Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie...nie chcę byś smutną mamuśką, ale uśmiechniętą fit mamą :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64626
Komentarzy: 359
Założony: 2 sierpnia 2009
Ostatni wpis: 17 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dexterek.joanna

kobieta, 47 lat, Wrocław

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Fit mama - szczęśliwa mama...

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2017 , Komentarze (2)

oj było...krople potu na nosie..zadyszka...i jakoś ciężej niż ostatnio...

ale zrobione! zaliczone! można korzystać z niedzieli ;-)))) w końcu słoneczko na niebie;-)

13 maja 2017 , Komentarze (4)

najzgrabniejszy na świecie?...Jeszcze nie ja ;-)! Ale dobrze idzie: jest 68! a nawet 67,9! 

Cel to 2 kg do końca maja! Oj, jak kocham takie chwile, kiedy te wszystkie trudy, frustracje, walka z leniem i samą sobą, nabierają sensu :-)

12 maja 2017 , Komentarze (5)

Po wczorajszej chandrze ani śladu - pewnie to perspektywa weekendu :-) Mam dodatkową motywację: koleżanki podśmiewały się dziś z mojego obiadku i obstawiały, kiedy mi się znudzi...ojjj ja im pokażę....oj jak one zobaczą ;-))))

Dieta wzorowo! Ćwiczenia - również:-) A zafundowałam sobie dziś:

1 rundę                                                                   oraz 15 minut brzucha

                                       

Jutro ważenie...i  znów będzie "och wago, wago co tam z nadwagą???" :-)))))))))

11 maja 2017 , Komentarze (1)

8 dzień wzorowej (!) diety, Zumba zaliczona! Nic tylko się cieszyć...no właśnie, a jakiegoś doła mam...i nastrój w stylu....

Chyba oczekuję cudów i zmiany w ciągu doby...durna jestem, że hej...

10 maja 2017 , Komentarze (3)

Wczoraj wolne od ćwiczeń :-) Dieta...w ryzach :-) Dziś nie ma zmiłuj - choć kalendarz napięty :-) Praca, żłobek, krótki spacer....a po spacerku....

ufff jeszcze tylko angielski i mogę kończyć dzień ;-) Od początku tygodnia sumiennie przygotowuję jedzonko do pracy, dzięki temu wiem co i ile jem :-) Nie jest to proste - lenistwo kusi (tym bardziej, że w pracy mam serwowany obiad...jednak pod względem kalorycznym pozostawia wiele do życzenia)...Chyba się zawzięłam :-))) Uda się!!!

8 maja 2017 , Komentarze (2)

Poniedziałek...Kolega w pracy rozpoczął dzień od tekstu "Nie lubię poniedziałków"...no i się ciągnęło :-) Tym bardziej, że człowiek po dłuuugim weekendzie, a szefowa, jak zwykle nie w sosie :-)

Ale nie samą pracą człowiek żyje :-) Wieczorkiem...

i od razu humorek się poprawił :-) 

Rozpieszczam się...Taki to oto prezencik sobie sprawiałam:

Jedzenie pod kontrolą - choć dziś skusiłam się na mały kawałeczek tortu - urodziny koleżanki, grzech było odmówić :-) Limit kalorii zachowany, więc wyrzutów sumienia nie czuję ;-))) 

7 maja 2017 , Skomentuj

No to wczoraj zaszalałam...Wyszłam na fitness i wcięło mnie na 2 godz :-) Najpierw 

a tuż po

dwie godzinki tanecznych rytmów...

Dziś dla odmiany

Odżywianie - super, wzorowo i oby tak dalej! 

Ehhh jutro do pracy! A tak pięknie było:-) Następny długi weekend w czerwcu ;-))))))))))

6 maja 2017 , Komentarze (3)

Nie ma że boli, nie ma że:

rano wskoczyłam na moją wagę...i...płaczu nie ma:-) -0,7 kg od ostatniej soboty! W takich chwilach czuję, że to ma sens :-) Ale też boję się...bo to wynik osiągnięty dzięki długiemu weekendowi. Od poniedziałku praca, żłobek, dom...czyli normalne życie :-)...A dziś w planach basen z córcią a po południu:

Z ciekawszych zakupów, taki oto prezent sobie sprawiałam :-) 

5 maja 2017 , Komentarze (2)

Ok, byłam, zobaczyłam i się zachwyciłam:-) Teraz jestem w stanie zrozumieć zumbowe szaleństwo:-) Rzeczywiście wciąga...Nie ukrywam, że duża w tym zasługa instruktorki Ani :-) Cel na ten miesiąc 2-3 w tyg Zumba i ćwiczenia z Tracy i Mel B....

AAAA i się muszę pochwalić - Wczoraj był bardzo udany dzień jeżeli chodzi o dietkę! 1500 kcal! Wróciłam do uzupełniania tabel kalorycznych (znalazłam w necie) - wiem, że to na mnie działa:-)...powstrzymuje mnie skutecznie przed podjadaniem :-)

Jutro ważenie!!! ;-)))))))

                                             

4 maja 2017 , Skomentuj

Przedłużyłam sobie weekend :-), a co! Dziś godzinka z Tracy - stary dobry Mat Workout :-) Kto zna ten wie, jak zabójcze są ćwiczonka na ramiona :-) niby zwykłe machanie...a daje w kość!

Plany na południe, a raczej już wieczór...idę przekonać się do Zumby...Próbowałam ćwiczyć w domu, ale średnio mnie wciągnęło...może to działa w grupie? :-) Pod nosem otworzyli nam nowy fitness club, w portfelu karta Multisport...grzech nie skorzystać :-)

A jutro się lenię!!! Mam wolne od ćwiczeń:-)