Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem jak ogień i woda... Jak słońce i deszcz... Jak biel i czerń ? Czasem zakonnica .. a czasem demon ? Czasem się śmieję .. ale i często płaczę Potrafię walczyć o swoje ? A czasem się tulę w kącie Jak zbity pies ?. Zmieniam się jak pory roku Jak liście na drzewach ... Raz zielenieję , rozkwitam , Potem żółknę , a potem spadam w nicość ... Jestem krucha jak szkło Łatwo zbić moje uczucia... Łatwo zgnieść i zdeptać Ale czasem jestem jak stal , mocna i szlachetna , Dumna i piękna ? Tak naprawdę nie wiem jaka jestem Jak Joker o dwóch twarzach Czasem trudno ze mną wytrzymać , Ale gdy jestem w twoich myślach Jeszcze trudniej wygonić???

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51042
Komentarzy: 1764
Założony: 9 stycznia 2009
Ostatni wpis: 4 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Irenka117

kobieta, 50 lat, Chorzów

162 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zrzucić jeszcze ciut ale przede wszystkim praca nad sylwetką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 sierpnia 2009 , Komentarze (9)

Wczoraj miałam troszkę zepsuty Humor bo od 8.30 do 11 dzwoniłam  do lekarza żeby się telefonicznie zarejestrowac ( z wynikami badań Taty i po recepty ) i się nie dodzwoniłam:)) i przez to musiałam wcześniej do Taty jechac jak przyjechałam oczywiście lekarza już nie było ale udało mi się przynajmniej recepty zamówic ciekawe dziś mają byc do odebrania ... zobaczymy . Potem szybko do Taty , na mieście umówiłam się z mężem na odbiór dzieci i na zastępstwo za koleżankę (od zeszłego piątku) po drodze spotkałam "koleżanke" z którą kiedyś pracowałam jest 7 lat młodsza ode mnie ale zawsze jak ktoś nas nie znał dawali nam tyle samo lat co ją zawsze wkurzało , no i ostatnio widziała mnie w grudniu przed odchudzaniem i się bardzo ucieszyła no bo wiadomo  i wczoraj chciała przejśc koło mnie , ale ja specjalnie ją zawołałam , nie wiedziała już co powiedziec , bo przecież komplement przez usta by jej nie przeszedł to powiedziała : taką masz zapadniętą buzię , że tak Ci teraz mocno widac zmarszczki ...Chyba siebie dawno w lustrze nie widziała ... Ale szkoda nerwów na takie czarownice ...dziś jakaś nie specjalna pogoda rano już byłam na zakupach wróciłam do jednego grejphruta
Codziennie i zakupiłam na próbę saszetki Na razie 5 szt bo brak kasy jak zwykle :(( Zostało mi ciut ponad 2 kilo do celu i trzeba ustalic dobrą strategie , żeby się tego pozbyc :))
Lecę gotowac obiadek   bo się trochę zasiedziałam :)) Buziaki Moje Słonka :))   ......
Ps : Taka bym jeszcze kiedyś chciała byc ...


3 sierpnia 2009 , Komentarze (14)

Cały tydzień zabiegana i nie miałam nawet kiedy pisac , jedyny plus tego , że na nic nie miałam czasu to to , że waga spadła :)) W sobotę pojechaliśmy ze znajomymi nad wodę tylko 30 km ode mnie a tak ładnie , nigdy tam nie byłam ale teraz to chyba tam będziemy jeździc częściej jak pogoda dopisze :)) W niedzielę dłużej pospaliśmy po śniadaniu poszliśmy na rowery z dziecmi ,
 potem obiadek a jak już myśleliśmy , że będziemy leżec i się byczyc znajomi wyciągneli nas na ogródek i wróciliśmy po 21 :)) Tak że nie miałam się kiedy objadac  i wreszcie waga się ruszyła !! Ten tydzień zapowiada się równie pracowicie bo codziennie jeżdzic do Taty plus koleżanka ma rękę w szynie gipsowej i chodzę za nią na zastępstwo . Pieniądze marne ale każdy grosz się przyda :) Nie ma co wybrzydzac a ja jak Irena Kwiatkowska w Czterdziestolatku Kobieta pracująca , która żadnej pracy się nie boi :)) No i dodatkowy ruch :)) Zbieram się po mału do sklepiku bo w lodówce tylko światło :)) Buziaczki !!

Kiedy ten brzuchol zniknie ?!!



27 lipca 2009 , Komentarze (14)

Od piątku siedzę w domu   bo w czwartek jak jechałam do Taty stałam w słońcu 40 minut na przystanku a potem taką nagrzaną tak wywiało w tramwaju , że w piątek jak się obudziłam ledwo wstałam . Dziś ciut lepiej ale cały weekend w domu choc nie ma czego żałowac bo pogoda barowa :)) No i z tego siedzenia kilogram dziś na plusie :((  A jeszcze parę dni nici z cwiczeń ...
Moje problemy dalej niestety aktualne ... Szukam wyjścia bo płacz i wyrywanie włosów tu na nic... Kończę bo nie umie przy komputerze wysiedziec . Buziaki !!!

22 lipca 2009 , Komentarze (16)



Przed krzyżem Twoim o Panie

ugnę kolana o zmroku,
do modlitwy ręce ułożę,
wierząc, że łzy strącisz z oczu...
Nie zapomnij o mnie mój Boże,
nie przestawaj nigdy mnie kochać
bo Kto w nocy mi pomoże
kiedy będę z żalu szlochać...
...

Dziękuję , że jesteście , że się martwicie , czytam Wasze pamiętniki , ale samej
jakoś trudno mi pisac .... Musze uporac się jakoś z wszystkim co mnie ostatnio spotkało
Na razie nie mam na nic siły ...
Ps: Dzięki za list Zizu :))



20 lipca 2009 , Komentarze (11)

Chyba zawieszę moje wpisy na razie bo to co ostatnio mam do pisania to nic optymistycznego , a nie chce Was obarczac moimi problemami i dołowac .... A na razie nic nie wskazuje na to , żeby miało byc lepiej .............
Całuję i znikam ..............................................................!!!!!

16 lipca 2009 , Komentarze (19)

Teraz jak na te zdjęcia patrzę to nie dziwię się , że co chwila się mnie pytali czy jestem w ciąży !!
1. Lipiec 2008 ok 82 kilo


2. Lipiec 2009 waga 65 kilo ( Przepraszam za poucinane głowy
ale mój 5 letni syn był dziś fotografem :))



Wiadomo jeszcze nie wyglądam tak jak bym chciała ( szczególnie moje nogi ) Ale myślę , że to już spora różnica . Co o tym myślicie Kochane Moje Vitalijki ??!!
buziaki !!!


15 lipca 2009 , Komentarze (8)

Dziś nie wytrzymałam wlazłam na wagę ale jeszcze nadbagaż z weekendu został , choc nie tyle co w poniedziałek , śniadanko zjedzone owsianka z jagodami , potem się zobaczy co dalej . Zapisałam się na 12 do lekarza bo skierowanie dla Taty musze załatwic coś  znów niedobrego się dzieje. Wczoraj się nałaziłam , a nic nie załatwiłam odsyłają od Ajasza do Kajfasza a ja z tymi dziecmi i wózkiem w tą i na zat :(( Ostatnio ktoś sie mnie pytał jak mam takie przedramię wyżeźbione , to powiedziałam weź dziecko 14 kilo + wózek 9 + zakupy i inne średnio 4 kilo i wtaszczaj to 2 razy dziennie na 3 piętro do tramwaju , autobusu , po urzędach etc ...
Od poniedziałku nie mam , żadej informacjii co z tą malutką którą się opiekuję , nie wiem sama co o tym sądzic bo ta moja koleżanka mówiła , że nie jest z niąą najlepiej a na NK jej mąż wstawił zdjęcie jak ta mała skacze po łóżku w szpitalu :)) Wogóle nie odbiera telefonu , a mi jeszcze za zeszły tydzień nie zapłaciła , a ja bez kasy wczoraj brat mnie trochę poratował ale głupio mi od niego brac bo sam za wiele nie ma :(( Takie czasy
Wszyscy mi mówią ile to schudłam ja wiadomo jak to każda z nas widzę u siebie jeszcze wiele mankamentów , ale wczoraj znalazłam różową tunikę z zeszłego roku ( była dośc obcisła ) a teraz wisi na mnie jak worek :)) Potem jeszcze przeglądałam zdjęcia i znalazłam jak byłam w niej w zeszłym roku w zoo :(( Koszmar muszę sobie zrobic takie zdjęcie porównawcze to może w końcu uwierzę :)) Buziaki !!!!

13 lipca 2009 , Komentarze (11)

Cze Moje Kochane :)) Od piątku chodzi za mną jakis Mały głód i mnie kusi do złego :))Efektem tego obżarstwa jest kilosek dziś na wadze więcej , dużo się przez weekend ruszałam więc myślałam , że aż tak źle nie będzie ale niestety :))
Ale i z większych opałów się wychodziło to i teraz się to zgubi :))
Z moim ślubnym ostatnio ciut lepiej wczoraj byliśmy cały dzień w zoo z dzieciakami , nogi mi wchodziły już w 4 litery ale jak człowiek widzi ile uciechy z tego miały szkraby to zmęczenie przechodzi :))
Nadal moja podopieczna w szpitalu ...Martwię się o nią , bardzo no i tą moją koleżankę też , bo co prawda psychologiem nie jestem ale ostatnio dziwnie się zachowuje , ma jakieś kłopoty z mężem i podejrzewam że ma depresję , ale jakoś mi głupio jej powiedziec żeby poszła do lekarza , bo może i sobie i dziecku zaszkodzic .
No i w związku z tym , że ta mała w szpitalu znów bez kasy jestem bo sobie z wypłaty większośc rzeczy popłaciłam a na życie brałam z tych pieniędzy bo mi raz w tygodniu płaciła a tu kicha , znowu będzie trzeba coś wykąbinowac ...
No to już nie zarzucam Was moimi problemami ... Buziaki ... :))

11 lipca 2009 , Komentarze (8)

Cze pisałam Wam , że od 3 tygodni opiekuję się córeczką koleżanki od początku tygodnia była jakaś nie swoja nie miała apetytu , 3 razy prawie po 38 stopni i ogólnie jej stan budził niepokój ale moja koleżanka zbagatelizowała to i dziecko z czwartku na piątek trafiło do szpitala ....
Aż mnie ciarki przechodzą jak to piszę , nie wiadomo co jej jest miała wymioty i biegunkę i trochę się odwodniła . Najgożej mnie wkurza , że gra teraz męczennicę przed swoim mężem (rozważa obecnie rozwód z nim) a jakby wcześniej poszła z nią do lekarza kiedy jej to sygnalizowałam to może dziecko by się tak nie męczyło . Druga sprawa , że nie wiadomo czy to nie jest jakiś wirus no i moje dzieci przecież cały czas się z nią bawią ...
Ja dziś do pracy , wczoraj zgrzeszyłam ze spagetti ale dziś prace fizyczne to to spalę :))

Już niedługo będę miała taki malusi brzuszek :)) Pa Słoneczka !!!

 

8 lipca 2009 , Komentarze (21)

Ja już nie wiem może mam już fioła na punkcie odchudzania ale na tych zdjęciach dalej wydaję mi się , że jestem gruba :(( Dieta ok nie szaleje w niedzielę trochę zgrzeszyłam z ciastem czekoladowym , no ale w sobotę się "pochajałam" znów z moim mężem więc jakoś sobie życie musiałam osłodzic . Już nie mam siły nawet się denerwowac , mój mąż ostatnio zachowuje się jak kawaler wchodzi i wychodzi kiedy mu się podoba a ja moje życie muszę kierowac zgodnie z zapotrzebowaniem rodziny bliższej i dalszej i nie mam chwili dla siebie :(( Dziś jeszcze znów pada a już było tak ładnie . Ściskam Was mocno bo nie wiem kiedy znów się pojawię Buziaki !!!!