Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mariusz1234

mężczyzna, 46 lat, Łyse

172 cm, 77.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2011 , Komentarze (2)

Pierwszy "orto" tydzień i jest efekt. Skadam sobie gratulacje. Dołączam ćwiczenia od dzisiaj. Pozdrawiam lecę do pracy. 

22 września 2011 , Komentarze (2)

Patrzę i widzę pierwszy mały sukces. Mój pierwszy tydzień tak bardzo uczciwy w przestrzeganiu diety. Popołudniu pewna sytuacja przerosła moje możliwości i złapałem deprechę. BAARRDZO zależy mnie na osiągnięciu celu, czym  dalej to większa obawa. Dobra więcej myślę niż piszę. Jutro ważenie i będzie mały sukces.

20 września 2011 , Komentarze (1)

Wróciała ponownie silna motywacja,  jestem pozytywnie nastwiony. Hip hip hura. Reszta wpisu wieczorem.  

29 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

ZAWSZE mam tak, że czwarty dzień to porażka, a dzisiaj niespodzianka jest fajnie. Nawaliłem w południe nie miałem drugiego i trzeciego posiłku. Mam nadzieję, że teraz wieczorem nie będę miał napadu jedzenia. Ćwiczenie dnia: koszenie trawy przez godzinę, za  moment czeka mnie sesja 40 minutowa prasowania. Oby następne dni tak jak ten dzień mijały.

28 sierpnia 2011 , Komentarze (8)

Wczoraj wylałem z siebie z 3 litry wody, dokończyłem ogrodzenie posesji oraz bramki w ogrodzeniu. Dieta zachowana. Dzisiaj mam dobry nastawienie do diety, cały czas na okrągło myślę o niej pozytywnie. Macie rację, startowałem kilka razy do diety, co w skutkach wcale nie było sukcesem. Za kilka dni dołożę ćwiczenia, potrzebuję tylko by organizm odpoczął od intensywnego jedzenia i podżerania wieczornego. Ogłaszam mały sukces dwa dni bez podjadania wieczornego i bez słodyczy (czekolady). Miłej niedzieli.

26 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

Ile razy jeszcze będę wracał, ile razy jeszcze będę się poddawał - pytanie to nie jedno z nas zadaje sobie. To mój kolejny powrót. Czas pokazał jak słabą wolę posiadam, może tym razem chęci, wiara oraz samozaparcie wygrają ze słabością. Nie przytyłem ale też i nie schudłem. Dzisiaj to pierwszy dzień diety. Powiem krótko mam ssanie, właśnie wieczorami przegrywam. Mój cel: pierwszy etap -wytrwać w diecie do końca roku, drugi etap - schudnąć do 74 kg. Jak to mówią pierwsze koty za płoty. Do roboty. 

19 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Udowodnię sobie i Kasi, że w końcu zabieram się za siebie. Mam cały czas taką samą wagę tzn. 92 +/- 1 kg.  Zaczynają się wakacje może będzie trochę więcej czasu by ćwiczyć i porządnie poczynić dietę. Jeszcze moja słabość słodycze i kochane podjadanie przed spaniem. Co mam zrobić, by tego się ustrzec, przecież wystarczy wyeliminować te składniki diety i kilogramy same lecą. W ostatnim czasie moja silna wola to jakiś żart. Motywuję się od kilkunastu dni, że teraz dam radę i moja wola, silna wola zwycięży.  Zaczynam od 22 czerwca z smacznie dopasowaną i mój cel (realny) 80 kg., bo na 74 kg to daleka droga.

22 marca 2011 , Komentarze (2)

Mam nadzięję, że powót będzie ostateczny. Biorę się za siebie. Trzymajcie kciuki.

24 grudnia 2010 , Komentarze (2)

Mam już 84,2 kg to oznacza, że na sylwestra będę miał 83kg i tym samym wyrównam do wagi z dnia 29 czerwca 2009r. Jest to moje duże osiągnięcie liczyłem, że będę miał taką wagę gdzieś w okolicy lutego 2011r. Jak osiągnę 83kg zmieniam zdjęcie na aktualne w profilu. Wstałem bardzo rano, bo czekam na Świętego Mikołaja może go nie przegapię. Życzę pogodnych Świąt Bożego Narodzenia w rodzinnej atmosferze i bez podjadania, przejadania, a nie daj Boże obżarstwa. Życzę dużo ruchu i odpoczynku dla wszystkich. Mariusz.

16 listopada 2010 , Komentarze (1)

Specjalnie nie ważyłem się dwa dni aby zobaczyc fajny spadek wagi, a tu kolps. Muszę przeprosic starą wagę. Dieta ma się dobrze,  chociaż moja Kasia robi teraz próby różnych wypieków oraz dań. Wszystko  co robi jest pyszne kolorowe ale jak w żaden sposób nie pasuje do mojej diety. Idę szukac wagi.