Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przekroczyłam 80kg! Nigdy wcześniej tak wiele nie ważyłam!!! Za wyjątkiem czasu ciąż oczywiście. Ale dotąd prowadziłam bardzo intensywne życie, siłownia i basen też nie były mi obce. Teraz trkwię w obcym kraju (wypadek męża), cały dzień z dzieckiem, bez możliwości spotkania się z kimś, wyjścia gdzieś...na siłownie już nie mam czasu. Ten program to moja ostatnia deska ratunku....

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15768
Komentarzy: 141
Założony: 20 maja 2009
Ostatni wpis: 11 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwonaona

kobieta, 57 lat, Gdańsk

164 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Rozebrać się nad moim jeziorem do stroju, bez zwisów!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 maja 2009 , Komentarze (1)

No jasne droga koleżanko!Już i przed ruszałam nimi znacznie!!! Tak jak pisałam fitness z Vitalii to dla mnie mało. Dużo bardziej męczyłam  mięśnie brzucha przed miesiączką i jak tylko trochę się uspokoi wracam do ćwiczeń z całą zawziętością!Dzięki,że jesteście ze mną. Dziś będę miała problem z dietą-wyjeżdżam na cały dzień ale coś pokombinuję-poradzę sobie!Dzięki!!!! Do następnego spadku wagi!!!cha!

25 maja 2009 , Komentarze (4)

Śniadanka całego nie wcisnęłam! Ledwo wlałam w siebie tyle kefiru..truskawki zamieniłam na gruszkę  i dołożyłam do II śniadanka. Teraz piję wodę i czekam na obiadek...Waga dziś znów troszkę spadła!!!Wskazała 80,900! Tylko z ćwiczeń nici-miesiączka potwornie obfita, jak zwykle z resztą. Było za to dużo biegania po mieście, spacerek i może choć pokrążę bioderkami-100 w jedna stronę i 100 w drugą-może być? A jak Wam idzie? Pozdrawiam

24 maja 2009 , Komentarze (1)

Wykonałam cały zestaw...i..powiem szczerze a raczej napiszę...bez problemów! To chyba dla mnie troszkę mało...Dotąd dużo bardziej męczyłam mój brzuch, choć o resztę nie dbałam zbytnio.. Jest wiec ok, całuski,pa

24 maja 2009 , Komentarze (2)

Dziękuję za życzenia. Imieniny udane a ja utrzymałam 4 posiłki (wedle mojej diety póki co) i nawet wytrwałam bez objadania się ciastami-jestem bardzo dumna!!! Dziś dostałam dietę i ćwiczenia. Do ćwiczeń właśnie się zabieram. Choć dostałam dziś miesiączkę i już nici z ćwiczeń w najbliższych dniach...ale jestem zła. Ale dam radę!! I Wy też!!! Całuski

22 maja 2009 , Komentarze (3)

Jutro mam imieniny...już dwa ciasta upiekłam..wpadniecie? Ja obiecuję ograniczenie! Choć nie na darmo rozpoczynam Vitalię od...PONIEDZIAŁKU! Całuski,pa

22 maja 2009 , Skomentuj

Dziś rano waga była dla mnie kochaniutka! Wskazała 81 i to bez żadnych gram!!!Jak głupio brzmi,że tak się z takiego sukcesu cieszę...ale czuję,ze cały ten program tak pozytywnie otacza,że mobilizacja jest dużo wyższa! Czytałam właśnie jeden z pamiętników i nasunęło mi się coś... Pomyślałam,że tu dla Was o tym napiszę.Mnie nikt nie krytykuje za moją wagę a wokół mam wielu znajomych z nadwagą (ale tu, nie w kraju!!!). Raczej słyszę,że przesadzam, że jest tak źle itp Że w okół są monstra a ja przy nich to laska (ładna mi laska!!) Z ciuchami zero problemów-moje rozmiary są co najwyżej pośrodku numeracji. Jakbym chciała to kupię bez problemów mini o szerokości 1,5 m a długości 10cm. Ale teraz mieszkam w Anglii. Noszę ogromne numery i nie ma tu problemu z żadnym ciuchem a w Polsce kilka lat temu chciałam kupić jeansy. Do końca życia zapamiętam odpowiedź ekspedientki (chudej nastolatki) wykrzyczaną ze środka sklepu, gdy ja byłam w przymierzalni: WIĘKSZYCH ROZMIARÓW JUŻ NIE MA!!!!! Bałam się wyjść z przymierzalni, bo myślałam,że wszyscy zastygli w oczekiwaniu...Wtedy nosiłam rozmiar 42...szkoda słów! Ale teraz to tylko kwestia czasu i będziemy czuły się normalnie-nieprawdaż?! Ja muszę, bo wracam do kraju a tam nie ma akceptacji dla takiego wyglądu. Jak tu wrócić do moich znajomych w takim stanie? O nie!!!! To obczyzna tak mi dołożyła...długo historia..na inny dzień. Pozdrawiam

21 maja 2009 , Komentarze (8)

Bardzo mocno dziękuję Wam wszystkim za te cudne słowa wsparcia i życzliwość! No po prostu nie mam już wyboru-teraz muszę schudnąć!!!! Proszę tylko bądźcie ze mną, jak obiecujecie, bo właśnie samotność męczy mnie tu, na wygnaniu, najbardziej... Zaczynam w poniedziałek, bo jutro moje imieniny i ...mnóstwo gości..ale i jedzonka też....Ale obiecuję opanowanie!!! Już widzę,że ćwiczenia (choć takie skromne) i ograniczenia w jedzeniu, które stosuje od ponad tygodnia skutkują. Dzięki Wam wszystkim raz jeszcze-błagam nie dajcie mi się poddać!!!!!Boję się tylko,że ten program okaże się gorszy w skutkach niż ogame..mój mąż już musi prosić o dostęp do komputera a ja właściwie jeszcze nie zaczęłam...chachacha. A jak miło się czytało,że młodo wyglądam..dzieki,choć nie zgadzam sie z tą tezą...
Dziś na obadek zielenina i gotowany indyk. Całuski dla Was!

20 maja 2009 , Komentarze (12)

Od poniedziałku zaczynam dietę i ćwiczenia. Tzn tę z Vitalią, bo różne już były...ale też od jakiegoś czasu próbuje coś ze sobą zrobić-ćwiczę trochę, oszczędniej jem itp. Już troszkę schudłam,bo było 84kg a jak wczoraj mój małżonek specjalnie dla celów tego programu kupił wagę-wskazała jedynie 83.300, dziś rano 81.100-zawsze będę się ważyć rano!!