Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 887016
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

kurcze ciągle coś nie tak,w pracy juz od samego rana Łysy marudził,że złe róże wieszamy.Potem miałam znów totalnego doła.A teraz pokłuciłam się na smsach z Bartkiem bo mu napisałam,że on tylko mu się pzrypominam jak coś potrzebuje a on na to <>Wielkie Dzięki>> odpisłam mu,że sorki ale mam dziś zły dzień jak zawsze ostatnio i jak na razie nic nie odpisał:(Kurcze mam do niego sentyment, a czasem się zastanawiam co on o mnie myśli,,,kiedyś jeszcze z Tomkiem jak byłam na piwie to zadał mi pytanie Bartek czemu się zakochałaś w nim a nie we mnie?DJ ma wpaść -wprosił się -ale naprawi mi rower:)Masakra dziś w pracy dalej miałam myśli,żeby skończyć z sobą itd.A jask wróciłam do domu to się poryczałam jak przeczytałam wiadomość na NK --<<witam asia dzieki za zaproszenie do bodo dzienki niemu poznalem fajnom dziewczyne i jest fajnie pozdrawiam i jeszcze raz dzienki  ---->>> i przypomniały mi się słowa mojego kolegi ze studiów który dalej coś czuje do mnie a napisał mi tak<>

Ale gdzie się podziała tamta Asia?((smutaski:(((-czy ktoś znalazł moje różowe okulary ,bo gdzieś je zgubiłam i znaleśc nie umiem, a bez nich wszystko jest w czarnych kolorach

http://www.teksty.org/The_Bill,R%C3%B3%C5%BCowe_okulary

11 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Witam

Oczywiście,że tu rano przed pracą zajrzałam,ale nie miałam weny pisania.Waga minimalnie spadła ale z tą moją Panią nigdy nic nie wiadomo,która waga jest właściwa bo w zależności jak się stanie to tyle pokazuje.U mnie dziś słoneczko.W pracy za dużo myślenia i się dołowania,dobrze ,że pojechaliśmy jeszcze po dziewczyny z gerberów to było wesoło w busie.Obiad taki jak wczoraj. Moje ptasie mleczko juz w lodówce.Na deser będzie.A tak szczerze to nie wiem czy ta dieta czy co ale wcale nie mam ochoty na jedzenie.Gdy patrzę w lustro to figurka całkiem całkiem.Od góry do pasa chudzinka a szczególnie kości obojczykowe wystają mi od pasa do dołu juz gorzej,szkoda,że nie mam na odwrót.Wczoraj ubrałam jensy i nawet już boczki nie zwisaja cieszy mnie to.A do moich ulubionych to jeszcze trochę mi brakuje.Paweł powinien w sobotę wrócić z urlopu i cały czas się zastanawiam,czy on się odezwie?

W pracy znowu smutki mnie naszły,że nie mam tu nikogo bliskiego.Tylko znajomi a czasem mam ochotę się komuś wyżalić i wypłakać.Jak dzwonię do domu to mówię,że wszystko jest ok.Nie chcę by się martwili o mnie.A nawet z starszą siostrą nie umiałabym porozmawiac o moich sprawach......Smutno mi

10 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Dziękuję Wam Kochane trochę mnie uspokoiłyście. Macie rację powinnam iść do lekarza. Gdybym była w Polsce tu już dawno bym to zrobiła. A tu w Holandii bez ubezpieczenia nigdzie mnie nie przyjmną. Ale już posłałam zgłoszenie do ubezpieczenia. Gdy to załatwię to zaraz pójdę. Ogólnie to jak rano miałam mocny okres to teraz już słabnie. A bóle bzrucha tez mineły i kłucie. Ciekawe to wszystko. Korzystając z okazji tego, że moja siostra jest na porodówce i akurat jest tam mój ginekolog to poprosiłam ja, żeby go spytała o to.

Dietaka się trzyma a tak szczerze mówiąc to nawet jeść mi się niechce ostatnio jem bo jem. Właśnie piecze się w piekarniku rybka;) i do tego mizeria. Deszcz deszczowy i pochmurny,to jak na razie tyle

10 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Witam.Wagana dziś 74,2 czyli spada.Dobrze się czuję ale jedno mnie martwi.Biorę tabletki antykoncepcyjne.Dokładnie.Jestem w połowie cyklu i na 12 tabletce.Dostałam tak jakby okres i już sama nie wiem co jest

9 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Dziękuję Wam za gratulacje. Mama czyli moja siostra i córeczka czują się dobrze.

A co u mnie? Nic ciekawego DJ wczoraj pisał czy może wpaść na kawę i napisałm mu nie. Cisza jak na razie się nie odzywa. Z Bartkiem trochę poklikałm na gg. A tak to nudy nic się nie dzieje.

Samopoczucie dobre nic mnie nie boli tylko dostałam jakieś plamienie.Trochę dziwne to bo biorę pigułki jestem już na 4 opakowaniu i 11 tabletce i w połowie cyklu.Tak więc się trochę tym martwie ale już kiedyś takie coś mi się zdarzało. Czekam na odpowiedz w sprawie ubezpieczenia,bo dokumenty zgłoszeniowe już wysłałam. Jak już to załatwię to wybiorę się do lekarza.

8 sierpnia 2010 , Komentarze (5)

Hej

Moja siostra o 16-stej  urodziła córeczkę tydzień przed terminem.

Dietka zachowana, obiad pyszny a deser też.

Niedawno wróciłam do domu. Napisał Bartek- znowu miał jakiś interes do mnie. Spotkliśmy się tam gdzie zawsze w barze. Tnz obok bo ja tam nie wchodziłam, bo jak zobaczyłam samochód i w środku Marcina najlepszego kumpla Toma to już mi się humor zepsół. Ale i tak mnie widział z Bartkiem więc pewnie zaraz to powie ex i utwierdzi go w przekonaniu, że ja i Bartek jesteśmy razem. Potem Bartek się spytał czy wszystko ok odpowiedziałm, że tak a on na to, że ja tylko tak mówię i się uśmiecham a w środku jest zupełnie inaczej, że on też tak ma. Mieszka teraz na przeciwko baru wiec mówi chodz do nas.Więc posiedziałm u nich na kawce a oni piwko. Jego kolega łysy Tomek- znowu zaczął do mnie świrować, że się zmieniłam, że ładnie wyglądam, nabrałam figurki, zmieniłam uczesanie itd. Miło słyszeć takie teksty bo widać, że dietka przynosi rezultaty. Pytał się czy się z nim umówię a ja na to, że musi poczekać w kolejce bo mam już listę hihi zażartowałam a on na to, że nie  będzie czekał i, że zawsze daję mu kosza. Potem jak wychodziłam to powiedział, że Bart ma mój numer to mu pewnie da. Nawet potańczyłam z Bartkeim:)To był nasz pierwszy taniec . Wspomniałm, że w grudniu wybieram się na urlop a Bartek na to czy może jechać ze mną hihi powiedziałm, że tak. Ale wiecie to tylko żart chociaż nawet bym go zabrała:)A wpomniał jeszcze o ex Tomku i , że Sabinka go jeszcze wykorzysta na maxa. A ja na to, że nie wróciłabym już nigdy do niego po tym wszystkim. Bartek potem poszedł do Mafiza  a ja zostałam z Łysym i Patrycją, ale tak dziwnie się czułam więc się porzegnałam i poszłam do domu. A Patrycja się pytała czy idę do Bartka. NO, masakra chyba jednak wszyscy myślą, że coś nas łączy. Ciągle ten Bartek ja już czasem odnoszę wrażenie, że to moje przeznaczenie.:)

8 sierpnia 2010 , Komentarze (5)

Witam

Rano nie umiałam  wejść na Vitalię. Posłusznie melduję,że znowu spadek o 0,5 kg. Waga na dziś 74,9 kg. Dziś drugi dzień p+w. Właśnie gotuję obiadek a mianowicie nadziewana pierś z kurczaka z buraczkami i sosem jogurtowym. A na podwieczorek eksperyment mleczko waniliowe. Zobaczymy co dziś wyjdzie z moich eksperymentów. No, co jest niedziela to można zjeść coś dobrego i wyjątkowego by nie zwariować na diecie.

Miłej niedzielki

7 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Deszczowy dzień dziś mamy w Holandii.Dzien taki senny jesienny nic się nie chce jedynie spać.Byłam jak zwykle w pracy,potem zakupy,obiadek.Położyłam się i pospałam trochę.Taraz popijam kawkę.Dzien dietkowo udany.Dziś pierwszy dzień w+p. Po kolejnych dniach na proteinkach waga spadła o 1,10kg-może i mało ale zawsze coś.Tymbardziej,że waga miała zastój.A tak wogóle to dziś nawet jeść mi się nie chce.

Mam do Was pytanie do moich stałych czytelniczek.Ostatnio jedna z Was napisała mi w komentarzykach,że w ciągu ostatniego roku się zmieniłam a Wy co o tym sądzicie? Mi się wydaje,że jestem taka sama albo jeszcze i gorsza:)

MIłego sobotniego wieczorku

6 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

No, w końcu Kochani wybrałam się na basen do Zuid Parku. Przepłynełam 8 długości basenu, ale się wahałam. Jak weszłam i zobaczyłam napis 360 cm to się przeraziłam. Szczerze to się bałam takiej głębokości. Tak więc wymasowałam sadełko w jakuzzi. Postanowiłam sobie kupić karnet i chodzić 2 razy w tygodniu. Gdy ubrałam dziś mój strój kapielowy 2 częściowy stwierdziłam, że nawet tak źle nie wyglądam w nim. Chyba rok temu było gorzej. Tak więc zaliczyłam dziś godzinkę basenu i 30 min rowerka w drodze na basen.Coś mało mam powietrza w przedniej oponie, nie wiem czy czasem nie jest dentka przebita?

Dziś oczywiście dietka zachowana. Na obiad zrobiłam pulpeciki w sosie jogurtowo-musztardowym z jajkiem na twardo. A na podwieczorek do kawki o 18 lody.Nie martwcie się te lody to zamrożony jogurt.

DJ wczoraj przyjechał aż 2 godziny spóźniony. Wypisałam te druczki do ubezpieczenia i jutro je wyślę.n Na stoliku leżały słynne delicje a ja nic -nawet mnie nie korciło na nie. A ten DJ to nie w moim typie. Taki misu a ja wolę szczupłych facetów a nie z brzuszkiem większym oddemnie. A on dzwoni i potrafi gadać godzinami. Już mnie zaczyna tym męczyć.

Paweł nie daje znaku życia, zupełnie się nie odzywa z Polski. Na następną sobotę wraca.Jestem ciekawa czy się odezwie. Jak nie to trudno. Było mineło. Jest plus tego, że pojechał -ja się ostro wziełam za siebie. I o to chodzi.

Pozdrawiam wierzące we mnie i dające wsparcie Wszystkie Vitalijki i MIŁEGO WEEKENDU

A to fotka basenu

 

6 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Witam raniutko i miłego dnia życzę.U mnie od wczoraj spadło -40 dkg.Wiec jest coraz to lepiej taka wiadomość z rana poprawia chumorek.Pzrepraszam,że tak zanudzam z tą moją wagą i dietką.Dziś ostatni dzien proteinek.jeszcze raz miłego dnia.