Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Parę tygodni temu ,,stuknęła'' mi 40 .Mam rodzinkę , która zabiera mi cały wolny czas i bardzo stresującą pracę . Lubię czytać i oglądać filmy kostiumowe. Czasu dla siebie mam bardzo mało , juz nie pamiętam co to cisza i spokój ,ale nie narzekam .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28365
Komentarzy: 212
Założony: 21 maja 2014
Ostatni wpis: 13 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aneta745

kobieta, 50 lat, Kraków

158 cm, 76.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2016 , Komentarze (2)

      Oj nie sprzyja ten okres odchudzaniu ...czasu brak ,żeby chodzić na siłownie , bo ciągle  po południu wypadają córce jakieś zajęcie po za lekcyjne ..Jakoś się staram Dietę trzymam , zumba raz w tygodniu ,siłownia 2 x  i coś tam ,,dreptam,, w domku ,ale waga spada pomalutku. , Teraz 2 kg przez  miesiąc . Pewnie to i dobry wynik ,ale do maja raczej nie schudnę tych 7 kg ...No nic walczymy dalej ... Nie wyglądam w ubraniu tak źle ,ale tali nie mam w ogóle , jednym słowem równa babka...:(

4 lutego 2016 , Komentarze (3)

 KTO WYGRA ? WALCZĘ ..(szloch)

17 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Długo mnie tu nie było ....Sporo się działo ! Przede wszystkim byłam ponad dwa tygodnie z córka w Anglii i oczywiście  dietę  zakończyłam wraz z lądowaniem samolotu ... (szloch)Litości przez cały rok nie zjadłam tyle co przez te dwa tygodnie!! Święta, Sylwester  i  jeszcze załapałam się na chrzciny ....Słodycze , ciasta ,tłuste sałaty ,chipsy ,sosy ,wino piwo i inne .....(tort)(czekolada) .Bałam się więc po powrocie stanąć na wagę ! Przytyłam aż ...cały kilogram ,którego już się pozbyłam :D. To oznacza ,że cały czas idę  właściwą droga i jojo mnie nie dopadnie ,kiedy już osiągnę cel .:) A do celu nie taka łatwa ta droga .... wypoczęłam ,naładowałam baterie i ruszam do boju!!! mam trzy miesiące żeby pozbyć się tych 8 kg ! Od maja do sierpnia mam wszystkie możliwe imprezy rodzinne wesele  ,komunie ,jubileusz i inne Z Anglii przywiozłam kilka fajnych sukienek ..Nie wiem co mnie podkusiło ,ale wszystkie kupiłam o rozmiar mniejsze ...]:> ha ha .  A więc do walki ....:D

25 listopada 2015 , Komentarze (2)

Waga sobie pomalutku spada ...do celu już niewiele pozostało ,a ja czuję się świetnie . Niestety aktywność  fizyczna nieco ograniczona , choróbsko dopadło najpierw córkę ,potem syna .Ja jeszcze się jakość trzymam ...:D. Po za tym mam jakąś nerwice - wszystko mnie okropnie wkurza ...Nie mogę spać w nocy i ogólnie beznadzieja !(szloch)

7 listopada 2015 , Komentarze (7)

Miałam w tym tygodniu mnóstwo zajęć po pracy i musiałam odpuścić siłownie ,a na Zumbę niestety przychodzi bardzo mało osób i zajęcia będą tylko raz w tygodniu . Poszukałam więc na necie ćwiczeń ,żeby nie tracić dnia i zaczęłam podskakiwać . Po pewnym czasie zostałam tylko w bieliźnie i jak zobaczyłam swoje odbicie  w lustrze to szczęka mi opadła  !!! wszytko na mnie podskakiwało ,trzęsło się jak galareta !! (szloch)Zero mięśni ! ;(A brzuch  ,gdybyście to widziały ...no nie wiem jak go określić jak nie do pompowana piłka plażowa . Flak !! No nie ma się co dziwić przed dietą miałam to brzuszysko ogromne  !!! No i co teraz ? Orbitrek chyba tu nie wiele pomoże , Zumba tym bardziej .Zostają ćwiczenia w domu ,a tu niestety zawsze coś jest do zrobienia i tak np. dziś nie udało mi się zmotywować bo zaraz ,bo za chwilę ,jak to w domu ! Na aerobik tez nie pójdę bo już go nie wcisnę w żaden sposób w ciągu tygodnia .Ratunku !!! Nie poddam się już  na tym etapie ! Za mało mi zostało i zbyt dobrze się czuję ! Porażka ! W dodatku mam dzisiaj taki apetyt ,że zjadłabym konia z kopytami !! Dobrze ze waga był łaskawa i pokazało 0,6 kg. mniej  ! Dobre i to !

31 października 2015 , Komentarze (6)

Hura ! Wreszcie się doczekałam i zobaczyłam na wadze 69,6 kg .No dumna z siebie jak paw ! Skusiłam się na przeglądnięcie wyników pomiarów i tu dopiero szczęka opadła mi na podłogę  : w sumie -107 cm w obwodach ! Totalny szok ! - 20 cm  w pasie , -17 w brzuchu,19 w biodrach...  !!! Tak bardzo się cieszę ,ze przez swoją determinacje tyle osiągnęłam !! Jeszcze trochę i dojadę do mety .Długa to będzie droga,kręta i wyboista ,ale wiem że warto ! 

                                   

22 października 2015 , Komentarze (8)

Walczę z nie odpartą pokusa na wszystko co słodkie....Pożarłabym  batonika ,czekoladę wielkie ciacho ...(tort)BUUU !!  Nie dam się :p!! To przejdzie ?

20 października 2015 , Komentarze (2)

Wróciłam już z wyprawy do Anglii:D Wypoczęłam i nareszcie spotkałam się z mężem,który nieco był zaskoczony moja metamorfoza ,więc ( co u niego nieco dziwne) obsypał mnie licznymi komplementami ,a więc opłaciło się ,,katować'' przez te miesiące !Jego mina bezcenna (smiech)! Anglia no cóż , trochę zbyt różnorodna etnicznie dla takiej prowincjuszki jak ja ..W pierwszych dniach chodziłam z oczami wielkimi jak sowa i  gapiłam się na muzułmanki w burkach ,hindusów ,dzieci w sukmanach i inne osobowości odmienne dla mnie kulturowo .No ,cóż taka mieszanka nowoczesności z średniowieczem ? Czarnoskórym kobietą , o wadze grubo ponad 100 kg, w obcisłych leginsach przestałam się dziwić po paru godzinach ,bo zbyt dużo ich było ! Zero kompleksów !!(szloch)Nie powiem, bo ludzie bardzo mili i uśmiechnięci od ucha do ucha!Moja dietę , no cóż ,... już na następny dzień szalałam w chińskiej restauracji w stylu ,,jesz co chcesz'' no i jadłam mało nie pękłam !!! .W sumie przez te 10 dni jadłam  wszystko co zakazane od słodyczy zaczynając ,a na białym chlebie kończąc... Byłam pewna ,że mocno tego pożałuję ...Kiedy zważyłam się po powrocie nie wiedziałam czy to czary czy cud ? Waga była identyczna jak przed wyjazdem !! Ha wreszcie jakaś nagroda !!! Oczywiście już zeszłam z tej niewłaściwej ścieżki i z powrotem ćwiczę i trzymam dietę ! Ale jest nadzieja ,że jojo mnie w przyszłości nie dopadnie i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało !

1 października 2015 , Komentarze (8)

Zważyłam się dzisiaj, no powalające efekty ..Bilans miesiąca 900g . O ,ironio ! nie będę już powielać tego co pisałam wcześniej ,Po prostu to przemilczę...

  W sobotę lecę do męża do Londynu na tydzień:D . Mimo strachu przed lotem nie mogę się doczekać...Nie widzieliśmy się ponad 4 miesiące i strasznie tęsknimy ,mimo 18 lat małżeństwa .;) W tym czasie schudłam  12 kg i wyglądam ,,trochę'' lepiej ,mam nadzieje ,że mile go zaskoczę. Obawiam się tylko o moją dietę ,ale spróbuje nie przytyć ,chociaż mój organizm na pewno spłata mi figla i waga poszybuje do góry - w druga stronę idzie mi łatwiej .ha ha(szloch)

25 września 2015 , Komentarze (7)

Patrzę  na zegarek z nadzieja ,ze wybije trzecia.. . Za oknem szaro ,buro ,pada deszcz kompletnie nic mi się nie chce , a po pracy jeszcze siłownia i nie ukrywam ,że wolałabym się ulokować pod kocykiem w łóżeczku ..Chęci marne ,ale nie odpuszczę !:D Jeszcze ,,tylko'' 12 kilo ...Jeszcze tylko 2 kg i będzie 6 z przodu. Mimo marnych efektów w ostatnim miesiącu postanowiłam się nie poddawać ....