Tak jak obiecałam nadrabiam wpisy.
Zaczęło się od piątku.Dieta była zachowana-niestety bo był torcik i za dużo alkoholu.Potem miałam się spotkać z Bartkiem,ale tak szybko jak tam wpadłam na imprezę to wyszłam bo mi się niedobrze zrobiło.W sobotę byłam nad morzem a popołudniu odwiedziłam Bartka i chłopaków,bo aż mi wstyd było za piątek.Sobota była miła i niedziela też spędzona z Bartkiem i chłopakami.Gotowałam im obiadki,a wcinali aż im się uszy trzęsły.Miło jak komuś smakuje jak gotuję.
Paweł wrócił z Polski ale się nie odzywa tylko mi odpowiedział raz na sms,że w Polsce dramat i nie ma nic na koncie więc nie oddzwonił.Nie wiem co się tam dzieje nawet na nk mi nie odpisuje:( Więc postanowiłam sobie dac spokój z nim chociaż tak bardzo to boli.
Sprawa z mieszkaniem rozwiązana>ja mieszkanie przejmuję na kontrakt.A ze mną będzie mieszkać para i Bartek.Ja to chyba jestem skazana na niego.Od czasu jak go poznałam to chciał,żebyśmy razem mieszkali.A tu proszę.Ale fajnie mieszkac ze znajomymi niż z kimś obcym.Ciekawe jak to wszystko się ułoży?Jedno wiem na pewno,że ja i Bartek nigdy nie będziemy razem,bo ja go trakuje jak brata i nic więcej.Od czasu jak go poznałam to się zmienił i chyba trochę na lepsze...No i jakoś cały czas się kręci obok mnie.
Nie wiem co zrobić z Pawłem brak mi odwagi do niego zadzwonić,,,ale skoro on się nie odzywa to może dać mu spokój.Chociaż tak bardzo mi na nim zależy.
Dietki brak cały czas coś jem ,czekam na @@@.