Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mariusz1234

mężczyzna, 46 lat, Łyse

172 cm, 77.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 września 2014 , Komentarze (5)

Pogoda aż prosi, by wsiąść na rower. Na dzisiaj zaplanowane mam 28 km w tempie spacerowym. Po wczorajszej jeździe mam mnóstwo energii. Pierwszy dzień z nowym układem posiłków. Wracam do treningów codziennych, to i trzeba powrócić do starego rytmu żywienia. Prace domowe porobione więc rodzina nie będzie protestować na chęć jazdy rowerem. Jest i tak wyrozumiała, bo dosyć często miałem jadę ponad trzy godziny. Jeszcze nim wyjadę zrobię obiad:)

_____________________________________________________________________

Trasa absolutnie mega piękna i ciepła. Wykręciłem 28 km w tempie średnia 29 km/h, bardzo się cieszę z tej jazdy. Buzia sama się śmiała  jak ciepłe powietrze mnie owiewało. Kapitalny dzień. Zabieram zaraz moich kanapowców na spacer. Nim to zrobimy mała przekąska poobiednia. Tak myślę że jogurciki naturalne wystarczą aż do kolacji. Słonecznego popołudnia. 

6 września 2014 , Komentarze (7)

Świetne uczucie móc pojechać i poczuć pęd wiatru. Zjechałem z niewielkiej górki z fajna prędkością. Było super. Kocham rowery w szczególności szosowe. Weekend pracowity.Malowanie ogrodzenia, pogoda dopisała. Mój cel na najbliższe dni to nie podjadać po 18. Wprowadzam większa od jutra ilość błonnika. Na pierwszy posiłek będzie koktajl z banana, 120 ml mleka 1,5% 150 ml Kubusia, 45 gram otrębów (w równych porcjach owsiane, żytnie, gryczane(mielone bardzo drobno, kupione w Rossmannie)). Zaczynam czuć się coraz lepiej. Zadowolony jest z pierwszych 14 km na szosie mimo aż 40 minut!! Tak, tak żaden wyczyn, a cieszy. Ponad jeden gruby miesiąc nie jeżdżenia robi swoje, czuję delikatnie nogi:). I od razu życie staje się radośniejsze.

5 września 2014 , Komentarze (2)

Moje nastawienie do życia jest bardzo pozytywne, Pogoda dopisuje, idealnie rowerowa. Popołudniu zamierzam zrobić przejażdżkę po okolicy. To będzie pierwsza od ponad grubego  miesiąca rowerowa wyprawa. Takie małe kilka kilometrów. Po tak długiej przerwie treningowej należy stopniowo się przygotowywać do większych obciążeń. Traci się szybko przystosowanie do wysiłku, a nie jednokrotnie widząc co nie których ułanów, robią zryw powstańczy i tyle ich było. Pogody ducha i chęci do treningów życzę.

4 września 2014 , Komentarze (1)

Witajcie po długim nie byciu.

Nie zmarnowałem czasu i mam nową pasję - jazda szosowa. Mam jak na moje możliwości czasowe za sobą już ponad 2400km w tym roku. Od dwóch miesięcy mam przerwę techniczną na okoliczność operacji. Jeszcze daję sobie tydzień i ruszam stopniowo z treningami. Uzbierało mi się nie całe 5 kg nadprogramowych z braku ruchu i wieczornego podjadania. Myślę że w pięć do szczęściu tygodni rozprawię się z moim brakiem ostatnio ruchu. Co miało się wygoić jest już sprawne. W weekend pierwsza jazda na turystycznym rowerze, musze być pewny ze nie wpakuje się w dodatkowy uraz. W planach mam treningi sześć razy w tygodniu. Raz rower, potem ćwiczenia siłowe, kolejny dzień basen, w następnym bieganie, po nim siłowe i szósty dzień  ukochany rower. Niedziela dla rodziny:) i odpoczynku. Pełen energii i chęci po dwóch miesiącach nic nie robienia - ruszam!

31 marca 2013 , Komentarze (1)

Tak w tym roku rozsądnie zjadłem z rodziną śniadanie żeby nie było .Wypiłem kawę, zjadłem po kawałku ciasta żeby nie było.  Mamy już południe, a bardziej już popołudnie koniec tzw. stołu świątecznego. Nie obżarłem się i  z tego jestem dumny. W ramach obiadu koktajl, wieczorem trucht 30 minutowy dla zdrowotności i kolejny koktajl. Od jutra ruszam z treningami ułożonymi  na ?trener.pl?. Na pewno ktoś zapyta dlaczego z  tą stroną , a nie z Vitalią i jej ułożonymi treningami.  Odpowiadam treningi na trener.pl są mi bardziej bliższe mojemu oczekiwaniu oraz intensywność ćwiczeń jest w sam raz. Założyłem sobie układ taki: poniedziałek, środa, piątek ? siłownia oczywiście w domu plus ergometr wioślarski, a wtorek, czwartek, sobota  bieganie.  Niestety przerwa trzy miesiące spowodowała utratę kondycji, a dość intensywne podjadanie słodyczy kilka kilogramów więcej. Jestem przekonany, że tym razem zostanie mi nawyk treningu na długo bez przerw. Tym bardziej,  że już nie po roku przerwy ale po trzech miesiącach się zabieram do roboty. Cóż trzy miesiące i znowu jest taki jakiego siebie lubię.  Radosnych Świąt Wielkiej Nocy.

29 marca 2013 , Komentarze (3)

Tym razem liczę, że uda mi się pokonać własne słabości i wytrwam dłużej. Dzisiaj rozpocząłem terningi. Tak dzisiaj przed Świetami, bo w Boże Narodzenie przegrałem. Mija własnie trzy miesiące jak nie trenowłałem. Czuję się jak ktoś, kto w życiu nie trenował. Ledwo chodzę.  

13 października 2012 , Komentarze (10)

Poranny trening zaliczam do udanych. Piąta rano rozpocząłem bieg, spokojnie i miarowo. Całość biegu zajęła 1 godzinę 13 minut. Uważam to za spokojny bieg. Po biegu uczucie radości, uczucie lekkości, zadowolenia. Tętno 140 do 155 HR czyli bez gonitwy. To już pół trasy do półmaratonu. Straciłem 70 dag podczas biegu wody. Jeśli wierzyć w teorię spaliłem jakieś 900 do 1100kcal. Pozdrawiam wszystkich aktywnych, oczywiście tych nie aktywnych też. 

12 października 2012 , Komentarze (2)

Od ostatniego tygodnia 1,2 kg mniej. Poranne treningi czynią cuda, oczywiście dieta też. Jestem bardzo pozytywnie nastrojony. Moja wola jest przeogromna, by dokonać tego czynu. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. HIP HIP HURA.

7 października 2012 , Komentarze (1)

W piątek rano na wadze zobaczyłem 80,7 kg pięknie. Melduję uczciwie trenowałem cały tydzień tzn. 6 treningów. W sobotę rozpocząłem bieganie. Zacząłem chodzić na kurs angielskiego oraz myślę o kursie tańca. Czuję się świetnie, dieta wzorcowo. Nie piję kawy, herbaty, nie jem słodyczy oraz ciast, nie używam cukru oraz soli. Wierzę, że tym razem nie spartolę. Tradycyjnie HIP HIP HURA.

ps. W sobotę wieczorem byłem w kinie na filmie Jestes Bogiem. Film przedni, dawno nie słyszalem takiej ciszy na zakończeniu filmu. Szok. Płyta z muzyką z filmu którą kupiłem wczoraj rano teraz nabrała sensu. Jestes Bogiem. Film, który bez pudru pokazał świat Hip-Hopu. Polecam gorąco. W nim nie ma happy endu jest tylko ból i nie zrozumienie artysty. Od dawna nie oglądałem tak dobrego filmu polskiego.  

30 września 2012 , Komentarze (4)

Piątkową wagę wpisałem po prostu orientacyjnie. Byłem na szkoleniu i nie mogłem  się zważyć, założyłem minimalne tempo chudnięcia tj. 0,7 kg na tydzień i tak wpisałem. Okazuję się, że moja waga jest lepsza o kilogram, czyli zgubiłem aż 1,7 kg czyli mam nie 82,7kg  tylko 81,7 kg .Bardzo miła niespodzianka. Jestem zadowolony, oznacza to bardzo uczciwe podejście do wagi. Codzienne treningi, zero kawy, zero słodyczy, pięć posiłków dziennie regularnie jedzonych, omijam długi łukiem fast food?y, staram się mieć przy sobie wodę oraz jakiś owoc.  Wszystko robię z umiarem, by nie było efektu  przemęczenia sytuacją lecz bym mógł czerpać radość z codziennego życia. Posiłki robię na kolorowo, by cieszyły. Miałem nie radować się z osiąganych kilogram tylko je odpracowywać tak  się nie da. Za te 1,7 kilograma mniej HIP HIP HURA.