Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Walczę o zdrową, wysportowaną sylwetkę. Uwielbiam tańczyć, wspinać się, pływać, walczyć. Rywalizacja to dla mnie duża motywacja. Kocham czytać książki jak i posiedzieć z ukochaną osobą przy dobrym filmie i herbacie. Jestem bardzo roztrzepana i niezdecydowana. .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 59746
Komentarzy: 595
Założony: 15 grudnia 2009
Ostatni wpis: 5 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Shirayuki

kobieta, 32 lat,

168 cm, 70.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2011 , Komentarze (3)

-pomarańcz, banan, jogurt, szklanka nektaru z pomarańczy
- jajecznica z 3 jaj, dwie kromki chleba, cztery papryczki ostre, szklanka nektaru
-makaron, resztka jajecznicy
- 4 czekoladki Merci, kawałek mango, jogurt
- czerwona herbata
- herbata z cytryną

Odstawiłam hormony. Zatrzymywała mi się woda, od dwóch miesięcy waga zaczęła rosnąc, a ja wcale nie powinnam tyć. Z 58 zrobiło się 67, nie wiem jak to możliwe, wchodzę bez problemu we wszystkie ciuchy. Zobaczymy czy teraz zejdzie woda. Może pozbędę się cellulitu! Od jutra restrykcyjna dieta tj.: zero słodyczy, dużo wody, zero białego chleba!

19 września 2011 , Komentarze (3)

Hej :)
Dawno nic nie pisałam, dawno się nie odchudzałam. Wracam do diety i zwiększam intensywność ćwiczeń. W wakacje przybrałam jeszcze dodatkowe dwa kilogramy więc pora zabrać się za siebie, bo w sumie wróciłam do swojej najwyższej wagi jak dotąd.
Mam treningi trzy razy w tygodniu, ale w pozostałe dni teraz również będę ćwiczyła i rozciągała się. Nie mogę dojść do szpagatu- nawet na jedną nogę. Nie wiem dlaczego, bo rozciągam się sporo, widocznie nie mam predyspozycji i muszę jeszcze więcej ;p Dieta to oczywiście MŻ, coś słodkiego max. 1 x w tygodniu + muszę zwiększyć ilość pitej wody, bo z tym jest naprawdę kiepsko.
Koniecznie chcę popracować nad całą sobą- mam na myśli min. kondycję skóry i włosów, cerę, paznokcie itp. bo ostatnio średnio na to zwracałam uwagę.
Za dwa tygodnie zaczynam I rok studiów- ależ się denerwuję! ;) Część moich znajomych już wyjechała, część się pakuje... ja zostaje póki co w swoim mieście, ale tak czy siak bardzo to wszystko przeżywam.
Dodatkowo chyba rozwija się u mnie angina-kiepsko się czuję + widzę jakiś ropny nalot na migdałku więc jutro do lekarza.
Postanowiła, że od jutra będę dawać fotomenu, może dzięki temu zwiększy się moja kontrola nad tym co jem :)
Tyle na dziś- idę ćwiczyć ;d
xoxoxo

20 czerwca 2011 , Komentarze (3)

Dawno się nie odzywałam, ale bywam tu praktycznie kilka razy dziennie ;p Nie trzymałam za bardzo diety+ miałam niezłe napady obżarstwa. Teraz staram się nie zabierać ze sobą pieniędzy, bo strasznie dużo wydawałam na jedzenie. Znów zaczęło się przetrzymywanie w głodzie, a później rzucanie na lodówkę. Robię wpis, żeby sobie wszystko poukładać i uporządkować - w głowie przede wszystkim.
Muszę zacząć się przygotowywać do obozu- 10 godzin zajęć tanecznych dziennie to niezły wycisk dla mięśni jak i dla psychiki. Od jutra zacznę chyba łykać jakiś magnez. Muszę też zacząć więcej ćwiczyć, nie chcę odpaść przez słabą kondycję.
Planowany jadłospis na jutro:
8.00 płatki owsiane z mlekiem (315 kcal), szklana wody
12.00 dwie kanapki z wędliną drobiową, sałatą i pomidorem. woda
15.00 sałatka z kurczakiem (?)- zależy co kupię w mieście, ale chciałabym coś pożywnego,woda
18.00 jabłko/gruszka, woda
21.00 2x kanapka z sałatą, serem i pomidorem, ciepłe mleko.
Ćwiczenia na jutro : 1,5h treningu, 8 min abs, buns
Ćwiczenia na dziś: 8 min abs, buns; rozciąganie
Trzymajcie kciuki, żebym się ogarnęła.
Jutro zaczynam prawo jazdy, strzeżcie się ;p


23 maja 2011 , Komentarze (5)

Witajcie! :)

Jak Wam idzie odchudzanie? Ja coś nie mogę się zabrać- nie jem słodyczy ani fastfoodów, ale specjalnie zdrowych rzeczy też nie.

Mam okropne zakwasy po wczorajszym treningu, ale cóż- trenowałam 3 godziny ;D Zaraz zabieram się za robienie porządnego planu dnia na jutro, bo to lenistwo nie może wiecznie trwać;p Mam kilka tygodni, żeby ogarnąć się do stanu z którego będę zadowolona.
W moim mieście jest tak ciepło, że ciężko na zewnątrz wytrzymać, ale nie można marudzić- lepsze to niż deszcz :)
Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w kinie w moim mieście. Mam nadzieję, że oddzwonią :) Bardzo przyda mi się praca na te wakacje, a pracować tam będzie samą przyjemnością :) Dużym plusem pracy tam będzie to, że zdobędę już jakieś doświadczenie, które będę mogła wpisać sobie w CV co mam nadzieję kiedyś się przyda gdy będę szukała stałej pracy :)
Lecę układać plan ;)
Miłego wieczoru!

16 maja 2011 , Komentarze (5)

Hej :)
Mam połowę prezentacji na polski ;D Czyli jest postęp w tym kierunku.
Chciałam Wam powiedzieć, że odradzam kupno herbatki La Karnita Spalania- miała przyspieszać spalanie tłuszczu, powodować uczucie sytości. Zamiast tego, strasznie boli mnie po niej żołądek i faktycznie nie mogę jeść, tylko, że funkcjonować normalnie też nie bardzo.
Mało ćwiczę ostatnio, ale wiem, żę do środy jeszcze tak pociągnę, a potem będę mogła się za siebie zabrać :) Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie poczuję się wolna od tego wszystkiego.
Mam pytanie.
Czy rozjaśniała któraś z Was kiedyś włosy ? Chodzi mi o rozjaśnienie do białego. Mam włosy w kolorze bardzo ciemnego brązu, prawie czarne ( naturalnie ) i nie wiem czy mi się uda rozjaśnić je od razu do tak jasnego koloru. Chcę mieć je białego po to, żeby móc używać tonera do włosów.
Idę kończyć prezentacje :)
Pozdrawiam!

11 maja 2011 , Komentarze (8)

Hej :)
Dziś nie rozpoczęłam dnia zbyt ciekawie. Na śniadanie zjadłam pączka. Jest to o tyle dziwne, że ja za pączkami nie przepadam. No trudno, zrehabilituję się wieczornymi ćwiczeniami :)
Na wczorajszym treningu prawie się rozpuściłam ;p w sali było strasznie duszno, po 5 minutach pot spływał ze wszystkich jakbyśmy dopiero co wyszli z basenu. Dzięki takiej temperaturze mięśnie natychmiast się rozgrzewały, więc dużo łatwiej się ćwiczyło. Robimy teraz niesamowitą choreografię! Nie mogę się doczekać czwartku, czyli następnego treningu.
Dziś o 13.30 mam maturę ustną z angielskiego, potem zostanie już tylko polski :)
Muszę zacząć się porządnie rozciągać, bo jeśli uda mi się pojechać na Kentaki to nie chcę tam kwiczeć, że nie dociągam szpagatu, albo, że tu i tam mnie rwie ;p
Planuję zacząć chodzić na siłownię, która jest obok mojego bloku. Trochę się jednak boję, że nie dam rady z kasą jeśli będę chciała chodzić tam regularnie, no ale najpierw pójdę zapytać zanim zacznę marudzić ;d
W ogóle to chyba uzależniłam się od zamrażania jogurtów ;p Nie pamiętam już kiedy ostatnio jadłam taki nie mrożony ;p Trochę tracą na smaku, ale w taką pogodę nie wyobrażam sobie nie zjeść czegoś zimnego.
Idę się ogarnąć, muszę wyglądać na tej maturze jak człowiek, żeby mnie w ogóle do niej dopuścili :)
Trzymajcie kciuki ;D

9 maja 2011 , Komentarze (4)

Jadłospis:
7.30 jogurt, banan
10.30 bułka z serem i pomidorkiem
15.30 jogurt, gruszka
17.00 bułka z masłem, jajecznica z 2 jaj, przyprawy
20.30 jogurt (?)
Póki co wypiłam tylko 0,5l płynów, ale wypiję jeszcze z litr!
Dziś pierwszy dzień kiedy nie wepchnęłam w siebie czegoś mega niezdrowego. Przez stres związany z maturą pochłaniałam wielkie ilości niezdrowego żarcia. Chociaż chyba trochę się tym usprawiedliwiam, mogłam nic nie ruszać, ale tak było łatwiej. Ćwiczenia też odpuściłam, ale już wracam do pracy :)
Dziś pójdę na godzinkę baletu, aby się zrehabilitować :)
Jutro matura z biologii, trochę się denerwuję, ale dam radę. Mały stres tym razem powinien mnie zmobilizować, a dzięki wieczornemu treningowi powinnam się rozluźnić przed snem :) Intensywne poszukiwania pracy rozpocznę 18 maja, czyli po maturze ustnej z polskiego. Normalnie doczekać się nie mogę xD
Kupiłam sobie herbatkę La Karnita SPALANIE. Z reguły nie wierzę w takie specyfiki, ale teraz kupiłam, żeby się przekonać czy chociaż trochę pomoże. Po wypiciu 1 herbaty muszę stwierdzić, że jeszcze nie działa ;p Na opakowaniu jest napisane, że daje uczucie sytości- nie prawda, nic nie czułam. Wolę siemię lniane popić wodą i wtedy mam brzuch pełny jak po wielkim obiedzie :) Ale może trzeba poczekać jeszcze kilka herbatek żeby coś zauważyć :)
Idę się ogarnąć, bo na 19 trening.
Pozdrawiam! :)

2 maja 2011 , Komentarze (3)

Dzisiejsze menu:
8.30 dwie kanapki z sałatą, serem, pomidorem i ogórkiem zielonym + odrobina majonezu.
11.30 gruszka, kawa z mlekiem, cukrem i cynamonem
14.00 jajecznica z dwóch jaj z przyprawami, dwie kanapki z sałatą, serem, pomidorem i ogórkiem zielonym + odrobina majonezu
18.00 jogurt/ mleko/ coś innego ;p
+ Postaram się przynajmniej litr płynów dziś w siebie zmieścić ;p póki co jest kubek wody z cytryną i kawa. Więc jakieś trzy kubki jeszcze dam radę wypić :)
Ćwiczenia:
20 min. hula hop
planuję jakieś 300 brzuszków :)
Od rana powtarzam sobie treści lektur na środową maturę. Zaczynam się coraz bardziej stresować, mam nadzieję, że nie będą mi z tego powodu doskwierać żadne żołądkowe rewolucje ;p
Pogoda znów się psuję, ale zapewne nie na długo :) Nie mogę się już doczekać czerwca, bo wtedy będę już po maturach i będę mogła skupić się na innych, przyjemniejszych sprawach :)
Planuję wyjechać pod koniec lipca na obóz taneczny, ale muszę na niego zarobić sama. Szukam pracy już od jakiegoś miesiąca- rozsyłam CV, dzwonię, pytam.... póki co nie mam pracy ;/ Macie może pomysły gdzie mogą przyjąć na jakiekolwiek stanowisko 18- latkę, świeżo po skończonej szkole średniej, na dwa miesiące?



23 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

Mam nadzieję, że jutro uda mi się jakoś ładnie wkomponować świąteczne dania w dietę. Trochę się tym stresuję, ale dam przecież radę ;p

Macie jakieś pomysły jak zachęcić swój organizm do picia większej płynów? Chodzi o to, że mi się niespecjalnie chce pić. Wmuszam w siebie wodę, żeby chociaż dobić do litra. Nawet po wysiłku fizycznym dosyć szybko zaspokajam pragnienie.
Dziwi mnie to, bo jako dziecko piłam naprawdę dużo. Mam nadzieję, że jak przyzwyczaję organizm do picia litra to potem będzie chciał więcej i jakoś to będzie :)

Wracam do świątecznych porządków :) Pozdrawiam!


21 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Ale ten czas leci! Za 13 dni zaczynają się matury.

Dietkuję coraz porządniej- jem co 3 godziny, piję wodę, stosuję kremy! ;p W wolnych chwilach wymyślam zdrowe menu, ale ogólnie staram się skupić na nauce. Zaczynam się coraz bardziej stresować maturą, ale chyba nie będzie tak źle.

Muszę złożyć CV do Cinema City- może tam mnie przyjmą i zarobię na obóz taneczny :) Byłoby świetnie.
Póki co nie szaleję z ćwiczeniami, na bieganie ciągle ciężko mi znaleźć czas, chociaż pogoda już jest piękna. Mam nadzieję, że niedługo - jak już wszystko uporządkuję w głowie -  nastąpi cudowna poprawa w tej dziedzinie ;p
Ma ktoś pomysł na jakieś smaczne, niskokaloryczne desery na te ciepłe dni?
Nie mogę się doczekać smaku świeżych malin... zrobię sobie z nich lody ! ;p