Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Lubię podróżować, czytać książki, uprawiać sport. Uwielbiam słodycze i to jest moja zguba. Dużo ćwiczę i prawdopodobnie ten mój nadmiar kilogramów nie jest tak bardzo widoczny na pierwszy rzut oka, ale ja to wiem. Latka lecą co nie znaczy, że trzeba się poddać bez walki i na te lata wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 542766
Komentarzy: 13391
Założony: 9 maja 2010
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Spychala1953

kobieta, 71 lat, Tarnowo Podgórne

160 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 sierpnia 2012 , Komentarze (28)

a zaczęło się tak niewinnie od tego, że mój ślubny rzucił hasło, że pierzemy kotary przy drzwiach.
No to Miecia sru po drabinkę dwu stopniową do szafy i dawaj ściągać kotarki.

No i w tym momencie mnie oświeciło, że kiedy miałam złamany bark ( niektóre koleżanki pamiętają ) ćwiczyłam trzymając sobie zagipsowany bark chodząc po stopniach, góra-dół coby nie zardzewieć przy tym nieszczęściu.
 No to puściłam sobie płytę ze starymi nagraniami i dawaj po stopniach. Pot lał się po plecach i nie tylko, he, he. Przypomniałam sobie do czego służy rowek na tyłku.
Działo się to w poniedziałek. Zmotywowało mnie do biegania. Biegałam we wtorek i ćwiczyłam w parku 1 godzinę. Dzisiaj jest środa i powtórka z rozrywki. Kiedy biegam w parku mijam pana z pieskiem i kiedy jestem naprzeciwko niego on przystaje i mi klaszcze. To miłe, ja uśmiecham się do niego i biegnę dalej pełna szczęścia.
 Może dzięki temu ktoś kiedyś powie do mnie, hi, hi:
a nawet jeżeli nie, to może dzięki temu chociaż nie powiem kiedyś ślubnemu:

I Tym pozytywnym akcentem kończę meldując, że zmieniam pasek wagi z 65,80 na 64,80.
Ps.
Niedoczynność tarczycy jest już w leczeniu. 
Łykam codziennie prochy i czuję się ok.
 
Nastroje też miewam różne, ale to jest właśnie samo życie
Buziaczki od biegaczki

30 lipca 2012 , Komentarze (61)

Urlop jedyny w swoim rodzaju bo pełen niespodzianek.

Jakich?!?!?

Spotkanie, a właściwie poznanie koleżanki z Czech Irenki,  którą poznałam dzięki mojemu pamiętnikowi na Vitalii. Dotychczas znałyśmy się tylko wirtualnie. Wspieramy się baaardzo w odchudzaniu z różnymi efektami, ale najważniejsze, że działamy

Poniżej fotki z naszego spotkania wraz ze ślubnymi w Łebie. 



Razem zwiedziliśmy również Lębork pełen zabytków w którym mieszka brat ślubnego i pięknie gra na gitarze co widać, ale nie słychać.



Wrażenia?? Jak dla mnie super. Jakbyśmy znały się od lat. Może poznałyśmy się w innym wcieleniu, hi, hi.

Z Lęborka pojechałam ze ślubnym w Bory Tucholskie na spotkanie z Klusią również koleżanką poznaną na Vitalii (pamiętne spotkanie w Warszawie gdzie była również Ulka i Lucka) . Ulka, Lucka zgodnie z obietnicą przekazałam pozdrowienia Klusi.

Po drodze odwiedziliśmy zamek w Bytowie.



A tu Klusia. Mam nadzieję, że mi wybaczy bo wstawiam fotkę bez jej zgody.


 A tu Klusi  i jej miłego pieski gotowe do zwiedzania Borów Tucholskich i okolicy po której obwiózł nas miły Klusi. Pierwsze zapakowały się do samochodu, żeby nie było wątpliwości, że jadą z nami, he, he.


Po spotkaniu z Klusią i jej miłym pojechaliśmy na działkę dzieci do Pieczysk nad zalewem Koronowskim gdzie byczyłam się na słońcu, pływałambiegałam przez cały tydzień do końca urlopu.

Wróciłam zjarana na heban. Waga około paskowa czyli jest ok. Co nie znaczy, że to mi wystarcza, bynajmniej.

Muszę w końcu dopaść te cholerne 59-60 kg.

Buziaczki od stęsknionej za Wami Mieci.

9 lipca 2012 , Komentarze (62)

A wszystko zaczęło się od tego, że moja koleżanka Irenka wspomniała o swojej czerwonej aksamitnej sukience, którą kiedyś miała. No i przypomniała mi, że do ślubu cywilnego szłam w czerwonej aksamitnej sukience z haftem, a do tego miałam zielone buty. No i oczywiście wspomniałam, że mam ją nadal w walizce schowaną i zrobię fotki.
Kiedy sukienkę  wyjęłam i pokazałam ślubnemu on zrobił wielkie oczy, że kiecka jeszcze istnieje i poprosił, żebym ją ubrała.
No i poniżej macie Miecię w ślubnej sukience 36 lat później .....he, he nie podziwiajcie bo z tyłu sukienka jest niedopięta. Byłam szczuplejsza. !!!!





Ech, wspomnienia. Jak ten czas szybko przeleciał. Mało mnie teraz na forum, ale niedługo ślub syna czyli trochę załatwiania.
Za pięć dni 2 tygodnie urlopu, a czas tak szybko leci.

No dobrze, sukienka, a wraz z nią wspomnienia do walizki i żyjemy dalej.
Teraz wiecie dlaczego nadal kocham czerwone sukienki.

Słodkie buziaczki od rozmarzonej Mieci.

2 lipca 2012 , Komentarze (30)

Dostałam ten felieton  od koleżanki z Liceum w PDF i przepisałam dla Was i dla siebie, żeby było bardziej czytelne. Czy było warto? Ja uważam, że tak.

Felieton Katarzyny Lengren

Dojrzałe to słodkie

Życie wyobrażam sobie jak strome schody. Najpierw się wchodzi, ciągnąc w górę egzaminy, trudne wybory, miłości, męża, wózek z dzieckiem, torby z zakupami, szafę, fortepian, słonia?Uf.

 Coraz trudniej, coraz więcej bagażu!

I nagle pewnego razu?

Kobiety, słuchajcie, szczególnie wy, zmartwione upływem czasu, zdenerwowane pierwszą zmarszczką i wyrośnięciem ze stanika rozmiar 35A.

Słuchajcie uważnie, bo dwa razy nie powtórzę?

 W połowie życia, koło pięćdziesiątki, te schody prowadzą na taras.

Piękny słoneczny, ocieniony różami, osłonięty od wiatr. Stąd wszystko doskonale widać. Już nie pędzi się pod górę, łapiąc oddech i nie kręci w pośpiechu rozczochraną głową, rzucając niespokojne spojrzenia na prawo i lewo?.

Na tarasie jest zupełnie inaczej. Stoi się w ozdobnej pozie, opierając o wygodną balustradę i podziwia rozległe widoki ? na to, co było, na to, co będzie i wszystkie inne perspektywy.  A jak tu wygodnie! Ogrodowe fotele, stoliki nakryte do kawy, ciekawe książki, miłe towarzystwo?

Nie wierzycie? Myślicie, że mówię o raju? Skądże! Mówię o takim złotym punkcie w życiu, kiedy rozum już przyszedł a uroda i rozum jeszcze nie odeszły. Nareszcie jesteśmy u siebie, nareszcie żyjemy w zgodzie z własnym gustem. Właśnie teraz przestajemy się miotać.

Dzieci są dorosłe, mamy dom, wygodne łóżka, wiemy w czym nam do twarzy, kto ze znajomych jest osłem, a kto zasługuje na szacunek. Nie musimy zazdrościć innym lepszego od naszego życia ? wiemy już z doświadczenia, że pozory często mylą.

Nad każdym wyborem kochanka czy butów nie musimy się tak długo i boleśnie zastanawiać. Wiemy z kim i w czym będzie nam dobrze. Nareszcie przestajemy histeryzować na temat mody i  swojego wyglądu, który jest jaki jest, a nawet możemy ten wygląd polubić, bo w końcu przyzwyczaiłyśmy się do niego przez tyle lat. Jeśli jesteśmy mądre nie musimy już zazdrościć innym lepszego od naszego życia bo z doświadczenia wiemy, że pozory mylą i nie każdy kto jeździ nowym ?wypasionym samochodem? ( często zresztą na kredyt) i wykafelkował sobie na złoto łazienkę z trzema bidetami  jest od razu uosobieniem szczęścia. Kariera? A niech się młode szarpią! Miłość? Czemu nie! Teraz wszystko! Teraz można nawet z mężem ? jeśli nie poszedł  10 lat temu ? doceniać małżeńską  przyjaźń, wspomnienia i  wzajemne  zaufanie. Więc przestańmy się martwić, zmartwienie postarza. Zapraszam wszystkie kobiety w średnim wieku na taras. Trzeba odpocząć i nacieszyć się wycieczką przez życie zanim zaczniemy powoli schodzić w cień. Cieszmy się wygodą i swobodą. Ja tak robię. Latem siadywałam na słonecznym tarasie wśród zapachu rozgrzanych słońcem róż. Zamawiałam bezkofeinową kawę ( ciśnienie) i leniwie myślałam: Zaraz zawołam tego młodego przystojnego kelnera, i trochę z nim porozmawiam. Potem założę słuchawki i włączę radio Classic. Na deser zjem owoce, oczywiście te zielone i twarde odłożę ? są niejadalne, a wybiorę tylko  dojrzałe z małymi brązowymi plamkami. Wiem, że na pewno będą dobre ? bo dojrzałe to słodkie. I o tym trzeba pamiętać w naszych rozpędzonych i zziajanych czasach, gdzie wieczna niedojrzałość jest obowiązkowa.

Wielkie złote myśli przychodzą na takim tarasie. Np.: Nie wszystko złoto co się młodością świeci, a bycie młodym jest trudne i męczące, o czym zbyt łatwo zapominamy?.

No to buziam i lecę poczytać romansidło( może się jeszcze czegoś nauczę, hi, hi)

 

26 czerwca 2012 , Komentarze (22)

I teraz wiem, dlaczego ja je tak pożeram bo organizm się ich domaga. Wsłuchajcie się w siebie bo warto.

1. Wartości odżywcze czereśni

Czereśnie zawierają potas, który usuwa nadmiar soli, dlatego dobroczynnie wpływa na serce, nerki oraz stawy. W czereśniach znajdują się witaminy z grupy B, a przed wszystkim witamina B5, wspomagająca leczenie artretyzmu. Owoce te zawierają witaminy A i C, które działają na organizm oczyszczająco i odtruwająco. Witaminy poprawiają wygląd skóry. Dzięki obecności bioflawonoidów czereśnie, zwłaszcza czerwone, są zaliczane do przeciwutleniaczy, które zwalczają wolne rodniki. Porcja czereśni dostarcza nam wapnia, żelaza i dużej dawki jodu. Jod wzmaga produkcję hormonów tarczycy, które między innymi regulują przemianę materii. Czereśnie są doskonałe także na stawy. Właściwości czereśni dostrzegli już galijscy przodkowie. Zauważyli, że są skuteczne w walce z artretyzmem oraz chorobami pęcherza moczowego. Artretyzm dotyka osób z niedoborem witaminy B5, który czereśnia jest w stanie uzupełnić. Czereśnie poleca się na opuchnięte i zwyrodniałe stawy. Aby skomponować zdrową dietę, włącz czereśnie do codziennego jadłospisu, szczególnie latem.

Podaję Wam fajny link do tego jakie znaczenie i magię mają słowa, które wypowiadamy.
Zanim coś powiesz, a szczególnie coś niepozytywnego o sobie wpierw się zastanów. Słów nie rzuca się na wiatr, one mają magię i się realizują.
Wysłuchajcie cierpliwie do końca. Im dalej tym więcej do mnie docierało jak wiele ode mnie zależy
.

http://youtu.be/u_3HcMSmgYI

Go, go, go po nowe lepsze, zdrowsze i chudsze jutro.

Buziaczki




24 czerwca 2012 , Komentarze (18)

Próbuję się odnaleźć.



A mój rozum nadal szuka rozwiązania.
Może kiedyś je znajdzie?

Bo ile można się szamotać?
Czas ucieka czas nie  czeka.


Buziaczki

19 czerwca 2012 , Komentarze (45)

Obiecywałam w poprzednim wpisie, że chociaż miałabym się ze***ć to zmienię pasek, a tu nic. Kręcę się wokół paska jak smród po gaciach. I jak schudnąć kiedy mam w perspektywie:
19 czerwca 36 rocznica ślubu, no oczywiście, że to dzisiaj;
20 czerwca 18 urodziny ślubnego + vat;
20 czerwca 30 urodziny syna K.;
23 czerwca Dzień Ojca;
24 czerwca 29 urodziny syna M.;
05 lipca 35 urodziny córki A.;
Tak się nam fajnie narobiło.


No to idę przyjrzeć się sobie, coby jeszcze małe co nieco zrzucić z bioderek i nie tylko. Może troszkę pokręcę dzisiaj przed ślubnym  bioderkami. No co, jeszcze mi się chce. Kiedy ślubny składał mi dzisiaj życzenia powiedział" Boże, już 36 lat całuję te same usta, a ja zaśpiewałam mu na to... 36 lat minęło jak jeden sen i żeby nie zapomniał, że czeka nas jeszcze noc poślubna, he, he ( a ile można przy tym zgubić kalorii )
Buziaczki i bądźcie grzeczne

10 czerwca 2012 , Komentarze (78)

Pisałam Wam, że w czasie naszych wypraw rowerowych ze ślubnym zaliczamy siłownie w lesie, a po drodze mam jeszcze jedną w parku czyli zaliczamy dwie. Poniżej fotki z tej w lesie. Jest tam pięknie a towarzyszy nam śpiew ptaków i inne atrakcje.

Postanowienia na nowy tydzień.
Wreszcie zacząć chudnąć i zmienić pasek.
Ćwiczeń nie muszę sobie obiecywać bo ćwiczę, aż się kurzy. Ślubny kiwa wtedy głową nie wiem tylko czy z podziwu czy z troski czy się nie rozlecę na kawałki, he, he.
Centymetry w pasie zeszły z 85 na 82.
Dzisiejsza waga 65,70.
Buziaczki i go, go, go.
Chociaż miałabym się ze***ć  to w tym tygodniu zamierzam zmienić pasek w kierunku pozytywnym.

6 czerwca 2012 , Komentarze (24)

Kochane (ni) podaję Wam link do przefajnych ćwiczeń.

http://www.youtube.com/user/fitappy2?feature=watch

Miałabym wyrzuty sumienia gdybym się z Wami tym nie podzieliła.
Przed chwilą wróciłam z biegania, teraz czas na ćwiczenia.
Może z czasem będę wysuszona jak śliwka, ale za to jaka jędrna, he, he.  I  pośladki też będą takie jak u tej śliwki, no może nie zupełnie bo prawy byłby mniejszy od lewego, a tego nie chcemy, ale takie twardziele.
Wybór należy do Was. GO>GO>GO

Buziole dla aktywnych i dla leniwych

6 czerwca 2012 , Komentarze (14)

1. Komputer nigdy nie robi sobie sam niczego do zjedzenia.

2. Pod efektowną wielką obudową jest głównie pustka i gorące powietrze.

3. Nie robi nic dopóki mu nie pokażesz jak.

4. Im bardziej szczegółowo mu wyjaśnisz jak ma coś zrobić, tym wolniej to robi.

5. Gdy tylko na chwilę się oddalisz, przechodzi w stan bezczynności lub zasypiania.

6. Jest zawsze chętny do pomocy, ale naprawdę gdy jej potrzebujesz...

7. Gdy rzeczy idą źle, on jest zawsze z siebie zadowolony.

8. Nigdy nie możesz za nim nadążyć, zawsze kończy pierwszy.

9. Potrafi genialnie udawać idiotę.

10. Najważniejsza dla niego jest najwyższa liczba na procesorze i wielkość "twardziela.

Także nie spędzajcie z nim ( czyt. komputer )za dużo czasu bo z pewnością macie fajniejszych partnerów, z którymi możecie razem poćwiczyć,  wybrać się na spacer rowerkiem, z kijkami, popływać, zjeść smaczną dietetyczną kolację przy świecach, wyjść do kina itd. itd.

Buziaczki