Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karla1974

kobieta, 50 lat, Sosnowiec

159 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Postanowiłam, że pomalutku już zacznę mój plan, jeszcze przed nowym rokiem. Cel wyznaczony, pamiętnik odświeżony, jutro idę kupić wagę i uaktualnię pomiary...mam nadzieję, że waga nie jest wyższa niż ta którą wpisałam na pasku. 

Do 1 kwietnia postanowiłam zrzucić 9kg, chciałabym zejść poniżej 60k ale 62kg też będzie dla mnie zadowalające, mam nadzieję, że na moje urodzinki na 15 lutego będę lżejsza o 5kg.

Mój plan to:

racjonalna dieta  - regularne jedzenie, produkty zdrowe zgodne również z moją dietą leczniczą

ograniczam słodycze, zastępuję je owocami

jem dużo rybek i warzyw

w tygodniu:

3 x bieganie, 3 x ćwiczenia...

no i na  wakacje będziemy wyglądać tak....

27 grudnia 2014 , Komentarze (9)

kuchenne zmiany....

Dziękuję Kochaniutkie za komentarze...moja kuchnia to stare sprzęty i przemalowane mebelki, stare krzesełka odnowione, i kilka nowych dodatków : kafelki na ścianie, blat, zlewozmywak, bateria no i czarne gadżety...założenie było by niewielkim kosztem uzyskać fajną zmianę....domownicy zadowoleni 

wersja przed liftingiem:)

a tu już po....

Zapraszam również do mojej galerii: http://deccoria.pl/profil,retrobello.html

Teraz lecę robić torta dla mojego osiemnastolatka...a niespodzianką dziś dla niego będzie ognisko przy którym przywita go rodzinka zimnymi ogniami, gorącym grzańcem i pieczoną kiełbaską....

27 grudnia 2014 , Komentarze (4)

;)

Wracam znowu po przerwie, z mojego planu niestety nic nie wyszło...pochłonięta remontem kuchni, przygotowaniami do świąt zaniedbałam dietę ale kilka razy pobiegałam i poćwiczyłam skalpel - kondycja nienajgorsza. Dziś postanowiłam, że od nowego roku zaczynam mój plan tak jak rok temu...z chorobą sie pożegnałam, i nie tylko ze względów dietowych ale i zdrowotnych wdrażam swój plan dietowy i biegowy...polecam książkę "Antyrak" mądre ciekawe informacje oraz porady żywieniowe. Obejrzałam swoje zdjęcia  z przed roku...czułam się te parę kilo mniej bardzo dobrze...po operacji też byłam bliska mojego celu 61kg ale teraz nie wchodzę na wagę bo zepsuta ale wiem, że mogę zobaczyć na niej ok.69kg...czyli wróciłam pewnie do punktu wyjścia...tak zaczynałam 2 lata temu...ale dość..moja choroba wymówką już nie będzie...że niewiadomo jak i co dalej i nie będę sobie odmawiać...już wiem, że będzie wszystko dobrze a ja muszę tylko zadbać o siebie wtedy raczysko powrotu mieć nie będzie....dlatego od poniedziałku (jutro jeszcze 18-tka syna) zaczynam:

pn, śr, pt - bieganie

wt,czw. sob - skalpel na początek później mel b.

niedziela - wolne

jak najszybciej kupię wagę i uaktualnię dane w pomiarach i na pasku

....a na wakacje będzie pięknie...no i zapusczam moje włoski

WSZYSTKIM ŻYCZĘ MIŁYCH PRZYGOTOWAŃ DO ZABAWY SYLWESTROWEJ ORAZ REALIZCJI POSTANOWIEŃ I PLANÓW W NOWYM ROKU!

3 listopada 2014 , Komentarze (3)

Dzień2/35

Dzisiaj niestety nie wyszedł plan dietkowy- śniadanie ok drugie też lecz później zbyt długa przerwa między posiłkiem nie przygotowałam się i uległam słodkiemu...ale jutro się poprawię dziś kupiłam duzo zieleninki i pomidorków więc jutro będzie już bardzo zdrowo:)...no i jutro bieganko

2 listopada 2014 , Komentarze (2)

dzień 1/35

Więc dziś wystartowałam...na śniadnako była owsianka a bananem, kawa inka, na drugie śniadanko śledzik w oleju własnej roboty z kromką chlebka, a na obiadek kotlecik ze zmielonej piersi kurczkaka oraz powtórka śledzika i sałatka jarzynowa...wprawdzie z majonezem ale to pozostałość z wczoraj...dziś już ostatnia porcja..do tego dwie kromki chleba i mała wpadka sznitek serniczka. Ale dzisiaj zaliczyłam pierwszy od pół roku jogging...nie było tak źle...z mojego dystansu ok 8km, które zrobiłam w 55 minut dziś zrobiłam połowę marszobiegiem w 45 minut...pomalutku dojdę do formy.

A dla przypomnienia wrzucam fotkę z moimi efektami z przed pół roku (do wysokich i smukłych nie należę więc chudzinką nigdy nie byłam ale kilku fałdek udało mi się pozbyć) no i forma była super, w 3 miesiące zgubiłam 7 kilo biegając ćwicząc z Mel B oraz Chodakowską oraz stosując niezbyt restrykcyjną dietkę...teraz  też się uda zrzucić do 10 grudnia 4,5kg:)

1 listopada 2014 , Komentarze (7)

Witam wszystkie Vitalijki!

Wracam po przerwie. Trochę się u mnie działo. W maju dowiedziałam się o mojej chorobie - diagnoza rak jelita grubego.W czerwcu operacja, póżniej krótka chemia bo wyszły komplkacje. Doszła zatorowość płucna i problemy z sercem. Na ten moment wszystko opanowane więc wracam do  Was i zapominam o chorobie. Lekarz zalecił umiarkowany ruch więc zaczynam od ćwiczeń - skalpel, mel B oraz marszo-bieg. Dieta jak kiedyś tylko więcej białka mniej węglowodanów...no i zapuszczam włoski, które ścięłam na krótko przed chemią. Po operacji waga fajnie spadła do 62kg czułam się bardzo dobrze ale po zatorze musiałam odstawić hormony i niestety waga wróciłą do 66,5kg. Czuję się z nią źle więc wyznaczam sobie 5 tygo dni na powrót do 62kg. Z Wami znowu mi się uda:) a na święta przyjeżdża synuś który studiuje w Szkocji więc mamusia musi ładnie wyglądać.

14 września 2014 , Komentarze (1)

Witam Kochaniutkie:) Postanowiłam Was odwiedzić i coś skrobnąć. W czerwcu miałam operację a od lipca rozpoczęłam chemioterapię ,czeka mnie 12 cykli co dwa tygodnie, aktualnie jestem po czwartym, już od ponad tygodnia w szpitalu. Przed czwartą małe komplikacje dlatego mnie potrzymali ale już wszystko w normie i jutro po badaniach znikam do domciu. Waga w normie teraz ważę 61-62kg, i apetyt dopisuje. Parę dni po wyjściu ze szpitala trzeba odchorować ale u mnie to szybko mija. Synuś starszy już od miesiąca w Szkocji, praca jest od 15 września uczelnia, mieszkanko urządzone, Pan Mąż był miesiąc z dzieckiem więc pomógł mu wszystko zorganizować. A ja też oddałam się całkiem urządzaniu moich czterech kątów...nawet myślę czy nie zająć się tym zawodowo:). Teraz w planach remont mojej starutkiej kuchnii tylko siły troszkę zbiorę. Jeśli macie ochotę to zapraszam do mojej galerii na Deccorii. Pozdrawiam serdecznie

http://deccoria.pl/galeria,id,113117,1,wiklina-i-d...

włoski ścięłam teraz mam calkiem króciutkie a to fotka przejściowa:)

2 czerwca 2014 , Komentarze (6)

Opuszczam vitalię, muszę rozpocząć walkę z chorobą, która spadła na mnie niespodziewanie...czuję wielkie rozczarowanie...zdrowy styl życia, dieta, ruch, dobre samopoczucie jedynie niewielkie dlegliwości ..a tu takie zaskoczenie, czeka mnie operacja  a później zapewne inne metody leczenia...ale jestem dobrej myśli...nie poddam się łatwo. Zatem narazie Was opuszczam...Do zobaczenia:)

Zpraszam Was do moich galerii na Deccorii http://deccoria.pl/galerie,user,54240.html

19 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

no niestety z dietką jestem na bakier...waga obecna 66,4kg...u mnie to tak kilo w dół kilo w górę....! Ja już chyba jestem uzależniona od odchudzania...mam okresy że wogóle nie przywiązuję uwagi do tego co i kiedy jem po to by później znów wracać do zdrowych nawyków...tak już chyba zostanie do końca życia...ale do wesela miesiąc przez miesiąc można zgrubic 4kg...może się uda...już czuję się znowu źle ze swoim ciałem...jak zaczynam z tyłu czuć boczki-fałdki gdy stoję prosto i cała jestem taka napuchnięta to sygnał że trzeba znowu zabrać się za kontrolę jedzednia i ćwiczenia...także dziś ciasta popieczone, bigosik zrobiony no i cała Mel B. zaliczona...a wczoraj bieganie. Postanowiłam biegać 3 dni, ćiwczyć 3 dni i 1 dzień przerwy...już mam znowu motywację...trzymam kciuki również za Was i życzę Spokojnych i Radosnych Świąt a pisanki w tym roku u mnie takie:)

2 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

;)Narazie waga pokazuje 65kg. Biegałam dwa dni temu ale miałam 5 dni przerwy. Cały czas zatoki w stanie zapalnym...mało komfortowo. Z dietą jest tak, że ogólnie mało jem...pochłonęło mnie szycie dekoracji wszelakich między innymi szmacianych lalek typu tilda...jak człowiek ma zajęcie to o jedzeniu przestaje myśleć. Zostały mi dwa miesiące więc pewnie jeszcze coś tam poleci z wagi ale tak chwilami się zastanawiam czy ja nie uzależniłam się od dietowania myślenia o tym ile i co jem...a w gruncie rzeczy wcale się źle ze swoim ciałem nie czuję...idealna nie będę, szczupła i filigranowa też nie...ale ważne żeby być szczęśliwą..a ja jestem.

Prezentuję Wam kilka moich własnoręcznych dekoracji, które oferuję na srebrnej agrafce...gdzie serdecznie zapraszam:)

http://srebrnaagrafka.pl/sklep/retrobello