Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniła mnie moja waga 82 kg. W czasie drugiej ciąży utyłam sporo i teraz źle się czuję w mojej skórze. Pragnę powrócić do wagi z przed pierwszej ciąży, czyli do 62 kg.Przede mną 20 kg.Powodzenia...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5167
Komentarzy: 34
Założony: 16 marca 2009
Ostatni wpis: 31 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Abuba1975

kobieta, 49 lat, Skawina

170 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2015 , Komentarze (1)

Sama sobie szykuję pokusy:-)  Upiekłam dla moich chłopaków pyszny piernik z polewą czekoladową. Oczywiście skosztowałam ale tylko bardzo mały kawałek i dość:-) 

14 marca 2015 , Skomentuj

Pierwszy posiłek za mną: duży i pożywny - o dziwo! I do tego smaczny. Muszę się tylko pilnować ze słodyczami. Przy dzieciach ciągle coś gdzieś znajduję. Ale dam radę! Trzymajcie za mnie kciuki!

12 marca 2015 , Skomentuj

No i znowu zaczynam... chociaż nie, nie... zaczęłam już w styczniu i z wagi 78,9 zeszłam do 72,9:) Ale teraz jest znacznie ciężej. Nie chcę szukać żadnych wymówek, ale moja sytuacja rodzinna nie sprzyja odchudzaniu. Mój kochany Tata jest bardzo ciężko chory. Stale tylko jest szpital i kolejne złe wyniki. To jakiś horror. 

W tych ciężkich chwilach myślenie o diecie może wydać się nie którym niestosowne, nie na miejscu. Ale jest to mój swoisty rodzaj terapii, by nie zwariować. Muszę myśleć o czymś innym niż ten "pieprzony" rak. 

4 stycznia 2014 , Komentarze (1)

No i minął kolejny tydzień. Znowu imprezy, dużoooooooooooo jedzenia no i noworoczny obiad dla całej rodziny:)


Ale udało się i nie przytyłam, nawet "schudłam" całe 0,2 kg. Super. Ale oprócz imprez były dwa dni ćwiczeń przy płycie Ewy Chodakowskiej i wizyta na basenie na zajęciach Aquaaerobiku (były super).


28 grudnia 2013 , Komentarze (1)

No i stało się! Mimo starań i odmawiania sobie niektórych potraw i tak przytyłam! Prawie kilogram (+ 0,9). No ale cóż. Na Sylwestra jeszcze malutkie szaleństwo ale od 1 stycznia biorę się ostro za siebie! Nie dam się tak łatwo!

Muszę zaglądnąć do Waszych pamiętników. Jestem ciekawa czy komuś udało się przetrwać święta i nie utyć?


Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i szampańskiej zabawy sylwestrowej:)

22 grudnia 2013 , Komentarze (2)

A tu wczoraj prawdziwa niespodzianka. Po tym ciężkim tygodniu, miałam wrażenie, że na pewno przytyłam. Staję na wagę, a tu.................niespodzianka: - 0,3 kg. Wprawdzie nie dużo, ale zawsze coś. Super!



Dla wszystkich, którzy tu zaglądają życzę


ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT, SPĘDZONYCH W MIŁEJ, RODZINNEJ ATMOSFERZE A W NADCHODZĄCYM NOWYM 2014 ROKU SPEŁNIENIA MARZEŃ ZWŁASZCZA TYCH O SCHUDNIĘCIU!


POZDRAWIAM

20 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Ten tydzień w pracy to horror. Wychodzę z domu o 7 wracam o 19. A wczoraj jeszcze wigilia firmowa i powrót o 22.30. Oj czuję, że to się fatalnie odbije jutro na moim ważeniu:(

17 grudnia 2013 , Komentarze (1)

W niedzielę dotrzymałam słowa i ćwiczyłam 45 min. z płytą Ewy Chodakowskiej. Zdawałam sobie sprawę z braku kondycji, ale odkryłam, że mam mięśnie o których istnieniu nie zdawałam sobie sprawy:) Wczoraj miałam kłopoty z wchodzeniem na schody. Ale nie przeszkadza mi to. Dzisiaj też poćwiczę:)

15 grudnia 2013 , Komentarze (4)

No i pierwszy tydzień za mną. W pracy było ciężko, w diecie też nie łatwo. Ale udało się schudnąć 1,2 kg. Super. Wczoraj pozwoliłam sobie wstawić do mojej diety malutki kawałeczek tortu urodzinowego mojej córeczki. Robiłyśmy go wspólnie - taki specjalny tęczowy tort- więc nie mogłam jej zrobić przykrości i nie skosztować.  A dzisiaj pół godziny ćwiczeń:) Oby tak dalej.

10 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Cholera, cholera, cholera! Od samego rana same pokusy. Najpierw 40 urodziny kolezanki w pracy, a w ramach tego pyszny czekoladowy tort i zjedzone 2 kawalki:( A potem klient przyniosl ulubione czekoladki z likierem wisniowym. No i szlag trafil diete. I wszystko zaczynam od nowa. Nie dam sie juz wiecej czekoladzie! Nie, nie, nie! Ani grama czekolady.