Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwójki dzieci. Po urodzeniu drugiego syna postanowiłam na nowo zawalczyć o siebie z zamiarem poprawy swojego samopoczucia i zdrowia. Od nowa zaczynam walkę z tłuszczykiem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43323
Komentarzy: 242
Założony: 3 lipca 2009
Ostatni wpis: 19 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szczesliwa24

kobieta, 39 lat, Płock

161 cm, 78.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2009 , Komentarze (3)

Witam wszystkich. Przeporaszam za mją nieobecność ale przez ten okres świąteczny nie miałam czasu, żeby usiąść na kompa i byłam ostro zmęczona. Poza tym nie miałam też czasu nawet na porzdny posiłek. A jak pisałam wcześniej chodzę też na prawo jazdy więc wszystko co mam zrobić robię przed wyjściem na kurs. U mnie wsumie po starem poza tym, że pojawił mi się @ roszkę wcześniej, czyli wczoraj. Dziś jestem osłabiona choć już dawno nie śpię. Dziś się rano ważyłam i waga pokazała 59,7 ale to jest spowodowane moim @ więc do końca nie jest wiarygodna. Dziś znowu idę na 16 na kurs. Ale wcześniej muszę się wybrać na zakupki.

Staram się trzymać dietkę i nie objadać się. Choć wam powiem, że ostatnio nie chce m się dużo jeść. Niestety do ćwiczeń ciężko jest mi się zmobilizować. Jakoś nie mam chęci.

Trzymajcie się i dalszych sukcesów wam życzę.

30 października 2009 , Komentarze (3)

Witam wszystkich po przerwie. przepraszam, że nie pisała ale była trochę zajęta i nie miałam weny do pisania. Jednakże śledzę wasze postępy i czytam wasze pamiętniki. Co do mojej dietki troszeczkę w ostatni weekend sobie pofolgowałam. Porządnie oblewaliśmy moją mgr z siostrą i szwagrem i niestety niezdrowe jedzonko było. Ale powoli już wraca do dormy dziś znowu zobaczyłam 5 z przodu więc będzie coraz lepiej. Dziś waga pokazała 59,9 dla mnie dużo ale powoli spada w dół. Teraz będę miała zajęcie więc nie będzie czasu na podjadanie bo będę czymś zajęta. Od wczoraj chodzę na kurs na prawo jzdy. Dziś czeka mnie studiowanie i uczenie się znaków. Jestem bardzo ambitna więc dam radę. Poza tym kolejne spotkanie mam we wtorek więc do tej pory będę już obkuta. Poza tym z moim meniem jedziemy dziś kupić kwiaty na niedzielę i paiki na jeden cmentarz.

Dziś trochę musze się wziąć za siebie. Jak ja to nazywam domowe SPA. Nie mam ostatnio weny do ćwiczeń ale spróbuję się zmobilizować i zacząć ćwiczyć. Choć nie jest łatwo jak się dawno tego nie robiło. Ale jeśli chcę osiągnąć lepsze efekty to muszę ćwiczyć codzennie przynajmniej 30 min. na samym początku.

Wczoraj zrobiłam szarlotkę. Głównie z myślą o moim skarbie ponieważ on ją lubi. Zostało mi też troszkę kruchego ciasta więć 6 małych babeczek zrobiłam. Bardzo mu wczoraj smakowały. Cieszy mnie to, że zawze potrafi docenić to co mu zrobie. Wczoraj poprostu zjadł a dziś rano zanim wyszedł do pracy tak miło mi oznajmił "pyszne wczoraj zrobiłaś babeczki". To już jest coś. Zwłaszcza, że on się czuje w kuchni jak ryba w wodzie. Ktoś podobno kiedyś powiedział, że jak mamy dla kogo gotować to wychodzą same dobre rzeczy. Coś w tym jest.

Dziś na śniadanko zjadłam koktail truskawkowy z jogurtem naturalnym i jabłkiem pokrojonym w kostkę.

A jakoś o 10 zjadłam serek wiejski z drobno posiekanymi orzechami włoskimi.

Pozdrawiam cieplutko trzymajcie się.

22 października 2009 , Komentarze (2)

Witajcie dziewczyny. Chciałam wczoraj napisać ale coś się działo z netem i nie chciało mi vitalii otworzyć, a jak już otworzyło to nic ale to kompletnie nic nie mogłam napisać. Wczoraj u mnie było naprawdę dobrze jeśli chodzi o dietkowanie ale niestety była wczoraj u mnie siostra z przyszłym szwagrem i nasza koleżanka i niestety parę grzeszków było. Wypiłam półtora drinka z lodem i sokiem grejfrutowym i zjadłam dwa kawalki pizzy. Ogólnie się pilnuje ale wczoraj tak stwierdziłam, że z nimi zjem. Co prawda dziś znowu do boju ruszam i się nie dam. Jszcze nie jadłam śniadanka bo chciałam, żeby mój żołądek ciut odpoczął po wczorajszym. Trochę mnie menio dziś wkurzył bo wczoraj z lekka przesadził i dziś wyślałam, że do sciągne z łóżka do pracy chyba 20 min. go budziłam. Ale on zawsze ma problem ze wstaniem więc się pocieszam.

Wczoraj byliśmy w auchanie więc kupiłam sobie 10 jogurtów naturalnych, zdrowy błonnik w postaci płatków, otręby przenne o smaku truskawkowym, pieczywo przenne, żytnie i ryżowe wasa i 2 zgrzewki wody mineralnej.

 Za 20 min. będę jadła śniadanko. Zaplanowałam dziś sobie, że  zjem koktail truskawkowy z j. naturalnym i dużym bananem. Potem wezmę się za lekturkę mojej książki. Czytam o morderstwie na korcie tenisowym fajna sprawa. Jak pisałam ostatnio uwielbiam takie książki. Przeczytałam już 125 stron.

Dziś rano stanęłam na wadze i niestety 59,1 wskazała a wczoraj było już 58,8 ale dziś się będę pilnować i się poprawi. Trzymajcie za mnie kciuki. pozdrawiam cieplutko.

Tak czyłam dziś wasze pamiętniki i sobie jedno uświadomiłam. Czasem mężczyźni coś do nas mówią niekoniecznie miłego a potem myślą, że jak omi już zapomnieli to my też. Tak się nie da. Ale podobno co nas nie zabije to nas wzmocni coć bolesne to jest. Kasiu B. pamiętaj jesteś wartościową osobą i to jest najważniejsze. Mężusz pójdzie po rozum do głowy i zda sobie sprawę, że nieładnie postąpił. Trzymaj się jestem z Tobą. Pozdrawiam.

Zainteresowanym kobitkom polecam ten artykuł. http://www.martpiotr.com/rozdzialemocje.doc  dotyczy on męskich emocji.

20 października 2009 , Skomentuj

Była wkońcu w tej bibliotece. Choć u nas pogoda jest beznadziejna. Zimno, buro i jeszcze ostro deszcz pada. Ale tam poszłam. Założyłam sobie kartę i wzięłam od razu trzy książki: Sam Bourne "Trzydzieści sześć dusz", Erica Spindler "Morderca bierze wszystko", Harlan Coben "Krótka piłka". Jestem właśnie w trakcie czytania tej ostatniej. Jest narazie do rzeczy. Bardzo lubię zagadki kryminalne, morderstawa itp. Jak tylko wróciłam to zaczęłam czytać. Po drodze wstąpiłam do biedronki kupić sobie  duży serek wiejski z Piątnicy, Program TV, powidła śliwkowe i wafle ryżowe. Już dawno nie jadłam powideł więc się na nie w sklepie skusiłam. Zjem jutro sobie razem z naleśniczkiem.

Zanim wyszłam dzwonił do mnie Paweł był ciekawy co robię. Hm akurat się malowałam. Ja to zawsze mówię, że człowiek musi się odhamić. Poza tym inaczej się wygląda. Pozytywniej o ile tego za dużo się nie nałoży.

Niedawno zjadłam III posiłek. Najważniejsze jest to, że do niego dotrwałam bez żadnych grzeszków po drodze. Dam radę i wytrwam. Zjadłam koktail truskawkowy z jogutrem naturalnym z gruszkami. Już mam po dziurki tych gruszek ale na szczęście została tylko już jedna. Juto zjem i będzie z głowy. Zaraz zabieram się za czytanie. Póki co rybka na obiad się odmraża więc nie mam co robić.

Do usłyszenia babeczki pozdrawiam i buziaczki.

20 października 2009 , Komentarze (2)

Maseczka z olejku rycynowego jest poprostu super. Włosy są miękkie i lśniące. A zrobienie jej poprostu łatwizna. 2 łyżki stołowe olejku rycynowego i jedno żółtko. To razem mieszamy i trzymamy na włosach godzinkę. Super efekty. Poza tym w między czasie zrobiłam pranie. Niedługo będę się powoli zbierać do biblioteki po jakieś książki. Muszę sobi zająć czas.

Kolejny posiłek jaki dziś zjadłam to zdrowy błonnik w płatkach z jogurtem activia malina.

Pozdrawiam ciepło i do usłyszenia później.

20 października 2009 , Komentarze (2)

Witam wszystkich. Jak zwykle w tygodniu jestem już na nogach. Dziś mój menio miał problem ze wstaniem z łóżka normalnie trzeba go było wołami z tamtąd wyciągać. Przepraszam, że parę dni nie pisałam. W weekend świętowałam swój sukces. Jestem z tego bardzo dumna wkońcu mam to już z głowy. Mam zamiar iść w następnym roku na podyplomówkę ale to jeszcze  się okaże. Narazie cieszę się tym. Poza tym wczoraj pisałam wypracowanie po rosyjsku dla brata mojego. Choć nigdy się ruska nie uczyłam to moja mama jak to sprawdzała powiedziała, że nawet było to niezłe poza tym, że mnóstwo błędów było.

Dziś zjadłam na śniadanko koktail truskawkowyz jogurtem naturalnym i  z gruszką.

Dziś będzie dzień spa. Zaplanowałam sobie, że zrobie maseczkę na włosy z olejku rycynowego i bardzo dokładnie wymasuje się gąbką antycellulitową. Poza tym zrobię sobie paznokcie i wyreguluje brwi.  Ogólnie mam dziś bardzo dobry humorek. Później pódę wypożyczyć jakieś kryminały do poczytania.

Dziś się rano ważyłam. Niestety po tym świętowaniu waga wskazała rano 59,2 ale jak się zmobilizuje to wróce znowu do poprzedniej.

Trzymajcie się kochane i do usłyszenia później. Buziaki

17 października 2009 , Komentarze (8)

Dziś był bardzo emocjonujący dzień. Dzięki za trzymane kciuki. Obrona już za mną oczywiście do przodu    

Pozdrawiam

15 października 2009 , Komentarze (1)

Sziś jestem troszkę rozleniwiona. Nic mi się nie chce. Ale o was nie zapomniałam więc piszę. Wczoraj malutki grzeszek był wieczorkiem naleśniczka z konfiturką gruszkową zjadłam. Na szczęście nie przytyłam dziś waga wskazała 58,3 to i tak dobrze że nie więcej. Mój menio wczoraj jadł więc niestety się skusiłam. Poza tym ok wszystko było dobrze. Za to dziś już od ranka zjadłam jogirt naturalny z koktajlem truskawkowym i o 10 Zdrowy błonnik w postaci płatków z activią suszona śliwka. Niedługo mam obiadek chociaż dziś troszkę będzie rygorystycznie przez wczorajsze. Więc o 14 zjem serek wiejski i activię malina z musli. A potem zabieram się za naukę. Muszę troszkę nadgonić. Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia później

14 października 2009 , Komentarze (1)

Teraz to nie pogada. Jestem po zabiegach. Wykąpana, wydepilowana, wybalsamowana, paznokcie u rąk i nóg zrobione, włoski aż lśnią i makijaż też jest. Ogólnie dziś był też dzień dla mnie. Każda kobieta powinna o siebie dbać i miło jest na siebie spojrzeć w lustrze. Jeszcze muszę dosuszyć włosy i wyprostować i będzie cacy. Ciekawe czy menio zauważy różnice. Trochę się pouczyłam dziś rano między śniadankiem a drugim posiłkiem ale jeszcze muszę się nad tym skupić. Ogólnie termin tuż tuż. Wczoraj nawet zadzwoniła do mnie babka z dziekanatu czy wiem kiedy mam termin obrony. Bronię się w sobote 17 o 9.00 w pokoju dziekana. Jest nas 12 osób więc też troche zejdzie jeszcze zanim wyniki ogłoszą. Menio powiedział, że nie idzie w sobote do pracy i ze mną pojedzie. Tak to bym pojechała autobusem o 2,5 godziny wcześniej a tak pośpie do 6:30 a nie do 4.

Dziś na obiadek zjadłam kubek rosołku bez klusek i duszonego dorsza z surówką z marchewki i kawałeczek pora pokrojonego w kostkę i duże ilości wody niegazowanej. Ostatnio piję tylko wodę.

Właśnie dzwonił to mnie menio, że wraca wcześniej do domku i żebym mu obiadek zrobiła. Obiad to już dawno zrobiony i zapomiałam kiedy sama go zjadłam. Poza tym powiedział, że się źle czuje. Wkońcu się przyznał, że go coś bieże i musi wziąć coś na przeziębienie. I tu by mogło paść takie stwierdzenie a nie mówiłam.

Trzymajcie się. Może się jeszcze dziś odezwę o ile komp nie bedzie okupowany przez mojego menia. Pozdrawiam buziaki

14 października 2009 , Komentarze (1)

Właśnie jestem po kolejnym posiłku. Zjadłam serek wiejski z piątnicy z rozdrobnionymi orzechami włoskimi i małą gruszkę. Dużo wody wypiłam. Wogóle tzeba pić przynajmniej 2 litry wody dziennie. U nas jest tak zimno, że nawet nie chce się z domu wychodzić. Zaraz idę się zrobić na bóstwo. Znając życie trochę mi zejdzie w toalecie ale to nic wkońcu jest cała dla mnie bo Paweł jest w pracy. Wogóle był dziś taki zmarnowany jak wstał boję się, że go przewiało w pracy. Tylko jak każdy chłop nie przyzna się, że coś mu jest dopiero kiedy będzie poważnie to zacznie coś brać i przysłowiowo umiera.

Poza tym to wam powiem, że już przywykłam do mojego trybu życia. Chociaż znowu chciałabym pracować zawsze bym miała zajęcie i swoje pieniążki. Dziś wysłałam z 5 CV zobaczymy co z tym będzie. Pozdrawiam i do spisanka później. Teraz będzie czas spa dla mnie. Buziaczki