Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

odchudzam się dla siebie, ale zmotywowała mnie przygoda z łysym.....to taki kop od życia. Teraz wiem, że to ja jestem Sprite a on pragnienie,,,,,a przecież to pragnienie nie ma szans ;) Więc do dzieła kochane...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 84147
Komentarzy: 1397
Założony: 11 stycznia 2010
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
statekmarzen

kobieta, 44 lat, London

153 cm, 81.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąc15 kilo

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 listopada 2010 , Komentarze (4)

tak moje drogie...dziś miałam niespodziewany wyjazd do Gdańska, który popsuł mi cały mój plan dnia...Nie było siłowni  i przez to źle się czuję, ale za to pójdę w sobotę nie ma że boli.....Jak mówiłam ma boleć i jak sobie obiecałam 5 dni w tygodniu to też tak będzie...szkoda tylko, ze nie było czasu na zakupy bo chcę kupić sobie buciki długie wiązane z przodu na małym obcasie..... Muszę się jakoś prezentować w grudniu co nie???? Dietkowo okey chociaż czuję głód w żołądku mam zamiar się nie poddać. W ramach protestu będę piła a nie zjem....

Ogólnie chyba jestem zmęczona ostatnio mało śpię, dużo pracuję, siłka i wiecie co kocham swoje życie właśnie takie no może gdyby tak jeszcze lekcje tańca, jakieś małe karate albo joga????? Tylko wtedy doba musiała by mieć dodatkowe godziny....Jednak muszę jutro usiąść i zaplanować sobie tydzień swojej pracy, bo może ja jeste źle zorganizowana??? Jak postanowiłam tak jutro napiszę i może uda mi się gdzieś wcisnąć te lekcje tańca :):):) wtedy byłabym prze szczęśliwa

NO MOŻE GDYBY TAK ZIMA WCALE NIE PRZYSZŁA....

boję się jej jak jasna cholera....za dużo czasu spędzam za kółkiem...niby zimówki są, ale hmmmm oby jak najdłużej nie widzieć śniegu...Buziaki słońca zmykam pod prysznic....

23 listopada 2010 , Komentarze (8)

tak moje kochane nic samo nie przyjdzie czas aby dokonać C.U.D.

tzn

CZAS UNIEŚĆ DUPĘ


z narzekania i podziwiania kilogramy nam same nie spadną. Musimy się ogarnąć mamy wspaniałe wzory na Vitali Anna.Helena, Mama86, Iwoncita, Zoyka i wiele cudownych lasek którym się udało....skoro udało się im to dlaczego my mamy być gorsze, ale uwierzcie mi że jak będziemy siedziały i marudziły to na pewno nie osiągniemy wymarzonych celów...Ja się ogarnęłam :) heheh przy późno, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale... jestem gotowa i wiem, że osiągnę swój sukces nie w tym roku to w przyszłym...Mi tez nie jest łatwo, ale kiedy chodzę na bieżni i mam ochotę z niej zejść to w oczach staje mi osoba której chcę pokazać kim jestem, a wiecie kim jestem???? Kobietą za którą nie jeden facet będzie się oglądał i marzył aby być ze mną :) Tak moje drogie tylko pozytywne nastawienie do całej sytuacji da nam siłę i pokaże drogę do własnego sukcesu.....Skoro tak łatwo przyszło nam się zaniedbać i doprowadzić do takiego stanu w jakim jestesmy to dlaczego teraz jest nam ciężko odpokutować za to?????????

NIE MA, ŻE:

- boli? niech boli skoro miło się jadło to niech miło się to spala :)

-nie mamy kasy? skoro nie stać nas na siłownie i fitness ćwiczmy w domu....( ja z braku szmalu wymyślałam sobie ćwiczenia),

-brak czasu? a kto go ma heheheh co mają powiedzieć kobiety biznesu? ciągle w biegu, szybko a połowa z nich wieczorem zmęczone zapieprzają na siłownie, albo fitness

-bo się wstydzę? wstyd mamy zakryty a co mają mówić nasi mężowie, dzieci patrząc na nas i na zonę lub matkę kolegi??? Oni się dopiero wstydzą za nas....żona Zenka jest szczupła a moja??? czy nie fajnie będzie jak on będzie mógł się pochwalić swoją piękną żoną wśród kumpli, a my będziemy rosły z dumy,

-bo mój mąż mówi, że mu nie przeszkadza jak wyglądam bo mnie kocha za to kim jestem, a nie jak wyglądam? a co ma biedak powiedzieć? czy powiedziałabyś mu coś przykrego co by go mogło bardzo za boleć????? raczej nie!!!!!!!!!

Tyle ile mamy wymówek tyle jest odpowiedzi na tak moje słońca.....

niech każda z nas zrobi sobie rachunek sumienia i sama dojdzie do pewnych przemyśleć bo czy nie lepiej jest usłyszeć.....

"no kochana ale dałaś czadu wyglądasz lepiej niż za czasów szkoły, sexy laska z Ciebie....."

 Pozdrawiam Was i wierzę, że każda z nas będzie taką sexy damą.....Buziole


23 listopada 2010 , Komentarze (6)

moje kochane boli mnie dupsko to chyba dobrze....zaznaczam że to od bieżni ;) dziś zaliczyłam 75 minut i jestem happy....W piątek mierzenie i ważenie :):):). Kochane jesteście ta Wasza wiara we mnie daje mi większą siłę do walki o szczupłe dupsko....Dietkowo też jest dziś jak na razie super bez żadnych wpadek :) Teraz powrót do domku z pracy, mały prysznic i spanko...jeszcze tylko smarowanie aby wytopić tłuszcz z siebie... Zmykam słonka moje dzięki za wszystko :):):)......Buźka

22 listopada 2010 , Komentarze (4)

45 minut ćwiczeń siłowych i 65 minut bieżni ech byłoby jej więcej ale poszła ze mną moja bratowa i biedna chciała już skończyć....pierwszy raz była więc jej wybaczam...W środę zapisałam się dodatkowo na aerobik gdzie są ćwiczenia ze stepem. Jak nie zobaczę żadnych efektów to się ostro w....e   Dietkowo pośrednio  nie było źle tylko za późno kolacja.... Cholera muszę to sobie jeszcze poukładać jakoś....Wkrótce skończy się mi @@@@ i będę mogła się zważyć wtedy dam wam  znać czy żyję czy może pizgłam na zawał ;) cholera ale zanim mi się skończy to ja siwa zostanę z ciekawości... Powoli zbliża się grudzień i Łysy wraca na święta a tu za dużych zmian nie ma i pomysłu jak się z nim spotkać tez brak :(:(:(  tak bardzo chciałabym go zobaczyć i tę jego reakcję na mój widok :) debil zasłużył sobie na to co najgorsze ;) a niech mu włosy staną na głowie ;) hehehee. Buziaki moje słonka ;)

21 listopada 2010 , Komentarze (2)

jak każda niedziela ta również była pracowita....cóż już się do tego przyzwyczaiłam przez te ostatnie lata, że nie mam dni wolnych od pracy... Dietkowo okey wg.planu, sportu niet wg. założeń moich sobota i niedziela wolne od ćwiczeń, ale bardzo mi tęskno za siłownią :):) Jutro już idę huraaaa. Mam kolejny motywator dostałam zaproszenie na wesele do Katowic na 30 kwietnia z noclegiem w hotelu... fajnie bo jak dobrze pójdzie to się przy okazji pogoszczę kilka dni w tamtych rejonach. Ogólnie nic mi się dziś nie chcę więc zmykam sobie pod prysznic, rozliczę swój tydzień pracy i zmykam spać :):) 

MIŁEJ NOCKI KOCHANE :)

20 listopada 2010 , Komentarze (5)

mam winowajcę moich niestraconych kilogramów przyszła sobie dziś do mnie @@@@@ a by ją ;) ale to i dobrze że dziś bo w poniedziałek spokojnie będę mogła sobie śmigać do siłki uffff ulżyło mi już. Czyli podsumowując wszystko zapewne coś zleciało z wagi skoro jest ona  @,  a waga ta sama co w tamtym tygodniu :):):) JUPI nie jestem jakaś inna niż wszyscy hehehhe aż już się obawiałam że mnie na ziemie kosmici zrzucili :) Kochane moje dziękuję za wsparcie dzięki Wam wiem, że osiągnę to co chcę czyli wiem że

Łysy padnie na kolana jak mnie zobaczy hihihi :)

20 listopada 2010 , Komentarze (7)

Mimo moich wyczynów sportowych niestety waga nic a nic ale może to dlatego że jestem przed @@@@ cóż cierpliwie poczekam, ale nie liczę już na nic....a tym bardziej  że rzucę łysego na kolana :(:(:(:( Chociaż i tak się moje ciało zmieniło od naszego ostatniego spotkania....

Jak co dziennie tak i wczoraj siłka zaliczona 40 minut ćwiczenia siłowa i 75 minut bieżni :):):) czyt. 600 kcal wychodzonych + to co na siłowych :):):) to dla mnie duży plus....jestem sama z siebie zadowolona ale tak jak była mowa sobota i niedziela odpoczynek od siłki ale poćwiczę sobie w domku i nabiegam się po swoich klientach.....Dietkowo jest okey ale dlaczego nie gubię tych pieprzonych kg????? Jak ktoś wie to czekam na odpowiedź....zresztą mam zaparcia i czuję się pełna jak świnka a jeszcze nic nie jadłam.....w dupie ze wszystkim jak tu wierzyć że się uda jak nic się nie traci :(:(:(  no zobaczymy a może ja jestem jakiś odmieniec????????? 

Pozdrawiam  i miłej soboty :):)

19 listopada 2010 , Komentarze (3)

egzamin nie był, aż tak ciężki ale trochę zakręcone pytane...zobaczymy wyniki za tydzień. Potem było szkolenie i muszę Wam powiedzieć, że było fajnie..poznałam fajnych ludzi (facetów też ale nie interesuje mnie ten gatunek)....Jeśli chodzi o pokusy to hmmmmmm uległam i zjadła 4 ciastka i kawałek ciasta, ale z obiadem było grzecznie warzywka na parze i kawałek udka i rybki. Nie wypiłam nic zakazanego tylko woda i kawka więc i tak było grzecznie...Hurraaaaaa i siłka zaliczona 80 minut bieżni czyt. 670 kcal. straconych. Hehehe jestem wielka byłam tak padnięta, ale nie odpuściłam polazłam i tak miałam być 30 minut, potem było 40 :) potem do 500 kcal. a potem już mi  się zejść nie chciało i siedziałam 80 min.


Przepraszam Was bardzo, ale dziś nadrobię zaległości w  Waszych pamiętnikach :):):) Wybaczycie?

18 listopada 2010 , Komentarze (7)

Dziś mam egzamin i szkolenie od 10 do 18....w przerwie zapraszają nas na obiad :) Dietkowo to będzie na pewno ale czy znajdę czas na siłownie???? Dresy wzięłam i buty ale zobaczymy postaram się chociaż zaliczyć bieżnie 60 minut i po powrocie może jak będę miała siłę to jeszcze poćwiczę ale jak nie wypali siłka trudno jutro ją sobie odbiję :):):)

Uciekam kochane bo za godzinę muszę być na miejscu

BUZIAKI I MIŁEGO DNIA :)

17 listopada 2010 , Komentarze (5)

Witajcie słonka!!!!!

Siłka zaliczona :) 10 min. rozgrzewki na bieżni, 45 minut ćwiczeń siłowych i na koniec moje kochane 60 minut na bieżni.....uwielbiam ją, kocham...Nastawiłam sobie na 30 minut z myślą, że pewnie nie polecę dłużej, a potem pędziłam 10,20 i nawet nie wiem kiedy a minęło drugie 30 minut... sama dla siebie mam dziś podziw. Trzeci dzień i zaliczona siłownia, a teraz jeszcze tylko zostały ćwiczonka w domu ;) ewentualnie nie dam rady ale sądzę że i tak je zrobię nie ma bata.....Dzięki temu, że chodzę tam to w trakcie tych ćwiczeń wypijam 1,5 l wody n/g co było kiedyś dla mnie koszmarem.
KOCHANE DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA I ZA TO, ŻE WIERZYCIE WE MNIE....MUSI SIĘ MI UDAĆ NIE MA WYJŚCIA...tylko powoli brakuje mi czasu na wszystko, a tak bardzo chciałabym chodzić mimo wszystko na ten aerobik jeszcze...Pokochałam ćwiczenia ufffffffffff w końcu, a już nie długo pokocham samą siebie  w sensie swojego ciała...
Dietkowo okey jak zwykle pozmieniałam trochę, ale może być...Jutro mam szkolenie i egzamin z pracy :) oby udało się go zaliczyć...muszę jeszcze trochę sobie poczytać i przygotować 300 kontaktów :( nie wiem kiedy i jak ale zdążę.....
Pozdrawiam Was serdecznie i dużo pozytywnej energii życzę :):):):)