Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zmiana2010

kobieta, 53 lat, Wyspy Kokosowe

166 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 września 2014 , Komentarze (8)

:)Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że jestem uzależniona od codziennego stawania na wadze.Nie chodzi nawet o to czy schudłam..Mam taki nawyk  , że codziennie rano po przebudzeniu muszę stanąć na wadze i sprawdzić wagę..

Niby nic w tym złego, ale jedziemy jutro do Bukowiny w góry i przez myśl mi przyszło , aby do walizki wsadzić wagę

Głupie , bo przecież nie jedziemy tam na miesiąc, tylko 5 dni.

Ćwiczenia nieźle, chociaż znów bolą mnie łydki i stopy.

Z dietą mniej różowo, bo do 15 jak jestem w pracy to się pilnuje. Jem zdrowo i małe porcje.Ale popuszczam pasa jak przychodzę do domu.Ja wegetarianka od 3 dni nie mogę oprzeć się kanapce ze smalcem .To jest silniejsze ode mnie.Ale  na szczęście wczoraj dojadłam resztę tego nieszczęsnego tłuszczu i nie kupię go więcej przez następne lata.

Grzeszków było więcej np.lody i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu dziś spadek wagi .Dzisiaj jest 99,3. Czyli poniedziałku spadło 1,2kg.

Dziwne to bo jak pilnowałam naprawdę diety, jadłam mało bardzo mało to waga stała w miejscu jak zaczarowana.

Tak jak pisałam jutro wyjazd w góry i mam nadzieję , że pogoda dopiszę i , ze zdobędziemy parę szczytów

Góry – - Dlaczego tak je kochasz?
- Bo tam mogę o wszystkim zapomnieć.
- Ale przecież to męczarnia.
- Ale im więcej dajesz z siebie, im bardziej skupiasz się na dotarciu do celu, tym mniej myślisz o problemach, które zostają daleko w dole, a im dalej zajdziesz, tym większa jest z tego satysfakcja.

2 września 2014 , Komentarze (7)

Jest poniżej setki! Waga 99,6. Spadek od wczoraj 0,9kg.

Paska nie zmieniam , bo oficjalne ważenie dopiero w poniedziałek.

1 września 2014 , Komentarze (2)

To już 1 wrzesień.Jak ten czas leci.A u mnie wagowo bez zmian .Waga na dziś 100,5.dokładnie tyle , ile ważyłam pod koniec kwietnia.

Przez cały czas próbowałam schudnąć , czasami 2-3 kg kolo w dół , potem z powrotem w górę.Na szczęście waga nie poszła mocno w górę.Ćwiczenia przez cały czas były (i to intensywne).Dieta jednak jako tako za dużo podjadania.

Ale najwyższy czas wziąie mocno w garść , zacisnąć pośladki i dieta i ćwiczenia.To plan na następny miesiąc.

29 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Wczoraj na stepie dałam czadu.Nie bolały  mnie stopy i podskakiwałam  jak młoda koza.Później godzina zumby. Jeśli doliczyć do tego 8 km rowerka to ćwiczenia można uznać za zaliczone.

Dieta też nieźle.

I szklana pokazała dzisiaj spadek.Na mojej wadze jest 100,5.

Miłego dnia

28 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Ostatnio moja motywacja do odchudzania jakoś oklapła.Niby budzę się z myślą , że dzisiaj jem zdrowo i małe porcje , ale kończy się tak jak zawsze.Podjadam , jem za dużo węglowodanów i słodyczy. (hamburger)(lody)

Konkurs odchudzania był dobrym motywatorem  , dopingowało mnie to , że muszę zważyć się publicznie.  Myślałam  co wsadzę do paszczy . W głowie miałam zakodowane, że ostatni posiłek o 18 i umiałam się powstrzymać. Teraz potrafię zjeść coś jeszcze i o 22.

Karnet na ćwiczenia wykupiony. Chodzę 5 dni w tygodniu, ale już tylko na godzinę . Przeważnie jest to zumba, czasami step. Nie ćwiczę jednaj tak intensywnie jak kiedyś , bo bardzo bolą mnie nogi.

Staram się codziennie do pracy jechać rowerem (8 KM -w dwie strony), po południu dochodzi praca w ogrodzie Z ćwiczeniami nie jest więc najgorzej .

Tylko ta dieta.

Tak jak napisałam lubię rywalizację .dlatego zmotywowałam moje 2 córki i walczymy wspólnie.Każda z nas zważyła się w aptece , wzięła wydruk .Oczywiście na razie żadna z nas nie przyznała się do swojej wagi , wydruki zostały zaklejone w kopercie.I walczymy do 1,08,2014. Fundatorem nagrody pienieżnej zostaje mój mąż ( wstępnie płaci 10 zł za każdy zrzucony kg ) + nagroda główna dla tej , która zrzuci najwięcej  procentowo do dnia 1,08,2014

U mnie początkowy wynik ważenia w aptece wyniósł 103,2 (po południu  i w ubraniu), bmi 37,9

Rano na golasa 100,9.

Według moich obliczeń mamy z  córkami 95 dni aby zawalczyć o lepsze ciało , zdrowie i kondycje.

Trzymajcie kciuki

11 marca 2014 , Komentarze (10)

No i znalazłam sie poza podium.Schudłam 6,5 kilo.Procentowo to 4 wynik. Rekordzistka schudła 8 kilo i miała 10%, ale dziewczyna na 3 miejscu stracila na wadze tylko 5 kilo.startowała jednak z wagi 65 kilo, więc wynik procentowy lepszy. Ogólnie jestem zadowolona , ze wziełam udzial w tym konkursie, bo bardzo mnie zmotywował.Mimo, że waga nie chciała spadać , tak jak bym pragnęła , to jenak nauczyłam się jeść mniej i bardziej zdrowo. Wczorasj byłam na zajęciach ze stepu dla zawansowanych.Grupa ćwiczy już dłuższy czas, ja dopiero się uczę .Ale zauważyłam spore postępy. Pot lał się strumieniem , ale najwiekszym komplementem , było to , że podeszła do mnie młoda dziewczyna i powiedziała, że mnie podziwia od dłuższego czasu.Sama nie ma odwagi iść na step, a ja śmigam i na stepie , a później zostaje jeszcze godzinę na zumbie. Może jeszcze nie jestem taka stara:) Koniec pisania , jakoś nie podoba mi się to dodawanie wpisów do pamiętnika. Nie ma kolorów, nie można powiększyć trzcionki. MIŁEGO DNIA

3 marca 2014 , Komentarze (10)

Jak też czas leci ..

 Luty minął jak z bicza trzasnął.jakoś niespecjalnie mnie rozpieścił wagowo.

Na koniec lutego zanotowałam wagę trzycyfrową.To wina głównie @ i zatrzymania wody.

Czasami zaczynam tracić już motywacje.Bo przecież ćwiczę 2 godziny dziennie od poniedzialku do piątku.W soboty też nie leżę :bo albo porządki w domu, albo praca w ogrodzie. Niedziela jest trochę spokojniejsza, ale np wczoraj zaliczyłam z meżem 35 km rowerkiem .Ruchu jest sporo , dieta zachowana., grzeszków mało, a ta szklana franca nie chce współpracować.

A  komisyjne ważenie na siłowni już 8 marca. Jakos nie widzę siebie w roli faworyta .Na półmetku zajmowałam 2 miejsce.

Od dzisiaj zaczynam dietę owsiankową. Obiecywałam sobie , że nie będę stosowalam żadnych diet cud. Wiem , ze działają one na krótko i efekt jojo bardzo możliwy.

Ale ja mam "nóż na gardle: z tym ważeniem i muszę trochę opróżnić jelita , by jakiś  mniejszy wynik na wadze w sobotę zobaczyć.

W planach miałam zacząć już wczoraj i do godziny 16 wszystko szło według planu , czyli płatki owsiane , otręby   mleko. Ale później znajomy przyniosł swojski sernik i skusilam się , do tego parę kanapek i dupa blada.

Ale dzisiaj rano odnotowałam spadek wagi 99,7 (0,5 kilo od wczoraj.

Stosował ktoś tą diete ? co o nie sądzicie?

19 lutego 2014 , Komentarze (14)

 9 umocniła się jeszcze bardziej.

Dzisiaj 98,9 spadek wagi od wczoraj 0,4 kg.

 

Totalny brak czasu.W pracy coraz więcej obowiazków, niepotrzebnych papierów i jakiś zwariowanych procedur. Mieszkanie aż prosi sie o jakieś tatalne porządki.Okna w słońcu wyglądają tragicznie.

A ja z pracy szybko przygotowuje obiad, potem krótkie i powierzchowne sprzątanko

 włączenie pralki  i na ćwiczenia.A potem jestem tak zmęczona , że zasypiam przy włączonym telewizorze.

Wczoraj na siłowni podano wyniki odchudzania po pierszym ważeniu.Zajmuje 2 miejsce.Prowadzaca schudła więcej ode mnie o 0,1 deko.Niestety procentowo wygrywa,  bo jej waga początkowa była sporo niższa. Ale to nie koniec walki o szczupłą sylwetkę.Do 8 marca jeszcze trochę czasu, nie poddam się tak łatwo:)

Ten konkurs stał sie dla mnie motywacją , bo tak bym chyba nie wytrzymała tak długo na diecie .

18 lutego 2014 , Komentarze (7)

 I w końcu doczekałam się .

Spadek wagi od wczoraj 1,3.Udało mi się zejść poniżej setki.

Jest 99,3.HURRA!

Cały czas trzymam dietkę  i ćwiczę godzinę lub 2  przez 5 dni w tygodniu.

Do pracy dojeżdząm rowerem(8km).

Prócz tego zaczęły sie prace w ogrodzie, więc na brak ruchu nie narzekam.

Wczoraj po zumbie i stepie na podłodze widziałam dosłownie kałużę mojego potu.No może trochę przesadziłam

 Efektem jest spadek wagi i boląca stopa , ale nie poddaje się .Skoro Justyna mogła biec ze złamaną , to moja kontuzja to pikuś.

ja też sie nie poddam:)

10 lutego 2014 , Komentarze (12)

Minął miesiac i spadek wagi 4,5 kilo. Dieta utrzyma , ćwiczenia na 5.   .Cóż chcieć wiecej.

Może tego , ze by waga spadała szybciej.Chce zobaczyć 9 z przodu.

Ale , ta franca szklana droczy się ze mną , raz jest już 100,5 by na drugi dzień pokazać kilo więcej.

 

 Cieszy mnie , że wiosna coraz bliżej .Moja koleżanka widziała lecącego bociana.

BOCIAN W LUTYM?