...
waga rano byla ta sama, przyszla @ a ja niczym odkurzac pochlanialam wszystko na swojej drodz, mase slodyczy, chipsow i innych pustych kalorii;/ od jutra spokojniej tzn mam nadzijee ze dzisiaj byla @ slabosc a jutro znowu bede silna kobietka:) zaraz idziemy lulu:) milutkiej niedzieli dla wszystkich:*
dzionek szybko leci...
jak narazie pomyslnie z dietka, byl juz jogurt, banan i kiwi, czekam na obiadek popijajac wode z sokiem jablkowym, wiem ze najlepsza sama woda ale ja nieprzepadam wiec zeby ilosciowo bylo lepiej musze sobie zabarwic i dodac slodyczy troche;p pozdrawiam i milego wieczorku
znowu zawiodlam sama siebie;/
znowu sie obzeralam, ale dzisiaj stanelam na nogi, w koncu przeciez chce schudnac dla siebie , dla swojego dobrego samopoczucia, mysle ze ta pogoda tez mnie tak troche zdolowala a ja w przyplywie smutku i stresu zjadam wszystko co popadnie, dzisiaj juz zjedzone na sniadanko: 2 kromki chleba grahama z maslem, szynka, salata, pomidorem, szczypiorkiem i musztarda i kawa z mlekiem. pozniej bedzie jogurt i jakis owoc, a na obiadek ryz z warzywkami i kielbasa z grila, w miedzyczasie jak dopadnie mnie glod to bedzie woda i chlepki ryzowe, a jak bedzie chec na slodkie to zrobie kisiel albo galaretke sa przeciez tez suszone owoce a ja je uwielbiam:) jeszcze wczoraj przeszlo mi przez mysl aby przejsc na diete bialkowa ale ja niepotrafie zyc bez owocow i warzyw. gratuluje wam sukcesow:) pozdrawiam i milego dnia i obym tym razem sie niezlamala. buzki:*
600 gram spadlo:)
czyli bez rewelacji ale jak dla mnie to i tak duzy sukces bo slodycze mna zadza ostatnimi czasy;/ dzisisj sliczna pogoda , po sniadanku idziemy z mezem i synem, nad morze:) a po poludniu jedziemy do znajomych na ich pierwsza rocznice slubu:)a u nich grill bedzie:) fajnie dzionek sie zapowiada:)
dziekuje za kopniaki...
wczoraj trzymalam sie dietki, cwiczylam, niejadlam po 19 i co dzisiaj 70,4kg masakra;( przeciez niedlugo bede wazyc tyle co na poczatku;( staram sie i dupa, pasek zmienie w sobote, milego dnia, dziekuje wam za wsparcie:)
ja i moje szczescie:)
filip 18 czerwca skonczy roczek:)
a waga wrocila;)
z rana 67,2kg czyli tyl co bylo tydzien temu, ale zwaze sie jeszcze w ponieedzialek z rana i potem praktycznie dopiero po powrocie, pozdrawiam:)
jutro ważenie
a pozmienialam troche w diecie i ciekawa jestem jakie beda rezultaty, jesli ktos sledzi moj pamietnik to wie ze zawalam weekendy ze slodyczami, ogolnie jestem od nich uzalezniona a od poprzedniego wpisu zaczelam codziennie do kawy pozwalac sobie na batona, wafelka lub cos innego slodkiego, mysle ze wtedy lagodniejsze weekendy beda, a oprucz tego kupilam sobie skakanke i skacze co drugi dzien na niej a co 2 dzien cwicze na orbitrekuzobaczymy czy cos mi sie zmieni z waga. a w poniedzialek lecimy na urlop do polski:) bardzo sie ciesze. na 15 dni, bedziemy szli na wesele, bedzie roczek syna takze masa imprez sie szykuje, pewnie tez niejeden grill zobaczy sie , wagi w polsce niemam wiec niebede sie stresowac;) dzisiaj 1000 skokow na skakance bylam spocona i mialam kolke, jutro pewnie beda zakwasy. milego dnia jutro postaram sie napisac:*:*:*:*