Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

O mnie

... cóż, parę kilogramów za dużo się zrobiło... jakoś tak... samo :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32550
Komentarzy: 136
Założony: 5 kwietnia 2009
Ostatni wpis: 30 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
batonil

mężczyzna, 46 lat, Chorzów

184 cm, 110.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 listopada 2009 , Skomentuj

Sobota i niedziela najgorsze, ostatnio cięzko było o jaki kolwiek spadek a zazwyczaj coś delikatnie przybyło i potem te dwa dni musiałem odrabiac do środy. A tym razem jestem bardzo zadowolony. Zobaczymy co w poniedziałek wskaże waga. Na razie spadek wagi 1,8kg w te 2 dni a od trzech na kibelku nie byłem. O rety rety hi hi.


W sobotę rano wróciłem, po nocce z pracy. Posiedziałem chyba do 8 i poszedłem spać.
Obudziłem się około 16 i wskoczyłem na wagę. Patrze ze 3 razy a waga wyraźnie wskazała spadek 1,4 kg ! Fajnie. Co prawda 16 to już za późno na jedzenie, ale kurcze blade, jak bym nie zjadł, to bym był dobę bez jedzenia. To zacząłem mysleć intensywnie, zrobiłem przegląd zawartości lodówki i ..... wyszła wątróbka :)

Sobota 7.11.09r

śniadanie, obiad i kolacja w jednym o godź 17:30.

340g wątróbki z indyka, obtoczonej w mące, na oleju z cebulką. Do tego .... pół bochenka małego chleba wieloziarnistego... jakieś 220g. Aktivia .

Skromnie licząc jakieś ....1300 do 1600 kcal.

Dziś rano wstałem dosyć wcześnie, wskakuję na wagę i... kolejny spadek 0,3 kg :) Bardzo ładnie, bardzo.

Wypiłem ze 2 kawy i jakoś spac mi się zachciało. To chyba pogoda. To wskoczyłem do łóżka na 4 godzinki. Wstałem około 15stej, w brzuchu zaburczało.

I znowu śniadanie, obiad i kolacja w jednym... jajecznica.

Jedna wędzona parówka drobiowa, 3 białka i jedno całe jajo. 2 grzanki natarte czosnkiem.Jedna mała płaska łyżeczka oleju. 3 ogórki konserwowe. Kawałek pysznego sernika kakaowego.

I znowy skromnie licząc.. jakieś 300kcal, ale bez sernika. Sernik ważył 200g ale nie mam pojęcia ile miał wartości energetycznej.

Wciągu dnia wpadłem jeszcze do apteki, po wapń, skończył mi się a jak każdy zorientowany wie, bez wapnia się nie chudnie, gdyby nawet glodem przymierać.

Teraz kończę kawkę z mleczkiem. Trzeba wcześnie iść spać jutro na rano, wstaję o 04:15.

7 listopada 2009 , Komentarze (4)

 Taaak u mnie okres zup ciąg dalszy. Ostatnimi czasy mam ogromną jazdę na zupy, to robie je namiętnie. Po opisanym prze ze mnie ostatnio krupniku, czas na szpinakową.

Wady:   brak
Zalety:    same zalety hehe

Dużo objętościowo, pożywnie a tak mało kalorii.

Zupę szpinakową robiłem dokładnie tak samo jak ostatnio krupnik, tylko zamiast dodac kaszy, pod koniec dodałem duużo szpinaku i bialko z jajka. Przyznam się, że wyszła wspaniale. Myślałem, że będzie gorsza a tu takie pozytywne rozczarowanie. Pychota !

A dokładnie ....

540g pierś z kurczaka    540 kcal
440g ziemniaki               400 kcal
80g włoszczyzna             25  kcal
850g szpinak                  180 kcal 
200g białko jaja             100 kcal
"rosołki"                         100 kcal

W planach miałem 2,5l tej strawy a wyszło 5 litrów. Zupa wyszła gęsta i niezwykle aromatyczna a dzięki tak dużej objętości, można podzielić ją na więcej porcji. Dzięki czemu w diametralny sposób zmiejszyła się wartość kaloryczna.

Cały gar to około 1350 kcal. To natomiast jest od 7 do 10 porcji  (gotowych posiłków).

Jak łatwo można policzyć, porcja to od 135 do 200 kcal. Bardzo ładny wynik. Na dodatek taka porcja zawiera dosyć znaczną ilośc czystego wysokowartościowego białka, bo aż ok.20g !

Niedawno wróciłem z pracy, po nocce, więc kawa ... ważenie będzie potem jak wstanę.

Ble ble ble ... i to by było na tyle.

        
     

5 listopada 2009 , Komentarze (1)

Taaa  święta święta i po świętach tzn. się po święcie. Dopiero dziś zanika echo 1 listopada. Czyli zjadłem już wszystko to co zostało. Skończyły się ciasta, ciasteczka, wafelki i wszystkie te inne frykasy.

Na wadze 2 kg więcej :)  Od jutra tj. 6.11 ciąg dalszy wzmagań. Najpierw trzeba odrobić te 5 dni pozwalania sobie. A w ramach przypomnienia  do 1go grudnia mam mieć od 94 do 92 kg. Damy rade?  ....  he he damy :P

1 listopada 2009 , Komentarze (3)


Jak jutro rano wejdę na wagę,  to mi skali braknie ha ha.

Dziś to ja diety na pewno nie miałem. Ale co tam do końca listopada jeszcze 30 dni.

Od 6 do 8 kg musi spaść :)


1 listopada 2009 , Komentarze (3)

Krupnik ... ale filozofia, jakas tam zupa i tyle

Ale, ale z takim krupnikiem fajnie się chudnie

Kasza jęczmienna ma niski  IG, do tego warzywa i chude mieso, smak wyborny a korzyści ogromne.

500g piersi z kurczaka dobrze obrać z tłuszczu i paprochów, umyć dokładnie pod zimną wodą. Wrzucić do gotującej się, osolonej wody - 2 litry.

Mija jakieś 30-40 minut pierś wyciągnąć, pokroić w drobną kostkę. Ten sposób gotowania zapewnia, że pierś nie będzie sucha, lecz miekka i soczysta. Pokrojoną kostkę wrzucamy spowrotem do wody i dodajemy kaszę jęczmienną wiejską. 100g , ja rozcinam taki gotowy woreczek do gotowania na gesto.

Po około 10 minutach, kiedy widać, że kasza napęczniała, dodaję  kostke rosołową - cielęcina knorr, kostkę na wędzonym boczku knorr i porcję rosołku w proszku Winiary.

Zamieszać potrzymac trochę i wrzucam słupki włoszczyzny w ilości 300g, kupuję włoszczyznę w postaci mrożonki w Tesco aż 5 zł/kg.

Dwa ziemniaki , umyć, pokroić w drobną kostkę i wrzucamy do gara.

Mija jeszcze 10 minut i krupnik gotowy. Doprawić do smaku solą i pieprzem, czasem dodam 2 ząbki czosnku.


Szczegóły:

500 g  pierś z kurczaka    500 kcal
100 g  kasza jęczmienna  335 kcal
250 g ziemniak                225 kcal
300 g włoszczyzna          100 kcal

kostka cielecina              30 kcal
kostka wedzonka           30 kcal
rosołek instant                30 kcal

Wychodzi mi 2,5 litra pysznej i gestej zupki. Całość ma 1250 kcal. Jedna porcja to 500 ml, jak widać otrzymuję 5 porcji każda po 250 kcal.

Koszt  porcji :  ok 2,25  zł hehe.

Jedna porcja to cała pełna micha krupniku i grzanka z pelnoziarnistego pieczywa, to daje mi 300 kcal na posiłek. Nie dość, że smaczne to jeszcze syte ... na długo. Jem 3 razy dziennie, co 5 godzin.

Smacznego
 

1 listopada 2009 , Skomentuj

Rozpoczęcie odchudzania
15 marzec 2009 - waga 121 kg

15 marzec do 1 maj             - waga 108 kg - spadek 13 kg
1 maj do 1 czerwiec             - waga 108 kg - spadek  0 kg (przerwa)
1 czerwiec go 1 lipiec           - waga 104 kg - spadek  4 kg
1 lipiec do 1 październik       -waga 104 kg - spadek  0 kg (przerwa)
1 październik do 1 listopad  - waga   98 kg - spadek   6 kg

razem 23kg .. jakoś leci, byle do przodu :)

1 listopada 2009 , Skomentuj

Taa juz wstałem, już kawkę piję, ale dobra :)

Waga wskazuje 97,90 kg he he , moje przewidywania prawie prawie. Co prawda spodziewałem się spadku dobowego 350g a spadło 250, ale to i tak bardzo dobry wynik. Zalezało mi, aby z dniem 1 listopada było odrobine poniżej 98 kg, by łatwiej osiągnać mój cel na ten miesiąc.

W założeniach mam do 1go grudnia ważyć w przedziale od 90 do 92 kg ... no to do boju, pożyjemy , zobaczymy ... a czasem bywa różnie ... bardzo różnie :)

Pora na śniadanie jakieś. Idę przygotować pierś na patelnię, grzankę, serek wiejski, banana i hmm jajko sadzone ... się zobaczy.

31 października 2009 , Skomentuj

Jak zawsze przed wyjściem do pracy ok. godź 5 rano kawa z mlekiem :)
No i rzecz jasna śniadanie, potem drugie śniadanie, no i obiad :) W pracy ruch duży, ludzie się przewijają w koło i każdy przyniesie coś dobrego.

Konkretnie ...

..w domu
4:30 kawa z mlekiem
5:00 śniadanie, banan, 100g pieczonej piersi z kurczaka, duuże (73g) jajko sadzone, 3 łyżki serka wiejskiego, grzanka z chleba wieloziarnisteho, natarta czosnkiem.
5:15 kawa z mlekiem :)

.. już w pracy
6:30 kawa z mlekiem
10:00 500ml krupnik, grzanka wieloziarnista z czosnkiem ... mniam :) kolega z pracy wrócił zza granicy i oczywiscie czestował ... no sie zjadło do drugiego śniadania dwa herbatniki oblane grubą warstwą przepysznej czekolady, wafelek orzechowy (coś ala knopers) no i pare kostek czekolady Milka z calymi orzechami laskowymi mmrrr... :) dostałem dwa takie orzechowe wafelki, ale drugi będzie na jutro do śniadania :P
 
w międzyczasie litr czerwonej herbaty

15:00 500ml krupnik, grzanka wieloziarnista z czosnkiem ... pycha :)

do osiemnastej w pracy, więc litr czerwonej herbaty

..wreszcie w domu

teraz jest już po 23 i chyba ze 3 kawy wypiłem jeszcze.

Dziś rano (31.10) po przebudzeniu było 98,15 kg... wg. moich przewidywań jutro (01.11) będzie jakieś 97,80 :) 

Wstaję jutro około 9, więc pora spać, jak się mało śpi to się nie chudnie a wręcz przeciwnie, można się głodzić a waga stoi lub nawet rośnie ... dziwne no nie.

Dobranoc, rano pochwalę się czy moje przewidywania się sprawdziły .. prrr hehe :)

 

30 października 2009 , Komentarze (2)

Rozpoczęcie odchudzania
15 marzec 2009 - waga 121 kg

15 marzec do 1 maj             - waga 108 kg - spadek 13 kg
1 maj do 1 czerwiec             - waga 108 kg - spadek  0 kg (przerwa)
1 czerwiec go 1 lipiec           - waga 104 kg - spadek  4 kg
1 lipiec do 1 październik       -waga 104 kg - spadek  0 kg (przerwa)
1 październik do 1 listopad  - waga   xx kg - spadek   x kg ( w trakcie)

23 października 2009 , Komentarze (5)

Prawie połowa za mną. Równe 100, na reszcie. Teraz to już pójdzie jak z górki he he :)