Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osoba pogodna, lubie muzyke i o dziwo sport mimo mojej nadwagi.Do odchudzania sklonilo mnie to ze 3 lata temu wazylam 80kg a 6 lat temu 60. Moj cel to 65 kilo i wierze ze go osiagne poniewaz nie ma innej opcji

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 98793
Komentarzy: 1713
Założony: 10 marca 2009
Ostatni wpis: 22 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maggie220

kobieta, 46 lat, Aberdeen

165 cm, 123.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojsc wreszcie do upragnionego celu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 czerwca 2011 , Komentarze (11)

Tak czulam, ze tak bedzie mimo dobrych checi. Po tej biegunce dopadl mnie taki apetyt ze nie moglam sie powstrzymac jadlam wszystko co mi sie napatoczylo w rece. efekt waga 92.6. mozecie mnie potepic, bo zasluzylam na niezlego kopa. a bylam taka szczesliwa z tym 89 kilo. no musze sie postarac i zmobilizowac bo powinnam juz wazyc jakies 85 kilo a tu co jakas masakra. co sie ze mna dzieje. wez sie w garsc kobieto. bo inaczej nigdy nie schudniesz!!!!!Pozdrawiam was i nie bierzcie ze mnie przykladu.

26 maja 2011 , Komentarze (6)

Dzis waga pokazala 89.0 ale ja jestem tak wymordowana po nocy ze szok tak mnie bolal zoladek ze nie wiem i jeszcze ta biegunka. ohydne cholerstwo. ale wage chce utrzymac.apetytu brak jak narazie. pozdrawiam i zycze milego dnia

25 maja 2011 , Komentarze (5)

Jeszcze trzyma ale waga 89.6 wreszcie 8 z przodu. musze sie pilnowac ale jak narazie to apetytu brak. dzieci tez juz lepiej maz tak sobie jego jeszcze trzyma. pozdrawiam i zycze milego dnia

24 maja 2011 , Komentarze (7)

Ale nie wiem czy mam sie cieszyc. waze 91 kilo po 3 dniach jelitowki. najpierw moja oliwka potem dawid potem ja i dzis maz. masakra jakas nie zycze najgorszemu wrogowi tego swinstwa. najgorzej szkoda mi dzieci bo nic nie chca jesc zwlaszcza starszak i pochudly mi jak nie wiem. tak nas wymordowalo ze szok. plusem tego jest moja waga no ale jakim kosztem. pozdrawiam i zycze spokojnej nocy i mam nadzieje ze i moja wreszcie bedzie

16 maja 2011 , Komentarze (10)

Dzis waga pokazala 91.7 i jestem bardzo szczesliwa i zmotywowana dalej do boju. biegam praktycznie codziennie wiec mialo prawo wreszcie ruszyc. i juz wiem tez ze musze skonczyc troche z podjadaniem jak karmie dzieci bo to tez mnie gubi a glupi nawyk sie zrobil. rano zjadlam pol bulki przyrzadzonej na wiosennno i troche owsianki z cynamonem. pycha. wypilam tez juz kawusie i potem o 13.30 bedzie cos lekkiego na lunch bo potem ide do przedszkola ze starszym bo ma godzine adaptacyjna bo zapisalam go tam. a jak wroce o 15.30 to chyba zjem jakiegos owoca i potem lekka kolacja o 18 i nie pozniej. i zadnego podjadania tylko picie duzej ilosci wody. taki moj plan na dzis. pozdrawiam i zycze milego dnia

12 maja 2011 , Komentarze (10)

Nie, nie jestem na diecie dukana choc bylam i slabo mi szlo ale nawyki typu slodzik twarozek buleczki dukanowe i jajka zostaly. mysle zeby zrezygnowac z tych ciasteczek i tyle. biegi dzis zaliczone. waga narazie w miejscu ale pocieszam sie ze niedlugo drgnie bo musi. ciezki kaliber z tego mojego ciala. pozdrawiam i buzka

11 maja 2011 , Komentarze (7)

Moze Gosiulek masz racje ze powinnam pisac co zjadlam. Czasami moze cos zjem niepotrzebnie jak dzis. na sniadanie byla owsianka ze slodzikiem i cynamonem i szklanka chudego mleka. potem jogurt activia potem kawa z mlekiem i slodzikiem i 3 ciasteczka dietetyczne z zurawina jedno ma 49 kcal  pol jablka dokonczylam po dziecku. staram sie do 14 zjesc wiecej a potem o 17 kolacja. jeszcze bedzie pieczony ziemniak bez tluszczu z piersia grillowana o 13.30 i potem o 17 jakas lekka salatka z salaty pomidora ogorka i kromka razowca tostowanego. i to tyle. myslicie ze to duzo? ja bym moze zjadla jedno gora dwa a nie zaraz 3 ciasteczka albo w ogole bym je wykluczyla. waga 92.5 rano bieganko wczoraj zaliczone dzisiaj kolejne mnie czeka. pozdrawiam i zycze milego dnia

10 maja 2011 , Komentarze (6)

Mialam nie pisac dopoki nie bedzie 91 ale nie wytrzymalam.waga nadal waha sie rano 92 wieczorem 93 i tak w kolko. od niedzieli biegam nie po pol godz ale po godz. a potem jestem padnieta bo to jednak wysilek. poki co waga nie spada a miesnie bola jak cholera. jestem jednak dobrej mysli. podsumowujac w mcu kwietniu schudlam tylko 1kg bo moja dieta pozostawiala wiele do zyczenia i troche podjadalam slodyczy. jak narazie dietkowo i zero slodyczy. musze przyznac ze taki bieg godzinny jest tak wyczerpujacy ze jak juz wracam do domu to miesni nie czuje doslownie i ciekawa jestem ile spalam kalorii.pozdrawiam i zycze milej nocki

2 maja 2011 , Komentarze (9)

U mnie waga troche skacze a juz bylo 92.1 i pojawilam sie na tym glupim grillu na ktorym jadlam jak glupia. czego efektem byl skok wagi. ale juz wszystko wraca do normy bo na chrzcinach mojej corki 26 czerwca chcialabym wazyc 85 kilo. i nie ma innej opcji. ostatnio nie biegalam bo bylam mocno przeziebiona i moje dzieciaczki biedactwa tez zalapaly chorobe ode mnie. poza tym pogoda okropna a dzisiaj to bylo takie wietrzysko ze nawet nosa nie wysciubilam z domu. za to wczoraj i dzisiaj cwiczylam 8 abs na nogi brzuch i uda.
bola mnie miesnie to dobry znak. trzymam za was kciuki drogie vitalijki i wy za mnie tez trzymajcie. pozdrawiam i zycze milej nocki

27 kwietnia 2011 , Komentarze (12)

Hej jak tam po swietach. bo ja 2kg na plusie ale juz sie doprowadzilam do porzadku i waga 92.4 znowu jest. juz w drugim dniu swiat nie moglam wytrzymac i biegalam. nie zaluje bo podjadlam sobie troche no ale traz znowu dietka bo chcialabym dojsc do 91 z hakiem do konca kwietnia. wiem ze niewiele czasu zostalo ale jak sie przycisne to moze mi sie uda. mialo byc 90 ale niestety nie udalo sie. w maju musi pokazac sie 8 z przodu. bede bardzo szczesliwa.
Jesli chodzi jeszcze o swieta to bylismy nad morzem ze znajomymi i bylo super, dawidek sie wybawil jak nie wiem a i oliwcia byla szczesliwa. calkiem inaczej na swiezym powietrzu niz siedzenie za stolem i objadanie sie. choc ja i tak troche podjadlam. pozdrawiam i zycze spokojnej nocki i dietki