Dieta - ćwiczenia i efekty opłakane !!!.. Tyle razy juz to przerabiałam .... Nie chciałam juz wmawiać sobie ,że cierpliwości ble ble ble! Stwierdziłam że gdzieś , musi być przyczyna mojego ,,dramatu '', coś robię żle i tyle ! Zaczęłam więc obserwować ...samą siebie . I EUREKA !!! Oświeciło mnie kiedy robiłam sałatkę na następny dzień : spadło trochę kaszy na stół i do buzi kłap , spadł pomidorek i kłap, kroimy ogóreczka,szyneczke i automatycznie kłap, kłap ,kłap i tak sobie kłapałam o godzinie 22 ,23 ! Cały dzień pilnowałam się , ale co z tego skoro bezmyslnie nadrabiałam to wieczorem ? Może sie mylę , może coś sobie wmawiam , ale spróbuje pójść tym tropem .Dlatego od poniedziałku zapisuje wszytko co jem i pilnuje sie przy robieniu posiłków .( wiem, wiem Ameryki nie odkryłam hihi) A że mam wszystko czarno na białym to przy okazji licze kalorie , nie obsesyjnie , ale mniej więcej !! !Zobaczymy za dwa ,trzy tygodnie czy dobrze wydedukowałam ....Do celu tak nie wiele zostało ,,,,