hehheheh a ja to prawie jak szatan który walczy o urodę anioła...Siłka zaliczona, dzień aerobów 60 minut bieżnia, 10 minut orbiter i 15 minut innych ćwiczeń. Po cichu zanim przyszedł trener skoczyłam na maszyny....ale jak tylko wpadł to się wykład zaczął, że tak nie można codziennie itp...No ale wytłumaczyłam mu że ja jeden dzień na siłowe i trochę aerobów a drugi na same aeroby...no i doszliśmy do porozumienia. Zestaw ćwiczeń przygotowany :) Jestem zadowolona i szczęśliwa oby motywacja i chęci nie poszły tak szybko jak przyszły. Od grudnia mam zamiar wykupić sobie karnet z pracy na kwartał za 180 zł. Można korzystać wtedy z siłowni ile się chcę, basen 1 godzina dziennie, 2x w tygodniu tańce i aerobik do woli....no same powiedzcie czy nie warto???Teraz za miesiąc siłki płacę 120 :):) ale i tak warto było wydać te pieniądze....
Dietkowo okey tylko nie mam czasu na jedzenie trochę znowu zmodyfikowałam ale było dobrze....Postanowiłam przygotowywać sobie wcześniej jedzenie aby zabierać je ze sobą do pracy bo jak wpadam po 18 to strasznie mnie ssie..
Wypite było 2,5l. wody n/g, zielona i czerwona herbata......teraz idę spałaszować grapefruita.
Zapomniałam, że domowe ćwiczenia też zaliczyłam czyli A6W i inne wygibasy...
Pozdrawiam