Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

odchudzam się dla siebie, ale zmotywowała mnie przygoda z łysym.....to taki kop od życia. Teraz wiem, że to ja jestem Sprite a on pragnienie,,,,,a przecież to pragnienie nie ma szans ;) Więc do dzieła kochane...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 84106
Komentarzy: 1397
Założony: 11 stycznia 2010
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
statekmarzen

kobieta, 44 lat, London

153 cm, 81.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąc15 kilo

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 listopada 2010 , Komentarze (9)

hehheheh a ja to prawie jak szatan który walczy o urodę anioła...Siłka zaliczona, dzień aerobów 60 minut bieżnia, 10 minut orbiter i 15 minut innych ćwiczeń. Po cichu zanim przyszedł trener skoczyłam na maszyny....ale jak tylko wpadł to się wykład zaczął, że tak nie można codziennie itp...No ale wytłumaczyłam mu że ja jeden dzień na siłowe i trochę aerobów a drugi na same aeroby...no i doszliśmy do porozumienia. Zestaw ćwiczeń przygotowany :) Jestem zadowolona i szczęśliwa oby motywacja i chęci nie poszły tak szybko jak przyszły. Od grudnia mam zamiar  wykupić sobie karnet z pracy na kwartał za 180 zł. Można korzystać wtedy z siłowni ile się chcę, basen 1 godzina dziennie, 2x w tygodniu tańce i aerobik do woli....no same powiedzcie czy nie warto???Teraz za miesiąc siłki płacę 120 :):) ale i tak warto było wydać te pieniądze....

Dietkowo okey tylko nie mam czasu na jedzenie trochę znowu zmodyfikowałam ale było dobrze....Postanowiłam przygotowywać sobie wcześniej jedzenie aby zabierać je ze sobą do pracy bo jak wpadam po 18 to strasznie mnie ssie..

Wypite było 2,5l. wody n/g, zielona i czerwona herbata......teraz idę spałaszować grapefruita.

Zapomniałam, że domowe ćwiczenia też zaliczyłam czyli A6W i inne wygibasy...

Pozdrawiam

15 listopada 2010 , Komentarze (6)

Hehehehh jestem szczęśliwa 2,5 godziny na siłce z tego 2 godziny w ruchu..........zaliczyłam 40 minut na bieżni średnie tempo, 15 minut orbitrek, i mnóstwo innych ćwiczeń pod okiem trenera....Wykupiłam karnet OPEN się znaczy wchodzę kiedy chcę, ale najchętniej ja  bym z stamtąd nie wychodziła....Postanowiłam, że już jak mam kupiony to będę chodziła codziennie bynajmniej przez ten miesiąc....i o ile dam radę.

Dziś znowu spotkałam kilka osób które powiedziały, że schudłam juppiiiiiiiiiiiii to jest motywacja do pracy nad sobą...do zaliczenia mam jeszcze A6W i takie tam do 40 minut łącznie hehhe włażenie na łóżko tez będzie bo lubię. Potem prysznic i smarowanko kremem Extreme 3D  fioletowym i owinę się w folię....Czuję, że wariuję hehehhe oby pozytywne skutki tego były pod postacią straconych kilogramów albo centymetrów...Dietkowo okey tylko jak dla mnie za dużo jedzenia i trochę zmodyfikowałam....Spadam sprzątać i ćwiczyć bo w domku byłam przed 18 a jeszcze dla męża muszę coś ugotować na kolację.... Miłego wieczorku kochane....

Łysa MOTYWACJA NADAL TRWA U MNIE  :)

14 listopada 2010 , Komentarze (6)

Znowu dołek!!!!!! Wspomnienia o łysym wciąż bolą, a mężuś co ja mu takiego robię, że taki jest dla mnie?????? Nie chcę tak żyć dłużej...wiem, że nie można zjeść ciastko i mieć ciastko , ale muszę  do końca roku podjąć decyzję co do własnego życia :( tylko jaką co????? 

Dietkowo okey, ćwiczonka zaliczone, woda wypita, zielona i czerwona herbatka też, cedrix wzięty....W sumie powinnam być zadowolona, ale co z tego kiedy serce smutne...no same powiedzcie z czego tu się cieszyć waga znowu stoi w miejscu dobrze, że czasami centymetry spadają...

Kurcze ta dietka Smacznie Dopasowana nie wiem czy dam radę nie zjadłam tego wszystkiego co mi kazali :(

Zmykam kochane moje Buźka :)

13 listopada 2010 , Komentarze (5)

Dietka wykupiona i od jutra jestem na Smacznie Dopasowanej zobaczymy jak na chwilę obecna jestem przerażona ilością jedzenia jaką trzeba zjeść martwi mnie to bo czy uda się schudnąć???? Od poniedziałku siłka mam zamiar codziennie trenować... dresik kupiony :):):):) i chyba dodatkowo 2X w tygodniu aerobik plus to co ćwiczę w domku. Dziś jak sie mierzyłam pokazało -1 cm czyli wychodzi na to że waga nic a centymetry spadają  Jupi cieszy mnie to zarąbiście bo teraz mam wielką ochotę kopnąć łysego w dupe ;) a co należy mu się....Od 3 dni biorę Cidrex zobaczymy co to da po tygodniu...

Wczoraj  pierwszy raz od nastu lat miałam ubrane dżinsy. Czułam sie w nich rewelka i wszyscy zauważyli że schudłam i nasłuchałam się tylu komplementów że aż miło mi było no i zwiększa to moją motywację do działań.... Buźka spadam lasencje...

 

W brzuszku:

Śniadanie: 3 kromki chleba chrupkiego, 2 łyżki tuńczyka w sosie słod-kwaś., kawa

II Śniadanie:  paluszek wieprzowy 1 szt., 1 maca (30kcal),zielona herbata

Obiad: 2 kotlety mielone gotowane, surówka z pekińskiej, pomidora, cebuli, ogórka kons. kawa zbożowa

Podwieczorek: 1 cukierek, czerwona herbata

Kolacja: 3 kromki chleba chrupkiego, pomidor, 3 plastry szynki, 1 łyżeczka marg. kawa

Dodatkowo było 1l wody n/g. Cwiczonka 30 min i 2,5 godziny biegania po sklepach i zero zakupów.....nic nie ma w tej mojej miejscowości :(:(:( spoko nie długo rozmiar 38 i będzie wszystko na mnie pasować :):):) 

12 listopada 2010 , Komentarze (5)

heheh fizyczny rzecz jasna..Padam na pysk zmęczona po pracy :( wróciłam po 20 mała kolacyjka, odpoczynek i ćwiczonka myślałam że nie dam rady bo się nabiegałam dziś po swoich klientach ale spoko jakoś poszło....Kupiłam sobie dziś taśmę do ćwiczeń i hula hop i ostra jazda od jutra....Przez te wchodzenie na łóżko bolą mnie pośladki i uda i bardzo się z tego cieszę to znak że ćwiczenia działają :) a co za tym idzie piękna i zgrabna dupa będzie ze mnie........

Zjedzone:

Śniadanie: serek homogenizowany, zielona herbata

II Śniadanie: 3kromki chleba chrupkiego, 1 pomidor, ogórek konserwowy, 2 łyżki tuńczyka w sosie słod-kwaś, 1 łyżka serka do smarowania, zielona i czerwona herbata

Obiad: parówki szt.2, (brak czasu niestety)

Podwieczorek: 2 cukierki :( dla podniesienia energii), 5 plastrów wędliny

Kolacja: grapefruit, 2 plastry wędliny, 1 plaster sera, serek homogenizowany

Dodatkowo kawa, woda 1l. n/g, zielona i czerwona herbata.....

 

Zmykam poczytać co u Was lasencje :) Buziaki i milusich snów......

 

11 listopada 2010 , Komentarze (12)

Kupiłam wczoraj ten cidrex...zobaczymy jak będzie dam Wam na pewno znać :) Nie mam dziś ochoty na jedzenie zbytnio...do diety dodałam pieczywo chrupkie.....zresztą normalne pieczywo jadłam w znikomych ilościach. Właśnie skończyłam ćwiczyć i tak mi się to spodobało że chyba jeszcze sobie po skaczę i po chodzę...Wymyśliłam wchodzenie na łóżko i schodzenie na prostych i ukośnych nogach daje się to odczuć i nie nudzi mi się na tym. Zostało do zaliczenia mi jeszcze a6w ale chyba nie tylko na tym się skończy jupiiiiiiiii najważniejsze że mam powera i chcę mi się.. Dziś usłyszałam od mojego męża że tyłek mi się zrobił twardszy i widać kości na biodrach...chyba dobrze co nie???? Sama nie wiem co z tym moim małżeństwem od paru dni jest cud, miód i malina ale zadany rany siedzą w sercu....żeby życie było prostsze :( 

Nie wiem już co robić zostać, odejść? Dać szansę nam czy nie? Sądzę że wszystko samo się ułoży powoli na wszystko jest lekarstwo tylko potrzeba czasu...

Spadam laseczki Wy moje odpicować się i na spacer chyba pójdę ;) zawsze jakiś ruch co nie?


PS KUPIŁAM DIETĘ SMACZNIE DOPASOWANA CZY KTOŚ MI POWIE CZY JEST Z NIEJ ZADOWOLONY????

10 listopada 2010 , Komentarze (7)

hmmmm dziś zrobiłam kolejne pomiary i wiecie , ale widać efekty diety i ćwiczeń...Po ubywało mi trochę tłuszczu tu i ówdzie hehehheeh to dla mnie motywator do dalszej pracy nad sobą. Siedzę objedzona po kolacji i tak myślę jakie by tu nowe ćwiczenia wprowadzić..ach gdyby była już ta moja kasa to poszłabym na siłkę a tak muszę czekać aż kupię sobie dresy... Dziękuję Wam za miłe słowa fajnie jest wiedzieć, że jest ktoś kto wspiera nas :):):)


Zjedzone:

Śniadanie: 2 parówki wieprzowe, 1 kromka chleba, zielona herbata

II Śniadanie: serek homogenizowany, jabłko, mandarynka

Obiad: sałatka z kapusty pekińskie, tuńczyka, cebuli, pomidora, ogórka i mnóstwo pieprzu z oliwą, kawa

Podwieczorek: 1 kostka czekolady, 1 wafelek (na wagę), kawa

Kolacja: 3/4 serka wiejskiego, pomidor, cebula i dużooooooo pieprzu świeżo mielonego, zielona herbata

Dodatkowo 1 mandarynka, woda n/g ok.1 l., zielona i czerwona herbata. Niby nie jest tego dużo, a ledwo oddycham taka jestem pełna :)

Dziś już 10-ty cholera czy mi się uda???? marzę by zgubić te cholerne sadło do 20 grudnia chociaż -7 kg!!!!!

Buziaki :) kochane



9 listopada 2010 , Komentarze (8)

 kg mniej i 1 centymetr w pasie...może w końcu coś drgnęło????? Jutro sprawdzę bo nie wierzę...Dziś ciężki dzień za mną najpierw od 8 do 16 w ubezpieczeniach siedzenie i czekanie na kolejkę do spowiedzi z panią Dyrektor hahhaa i podsumowanie m-ca październik. Potem szybka jazda 36 km na rozliczenie do drugiej pracy, zakupy i tak w domku wylądowałam przed 20. szybki posiłek i mały odpoczynek a potem ćwiczonka hehheh dałam radę i jestem z siebie zadowolona bo szczerze nie miałam ani siły, ani ochoty....Padam na pysk przepraszam, ale jutro Was poczytam wybaczcie..:(

Zjedzone:

Śniadanie: 1 kromka chleba, 2 plastry szynki, zielona herbata

II Śniadanie: serek homogenizowany, kawa 

Obiad: 2 paluszki wieprzowe, sałatka śledziowa.

Kolacja: parówka wieprzowa (cóż czasami mam ochotę), 1 kromka chleba chrupkiego posmarowana serkiem twarogowym z ziołami, serek homogenizowany

Po kolacji: mandarynka, jeden mały wafelek ( taki na wagę), kawa z mlekiem

Dodatkowo wypiłam zieloną i czerwoną herbatę, kawę z mlekiem i ponad litr wody n/g....teraz grzecznie mówię Wam MIŁYCH SNÓW i spadam pod prysznic :*

8 listopada 2010 , Komentarze (6)

a wierzę i wierzyć będę nie poddam się to jest moją siłą....mimo braku spadku wagi jutro kolejne ważenie i mierzenie się. W ruch dziś poszła woda mineralna n/g oczywiście ;), zielona i czerwona herbata i dodatkowe ćwiczenia....Dałam dziś troszkę czadu przy porządkach w domku oby częściej tak znaleźć czas :) teraz wieczorkiem ćwiczenia a6w, brzuszki, łydki i nowe przysiady 4 minuty w szybkim tempie....Tak sobie teraz siedzę i myślę że te moje efekty w odchudzaniu w ostatnim czasie przychodzą tak jak moja reklamacja w pracy (czyt..kasa)..a na jedno i drugie czekam jak na zmiłowanie...cholera pechowa jestem ale w d..ie nie poddaję się bez walki, a o siebie mam zamiar walczyć!!!!! Muszę i mam zamiar zrobić te pieprzone wrażenie na nim i dokonam tego choćbym miała z siłowni nie wychodzić....Heheheh uparty baran ze mnie, ale spoko oko jak mawia mój przyjaciel :) TYLKO CI CO DO OSTATNIEJ KRWI WALCZĄ O SIEBIE ODNOSZĄ SUKCESY, a ja mam sukces zapisany na lodówce 59 kilo do końca roku, apotem się zobaczy może 48kg????do marca 26.


W brzuszku dziś:

Śniadanie: serek homogenizowany, kawa z mlekiem, zielona herbata

II Śniadanie: jabłko, kawa prawdziwa

Obiad: serek homogenizowany ( kurczak się gotował a coś zjeść trzeba było), surówka z kapusty pekińskiej, pomidora, cebuli, pieprzu i oliwy, zielona herbata

Podwieczorek: udko, surówka ta co wyżej, czerwona herbata

Kolacja: jabłko, plaster wędliny albo twaróg, zielona i czerwona herbata (taki plan mam)

Dodatkowo 1,5 l wody n/g, zielona i czerwona herbata i moc potu na dupie po ćwiczeniach .....Buziaki kochane....

Moja motywacja do grudnia :)


Dżinsy rurki- 90zł

bluzka dopasowana z dekoltem-50zł 

 zrobić wrażenie na łysku (bezcenne) 


7 listopada 2010 , Komentarze (7)

ech moje kochane czasami zastanawiam się za co sobie nagrabiłam u Pana Boga że mnie tyle zła spotyka??? Wiem, że inni mają gorzej ale....mi już serce pęka na najmniejsze cząstki :( Wierzę, że jeszcze w życiu będę szczęśliwa widocznie to nie ten czas, nie teraz, ale cierpliwie poczekam w swojej kolejce bo cierpliwi zostaną wynagrodzeni :) Co do dietki okey trzymam się i ją w ryzach hihi nie ma podjadania zresztą nie miałam czasu praca, praca i jeszcze raz praca....no i obowiązkowo muszę poćwiczyć. Buziaki moje kochane spadam Was poczytać

Zjedzone:

Śniadanie: serek homogenizowany, 3 plastry szynki, kawa

Obiad: udko z kurczaka, papryka konserwowa i ogórek,zielona herbata

Kolacja: 1 kromka chleba, 2 plastry szynki, papryka konserwowa, kawa