Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym się nie odchudzała.Zawsze byłam kuleczką,ale proporcjonalnie zbudowaną i zgrabną,choć ważyłam ok 65 kg.Jadłam co chciałam, lubiłam ruch i byłam sobą-ot dziewczyną z poczuciem humoru.I postanowiłam się odchudzać,wpadłam w pułapkę o nazwie jo-jo. Teraz myślę, że fajnie by było ważyć te 65kg...czasu nie cofnę. Może inni wyciągną z tego wniosek...?Jeśli nie musicie...nie odchudzajcie się. Teraz wyznaczyłam sobie cel mniej niż 70kg, ale będę się bardzo cieszyć jeśli waga nie będzie większa od 79kg.To i tak szczyt moich marzeń.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 639232
Komentarzy: 5696
Założony: 17 marca 2007
Ostatni wpis: 6 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
abiozi

kobieta, 52 lat, Toruń

158 cm, 104.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2010 , Komentarze (11)

 

Wróciłam do domu.

No tak....od czego tu zacząć?

Teraz czuję się paskudnie bo dopadło mnie znowu zapalenie cewki moczowej a boli pieruńsko.

Więc z jednej strony dobrze, że jeszcze nie mam tego balona.

 

Fakt - denerowałam się okrutnie bo nie wiedziałam co mnie czeka.

Problemy z zapaleniem dobiły mnie i całkowicie zgłupiałam: jechać - nie jechać.

Na dodatek w drodze trzy - krotnie zgasł nam samochód.

Spóźniona ale dotarłam.

Lekarz okazał się bardzo uprzejmy i rzeczowy.

Zrobił mi gastroskopię ze znieczuleniem więc zupełnie nic nie bolałao.

Okazało się, że przepulkina jest bardzo mała ale problemem i to dużym jest zapalenie żołądka.

Przepisał mi leki i po trzech tygodniach mam się ponownie skontaktować by umówic na zabieg założenia balonu.

Czyli nadzieja jest.

Ale już od dzisiaj zabieram się za siebie.

Muszę teraz odpocząć bo ledwo żyję i jeszcze to zapalenie cewki moczowej, które boli okropnie. Nie wiem czy dopadło mnie to na tle nerwowym czy co?

 

Odezwę się później a teraz idę się położyć.

 

Jesteście Kochani i dziękuję Wam za wszystko z całego serca - Ania

6 kwietnia 2010 , Komentarze (9)

 Nie wiem co i jak to będzie jutro.

Jadę - trudno.

Czuję się jak świnka doświadczalna

Nie wiem czy założą mi ten balon czy nie...

Jak wrócę dam znać.

 

Dziękuję  Wam Kochani

 

P.S. Mam nerwa...

5 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

 

Kochani!

Z całego serducha życzę Wam wszystkoego co naj na kończące się święta ale i na po świętach.

Wkleiłam bym tu jakieś zdjęcia ale zupełnie mi to nie wychodzi.

 

Dziękuję też Wszystkim za życzenia.

 

Denerwuję się przed wyjazdem do Łodzi, bo zupełnie nie wiem jak będzie za mną.

Dr Klimczak do specjalista w tych sprawach i mam nadzieję, że cudowny człowiek, który mi pomoże skończyć z objadaniem.

 

A to jego artykuł na temat bolona żołądkowego:

"Metoda BIB w pytaniach i odpowiedziach

 

Na pytania pacjentów odpowiada lek. med. Dr  J.Klimczak Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 im. Norberta Barlickiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi

 

  Jakie są wskazania do implantacji balonu żołądkowego BIB?

Na implantację balonu żołądkowego może  zdecydować się każdy mający nadwagę w zakresie  BMI    27 - 30 oraz otyłość - BMI powyżej 30. Balon jest procedurą pierwszej fazy. Często stosują go osoby, które chcą zmienić swój wygląd np. z przyczyn zawodowych (aktor, prezenter, człowiek estrady). 

 

  Jakie są przeciwskazania do stosowania tej metody?

W zasadzie nie ma ograniczeń wiekowych, ale nie polecałbym tego zabiegu osobom powyżej 70 roku życia ? chyba, że wymagają oni szybkiego ubytku masy ciała, np.z powodu konieczności wykonania operacji ortopedycznych (wszczepienia implantów kolanowych lub biodrowych). Niewskazane jest wykonanie implantacji u osób wymagających stałego podawania niesterydowych leków przeciwzapalnych ( NLPZ)  a już zwłaszcza u osób wymagających bezwzględnego  stosowania leków przeciwkrzepliwych.

Implantacja balonu żołądkowego nie jest operacją, ale zabiegiem endoskopowym. Przeciwwskazaniami do implantacji są : przepuklina rozworu przełykowego, aktywne zamiany zapalne żołądka i dwunastnicy, owrzodzenie żołądka i dwunastnicy, przebyte operacje żołądka.

  Jak wygląda zabieg?

 

Po zebraniu wywiadu z pacjentem oraz badaniu fizykalnym, przystępujemy do właściwej procedury. Lekarz prowadzący wykonuje gastroskopię i w razie nie stwierdzenia zmian patologicznych rozpoczyna implantację balonu żołądkowego. Pacjent jest w znieczuleniu miejscowym.

Zabieg implantacji trwa max. 15 minut.

 

    Jak wygląda  opieka po implantacji balonu BIB? Po jakim czasie pacjent zaczyna jeść?

Okres adaptacyjny trwa do 7 dni.W tym czasie pacjent zazwyczaj nie je i nie ?dopija? odpowiednich ilości płynów. Stąd ich względny ubytek masy ciała sięgający niekiedy 5-6 kg Jest to oczywiście wynik odwodnienia.

Zdecydowana większość pacjentów ( 99.5%) przetrzymuje ten okres i uzyskuje dobre wyniki po okresie 6 miesięcy. Liczymy to w % utraty nadwagi. Jeżeli  osoba ważąca  np. 120 kg przy  BMI - 36  ma około  46 kg nadmiaru masy ciała, to przewidywalny ubytek po 6 miesięcznej  terapii balonowej  wyniesie 14-17 kg.

Oczywiście zdarzają się przypadki nietolerancji  balonu, a rekord w mojej praktyce to 24 godziny. Na szczęście był tylko jeden taki przypadek. Pozostali wytrzymywali powyżej 3 miesięcy. Wizyty kontrolne są wliczone w koszty procedury. Nie ma ograniczeń ilości wizyt. Wszystkim pacjentom zalecam dietę śródziemnomorską z zasadą Konfucjusza " Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi". U pacjenta w okresie 6 miesięcznej terapii powinien wytworzyć się odruch warunkowy spożywania takiej ilości pokarmu, jaki jest mu niezbędny do życia.

Rekord w ubytku masy ciała to 94 kg!, a waga wyjściowa 278 kg. Należy zdecydowanie stwierdzić, że balonowa terapia powtarzalna, czyli reimplantacja po 6 miesiącach typowej kuracji  przy pełnym wypełnieniu balonów (700 ml) ma sens jedynie wtedy, kiedy istnieje obawa powrotu do nawyków żywieniowych po usunięciu implantu. W okresie od 7 do 12 miesiący pacjenci tracili jedynie kilka kilogramów, ale utrwalał się efekt nawyku żywieniowego i zdecydowanie rzadziej dochodziło do powrotu do wagi wyjściowej.

Jeżeli planuję terapię powtarzalną, to  w pierwszej procedurze wypełniam balon do 600 ml, a następnie do 700ml. Efekt jest zdecydowanie lepszy niż 2 x 700ml.

 

    Czy często poleca się tą metodę?

W ciągu 5 lat (2003-2008)  wykonałem ok. 300  implantacji balonów, z czego 200 systemu BIB (Allergan).

Jak dotąd nie zaistniały jakiekolwiek skargi na moją działalność w tej materii. Zawsze staram się uświadomić potencjalnego klienta przed implantacją, że balon nie jest panaceum na jego przypadłość. Jest to jedynie początek nowej drogi, która jest kręta i często z wybojami. Otyłość to nałóg jedzenia, a nałogu nie da się pokonać zabiegiem medycznym. Należy zmienić nawyki żywieniowe i sposób na radzenie sobie ze stresem.

B.I.B jest doskonałą  metodą  szybkiej  redukcji masy ciała rzędu 30- 40 % nadwagi - metodą bezinwazyjną, całkowicie odwracalną  i co najważniejsze SKUTECZNĄ   i BEZPIECZNĄ


Serdecznie polecam  Dr  J.Klimczak Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1
im. Norberta Barlickiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi"

 

 

31 marca 2010 , Komentarze (16)

 

Kochani!

Mam mieszane uczucia po tej wczorajszej diagnozie.

 

Ale do rzeczy.

 

Byłam dzisiaj u mojej lekarki i faktycznie wywaliła gały na ten opis.

Wszystko ok. Jak już to otyłość zagrażająca życiu ale nie pisze się śmiertelna.

 

Szkoda, że nie napisano jak duża jest ta przepuklina.

Koniec końców jadę do Łodzi do dr Klimczaka 7 kwietnia na godzinę 11.00.

Ta gastroskopia nic mu nie mówi.

Sam zrobi mi gastroskopię i jak przepuklina nie będzie zbyt duża to założy mi balon.

A jeśli będzie wykluczała balon żołądkowy to powiedział, że są jeszcze inne spsoby.

Bardzo skrytykował określenie;"otyłość śmiertelna" - tak nie wolno pisać ani mówić.

 

Od wczoraj brałam pod uwagę aby spróbować poradzić sobie z dietą sama, bez balonu, tabletek itp.

Ale szczerze mówiąc to za chwilę skończę 38 lat i na dłuższą metę, żadne diety nie skutkowały.

A więc za tydzień?

 

A puki co biorę się za licencjat.

 

30 marca 2010 , Komentarze (15)

To nie żart.

Zresztą śmieszne to nie jest.

 

Odebrałam dzisiaj "Kartę Informacyjną" ze szpitala.

 

W "Rozpoznaniu" mam napisane:

 

"K29,3

 Przepuklina rozworu przełykowego przepony.

 Żółciowe zapalenie żołądka.

 Otyłość śmiertelna (BMI=46)."

 

I co Wy na to?

Jutro wybieram się do mojej Lekarki.

Nie wiem co dalej.

 

Wiedziałam, że bardzo dużo ważę ale nie spodziewiałam się, że "ktoś" może to nazwać "otyłością śmiertelną".

 

Muszę pozbierać myśli...

 

P.S.

Czytałam to rozpoznanie "Otyłość śmiertelna" chyba ze sto razy i ciągle to powtarzam w myślach. To chyba jakieś jaja? A jednak to wypis ze szpitala i widnieją podpisy lekarzy.

 

A chcecie się pośmiać?

 

W wypisie jest napisane "K29,3". Nie wiem co to znaczy ale wpisałam w wyszukiwarkę. A tam przeczytałam np.: szafka pod telewizor, kabel usb, opona itp.

 

28 marca 2010 , Komentarze (7)

 

Dopadły mnie gorsze dni.

Nie wiem.

Czasami tak mam.

Nie chce mi się z nikim gadać, ani nawet walczyć o swoje.

Czuję się jakaś taka nie ważna, nie potrzebna, gorsza... itd.

 

Wieczorem nie mogę się powstrzymać i jem zbyt wiele - nienawidzę się za to.

 

Gastroskopia bolała.

 

Chyba już nawet nie chcę tego balona bo on tą samą metodą jest wkładany do żołądka.

 

Ok

Mam gorszy dzień więc chyba pójdę spać, bo nie chce użalać się dłużej nad sobą.

Przepraszam ale..sama nie wiem co mi jest.

 

A może to święta?

Chyba po raz pierwszy w życiu mnie nie cieszą.

Mam męża ale bez dziecka to nie rodzina.

Nie chcę życzeń związanych z dzieckiem.

Nie chcę też oglądać radosnych min innych patrzących na dzieci.

 

Już dawno nie zaznałam tego okropnego uczucia gdy ktoś patrzy na mnie i myśli Boże jaka gruba, a właśnie w minionym tygodniu tego doświadczyłam. Nie wiem czy to prawda ale myślę, że to właśnie pomyślała ta osoba i jeszcze jedna. Chciałabym zniknąć.

 

To okropne!

 

Dlaczego tak łatwo nam osądzać ludzi tylko po ich wyglądzie?

 

Nie mam ochoty na święta...

 

 

26 marca 2010 , Komentarze (6)

 

Kochani jestem w domku.

 

Ale od początku.

 

Przed 7 rano stawiłam się na Izbie Przyjęć.

Zmierzyli ciśnienie, temperaturę i założyli jakieś karty.

Przebrałam się  i zaprowadzono mnie na Oddział Wewnętrzny.

Tam pobrano krew i zabrano mocz, który zebrałam rano na wszelki wypadek jeszcze w domu.

Dostałam łóżko i zaczęłam czekać na zabieg.

Jeszcze EKG.

 

Zabrano mnie gdzieś po 8,00.

Na specjalnym łóżku musiałam położyć się na lewym boku.

Do ust dostałam jakiś przedmiot plastikowy z dziurą w środku-zacisnęłam usta i zamknęłam oczy.

Bardzo szybko włożono mi coś do ust i kazano przełykać.

Na początku było ok ale za chwilę poczułam to coś w przełyku, gdzieś w środku i niestety pojawił się odruch wymiotny. Coś płynęło mi z ust. Łzy leciały mi z oczu. Niby się nie dusiłam ale tak się czułam, że zabraknie mi powietrza. Tak bardzo chciałam aby to się skończyło.

Pielęgniarka była cudowna. Cały czas kojącym głosem mówiła bym oddychała przez nos, bym się uspokoiła, że wszystko ok.

Koniec.

Co za ulga.

Z ust wypłynęło mi mnóstwo żółtego płynu.

 

Zapytałam lekarza czy może już mi coś powiedzieć.

Powiedział mi, że niestety mam przepuklinę rozworu przełykowego i zdziwiony był tak dużą ilością żółci w żołądku.

 

Wróciłam na oddział i czekałam na obchód.

Martwiłam się niewyjaśniona ilością żółci no i jeszcze ta przepuklina.

Przyszli lekarze.

Żółć była bo nie mam pęcherzyka żółciowego a przepuklina - muszę schudnąć.

Tyle to wiem.

 

Problem w tym, że przy przepuklinie rozworu przełyku nie mogę mieć założonego balonu żołądkowego.

 

Wyniki odbiorę we wtorek około południa.

Zobaczymy jak duża jest ta przepuklina i czy faktycznie będę musiała zrezygnować z balonu.

 

Odebrałam opinię od psychologa i mam wysoki stopień zmotywowania.

 

Gardło jeszcze mnie boli.

Nie dostałam, żadnego znieczulenia - zupełnie nic.

Przeżyłam ale nie polecam gastroskopii.

No jeszcze w lewym oku popękały mi żyłki - mam oko zalane krwią. Ech...

 

Kochani nie załamuje się.

Trudno.

Może ten balon nie jest mi pisany.

Ale pilnuje się już teraz.

Metoda Montignaca jest moją ulubioną.

Stosuję ją i staram się od kilku dni - błędów popełniać jak najmniej.

Balon w żołądku pomagał by mi w zmniejszeniu porcji i nie pojadaniu wieczorem.

Zobaczymy.

Jestem zmotywowana i nie czekam na balon żołądkowy i bez niego mogę schudnąć tylko muszę w to uwierzyć.

 

Dziękuję Kochani!

 

 

 

25 marca 2010 , Komentarze (8)

 

No właśnie się dowiedziałam jak ma wyglądać jutrzejsza "gastroskopia".

Z całym ekwipunkiem typu, koszula, szlafrok, kapcie itp mam stawić się o godzonie 7,00 przed izbą przyjęć.

Normalnie zostanę przyjęta na oddział wewnętrzny.

Zrobią mi jakieś badania i dopiero wyślą na badanie gastrologiczne.

Kolację mam sobie dziś odpuścić i jutro nawet nic nie pić.

A ja myślałam, że przyjdę sobie na godzinkę we własnych dziennych ciuchach i po sprawie.

Nie wiem dlaczego ale myśl o przyjęciu do szpitala napawa mnie ogromnym strachem!!!

A sama gastroskopia - nie.

Dziwne......

 

23 marca 2010 , Komentarze (11)

...i to raczej takie psychiczne przed założeniem balona do żołądka.

Trudno o tym nie myśleć.

Jak będzie?

Spotykam się z różnymi wypowiedziami.

Są i pozytywne jak i negatywne.

Jak będzie ze mną?

Gdy nie boli trudno uwierzyć, że może boleć i że aż tak bardzo.

Trudno, ale sprawdzę to zapewne sama.

Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.

Za dwa dni gastroskopia.

W piątek zapewne poznam, też opinię pani psycholog o moim stopniu zdeterminowania.

A w poniedziałek mieć będę wynik gastroskopii.

I z wynikami do mojej doktor prowadzącej, i jak wszystko będzie ok, to odbiorę skierowanie na zabieg w Łodzi.

Wstępny termin mam na 7 kwietnia.

Oj chyba przynudzam...

 

22 marca 2010 , Komentarze (6)

Czekam i zastanawiam się.

Trochę się boję ale nie zrezygnuję.

Nikt nic nie pisze o gastroskopii a ja się jej obawiam.

Czy dam radę połknąć?

Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.

Jeśli już, to ludzie opisują swoje perypetie po założeniu balona a nic o samym zakładaniu.

Daje to nadzieję, że gastroskopia i założenie balona to pestka.

Ciągle zadaje sobie pytanie - ile?

Jeśli się uda to ile mogę schudnąć.

Pół roku.

6 miesięcy.

Niewiele ponad 180 dni.

Więc ile?

Średnio podobno jakieś 20 % wagi.

Czyli ze 114 kg - ok 23 kg to 91 kg.

Chudną też i po 30 kg a nawet więcej.

Kochani zobaczyć 8 na początku mojej wagi to marzenie.

Tak się motywuję.

Zobaczymy.

Będzie dobrze.

Dam radę.

A w piątek gastroskopia - ot taki przedsmak.

Trzymajcie się Kochani - pa....