Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11031
Komentarzy: 58
Założony: 18 listopada 2008
Ostatni wpis: 23 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiucha1

kobieta, 49 lat, Toruń

170 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2010 , Skomentuj

Hejka - kolejny bezsłodyczowy dzień minął - cieszy mnie to i sama nie mogę się nadziwić, że tak długo udało mi się wytrwać. Pewnie dlatego, że jeszcze nikt mnie tak pożądnie nie kusił...

Humor nie dopisuje niestety - dziś 10, ale niestety wypłaty nie ma .....

Cóż takie życie

8 marca 2010 , Komentarze (3)

Witajcie po weekendzie... udało się na szczęście nie złamać zasady "SŁODYCZOM MÓWIMY NIE". Namówiłam męża na dietę South Beach. Razem będziemy walczyć z brzuchami.
Po pracy lecę więc szybko zakupić podręcznik - aby się dobrze przygotować i do dzieła.

Dziś nasze Świeto - wszystkiego najlepszego kobitki - abyśmy szybciej pozbyły się zbędnych wałeczków :)


5 marca 2010 , Komentarze (1)

Dziś na wadze jakoś mniej - 74 czyli coś drgnęło, ale to pewnie tylko woda bo za mało piję....

Za to postanowienie dotrzymane i zero słodyczy :) Nawet jakoś strasznie mnie nie ciągnie (sama nie wiem dlaczego). Myślę o zakupie chromu, bo podobno ogranicza łaknienie na słodkie..

Pozdrawiam cieplutko, bo u nas dziś nawrót zimy i pełno śniegu napadało.

4 marca 2010 , Skomentuj

Witajcie,

z mocnym postanowieniem poprawy zaczynam wiosnę z Vitalią.

Luty niestety nie był dla mnie łatwy, mąż miał operację, wszystko na mojej głowie - ojej strasznie. Ale teraz już mam nadzieję wszystko się unormuje, bo już 12 wraca do pracy. Oby tylko była ta praca - bo coś strasznie ciężko ostatnio - ale co tam będę narzekać .....

Będzie dobrze!!!!

Niestety z powodu stresu i słabej woli objadałam się słodyczami, majonezem itp. buuu. Zero diety i w ogóle porażka na całej linii....

Wczoraj stanęłam na wadze i co - 76 ......... przerażające. Najwięcej w całej mojej historii (nie licząc ciąży)....

 

Tak więc od wczoraj dietkuję.

POSTANOWIENIE - ZERO SŁODYCZY i BEZ KOLACJI!!!!!

 

Trzymajcie się kochane!!! DAMY RADĘ!!

21 stycznia 2010 , Komentarze (2)

I ja wracam, niestety z odbudowanymi kilogramami.
Myślę, że tym razem uda mi się osiągnąć cel. Znowu przybyło fałdek tu i ówdzie. No i cóż - CZAS WZIĄĆ SIĘ ZA SIEBIE.

Pozdrawiam wszystkich walczących

29 grudnia 2008 , Komentarze (4)

stało się... po Świętach dwa kilo do przodu. Można się było tego spodziewać... Nie udalo się wytrwać - jednak nie mam zbyt silnej woli, gdy obok pachną domowe pierożki itp... Teraz trzeba ze zdwojoną siłą wziąć się za poczynione zapasy i działać!!!
Pozdrawiam PoŚwiątecznie i PrzedNoworocznie ;)
Kasia

10 grudnia 2008 , Komentarze (5)

Po prostu nie za bardzo miałam czas tu zaglądać. Niestety.
Ale dietkę jakoś w miarę trzymam- jeśli nie liczyć grzesznej nocnej imprezy w zeszły piątek -- 4 piwka. No to na pewno da o sobie znać w postaci mniejszej ilości zgubionych kilogramów.
Ale waga i tak stała cały tydzień - już zwątpiłam, co się dzieje. A dziś nareszcie kilogram mniej - już tylko dwa kilo i będzie 6 z przodu. WOW!!!
A tak poza tym parę osób powiedziało mi że schudłam i że bardzo widać - a w sumie przecież o to chodzi.. No i o to, żeby wreszcie móc się ubrać w normalnym sklepie, żeby kupić dżinsy i nie mieć problemu z wciśnięciem grubaśnych nóg.
No cóż - walczę dalej - dziś fitnesik, pewnie znowu będą zakwasy :)))
Pozdrawiam wszystkie Vitalijki! CHUDNIJMY

25 listopada 2008 , Komentarze (4)

i nie mogłam się powstrzymać i weszłam na wagę - a TU 2,5 kg mniej.... jak to możliwe nie wiem

ALE SIĘ CIESZĘ!!!! i to w moje imieniny

25 listopada 2008 , Skomentuj

i wszystko idzie dobrze :)))
Wczoraj nie uszczknęłam ani kawałeczka ciacha - a dziś wszyscy raczą się pysznym domowym serniczkiem i ciastem cynamonowym - a mnie już nawet nie ciągnie.
I spodnie jakby luźniejsze..... czyżby jednak...

Bułeczka z pastą na śniadanko - pycha.

Pozdrawiam i powodzenia wszystkim walczącym

24 listopada 2008 , Komentarze (5)

Zapowiada się całkiem nieźle - jeśli nieliczyć drugiego śniadanka - jeden mały Danonek - o matko!! Wzięłam sobie dodatkowo seler w zalewie - ma tylko 25,3 kcal / 100g - a przynajmniej coś w żołądku będzie ;)

Wczoraj dieta dotrzymana - i na prawdę nie chodzę głodna.
Na wagę nie wchodzę - czekam do czwartku.

Ps. Dziś koleżanka przyniosła zrobione przez siebie ciasto Sneakers - nawet nie patrzę, coby się nie skusić ;) - a jutro moje imieniny i tradycyjnie też coś słodkiego trzeba przygotować - jak ja to zniosę hihi.

Trzymajcie kciuki!!!