Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwariowana dziewczyna z walsnym kolem ratunkowym wokol pasa (masa tluszczu) zyjaca na emigracji. Moim calym swiatem jest taniec towarzyski, ktory trenuje od 14 lat, oprocz tego jestem studentka jezykow obcych na uniwersytecie we Wloszech. Niestety moja walka z waga poszla w zlym kierunku i zamiast schudnac to jeszce przytylam. Źle się czuję z moimi nadprogramowymi kg, wszystkie ubrania za małe, czuję się BRZYDKA!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86063
Komentarzy: 490
Założony: 5 maja 2009
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
186kluseczka186

kobieta, 38 lat, Zabrze

162 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnę, będę mieć jędrna i zadbaną skórę. Naucze rodziców włoskiego!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lipca 2009 , Komentarze (8)

74 DZIEN DIETY







Dzis moje urodzinki dzionek zaczelam od pysznego looooodzika mniami, na obiadek zafundowalam sobie bulke z serem, tunczykiem, salata, majonezem i kechupem (moja ulubiona)

23 lata

Pobudka: 7.40

moj jadlospis:
sniadanie: lody, godz. 9.40
obiad: bulka, tunczyk, salata, ser, majonez, ketchup, godz. 13.50
podwieczorek: lody + owoce (ja przyzadzilam, w skorupie ananasowej byly lody i pokrojone owoce mniami) godz. 20.30
kolacja: makaron z baklazanem (smak kurzu a nie baklazana, troche sie posmialismy z moim C. z tego co mi zaserwowali w restauracji....) po moim cudownym daniu... musielismy sie czyms dopchac a mianowicie pizza z nutella!!!

gimnastyka:
- 10.28-11.18 : - 10 min Billy lanks Cardio
                         - 10 min biegu
                         - 10 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                         - 8 min buns
                         - 15 pompek damskich
                         - 2 cwiczenia na rece
                         - 8 min abs
                         - 8 min stretch


zabiegi kosmetyczne:
- zimny prysznic
- balsamy
- paznokcie

- fryzjer (pieeeeeekny balejaz i ciecie)  nagroda za schudniecie, prezent uridzinowy i nagroda za ten zaliczony rok na studiach i to z dobrymi wynikami

Bylam u fryzjera i dziewczyny jestem super zadowolona (jaka ja ladna hehe ) jutro wstawie zdjecie

Inna rzecz, ze jest mi bardzo smutno, bo jutro miala byc imprezka typu "same kobietki" i mialo byc nas 5-6... i dzis jedna mi zlozyla zyczenia i od razu powiedziala, ze jej przykro ale przyjsc nie bedzie mogla, bo ma wizyte u psychologa, 2 ma meza i dziecko wiec w sobotni wieczor nie moze sostawic ich samych, wiec przyjedzie tylko do domu a do restauracji juz nie pojdzie... smutno mi... ale coz bedzie przynajmniej Alev i Monica a my sie rozumiemy wyyysmienicie!!!



16 lipca 2009 , Komentarze (3)

73 DZIEN DIETY







Dzis nie cwicze... musza miesnie tez odpoczac tym bardziej, ze w zeszlym tygodniu nie zrobilam sobie ani jednego dnia przerwy w cwiczeniach... ale za to...jade sie topic nad morze a jak wroce to mam mase przygotowan do jutrzejszych urodzin, porzadki, zakupy takze i tak sie wypoce tu szorujac hehe


Koncze z liczeniem kcal bo jest to bez sensu i doprowadza mnie to do istnej paranoi, nie chce stac sie niewolnikiem kcal... jak wariatka juz chodze i tylko przeliczam... mam ochote na loda, od razu licze ile to ma... a przeciez co sie stanie jak od czasu do czasu zjem loda...??? takze odstawiam te liczenie w kat!!

Tyle sie o anoreksji ostatnio naczytalam, ze sie boje... nie, zebym popadala w to bagno, ale jakos mi dziwnie na duszy po tych historiach co przeczytalam...


Dzis dzien owocowy (przesuniety z jutra na dzisiaj) a jutro... lepiej nie mowic JEDNO WIELKIE URODZINOWE SZALENSTWO!!

Pobudka: 7.30

moj jadlospis:
sniadanie: kawa, sliwka, gruszka, godz. 8.00
II sniadanie: sliwki, godz. 10.20
obiad: brzoskwinia, godz. 12.40
podwieczorek: sliwki, godz. 15.00
kolacja:  kompot z duuuza iloscia wisni, godz. 18.00

gimnastyka:
- dzien odpoczynku

zabiegi kosmetyczne:
- opalanie
- moczenie dupska w morzu
- balsamy

- depilacja brwi
- depilacja wasika


Plan dnia:
1. morze (zrobione)
2. sprzatanie
(zrobione)
3. zakupy (zrobione)
4. wasik (zrobione)
5. maska (nie zrobione)
6. paznokcie
(zrobione)
7. przygotowac ubranie na jutro (zrobione)

15 lipca 2009 , Komentarze (5)

72 DZIEN DIETY







URODZINKI JAK NAJBARDZIEJ UDANE, ja sie nie skusilam i zamiast pizzy zjadlam sobie pyszna salatke z rukoli, pomidorka koktajlowego, marchewki, migdalow, i posypana potartym serem  pozniej kawalek przeeeeepysznego torta!! pospecerowalysmy pozniej troche i ok 00.30 bylam w domku.

Otwarli nam nowa stolowke studencka (dziala rowniez jako restauracja) piekna!! razem z pizzeria, wic na sobote zamowilam miejsce na swietowanie z dziewczynami moich urodzin...

Teraz jade nad morze... aaa.... sprzedalam w juz slownik z francuskiego.. a kysz ty wstretny jezyku


Pobudka: 6.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawa, sucharki z dzemem (150kcal) godz. 7.50
II sniadanie: melon (50kcal) godz. 10.15
obiad: zupka jarzynowa z makaronem (250kcal) godz. 12.40
podwieczorek: melon (50kcal) godz. 15.30
kolacja: paluszki rybne, ogorki konserwowe (250kcal) godz. 18.00
                                                     750 kcal       
gimnastyka:
- 6.17-7.19 : - 12 min Billy Blanks Cardio
                     - 20 min biegu
                     - 12 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                     - 3 cwiczenia na posladki
                     - 15 pompek damskich
                     - 8 min abs
                     - 8 min stretch


zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny poranny prysznic
- opalanko
- moczenie tyleczka w morzu
- kapiel
- balsamy

- depilacja nog

Bylam zamowic tort na sobote (w piatek mam 23 urodzinki-ale ten czas leci- i spedze go z moim C. a potem jako, ze w sobote wyjezdza, robie male przyjecie "tylko dla kobitek") wiec bylam po ten tort, taki sam jak miala wczoraj Alev... z tym, ze "zapomnieli" na jej torcie napisac "Buon Compleanno Alev" no nic, zdarza sie... mnie dzis powiedzieli, ze na ten tort sie czeka minimum 5 dni... ale maja jeden u siebie i jak chce to mi go moga odlozyc do soboty, otwieraja by mi go pokazac i co nam sie ukazuje, przepiekny tort (przekladany z masy orzechowej, czekoladowej, kremowej, 7 takich warstw, caly oblany czekolada, z piekna dorodna wisnia, oblana syropem, ale nie kandyzowana, i z wielkim rozkiem z bialej czekolady) z tabliczka "Buon Compleanno Alev" haha... pomylili torty... mieli u siebie w barze 3 takie same... ale jako, ze wczoraj nie mieli produ i bar byl zamkniety, poprosili znajomego by wydal Alev torty i wydal... tylko nie ten co trzeba bylo hahaha... w kazdym badz razie zmienia mi imie na torcie i bedzie ok :)

14 lipca 2009 , Komentarze (8)

71 DZIEN DIETY







Dzis odbebnilam juz ostatni egzamin... zaraz ide spac bo dzis w nocy za duzo nie pospalam... i to wcale nie ze stresu...

O 2.00 sie obudzilam bo czulam, ze cos po mnie lazi, strzepnelam to cos i uslyszalam jak upadlo na podloge ale juz nie moglam zasnac bo caly czas sie balam, ze znow na mnie wskoczy... i stalo sie... ok 2.30 wstalam zapalilam swiatlo a tam...konik polny, ktory w mieszkaniu napawa mnie conajmniej obrzydzeniem... wzielam miotle (juz rozbudzona na maxa) i miotla go z lozka stzrpuje a ten hop i na mnie wskoczyl... myslalam, ze oszaleje, o 3.20 poszlam spac do kuchni w pozycji siedzacej z glowa oparta o stol, o 3.45, przyszdl moj wspolokator, ja dziekujac za to Bogu, poprosilam go by mi tego zwierzaka wygonil... o 4.00 zasnelam a o 6.00 juz na nogach, by pocwiczyc no i na egzamin ...

Pobudka: 6.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawka, rogalik zbozowy z miodem (300kcal) godz. 8.30
II sniadanie: zimna kawa, melon, sliwka (70kcal) godz. 11.30
obiad: soczewica z warzywami (250kcal) godz. 14.00
podwieczorek: sliwka, melon orzeszki ziemne (100kcal) godz. 17.00
kolacja: salatka, tort (400kcal) godz. 22.30
                                                    1120 kcal         
gimnastyka:
- 6.15-7.33 : - 12 min Billy Blanks Cardio
                     - 20 min biegu
                     - 15 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                     - 8 min buns
                     - 40 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
                     - 8 min arms
                     - 8 min abs
                     - 30 nozyc pionowych
                     - 30 nozyc poziomych
                     - 8 min stretch
- 15.14-16.36: - Billy Blanks Cardio
                        - 30 min po pokoju
                        - 15 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch

zabiegi kosmetyczne:
- naprzemienny poranny prysznic
- balsamy rano

- prysznic
- balsamy
Egzamin  z ekonomii pozostawie bez komentarza...

Ah, zapomnialam dodac... dzis na uczelni, kolezanki jak mnie zobaczyly to im zczeka opada i to wcale nie zart, caly czas slyszalam komplementy, jaka to ladna jestem, jaka chudziudka, ciagle mnie ogladaly i komplementom nie bylo konca, jedna nawet mnie nie poznala haha... A jak doszlam na uczelnie to jedna kolezanka, ktora juz mnie widziala nieco szczuplejsza jakos ze 2 tyg temu, powiedziala drugiej kumpeli: "Mowilam Ci, ze przeszla transformacje" hehe ale milo mi bylo

Dzis ide na urodzinki do Alev


A tu moje zdjecie z niedzieli

13 lipca 2009 , Komentarze (7)

70 DZIEN DIETY








Czuje sie jak balon po wczorajszym bierzmowaniu... w zasadzie nie zjadlam az tak duzo ale godzina o ktorej jadlam... pozostawie bez komentarza... pozatym juz tydzien nie bylam w kibelku i naprawde czuje se cala opuchnieta... zaraz cwiczenia!!

Pobudka: 10.00

moj jadlospis:
sniadanie: kawa (2kcal) godz. 10.20
obiad: ryz z warzywami (300kcal) godz. 13.00
podwieczorek: truskawki, sliwka (85kcal) godz. 16.30
kolacja: paluszki rybne, salatka, orzeszki ziemne (350kcal) godz. 18.15
                                                737 kcal     

gimnastyka:
- 13.58-15.38: - Billy Blanks Cardio
                        - 30 min biegu w pokoju
                        - 15 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                        - 8 min buns
                        - 40 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 30 nozyc pionowych
                        - 30 nozyc poziomych
                        - 8 min stretch
- 90 pelnych brzuszkow
- 60 nozyc pionowych
- 60 nozyc poziomych
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- L.
- prysznic
- balsamy



Alez mi sie nie chce powtarzac tej ekonomii... juz jetro egzamin a ja... nie wiem za duzo... i najgorsze jest to, ze nie mam w ogole ale to w ogole ochoty otwierac tej ksiazki... ale cos przejzec musze...

Przed cwiczeniami mialam ochote tylko jesc i ogladac TV i do tego taka sennosc mnie dopadla, ze sobie tego nie wyobrazacie ale ruszylam tylek i po 1h 40min cwiczen czuje sie swietnie....


Plan dnia:
1. powtorzyc ekonomie (zrobione)
2. wyczyscic kroliczkom
(zrobione)
3. pocwiczyc (zrobione)
4. maska z morza martwego (nie zrobione)
5. balsamy
(zrobione)
6. zaplacic za rachunki (o ile zastane w domu wlasciciela) (nie zrobione)
7. zrobic liste zakupow na urodziny
(zrobione)

12 lipca 2009 , Komentarze (4)

69 DZIEN DIETY








Co sie wydarzylo wczoraj... spotkalam mojego bylego partnera tanecznego...wiem, wiem pytacie pewnie: "no, i co z tego??" ale ja nie mam z nim zbyt dobrych wspomnien... to dla niego tu przyjechalam, tzn by trenowac z nim, on dal mi pokoj u siebie w domu a ja mialam tylko trenowac i w slowie TYLKO nie mam przesady... traktowl mnie jak nakrecana lalke... na trenig mnie nalrecal a po treningu kazal siedziec w pokoju... dziewczyny!! przez 3 miesiace bylam 2 razy w sklepie!! takze wyobrazcie sobie... ale to i tak nic... wlosy na glowie stracilam, na nogach nic mi nie odrastalo (przez 3 miesiace tylko raz sie depilowalam, gdzie normalnie depilacja obowiazkowa co 2 tyg) ahh.... dobrze, ze schudlam i bylam swietnie ubrana

Pozniej z C. poloazilismy po sklepach i poszlismy spac... dzis rano zbudzilismy sie o 9.35... gdzie wydawalo nam sie, ze jest duzo pozniej, zjedlismy razem sniadanko w barze, kupilismy gazetki i ja jestem juz w domku, zaraz obiadek sobie przygotuje (jakis lekki, bo dzis na bierzmowanie idziemy i ok 21.30 bedziemy jesc pizze) no i po obiadku do cwiczen marsz!!

Pobudka: 9.35

moj jadlopis:
sniadanie:
kawa, rogalik zbozowy z miodem (300kcal) godz. 11.15
obiad:
ziemniaki, ogorki konserwowe, pomidor, salata (200kcal) godz. 13.15
podwieczorek:
truskawki (32kcal) godz. 17.00
kolacja:
chipsy, 1/2 pizzy, tort, sorbet (800kcal) godz. 22.40
                                                          1332 kcal        

gimnastyka:
- 14.43-16.15: - Billy Blanks Cardio
                        - 20 min biegu po pokoju
                        - 15 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                        - 8 min buns
                        - 30 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 30 nozyc pionowych
                        -
30 nozyc poziomych
                        - 8 min stretch
      
                
zabieki kosmetyczne:

- zimny prysznic
- balsamy


11 lipca 2009 , Komentarze (4)

68 DZIEN DIETY







Wstalam 6.22.... pogoda piekna... jako, ze Billy Blanks juz mnie nudzi, poszlam sobie pobiegac teraz jade nad morze na ok 2 godzinki, i MUSZE skonczyc dzis ekonomie!! Bo cos sobie leniuchuje ostatnio... choc i tak mysle, ze nie zdam tego egzaminu... ciezki ten przedmiot...

Pobudka: 6.22

moj jadlospis:
sniadanie:
kawa, melon (60kcal) godz. 8.10
II sniadanie: melon (70kcal) godz. 10.20
obiad:
ryz z warzywami (300kcal) godz. 12.50
podwievzorek:
melon (70kcal) godz. 15.30
kolacja:
crostata z nutella, piadina z (lepiej nie pisac czym) (600kcal) godz. 21.30
                                                          1100 kcal        

gimnastyka:
- 6.40-7.46: - 25 min  biegu
                    - 20 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                    - 8 min buns
                    - 30 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch


zabiegi kosmetyczne:
- zminy poranny prysznic
- opalanko
- balsamy

Nad morzem dzis bylo naprawde swietnie!! tego mi trzeba bylo, maly relaksik...

Ekonomia skonczona, o ile mozna to bylo nazwac nauka hehe

ZYCZE WSZYSTKIM MILEGO I SLONECZNEGO DNIA!!

10 lipca 2009 , Komentarze (5)

67 DZIEN DIETY








Jestem poprostu wsciekla!! Na dzis mialam zaplanowane morze... wstaje 6.30 by pociwczyc, patrze za okno/drzwi a tam paskudne chmury i wiatrzysko... klade sie spac... wstaje o 11.20 a tam?!?! PIEKNA POGODA!!! moglam sie wylegiwac na sloncu nad morzem a tak jestem skazana na siezenie w domu... niestety juz teraz nie ma co jechac bo musze brac autobus by sie tam dowlec... z drugiej strony mam 2 dzien @ wiec takie lezenie na mega wielkim sloncu chyba tez nie jest wskazane, co??? Musze spytac C. o ktorej jutro sie widzimy to moze uda mi sie jutro wyskoczyc nad morze...

Dzis moj dzien owocowy, przy ktorym, uwielbiam wytapianie sie na sloncu

Uczyc mi sie nie chce!!!


i czuje sie cala opuchnieta.... bleee....


Pobudka: 11.20

moj jadlospis:
sniadanie: kawa, godz. 11.40
obiad: czeresnie, morele, godz. 12.20
podwieczorek: sliwiki, godz. 15.30
kolacja: melon zolty, gruszka, godz. 18.05

gimnastyka:
- 13.17-14.57: - Billy Blanks Cardio
                        - 20 min bieg po pokoju
                        - 20 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
                        - 8 min buns
                        - 30 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
                        - 8 min arms
                        - 15 powtorzen na "agrafce" na biust
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch

- 90 pelnych brzuszkow
- 60 nozyc poziomych
- 60 nozyc pionowych
- 30 "brzuszkow" na boczki

zabiegi kosmetyczne:
- zimny prysznic
- balsamy


Jade jutro nad morze moj C. powiedzial, ze dopiero ok 17 sie zobaczymy to moge spokojnie pojechac i odrobic dzisiejszy dzien... wczoraj przywiozl mi taka pieeeekna, zielona, swieza, wlasnoogrodkowa salate, pachnie jak szalona... mialam w planach jutro na obiad sobie zrobic: ziemniaka, pomodory, ogorek konserwowy i ta cudowna salate ale jako, ze bede nad morzem to nie bedzie dobre... mam nadzieje, ze do poniedzialku czy wtorku salata wytrzyma, macie jakies sposoby na konserwacje salaty?? jak ja przechowywac, by od razu nie oklapla??

9 lipca 2009 , Komentarze (6)

66 DZIEN DIETY








Wstalam ostatecznie o godz. 8.15, mialam zamiar pospac do ok. 10.00 a o 6.00 juz bylam rozbudzona i pelna energii, jako, ze ostatnio tak wlasnie wstaje... moj organizm sie juz przyzwyczail i nie dal mi pospac, moze to i dobrze?... bede miec dluzszy dzien.

Nad morze oczywiscie dzis nie jade.. wiadomo jak to jest w 1 dzien @... obudzilam sie juz czujac sie paskudnie brzusio boli, cala opuchnieta, ale waga wskazala mniej niz wczoraj... no i do cwiczen tez sie zabiore dzisiaj



Pobudka: 8.15

moj jadlospis:
sniadanie:
kawa, sucharek z dzemem (100kcal) godz. 8.50
obiad:
bulka, jajko, pomidor, ogorek konserwowy (300kcal) godz. 13.00
podwieczorek:
morela, winogrona (103kcal) godz. 15.30
kolacja:
brzoskwinia, 2 mini gruszki, orzeszki ziemne (180kcal) godz. 18.00
                                                       683 kcal    

gimnastyka:
- 11.24-12.21: - Billy Blanks
                        - 8 min buns
                        - 8 min arms
                        - 8 min abs
                        - 8 min stretch
- 30 min szybkiego spaceru

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- zimny prysznic
- balsamy

- paznokcie

Jejku!!! Ratunku, jest taki upal, ze starch z domu wychodzic!! NIE ZARTUJE!! wyszlam tylko do sklepu kupic owoce i myslalam, ze padne trupem.... az sie jesc nie chce!! same owoce bym jadla!! ale trzeba bylo cos w siebie wepchnac...

Po poludniu sobie pojde moze pospacerowac, zobaczymy jeszcze...

Podloga umyta... zaraz pojde pospacerowac, potem umyc naczynia, moze nauka....i ta szkatulka dla mamy do robienia mnie czeka...

Plan dnia:
1. umyc podloge (zrobione)
2. umyc naczynia
(zrobione)
3. pomalowac szkatulke (zrobione)
4. nauka (nie zrobione, nie mam glowy dzisiaj do nauki)

8 lipca 2009 , Komentarze (4)

65 DZIEN DIETY








Wstalam sobie wczesnie, pocwiczylam, przygotowalam "morska" torbe, jeszcze chwilka na wpis i jade... ciekawe czy samochod dojedzie do najblizeszej stacji??!!

Aaaaaa!!!! nie wiem o co chodzi z tymi obrazkami??? znow czarny???!!!! jak wroce to sprobuje jeszcze zmienic...

Pobudka: 6.30

moj jadlospis:
sniadanie: kawka, sucharek z dzemem (100kcal) godz. 8.10
II sniadanie: galaretka (116kcal) godz. 10.20
obiad: bulka zytnia, jajko, pomidor, ogorek konserwowy (370kcal) godz. 12.40
podwieczorek: sliwki (50kcal) godz. 15.45
kolacja: cukinia, pomidor (150kcal) godz. 19.00
                                                       686 kcal     


gimnastyka:
- 6.40-7.40: - Billy Blanks Cardio
                    - 8 min buns
                    - 8 min arms
                    - 8 min abs
                    - 8 min stretch


zabiegi kosmetyczne:
- poranny zimny prysznic
- opalanie
- moczenie sie w zimnej, slonej wodzie
- balsamy



Dzis po powrocie musze sobie pocwiczyc cos (minimum to brzuszki) i moze jakies maseczki sobie zafunduje czy cos??

Dostalam @ z 8 dniowym opoznieniem ale jest... tylko dlaczego bedac nad morzem??? ehhh wchodze do wody... i czuje jakies dziwne @ uczucie... ehh... wazne, ze jest!!

Ale czuje sie wyprana z sil, naprawde...

Kochane i kochani... upaly sa tu nie mozliwe... ok 40C znow bylo... matko w glowie sie kreci i tylko chce sie czlowiekowi pic..

Jutro zostaje w domku, pospie dluzej, potem sniadanko w lozeczku i z komputerkiem na kolanach (tak jak sobie marze juz od daaaaawien dawna) pozniej leniwe sie zwloke z lozka, pocwicze, skoncze ?nauke? (jesli to mozna nauka nazwac) moze cos posprzatam... i wieczorkiem moj C. ma przyjechac...

Co do nauki to jestem zla na siebie!! Nie daje z siebie wszystkiego by przygotowac sie do tego egzaminu... tak sie niby ucze, czytam, przegladam, sama nie wiem co ja robie z ta ekonomia... jest trudna i nie podoba mi sie wcale!! no i chyba juz extra przemeczona jestem ta nauka!! Mam wyrzuty sumienia!! Ale tez nie umiem tego zmienic... Jutro dokoncze "przegladanie"  a od piatku zaczne powtarzac to czego sie ?nauczylam?