Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majeczka1166

kobieta, 44 lat, Opole

168 cm, 77.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2010 , Komentarze (9)

Żniwo w postaci 3 cm do przodu w udach, w pasie 4cm i wagowo 3kg do przodu-SZLAG BY TO TRAFIŁ.

Kupiłam wage i przezyłam szok, ubrałam stara kieckę i przezyłam szok, wszytko przyciasnawe, jak bym obuchem dostała. Co ja narobiłam?????

Ostro sie załamałam, odbiłam od dna i walcze ponownie....


Co do wesela, było fajowo, fotek narazie brak bo cos sie z aparatem wydarzyło, ale jakies wezme od znajomych. Samopoczucie jest ok, tabletki działają, jedyny ich minus to to ze senna jestem popłudniami, a tak to ok.  Maja zdrowa, wędruje do przedszkola-juz szykują cos na dzien mamy, ale bede ryczec....ja to taka beksa jestem w tym temacie.

Jedyne co mnie dobija to pogoda, czemu maj taki piekny miesiąc jest taki chłodnawy????
No cóż nie mamy na to wpływu....

PĘDZĘ poczytac co tam u was, i z bólem serca zmienić pasek,
I jeszcze tak cicho was zapytam????wierzycie ze tym razem mi sie powiedzie????mówią ze jak sie czegos bardzo pragnie to sie udaje, a ja pragne i jakos w druga stronę....

28 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

Dzis ma być @@@dobrze ze waga zepsuta, bo balonowo na całego. W poniedziałek zaliczyłam 7km na biezni i calana, a we wtorek zaliczyłam kawałek torta u dziadka na imieninach....o reszczie zaliczen pozwólcie ze nie wspomne.

Jutro sprzatanie, w piatek moczenie i pielęgnacja a w sobote na wesele. Bierzemy jednak Majeczkę, to jest wyjazdowe z noclegiem i postanowiłam ze  ją zabieramy...

Plan na dzis: rozwoże c.v do najdalszych zakątków świata, gdzie jeszcze nie dotarłam.

MOTTO:

CO JAKIS CZAS SPRÓBUJ UNIEŚĆ WIĘCEJ NIZ ZDOŁASZ.

26 kwietnia 2010 , Komentarze (5)

Zaczynam inaczej spoglądac na to wszytko...dużo czytam takich psychologicznych madrości i cos tam mi w głowie kiełkuje-pozytywnego oczywiscie, ale ci.... wstyd sie przyznac ale nie sądziłąm ze tak mi bedzie brakowac alkocholu, wczoraj z moim panem siedlismy przed domkiem on zrobił sobie drineczka a mnie skręcało....to chyba dlatego ze nie można, taka przekora się włączyła, jak cos zakazane to kusi...

Wstałam dzis z niesamowitą checią na ponowną walkę z kg., wprawdzie zapsułła mi sie waga, ale bede brała pod uwage pomiary. Zaraz pedze na bieżnie potem brzuchy... a i zapisy co jem a tu mało i czesto....czekam na @@@ale postaram sie nie myslec o tym ,zabije zachcianki wizualizacją super ciałka.

Jak widac troszke lepiej u mnie, mam nadzieje ze to poczatek dobrego humoru, i teraz to juz bedzie tylko wesoło.


POZDRWIAM WAS LASECZKI I ŻYCZE UDANEGO TYGODNIA.

24 kwietnia 2010 , Komentarze (8)

Było tak sobie, ogólnie znosnie tylko ciagłe pytania i namawianie do alkocholu...ludzie sa strasznie mało taktowni, mi jak ktos mówi ze nie to nie, nie  miele i nie nudze, a tu niektórzy, a dlaczego a po co a moze jednak i tak w koło.  Ale tak jak jedna z was napisała-strasznie fajnie spojrzec na nich wszystkich z perspektywy trzeźwego ludzia i człowieka-miejscami było interesujaco....

Dzis jestem troszke wystraszona bo na naszym wiejskim osiedlu-nazwe to tak- było włamanie na tzw, spiocha tzn domownicy spali a złodzieje wynosili z dołu-STARSZNE TO ... a my dzis same do jutra mój pan wyjechał...achh. co ma byc to bedzie ...

z frontu depresyjnego bez zmain czekam na efekt tabletek...

i jeszcze my z wczoraj...- to chyba pierwsze zdjecie na którym widze ze jestesmy podobne...



23 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

Jade na tych tabletkach dopiero 3 dni, wiec nie działają chyba jeszcze choc mam wrazenie ze zyje jakby obok siebie jak  robot, robie i czuje wszystko jak ktos a anie ja, chyba jak naćpana-chyba bo nie wiem nigdy nie cpałam....ogólnie  tak se....mam nadzieje ze zadziałają w ten pozytywny sposób...

Mam dzis impreze pt. imieniny tescia-w knajpie z tancami-oczywisie ide jak za kare z nosem na kwinte----boze ...rodzinka i wszechobecna miłosc wszystkich ....bllleee.    nic a nic nie moge pic wiec gorzej byc nie moze....

aLE DO WAS ANIOŁY SIE USMIECHAM....PA

21 kwietnia 2010 , Komentarze (8)

Byłam, żyje, nie było tak źle, ale jakos dziwnie obcej babie tak sie zwierzac. Ogólnie lekarka taka se....albo ja sie cudów spodziewałam. Diagnoze postawiła i leki przepisała, maja pomóc.

Nie wolno nic  a nic pic alkocholu, a przede mna tyle imprez, zaraz bedzie rodzinka gadac ze pewnie w ciązy jestem jak nie pije. W piatek mam imieniny tescia, w czwartek otwarcie kregielni u znajomych, w piatek urodziny 30-te kolezanki, a w sobote wesele. Mam nadzieje ze zaczna szybko działac i bede sie usmiechac. Bardzo pomaga mi mój pan-naprawde staje na wysokosci zadania i wydaje mis ie ze tylko on wie o czym ja mówie-przechodzil kiedys podobne schizy....

CHCIAŁAM WAM BARDZO SERDECZNIE PODZIEKOWAC ZA WIELE WIADOMOSCI DODAJACYCH MI OTUCHY I SŁÓW WSPARCIA-JESTESCIE PRZEWSPANIAŁE, BARDZO WIELE TO DLA MNIE ZNACZY-DZIEKUJE MOJE ANIOŁY.

I tyle,narazie, dzis pochmurno i zimnawo-mnie przewiało i nie moge ruszyc szyją ale postaram sie pójsc na bieznie, bo trzeba jakos czas zapełnic, jutro z Maja do dentysty, juz mnie trzepie -0na tak sie drze ze masakra....

a w temacie odchudzania, to znów próbuje-pozdrawiam was i zycze miłego dnia.

20 kwietnia 2010 , Komentarze (5)

dzis o 16.00 mam wizyte-pani psychiatra-psychoterapeuta.  To chyba nie jest miejsce by o tym pisac byłam na odpowiednim forum, ale wy jestescie mi blizsze z wami mi łatwiej-chyba....

 

Nie chciałam przyznac przed soba i przed innymi ze to depresja, bo bałam sie okreslen-w dupie jej sie przewraca, wszystko ma i wymysla.... zreszta jedna jedyna osoba której sie zwierzyłam powiedziała: "wez sie w garsc znjadz sobie prace, zajecie i bedzie ok."

własnie wez sie w gars-jak?????????????? jezeli człowiek z trudem wykonuje wszystkie proste czynnosci , nie ma ochoty wstawac, nic robic, widzi bezsens kazdej sytuacji, to jak moze wziasc sie w garsc. ta osoba jest mi bliska niestety nie ma pojecia co to znaczy tkwic w takim stanie....

od 3 dni jest juz bardzo zle, doszły lęki ze ja juz za chwile to umre bo mam takie jakies dziwne przesłanki ku temu, dodatkowo nie ma dnia by nie bolała mnie głowa-to okropne. A najdziwniejsze jest dla mnie to ze w ogóle przestało mi zalezec na odchudzaniu- mam w nosie to jak wyglądam i co jem, no ogólnie kicha.

PRZEPRASZAM was za te smety tutaj ale nie mam gdzie sie wypisac- dzis o 16.00 nie wiem co powiem jak sie zachowam ale MUSZE, bo dzis mam apogeum tego wszystkiego- mój pan wozi rano maje do przedszkola a ja leze w pizamie i patrze w sufit, koło 12 wstaje by cos ugotowac...., a potem to juz aby do wieczora-zasnac i nie myslec....

tak silnie to jest  gdzies koło tygodnia - dwóch, ale jak sie nad tym zastanawiam to juz trwa i trwa....

bede łykac wszystko co mi przepisze, zrobie wszystko co mi powie niech mi tylko pomoże....

 

16 kwietnia 2010 , Komentarze (10)

Mało mnie ostatnio, bo mało radosci i humoru- cos bardzo złego sie ze mna dzieje..nie poznaje siebie, ale wszystko jest złe i czarne, nic i nikt mnie nie cieszy a raczej odwrotnie....to juz trwa jakis czas i niestety sie poglębia.... mam juz telefon do psychiatry-terapeuty, teraz drugi krok-zdobyc sie na odwage i zadzwonic, wstyd mi nie wiem co i jak sie tam mówi,,,ale wiem ze pomoc mi porzebna, 
  Diete i cwiczenia zawieszone, nie zalezy mi juz na schudnieciu-do dupy to wszystko-znikam narazie bo nie chce smecic-ale bede do was zaglądac....pa

12 kwietnia 2010 , Komentarze (4)

Dietkuje, na snaidanko- 2 małe grahamki z serkiem, na obiad udko z indyka pieczone w piekarniku, a na kolacyjke był koktajl-POLECAM GO WSZYSTKIM-JEST BOSKI W SMAKU A DODATKOW bardzo cenne żródło witamin i pomaga w załatwieniu sie rano. 
200gr kefiru, mały banan,łyzeczka siemienia i łyzeczka zarodków pszennych-pycha-POLECAM

10 kwietnia 2010 , Komentarze (5)

MOZNA MIEC RÓZNE POGLADY POLITYCZNE ALE W OBLICZU TAKIEJ TRAGEDI WSZYSCY JESTESMY TYLKO LUDZMI. ZAL MI RODZIN TYCH OFIAR...
 NIECH SPOCZYWAJĄ W POKOJU