Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1148822
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 grudnia 2014 , Komentarze (14)

W weekend byliśmy zrobić porządek w domu, w którym mieszkała mama mojego męża...

..to 4 godziny podróżowania z Gliwic do Bednarki

spaliśmy u córki pana Zbyszka, u którego mieszkała teściowa. Poukładani ludzie, ale w niedzielę rano już BARDZO chciałam wracać do domu.....

Ugościli nas z typowo polskim rozmachem!

Jak przyjechaliśmy w sobotę około 17.00 były kotlety schabowe z ziemniakami i sałatką z buraczków, taka z własnych wyrobów.

Potem podjechaliśmy do tego domu, gdzie mieliśmy przejrzeć rzeczy po zmarłej...

no, cóż...... takie prace też trzeba przeżyć.....

...Przeprowadziła się tam półtora roku temu, ale nie ustawione meble w pokoju na górze i wszystkie jej rzeczy osobiste w workach, tak jakby chciała wyjechać przy najbliższej okazji....

Mnóstwo starych papierów, jeszcze od jej dziadków...

pożółkłe, o zapachu wilgoci....

....wczoraj wieczorem zanieśliśmy te papiery, które trzeba zniszczyć do moich rodziców do spalenia.

Jestem zmęczona.....

Dużo pracy w jednym zakładzie, bo koniec roku sie zbliża....

Dużo pracy w salonie, bo.... koniec roku się zbliża, a właściwie Święta.

Jeszcze weekend bez odpoczynku.....

czuję zmęczenie.....

...nie jem słodyczy....

ale diety odchudzającej też nie stosuję :|

źle mi z tym...

...nie mam kiedy zadbać o swoje posiłki.....

Nie lubie siebie takiej niepoukładanej....

Buziolki....

3 grudnia 2014 , Komentarze (23)

Drugi dzień bez słodyczy zaliczony.

Zjedzone wczoraj:

- rano dwie kromki chleba smarowane twarogiem + pomidor + sałatka z ogórków kiszonych.

- kawa z mlekiem

- warzywa z wywaru, duże skrzydło indycze, 2 łyżki makaronu, wszystko zalane wywarem

- na kolację poszliśmy do kfc i zjadłam 5 kawałków kurczaka.

- herbata rooibos


Waga dzisiaj rano 87,3 kg


U mnie ze słodyczami to jest tak, że jak mam w głowie, że nie jem słodyczy, to nie jem. Ale mówię o takich słodyczach w czystej postaci (cukierki, czekolada, ciasteczka).

Wolę tak, bo zjadanie 2-3 kostek czekolady albo jednego cukierka na 2 dni to na mnie nie działa. Mam taką koleżankę, która też całe życie na diecie. Jest szczuplejsza ode mnie (teraz) i codziennie zjada 3 kostki czekolady, bo odczuwa taką potrzebę i jest spokojniejsza. Ja spokojniej się czuję jak nie jem wcale słodyczy. Nie licząc czasu, kiedy pochłaniam wszystko jak leci, czy to boczek czy to czekolada. Ona też ma takie okresy, że zżera wszystko...., wiec chyba nie ma reguły......

Buziolki.....

2 grudnia 2014 , Komentarze (25)

Temperatura odczuwalna podobna do tej co na termometrze :))

czyli jakieś -2 st.

Wczoraj zakupiliśmy sobie czapki z moim D.

ja wprawdzie mam czapki, ale nowa, to nowa :))


...taka pomponiasta, od razu lepszy humor :D

Dzień bez słodyczy zaliczony :D

na wadze -0,5 g

waga dzisiejsza 87,5 kg

a co ja wczoraj pochłonęłam???

hmm....

- rano płatki owsiane na wodzie z cynamonem, jabłkiem i łyżeczką miodu.

- potem kawa z mlekiem

- na obiad kawałek kurczaka + pomidor + 2 kromki chleba żytniego smarowane twarogiem.

- inka z mlekiem

- kanapka z wędliną indyczą, sałatą i keczupem. 

- herbata miętowa.

W moim przypadku, postanowienie, że STOP daje efekt. 

Umówiłam się ze sobą, że do moich urodzin (17 marzec) nie jem słodyczy.

25 grudnia mam dzień wolnego od postanowienia, ale TYLKO jeden dzień!!!!!

Buziolki.....

1 grudnia 2014 , Komentarze (37)

Chyba idzie ZIMA.....

Zimny wiatr powoduje, że odczuwam temperaturę -20, a nie -2 !!!!


Postanowiłam, że w czasie Adwentu wracam do mojego >niejedzenia słodyczy<.

Serdecznie dziękuję Wam wszystkim, że jesteście.......

Mam niechęć do pisania, bo zawalam codziennie....

Jestem zmęczona ciągłym myśleniu o diecie i kalkulowaniu co mogę zjeść a co nie.

Dlatego ostatnie tygodnie "olałam" dietę na maksa. Nie jadłam racjonalnie, tylko zżerałam wszystko jak leci !!!!!!

Efekt wagowo-objętościowy mówiąc delikatnie: "niefajny".


a teraz jeszcze trzeba się ubierać w większe ilości ubrań, bo mi zimno.... i wyglądam jak słoniątko!


Mam wrażenie, że we wszystkim wyglądam jakby mi było za małe!

...zajadam smutki i mam usprawiedliwienie....

ale od dzisiaj wielkie:

STOP!!!!!

KONIEC ze słodyczami i obżarstwem!

Buziolki....

25 listopada 2014 , Komentarze (56)

ŻYCIE....


...bańka mydlana......

takie kruche i delikatne....

...od początku roku piąty pogrzeb.....

tym razem nie tylko idę pożegnać i odprowadzić na cmentarz...

tym razem wszystko musimy "zorganizować"

zmarła Mama mojego D.

czyli moja Teściowa.

dwa tygodnie temu była u nas....., na Wszystkich Świętych, bo tutaj jest pochowany jej mąż (17 lat temu)

nie chorowała.... 

W niedzielę zabrało ją pogotowie ze wsi Bednarka (Beskid Niski), w której od około roku mieszała, do Krakowa, do szpitala J.P.II

..rozlał się tętniak aorty brzusznej.... zmarła na stole operacyjnym...., w nocy......

Jutro jedziemy do Krakowa, załatwiać sprawy papierkowe, a Zakład Pogrzebowy przewiezie ją w miejsce pochówku - do jej zmarłego męża.....

miała 65 lat i czuła się świetnie, nie brała żadnych lekarstw, nie leczyła się na nic, nie skarżyła, że jej coś dolega......

...po prostu odeszła....

Wczoraj wykonaliśmy chyba ze 100 telefonów: szpital, ZUS, zakład pogrzebowy, parafia, organista, grabarz, pani przygotowująca poczęstunek po  pogrzebie, rodzina, znajomi, ubezpieczalnie, dział zatrudnienia i chyba jeszcze kilka miejsc ale już nie pamiętam.....

Nie mamy niestety tyle pieniędzy, żeby od razu wyłożyć, musieliśmy pożyczyć i czekamy na wypłacenie z ZUSu i ubezpieczalni.....

strasznie firmy pogrzebowe wykorzystują sytuację...., no ale cóż.....

takie życie.....

mimo, że kruche i delikatne, to my musimy być twardzi i odporni...

Buziolki......

19 listopada 2014 , Komentarze (17)

Dziękuję za Wasze wparcie i obecność tutaj....

(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)

Jesteście kochane!!!!

Za Waszą radą, kupiłam wczoraj listek tabletek:

Skład

(1 tabletka): celuloza mikrokrystaliczna, laktoza(substancja wypełniająca), ekstrakt z zielonej herbaty, 9mg cynku (glukonian cynku) – (60%)*, talk (substancja do stosowania na powierzchnię), sól sodowa karboksymetylocelulozy (nośnik), stearynian magnezu (substancja przeciwzbrylająca), 1,2 mg witaminy B6 (chlorowodorek pirydoksyny) – (80%)*, amorficzny dwutlenek krzemu (substancja do stosowania na powierzchni), 30µg chromu (chlorek chromu).

% realizacji zalecanego dziennego spożycia.

Działanie

Chrom jest niezbędnym pierwiastkiem w procesie metabolizmu glukozy. Bierze udział w procesach regulacji stężenia cukru we krwi oraz wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Niedostatek jego w organizmie jest równoznaczny z niedostatkiem insuliny. W regulacji poziomu cukru we krwi bierze udział również CYNK zawarty w tym preparacie. Przyswajanie chromu i cynku wzbogaca obecność witaminy B6. Zielona herbata wspomaga trawienie i redukcję tkanki tłuszczowej. Jest źródłem polifenoli i wykazuje działanie antyoksydacyjne. Preparat uzupełnia dzienne zapotrzebowanie w witaminę B6, CYNK i CHROM.

Dawkowanie

1 tabletkę należy rozgryźć lub połknąć w całości.


Nie ukrywam, że moja wczorajsza dieta nadal była czekoladowa. Już w mniejszych ilościach, ale jednak!

Dzisiaj od rana grzeczna dieta (z resztą jak co dzień z rana):

4 kwadraty chleba żytniego z pasztetem swojskim i pomidorem + serek wiejski lekki.

Herbata "Mix ziół".

około 10.00 pieczone jabłko. Kawa z mlekiem.

13.20 obiad warzywa z kaszą + 3 kotlety z mięsa mielonego indyczego.

i właśnie w tym miejscu dnia zaczyna się problem czekoladowy:

1 tabletka chromu.

w salonie...., no cóż.... obym nie zjadła znowu tony czekoladek różnych!!!!

Na kolację 2 jajka + ogórek zielony + 2 deski chleba chrupkiego.

i znowu problem czekoladowy może powrócić.....


Dzisiejsza waga: 87,2 kg

Buziolki......

18 listopada 2014 , Komentarze (65)

Magdalena762013.....   .....specjalnie dla Ciebie robię wpis. 


Szczerze mówiąc (pisząc), wcale nie mam ochoty pisać...


bo:

Opycham się słodyczami :(


Ważę 87,4 kg - niestety (kreci)


Zjadam straszne ilości czekolady!!!

W niedzielę dostałam @@, myślałam że mi się uspokoi czekoladowa chcica.

...ale nieee (mysli)


Magnez z witaminą B połykam od tygodnia.

.... dalej mnie ciągnie do czekolady .......

Staram się jeść śniadanie z tzw. "zdrowymi węglowodanami". Obiad z kaszą i mięsem i warzywami.....

...a i tak popołudniu (już w salonie) idę do sklepu obok i wcinam cukierki czekoladowe albo całą mleczną milkę!!!!!!!!

Wieczorem nie jem już nic...., no chyba że .....CZEKOLADĘ!!!!!!


Nie cierpię takich wpisów!!!!!!

...bo za chwilkę będzie: "powinnaś wieczorem zjeść to, albo tamto...."

WIEM!!!! KURDE WIEM!!!!!


i co?? i NIC!!!!

totalna obojętność mi się włączyła... TOTAL!!!

nic mi się nie chce....

Praca, praca, praca, zero mobilizacji :(


Wyślijcie jakieś fluidy mobilizacyjne....

Buziolki.....

3 listopada 2014 , Komentarze (28)

Nic mi się nie chce, jest mi zimno!

Nie chce mi się jeść!

Nie smakuje mi jedzenie dietowe :(

...tęsknię za Majusią

Ważę 85,6 kg, piłam wczoraj wieczorem z teściową 2 piwa grejpfrutowe 2% alko.; jadłam chleb około 22.00, rozciekł mi się roczny junkers....

tęsknię za moim mężem....

...a nie ma go dopiero jeden dzień :|

Nie lubię tak się czuć....

Buziolki.....

31 października 2014 , Komentarze (9)

Piątek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

2 kromki żytniego, pasta jajeczna, ser żółty 2 plastry,

 pomidor, 

II śniadanie:

jogurt naturalny, banan, jabłko

pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

100 g ryby smażonej bez panierki

warzywa gotowane: brokuły, fasolka zielona, kilka makaronów spiralek

kolacja:

     marchewka potarta z jabłkiem, 1 kromka chleba chrupkiego.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,3 kg

od 53 dni spadek = -5,2 kg

Miałam kilka dni przerwy w diecie. Jadłam normalnie, bez napadów na lodówkę...., chociaż ....., w środę chyba, zjadłam wieczorem dużo za dużo: 4 kulki mięsa mielonego, ziemniaki puree z masłem, kawałek (około 6-8 cm) kiełbasy swojskiej, kieliszek nalewki wiśniowej, banan, jeden "gryz" pizzy. Nie wszystko na raz, ale od 18.30 do 22.30 pochłaniałam różne rzeczy i robiłam łazanki, gadałam z mamą od D. i było mi dobrze.... Wczoraj rano waga pokazała 86,1 kg!!!

Wczoraj na kolację zjadłam warzywa gotowane i pół żytniej bułki, nie dojadałam, chociaż kusiły orzeszki, łazanki, swojska kiełbasa....., piwo grejpfrutowe.....

Mama mojego D. przywiozła boczek i kiełbasę swojską....

Boczku nie jadłam, ale kiełbasę skosztowałam....

...i tak od zeszłego piątku bimbam sobie z dietą, raz jest, a raz nie ma diety...........


Teraz znowu muszę opanować dziób i nie pchać wszystkiego jak leci!

W sobotę będę planowo jadła jeden kawałek ciasta chałwowego :D

...a reszta jedzenia mocno opanowana dietowo.

Buziolki.....

28 października 2014 , Komentarze (12)

Wtorek

I śniadanie:

 pół szklanki kawy z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł

2 kromki żytniego ze słonecznikiem, 4 plastry wędliny "schab benadykta", serek wiejski lekki,

 1/2 ogórka zielonego, 

II śniadanie:

banan,

jogurt naturalny,1 kromka chleba chrupkiego,

pół szklanki kawy inki z połową szklanki mleka 2,0 proc.tł.

obiad:

120 g mięsa wołowego,

kapusta kiszona gotowana,

kolacja:

surówka z selera, jabłka, jogurtu, rodzynek.

WAGA:

było 90,5 kg

jest 85,3 kg

od 50 dni spadek = -5,2 kg

Nie chce mi się pisać, sorki.

Przyjechała mama mojego D.

Wybiłam sobie nadgarstek w lewej ręce. Wczoraj w salonie zastanawiałam się ile można wytrzymać z TAK BOLĄCĄ ręką!

Dzisiaj już troszkę lepiej (maści, tabletki)...

Buziolki.....