Znowu mały kroczek. Ciężko ale cieszę się z wyniku. Trochę przeholowałem z chodzeniem i dorobiłem się kontuzji łydki ale i tak jestem zadowolony.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 18370 |
Komentarzy: | 301 |
Założony: | 31 grudnia 2007 |
Ostatni wpis: | 7 października 2015 |
mężczyzna, 63 lat, Reda
178 cm, 189.90 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Znowu mały kroczek. Ciężko ale cieszę się z wyniku. Trochę przeholowałem z chodzeniem i dorobiłem się kontuzji łydki ale i tak jestem zadowolony.
Mimo stresu i niesprzyjających warunków waga pokazuje nieco mniej. Znalazłem w internecie zestaw ćwiczeń dla ludzi bardzo otyłych i zaczynam z tego korzystać. Dzięki za wasze wsparcie.
Pomału od 1 stycznia 2015 zaczynam robić pierwsze kroki w kierunku zdrowia. Nie wiem który to już raz ale jak nie będę próbował to za trzy lata będę ważył 300 kg albo już mnie nie będzie.
W styczniu była tragedia. Po raz kolejny przekroczyłem 204 kg i moja waga łazienkowa pokazała "GAME OVER". (To nie pierwszy raz. Rekord padł 27 grudnia 2012 - 215 kg.) Przy tej wadze życie staje się już tylko wegetacją. Nigdy już nie chcę tyle ważyć choć ciągle stoję na skraju przepaści. To co osiągnąłem do tej pory to choć wydawać by się mogło bardzo małym kroczkiem dla mnie jest sporym osiągnięciem. Najważniejsze jest to że się ruszam. Sam chodzę po zakupy i przygotowuję sobie posiłki. Waga powoli ale systematycznie spada i choć nie chciałbym robić tego zbyt gwałtownie to jednak postanowiłem to nieco przyspieszyć. Zobaczymy czy tym razem się uda.