyka)
  • 4 jajka
  • 1 średnia cebula
  • 2-3 ogórki konserwowe
  • 2 łyżeczki musztardy
  • 3-4 łyżki jogurtu greckiego
  • sól, pieprz
Piersi ugotować np. w 1 kostce wołowej albo w jarzynce. Jajka ugotować na twardo. Piersi i jajka ostudzić, następnie pokroić razem z cebulą i ogórkami w kosteczkę. Posolić i popieprzyć do smaku. Dodać musztardę i jogurt grecki. Wszystko dokładnie wymieszać. Wstawić do lodówki (najlepiej na całą noc), aby sałatka się przegryzła :)


13 listopada 2010 , Komentarze (4)

Kochane czuje się tragicznie kaszel mnie męczy! Wczoraj przygotowałam sobie następny przepis z dukan.blox : pałeczki z kurczaka.

Składniki:

  • 9 pałeczek/udek z kurczaka
  • 1,5 op dużego kefiru
  • 1 cebula
  • 5 pieczarek (jesli jesteś na proteinach możesz pieczarki ominąć)
  • 1 łyżeczka czosnku granulowanego
  • 0,5 łyżeczki curry
  • 0,5 łyżeczki kurkumy
  • 0,5 łyżeczki chili pieprzu cayenne
  • 0,5 łyżeczki słodkiej papryki
  • 0,5 łyżeczki kolendry+0,5 łyżeczki białej gorczycy-rozgnieść w moździerzu
  • sól, pieprz do smaku


Pałeczki obrać ze skóry, osolić i opieprzyć wg smaku. Kefir rozrobić z pozostałymi przyprawami. Zalać pałeczki. Dokładnie obtoczyć pałeczki kefirem. Na wierzch położyć plasterki cebuli i pieczarek. Wstawić do lodówki na min 1h (najlepiej na całą noc pod przykryciem). Piec w 180st ok.1,5-2h (w zależności od ilości i wielkości pałeczek).

Wg tego przepisu można również upiec udka, albo całe nóżki kurczaka.

Fotka z przed:

 a to po, bo już zrobione

Bardzo dobre tylko ostre, a ja takie lubię.

Pozdrawiam

12 listopada 2010 , Komentarze (1)

Ten deserek jest dozwolony na dukanie. Przepis mam z dukan.blox. Oto on:

Składniki na 4 porcje:

  • 150g jogurtu naturalnego
  • 250g serka homogenizowanego waniliowego
  • 100g serka homogenizowanego naturalnego
  • 1,5 łyżki żelatyny
  • 2/3 szklanki gorącej wody
  • 1,5 łyżki kakao
  • 10 słodzików w pastylkach

Żelatynę rozpuścić w wodzie i zostawić do wystygnięcia. Jogurt oraz serki włożyć do miski i dodać słodziki, jeśli lubicie bardziej słodkie to więcej słodzika jesli mniej słodkie-mniej pastylek i zmiksować przez minutę. Dodać tężejącą ale ciąglę płynną żelatynę. Miksować na wysokich obrotach przez 3 minuty. 2/3 białej masy rozłożyć do pucharków, do reszty wsypać kakao i pomiksować do połączenia się składników. Wyłożyć na białą masę. Wsadzić do lodówki na 2-3h.

Smacznego :)

 

Można zjeść wszystkie porcje w jeden dzień, ale warto podzielić się z domownikami.


SUPER STRONA JA PRAWIE KAŻDY PRZEPIS PRÓBUJE. CO DO SERKA WANILIOWEGO TO JA JEM NORMALNY, A NIE Z AROMATEM

POZDRAWIAM