Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 957586
Komentarzy: 9079
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 20 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 grudnia 2010 , Komentarze (2)

Witajcie w ten ostatni dzień roku 2010.Czas na podsumowanie jaki on był-przyznaję,że nie spełnił on moich planów.Remont nie skończony co mnie martwi,nie osiagnełam celu wagowego,itd.
Co do mojej wagi i diety w tym roku było z tym rożnie.Chudłam i grubłam na zmianę.Po problemach na Dukanie przerwałam dietę.Skutek tego i pigułek to to ,że powróciłam do prawie do wagi z którą startowałam tu na Vitalii.Dziękuję Wszystkim co mnie wspierają.Mam nadzieję,że ten rok będzie o wiele lepszy pod względem diety i nie tylko i znowu wrócę do swojej normy wagowej 77 kg.Nie wiem ile mam teraz ale pewnie powyżej 80 kg.Tak czuję.W poniedziałek po powrocie do Nl się zważę i pragnę trzymać diety tzn MŻ a w szczególności słodyczy.
Życie osobiste no,właśnie jakie ono było?
Wiele się działo w sferze uczuć.Rostawałam się z chłopakami>Płakałam cierpiałam,świat mi się walił.Do 12 czerwca.Wtedy to poznałam Pawła.Wiele razem przeszliśmy stresów np,jak bałam się ,że jestem w ciąży itd.To miała być krótka przygoda,romans a trwa już to ponad pół roku.Nie miało tak być ale oboje sie zakochaliśmy w sobie.Nie wiadomo co będzie dalej z nami ( niektóre wiedzą o co chodzi).Teraz w Pl oboje jesteśmy ja sama a on....Ale mimo to czasem napisze coś do mnie na NK czyli to znaczy ,że jednak o mnie myśli.Może oboje czasem żałujemy,że nasze drogi się spotkały i mamy wyrzuty sumienia ja no bo jestem ta trzecia a On no wiadomo.Ale te pół roku z Nim było najcudowniejszymi chwilami w życiu jakie  spędziłam z mężczyzną.Przy nim jestem sobą i teraz już wiem,że i ja potrafię okazywać uczucia.Czuję się przy nim jak księżniczka, a przede wszystkim bezpiecznie.On jest taki ciepły dla mnie a tego ciepła mi najbardziej brakowało w życiu.Przy nim wierzę w siebie.On jest takim dobrym człowiekiem.Teraz znowu mają zmienić mieszkanie i może się wyprowadzić z Hagi a on mi napisał,że nie chce się wyprowadzać.W styczniu zobaczymy co dalej -mam nadzieję,że zostanie.Nigdy bym nie przypuszczała,że On mi powie,że mnie Kocha-ale miło słyszeć te słowa po tylu latach.Ale się rozpisałam:)
Zawodowo-dalej ta sama praca na różach,ale zastanawiam się nad zmianą firmy branża ta sama.Poszłam do szkoły na język niderlandzki.
Przeprowadziłam się z wsi do miasta.Zyskałam znajomych,ale chyba najstarszym z nich jest Bartek-pomimo tego,że wykiwał mnie trochę z tym mieszkaniem to nadal jesteśmy w kontakcie.ON pierwszy się odezwał po tym wszystkim i znowu jest ok.Wynajęłam mieszkanie w Hadze.Poznałam świat ''gankstersi''
Tak było w ty roku ,aż dziw,ze tyle tego się wydarzyło:)
A cele na Nowy Rok.-Nie planuję bo to nie ma sensu.Może jedynie skończyć ten remont domu,skończyć szkołę i dalej to tajemnica.
A Wam życzę spełnienia marzeń w tym Nowym Roku.
I szampańskiego Sylwestra.Ja spędzam sama w domku.Z panem szampanem:)



30 grudnia 2010 , Komentarze (1)

http://persjado.za.pl/zyczenia/kartki/nowy_rok/3.htm

30 grudnia 2010 , Skomentuj

Może  jeszcze dzień się nie skończył,ale mogę już powiedzieć,że pierwszy dzień powrotu do dietki powoli zaliczony.Przyznaję,że cały czas mi się chce jeść,ale najważniejsze jest to ,że udało mi się uciec przed słodyczami.Co uważam za wielki sukces bo ostatnio to one górowały w mojej diecie.Obecna moja dieta to będzie MŻ powolutku muszę zmniejszać ilość jedzenia.Obiecałam sobie,że dopiero się zważę  po powrocie do Holandii.
Wspierajcie mnie jak zawsze:)

30 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Hej Laseczki.
Na początku bardzo dziękuję tym z Was które jeszcze mnie odwiedzają i czasem coś napiszą.Dziękuję.
Tak sobie dzisiaj wstałam z myślą,że od dziś zaczynam wracać do diety.A jak to wyjdzie to napiszę Wam wieczorem.Na wagę dalej nie wskakuję po co jeszcze w starym roku mam się stresować.Trzymajcie kciuki za to by udało mi się wrócić do diety.
A jednak Paweł się wczoraj odezwał na NK trochę pokilkaliśmy.Chyba to była intuicja bo jak ja zaczynałam pisać to dostałam wiadomość od niego.Takie małe coś a potrafi tak uszczęśliwić.Może to pomoc z nieba?-możecie się śmiać ale byłam wczoraj u taty na cementarzu i się o to pomodliłam-no i proszę.Jednak muszą chłopaki znowu zmienić mieszkanie ale ani Paweł się nie chce z HaGI wyprowadzać ani ja tego nie chcę.Mam nadzieję,że coś znajdą i zostanie w H.
Wiecie co on chyba jednak coś do mnie czuje,że dalej się odzywa i nawet komentarz napisał do fotki,że jak zawsze super wyglądam:)
Sylwester w domu i sama:) ale tak chciałam.
Nie umiem się już doczekać spotkania z Pawłem w NL.Bardzo za nim tęsknie.
Pozdrawiam ciepło.


29 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Witam
Po świętach masakra.A szczególnie jak przymierzałam sobie swoje ciuchy.Ale mi się przybrało,ciąglę jem.Obiecuję,że jak wrócę 3 do NL to sie ostro weznę za siebie,bo nie chcę,żeby mnie On zostawił bo tak się spasłam.Na wagę nawet nie wchodzę.
Byłam pozałatwiać dokumenty,które zgubiłam w Nl.I odebrałam fotki.
Przez ten czas co jestem w Holandii,zostało mi niewiele znajomych,prawie wcale.Kontakty się pourywały. Trudno to przyznać ale mnie już tu nic i nikt nie trzyma i chcę wracać już do NL.

W sumie Laseczki nawet nie wiem i nie mam co pisać i pozdrawiam.
 ZNOWU  POTRZEBUJĘ  WASZEGO WSPARCIA
.

27 grudnia 2010 , Komentarze (3)

Witam
Święta minęły bardzo spokojnie.Byłam u starszej siostry a wczoraj u chrzestnej na obiedzie.Oczywiście czuję,że sporo się przybrało,ale na wagę nie staję bo ona została w NL.Zostałam 2 dni dłużej w Nl i czasu trochę spędziłam z Pawłem.Kupił mi jakiś fajny prezent pod choinkę,ale dopiero dostanę go jak wrócimy w styczniu.Jestem ciekawa co to będzie:)Chciał też mój Polski numer telefonu i powiedział,ze zadzwoni.Jakoś w to nie wierzyłam,ale dzwonił a mi padła komórka i nie odebrałam>Potem popisaliśmy trochę na NK i pytał się czemu nie odebrałam.Tak czekałam na ten telefon no i oczywiście padł.Nawet nie zapisał mi się jego numer. Może znowu zadzwoni? Ja go tak bardzo kocham na ale,,,,wiadomo.
Od stycznia muszę koniecznie wrócić do diety bo bardzo mi się przybrało od czasu tych moich problemów ze zdrowiem po Dukanie.No i może jeszcze to skutek pigułek.
Więc postanowienie na Nowy Rok ostro zabrać się za siebie i schudnąć znowu chociaż do 77kg.
A to moja fotka świąteczna-masakra




24 grudnia 2010 , Komentarze (2)

`````````{\
````````{\`\
```````{`~\`\```

_______
``````{*```\`\`<:<:<:>:>
`````{`~`*``\`\(((//^^\
````{*`````~`\((((/`●`●
````{``*`~``*`|))))) u )\
````{*````*```////'_/~`
`````{~`*````((((``.`\
``````{.~```~`)))`\`\))_.♥-.
````````{``~ *(()``\_.-'``
``````````{.__.* `-*.
````````````.*```~``*.
``````````.*.``*```~`*.
`````````.*````.````.`*.
````````.*``~`````*````*.
```````.*``````*`````~``*.
`````.*````~``````.`````*.
```.*```*```.``~```*``~ *.
..*``~```````````~`````*.
`~~* ~~* ~~* ~~* ~~* ~~*
Gdy pierwszą gwiazdkę ujrzysz na niebie,
Wspomnij tych co kochają Ciebie,
Gdy pierwsza zagaśnie a druga zabłyśnie,
niech Cię aniołek ode mnie uściśnie !!!
I złoży serdeczne życzenia z okazji
Świąt Bożego Narodzenia !!!

18 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Witajcie Kochane
Widzę,że jest kilka osób które się martwią o mnie bo mało tu zaglądam a wpis ostatnio był bardzo dawno temu.
Tak więc melduję,że żyję.
Co do diety i wagi.
Diety brak-jakoś nie potrafię się za to zabrać.Już 2 lata właśnie mijają jak ja tu jestem no i wróciłam prawie do wagi startowej.Waga na dzień dzisiejszy 80,2 kg.
A reszta to tak.
Sprawy sercowe - ciągle jestem z Pawłem.To już pół roku.Ostatnio mi powiedział,że się zakochał,że kocha no i ,że nie powinniśmy się poznawać bo teraz ma wyrzuty sumienia.I jak tu zrozumieć facetów>Ja go tez kocham tyle razem przeszliśmy.Ostatnio jest tak super i co teraz ma się to wszystko skończyć? To miął być tylko przygoda krótki romans a to już pół roku trwa.Po co on mi to teraz mówił-nie wiem.Za miesiąc się wyprowadzają z Hagi a jak będzie dalej?Bezsensu to jest bo po co komuś takie coś mówić i nawet się popłakać jak już się chce rozstać- nie wiem co będzie z nami i tym wszystkim.Ma dziś wpaść zobaczymy.
Od 2 tygodni chodzę do szkoły uczyć się holenderskiego.
Pozdrawiam.

28 listopada 2010 , Komentarze (5)

To były najszczęśliwsze Andrzejki w moim życiu.Ja i on-kocham go.Zazdrosne spojrzenia innych na nas a my widzieliśmy tylko siebie:)

25 listopada 2010 , Komentarze (3)

Prawie 33 lata i nic w zyciu nie osiągnełam.Nie wierzę w miłość,nie warto ufać nikomu.Waga poszła w górę i to bardzo.Brak mi siły na wszystko.Kolejne święta w samotności odrzucając tych którym na mnie zależy.Głupia naiwna idiotka,,,,,,,,,,,,,,przestała wierzyć w marzenia...............