Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sheng2

mężczyzna, 48 lat, Katowice

174 cm, 95.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 czerwca 2014 , Komentarze (3)

No i drugi zestaw zakończony. Może jestem trochę silniejszy, może trochę lepiej wyglądam ale na pewno nie jestem lżejszy. Wymiary różnie jedne w górę inne w dół - czyli coś te moje treningi dały. 

Chwilowo nie wprowadzam nowego pełnego zestawu ze względu na wakacje ale oczywiście plan jakiś będzie. Mam nadzieję że dziś powstanie. Póki co powstał plan dietowy bo jednak bez solidnej diety postępy są raczej mizerne :) Cóż jestem Tomasz więc to imię zobowiązuję żeby nie wierzyć na słowo :D.

Dziś na śniadanko było musli a na drugie i trzecie będzie filet z indyka w tortilli :)

W sobotę od bardzo dawna wystartowałem w zawodach biegowych. Dystans krótki 6,7 km podszedłem do tematu lekko i padłem. Bieg skończyłem ale moja uczennica mnie pokonała - z tego to się akurat cieszę. Gorsze jest to jaki brak kondycji ze mnie wyszedł :(. Plan jest taki żeby starać się codziennie biegać - postanowiłem się podciągnąć i to znacznie z biegania. W końcu w październiku planuję start w maratonie. Dobrze by było go skończyć.

17 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Tydzień rozpocząłem z kopyta. Wczoraj dietowo nieźle poza tym na treningu z grupą zaawansowaną robiłem dość mocny CrossFit w którym brałem udział. Wieczorem (w sumie to w nocy) jeszcze pomachałem sobie hantlami zgodnie z planem treningowym z książki. Myślę że solidnie popracowałem. Dziś czuję to miłe lekko bolesne napięcie mięśni. Mam nadzieję że utrzymam poziom treningów do końca tygodnia. Dziś w planie albo bieganie albo ćwiczenia na Xboxie zależy o której wrócę z sesji RPG.

16 czerwca 2014 , Komentarze (3)

No kiepsko. Sobotnia waga wzrosła o kilogram. Nie mam pojęcia z jakiej okazji. W prawdzie nie szalałem zbytnio z ćwiczeniami czy dietą ale też nie było gorzej niż w poprzednich tygodniach gdzie waga się utrzymywała.

Nie jest dobrze - trzeba się poważnie wziąć do roboty. Zaczynam od dziś. Mam nadzieję że w przyszłą sobotę waga będzie o wiele łaskawsza.

10 czerwca 2014 , Komentarze (2)

W niedzielę oglądaliśmy film "po prostu walcz" o gościu który zaczął trenować MMA jak zwykle w takich filmach był pokazany trening. Córce się bardzo spodobał i stwierdziła że chciałaby taki. Nie trzeba mi było wiele mówić.

Wczoraj na treningu Ju Jitsu zrobiłem taki trening interwałowy obwodowy. 7 stanowisk różnorodne ćwiczenia. minuta ćwiczenia na pełnych obrotach, zmiana stanowiska i minuta przerwy. Potem w sporym tempie rzuty na przemian z minutową walką w parterze. Świetny konkretny trening. Dzieciaki były wykończone ale i zadowolone :) 

W drugiej części też sobie poćwiczyłem. Uświadomiłem też sobie że przy takim treningu mogę w nim spokojnie brać udział bo pomoc trenera jest tam nie za bardzo potrzebna - oj poćwiczę sobie poćwiczę :)

9 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Poprzedni tydzień miałem bardzo pracowity. W poniedziałek robiłem dzieciakom egzamin Ju Jitsu, w czwartek wyprawa na Linkin Park, w piątek pokaz w przedszkolu, a w sobotę wyjazd na zawody. Wszystkie wydarzenia bardzo sympatyczne i udane. Szczególnie zawody - pojechała trójka moich podopiecznych i trójka wróciła z medalami Mistrzostw Polski. 

Treningowo też było nieźle. Planu w pełni nie wykonałem ale walczyłem i dość sporo potrenowałem. Planuję w tym tygodniu więcej poćwiczyć. Zostały jeszcze trzy tygodnie zestawu a jakiś spektakularnych efektów nie widzę - muszę się mocniej przycisnąć. 

Trzymajcie kciuki

28 maja 2014 , Skomentuj

Wczoraj pierwszy raz od bardzo dawna udało mi się zagrać w stare dobre RPG. Zabawa była rewelacyjna odprężyłem się i pośmiałem tak jak już dawno. Wiele śmiesznych sytuacji, duma z poczynań postaci załamanie z poczynań innych - wiele emocji w bardzo sympatycznym gronie. 

Treningowo wczoraj w planie było wolne ale jakoś tak dobrze byłem nastrojony po tej grze że machnąłem sobie jeszcze trening na Xboxa z kinectem. Rzecz fajna a o tyle przydatna że odciąża mnie od myślenia co ćwiczyć i mobilizuje do kolejnych powtórzeń. Tym razem na tapetę poszedł UFC Trainer - zrobiłem fajny półgodzinny trening. 

Dziś ostatni dzień przygotowań dzieciaków do egzaminu a w poniedziałek zobaczymy czego się nauczyły przez ostatni rok :)

26 maja 2014 , Skomentuj

No i minęła połówka zestawu. Na tą okoliczność zrobiłem sobie pomiary. 

Efekt pięciu tygodni pracy mocno połowicznej, bo ani nie trzymałem się ściśle diety ani nie ćwiczyłem tyle ile zaplanowałem, jest następujący:

Waga spadła o 2 kg. Szyja biceps i łydka spadły po 1 cm, klatka piersiowa 2 cm, talia 3 cm a brzuch 5 cm. Jedyny wzrost to udo o 1 cm ale tu się raczej nie obawiam że to tłuszczyk :). 

Mimo że wagowo nie jest tak jak planowałem to spadki centymetrowe bardzo mi odpowiadają i świadczą o tym że nie trzeba trzymać jakiejś super rygorystycznej diety jeśli tylko się człowiek rusza. 

W sumie to przecież nie chodzi o cyferki na wadze tylko o zdrowie i ewentualnie wygląd a żadnego z tych parametrów nie mierzy waga. Waga to jedynie wskaźnik ale nie najważniejszy.

Uważam że efekt ostatnich 5 tygodni nie jest najgorszy. Mobilizuje mnie to do dalszej pracy w następnych 5 tygodniach.

23 maja 2014 , Komentarze (3)

Wczorajszy dzień spokojny i przynajmniej teoretycznie odpoczynkowy. Teoretycznie bo taki był plan ale jak wiadomo ciężko u mnie z realizacją planów. 

Tak więc najpierw pouczyłem trochę syna pod egzamin z Ju Jitsu który ma zdawać za dwa tygodnie. Sporo chłopak umie i sporo ma do nauczenia jeszcze (co za kretyn wymyślił takie wymagania egzaminacyjne - tyle technik i to dość skomplikowanych ;) ). 

Potem, ponieważ mam nadzieję w końcu zagrać w RPG, stworzyłem sobie postać. Wyszedł wielki chłop silny jak tur do tego kapłan boga męstwa tyle że w tym swoim kapłaństwie delikatnie mówiąc dość przeciętny ;).

Wieczorem zaś katana wisząca na ścianie patrzyła na mnie z takim wyrzutem że musiałem się nią zająć i w ten sposób zrobiłem sobie prawie godzinny trening Iaido - zupełnie poza planowo :)

To był dobry dzień.

22 maja 2014 , Skomentuj

Wczorajszy dzionek ładnie przepracowany. Praca, prowadzenie treningów (oj była ostra praca), potem japoński i w końcu moje własne machanie ciężarkami. Jedzeniowo też znośnie jak na mnie. 

Dziś zapiąłem na ostatni guzik niedzielną wycieczkę i rozpocząłem kalkulacje odnośnie wydruku ulotek, zrobienia koszulek klubowych i zrobienia projektu na dofinansowanie :) No i trzeba będzie też stworzyć postać do RPG żeby w przyszłym tygodniu móc spokojnie i radośnie wyruszyć w świat fantazji i wyobraźni walczyć ze smokami i ratować księżniczki :)

21 maja 2014 , Skomentuj

Piąty tydzień. Już prawie połowa drugiego zestawu. W sobotę pomiary. Waga spadła póki co bardzo nieznacznie - ok. 2 kg. Ciekawe jak będzie z pomiarami. Mam nadzieję że przynajmniej one pokażą jakiś postęp. Tak czy siak walczę i planuję skończyć ten zestaw mimo że już raczej nie ma szans na osiągnięcie planowanej wagi.