Witam wszystkich serdecznie... chyba setny raz. Znowu przywaliłam z waga do 83 kg. Tylko w Was moja nadzieja. Znowu próbowałam chyba wszystkiego... dieta jabłkowa, gotowane jajka,jakieś dziwne specyfiki... długa lista prób. I co? 2 kg w dół i 3 kg w górę. Porażka. Byliśmy na wakacjach... strój kąpielowy w rozmiarach namiotu wojskowego, kupiłam prześliczna sukienka... no i założyłam ja może na 5 minut...tu wałek tam fałda ja pier...zdjelam schowalam na lepsze czasy... byle nie wyszła z mody. Ale dam radę upadlam tak nisko ze nie pozostało mi nic innego tylko podnieść się, poprawić koronę i wziąć się za siebie. Dzisiaj ambitnie podeszłam do sprawy i na jutro przygotowałam sobie śniadanie i obiad resztę ogarne jak wrócę z pracy.