Pamiętnik odchudzania użytkownika:
skittlesys

kobieta, 30 lat, Warszawa

172 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: czuć się w końcu dobrze !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2009 , Komentarze (2)

witajcie :) po długaśnej przerwie wróciłam do Was. miałąm byc odchudzona, ale niestety kolejna porażka. porpstu nie umiem. schudłam kilka kilo ale znowu przybrałam. nie wiem co robić :( wróciłam tu z nadzieją na kolejną diete i kolejny raz - tym razem owocny.

moja taktyka : czesto a mało

śniadanie :

grahamka z wędliną

II śniadanie :

zupa

obiad :

omlet

kolacja : będzie, nie wiem co

przekąski : orzechy i 2 kruche herbatniki.

ćwiczyłam troche, ale jestem przeziębiona i wszystko mnie boli :(

buziaki :*

13 września 2009 , Komentarze (1)

no.. nadszedł czas, który prędzej czy pózniej musiał nadejśc. zawieszam ten pamiętnik, na jakiś czas. mam nadzieje, że gdy powróce przesunę pasek wagi o kilka kresek w prawo. będzie to czas potrzebny do ogarnięcia się, zmotywowania i ustabilizowania metabolizmu. chcę podejśc do sprawy powaznie, no ale, mam nadzieję, że teraz sie uda. mój cel : zredukowac ilość spożywanych słodyczy do minimum, zrezygnowanie z ziemniaków i zredukowanie jasnego pieczywa. dużo owoców, wafli ryżowych, wody. nie mówię, że wprowadzam diete, bo już straciłam w niewiare. poprostu będę odżywaiła się zdrowo. co do wysiłku fizycznego to od piątku prawdopodobnie zaczę znowu treningi tanca. o ile trening się odbedzie, bede trenowała raz w tygodniu + 3 godz wf tygodniowo. zobaczymy jak to będzie, na cwiczenia poprostu nie mam czasu.  ale postaram sie cos wymyślec. na razie żegnam się z Wami i dziękuję za wszystko, za każdą minutę poświęconą na czytanie moich wpisów. do zobaczenia za kilka tygodni ;*

12 września 2009 , Komentarze (2)

Na wstepie chciałabym podziękowac wszystkim za wsparcie :) :* a teraz do rzeczy, a więc nie jest łatwo powiem wam. ze słodyczami nawet się trzymam, ale nadchodzi najgorsza częśc dnia dzisiejszego - wieczór :/ zaraz opowiem dlaczego. wczesniej opisze co dzisiaj zjadłam :

śniadanie :

kiełbasa na gorąco , 2 kromki chleba, herbata

obiad:

frytki bez tłuszczu

kolacja:

nastąpi za niedługo. boje się że będzie źle, chciałam zjeść płatki z mlekiem, ale ide na grilla i pewnie zaś zjem jakieś mięso, chciaż jak z grila to bez tłuszczu. najwyżej nie zjem chleba. trudno.

dodatki :

kawałek ciasta drożdżowego z wiśniami , woda

musze powiedziec, że łatwo nie jest, ale musze przez to przejśc, zaopatrzyłam się w jogurty light, wafle ryżowe, jabłka. bede jadła jak napadnie mnie ochota na słodycze. muszę dzisiaj wytrzymać, potem powinno być łatwiej.... buziaki ;*

11 września 2009 , Komentarze (4)

I tym sposobem mamy wieczór. Jestem z siebie cholernie dumna. oto powód :

śniadanie : tak jak pisałam wczesniej.

obiad: kotlet drobiowy + jajko sadzone

kolacja : za chwilę nastąpibądź nie nastąpi w cale bo troche mi niedobrze

dodatki : galaretka. kawa latte . litr wody min.

a powód do dumy ? byłam na tym spotkaniu szkolnym i wszyscy pozamawiali zapiekanki, lody a ja nie :D umcy umcy. nic słodkiego oprócz tej galaretki nie zjadłam i równiez z tego jestem dumna :D i w ogóle jest cuuuudnie :D kocham Was złotka !

11 września 2009 , Komentarze (4)

dziękuje wam za rady, nie tylko te w komentarzach.  zważyłam się minute temu. 86,7 . nie jest zle. dzisiaj obiecuję że się poprawie, obiecuję. zjem 4 posiłki, nie będę podjadać i wypiję dużo wody.

----------

jestem po śniadaniu, chciałam zjeść samo jabłko, ale stwierdziłam, że mądrzej bedzie zjeść porządne śniadanie :

jajecznica z 1 żółtka i 3 białek na łyżeczce oleju, kromka chleba zytnio-razowego + jeden plasterek szynki. +kawa anatol. + jabłko.

za chwilę wybieram się na taką mini wycieczkę klasowa a tam będzie dużo niedobrego jedzenia :/ musze się jakoś powstrzymać.... napisze wieczorkiem reszte. :*

10 września 2009 , Komentarze (4)

nienawidzę siebie, nienawidze ludzi. nienawidze tego jak wyglądam  !

masakryczny dzien. waga ? 87,4 pewnie, lbo coś koło tego. stan mojej psychiki ? -1000. dlaczego ? nie wiem, może taka aura. dupa ! nie umiem sie za siebie wziaść. tak bardzo żałuję że tak wyglądam od zawsze, że nigdy nie poznałam smaku bycia szczupłą. teraz to juz dupa. nigdy nie schudne !! :(:(:(:(:(

 

nie no ! musze, przeciez, jakos musze się za siebie wziąść. o matko ! jak ja nienawidze tego co wymyślił jedzenie! a tego co wymyslisz czipsy powiesze za ja*a . matko. ale jestem zła. WRRRRRRRRRR. nigdy nie będe ładna. nigdy nikt mi nie powie : "chcialabym wyglądac tak jak ty"

co z tego że codziennie slysze komplementy, "super bluzka" super fryzura, super wygladasz, jak i tak wiem ze tak nie jest. jestem beznadziejna, gruba, beka . 87 kilo !! ku*wa. o matko... idę spać. od jutra rygor. ! błagam pokrzyczcie po mnie jakos albo cos wymyślcie ?! ?!?! :( HELP.......

5 września 2009 , Komentarze (2)

no i pierwszy tydzień roku szkolnego za nami :) troszkę zaniedbałam mój pamietnik, ale poprawię się :) waga waha się w granicach 86-87. co do jedzienia, to ciężko. :P

śniadanie :

2 kromeczki zytnio-razowego z szynką drobiową ogórkiem kiszonym i kieczupem

obiad:

coś na kształt leczo, lecz było to pokrojone mieso z kurcaka z papryką i sosem

kolacja:

 na razie nie planuję, ale zobaczymy w praniu

dodatki :

paczka czitosów keczupowych, lód.

wczoraj zawaliłam bo zjadłam na noc nalesnika :/ ale dzisiaj nie popełnię tego błędu ;* buziaki :*

29 sierpnia 2009 , Skomentuj

86,4 ! jakie zycie jest piekne :D powiem Wam, że minutke temu się zważyłam i przezyłam szok. trzeba przyznać, że dietetycznego dnia to ja nie miałam, a tu prosze, waga spadła. :D

śniadanie :

jajecznica z pieczarkami + kromka chleba zytnio razowego + plasterek szynki

obiad:

ziemniak + 2 jajaka sadzone z keczupem

kolacja :

karczek i kiełbasa z grila z musztardą ale BEZ chleba . :D

dodatki :

deser z koroną czekoladowy , 4 kostki czekolady , rurka z kremem, jogurt , corny bananowo-czekoladowy

zabijcie mnie za te słodycze, zabijcie !

 

 

27 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

no dziwnie jest. niby jest lepiej niż wczoraj ale no...

śniadanie :

kromka z serkiem ze szczypiorkiem

obiad:

kotlet bez panierki, ziemniak, ogorek kiszony

kolacja :

4 kanapki z pasztetem drobiowym i keczupem. <3

dodatki :

2 gałki loda, tubka mleka slodzonego, jogurt truskawkowy, owoce, okolo 4 herbatników.

waga drgęła ale o kilka gramów. nie potrafię się za siebie wziaść. ... co prawda nie chce juz stosowac jakiejs ditety, bo mam dosc i nic to nie daje, musze tylko wycofac słodycze i nauczyc sie je czyms zastępowac, tylko czym ? jabłek mam juz dość, wody też. nie wiem... :(

no i musze w koncu przestać jesc po tej 18, bo dzisiaj kolacje o 19 zjadłam, aczkolwiek slyszalam ze powinno sie skonczyc papusiac 4 godziny przed snem, a ja chodze spac kolo 1 w nocy. aha no i jakiś ruch by się przydał, ale nie mam motywacji :( ! dupka troszkę

26 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

załamka. beznadzieja, jeb :O 87,9 kg ! zabijcie mnie. ja nie potrafie :/ oto co dzisiaj wpierdzieliłam :

śniadanie : 
2 kromki chcleba zytnio-razowego z serkiem szczypiorkowym 

II sniadanie :
2 sandłocze z serem i szynką . 

obiad:
mielony, ziemniak, kapusta 

kolacja :
1 kromka zytnio-razowa z pasztetem + keczup , 1 kromka z serkiem co na śniadanie. 

+
okolo 7 naczosów z sosem 
+ paczka lilastarsów
+2 jogurty. 
+ 3 wafelki orzechowe
+ malibu z mlekiem 


zastrzelcie mnie !!!!!!!!!!! :( jestem beznadziejna 


chciałam jeszcze dodac, że zauważyłam że mam dziwny brzuch ;/ jest na nim troche tłuszczu , ale patrzcie , on jest prosty, spod biustu jest równy do samego dolu :/