Pierwszy dzień za mną.Nie było tragedii. Dieta przestrzegana skrupulatnie, zmobilizowałam się i przejechałam na rowerku 10 km, postałam 10 minut na platformie wibracyjnej i zrobiłam 40 brzuszków. Szału nie ma ale na pierwszy dzień wydaje mi się ok. Znając mój zapał to więcej nie będzie... wystarczyłoby mi jak wytrwałabym w tym postanowieniu.