Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

kiedyś, no właśnie kiedyś - dokładnie 4 lata temu udało mi się zrzucić prawie 20 kg za pomocą MM, Waga startowa 91 - najmniej ważyłam 71,6, więc wyglądałam, czułam się o niebo lepiej, Motylem byłam...ale niestety, człowiek istota pyszna, zagubiłam się po drodze i znów napotkałam na swojej drodze utracone kilogramy, mam nadzieje, że teraz uda mi się ich pozbyć na zawsze...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 82752
Komentarzy: 1135
Założony: 7 lutego 2010
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beteczka

kobieta, 47 lat, Raj

158 cm, 92.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: być kobietą....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 kwietnia 2010 , Komentarze (17)

Zgodnie z obietnicą
Pierwsza to porównanie z lipca 2009 i kwiecień 2010.
Druga z dzisiaj:)))
aparat mam na wykończeniu, nie wiem, co z nim się dzieje...

i Kotecki na koniec:)))

26 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

Nadszedł moment prawdy...
Skuli tego, ze wczoraj mieliśmy podwójnych gości, nie miałam kiedy się zważyć i pomierzyć...
Ale nadrabiam za to dzisiaj...
Waga 75,3 oczywiścieeeeee!!!
Moje wymiary i różnica w stosunku do wagi początkowej:
Biust 108- 8cm
talia 89 - 13cm!!!!!!!
biodra 107  -9 cm!!!
udo - 58 -7cm
biceps - 29 - 6cm - tylko biceps nie zmalał ostatnio :((
Mogłoby być lepiej, ale niestety nie zawsze byłam w porządku i coś słodkiego się wkradało do dietki.
fotek napstrykałam kilka, ale zepsuł się wtykacz do kart pamięci i chwilowo nie wstawię, może pożyczę wieczorem od koleżanki i będe próbować.
Poza tym znów straszny katar mnie spanował, normalnie oddycham paszcza jak ryba...
strasznie się czuję...
A tu tyle pracy na mnie czeka, plany do przedszkola, ogródek jeszcze nie do końca doprowadzony do porządku....
I jeszcze jesteśmy na etapie planowania wakacji, chcielibyśmy chociaż na tydzień nad morze się wybrać, może któraś z was zna miejsce, gdzie za 30 zł można wynająć pokoik z maleńką chociaż łazienką ??
bardzo bym chciała te moje pocieszki zabrać choć na tydzień, coby troszkę jodu powdychały, ale jak zwykle po kosztach, bo przez te remonty nie starczy nam niestety na wakacje z prawdziwego zdarzenia....

24 kwietnia 2010 , Komentarze (2)

dietkowo ok.
Sniadanie 7.30 jabłko
8.30 płątki z mlekiem 0%, pomidor
Obiad 13.50 warzywa na patelnię
dwie garści  orzechów, słonecznik.
Na kolację planuję spagetti ze szpinakiem:)))
Miłej soboty. Idę nakarmić kotka, bo właśnie nasz rudzielec jest słabiutki i nie potrafi ciągnąć od matki. Mam nadzieję, ze go uratujemy...

23 kwietnia 2010 , Komentarze (7)

Zapominam o jedzeniu tralalala:)))
dzisiaj śniadanie:
6.30 dwa parkiety ze smarowidłem,
obiad 11.30 ryba w jajku, surówka z kiszonej kapusty
drugi obiadek w domu 14.30 kawalątek kurzej piersi i kapusta czerwona
kolacja: ok 18 3 łyżki budyniu wiśniowego, wiem że nie powinnam :((
toteż teraz siedzę głodna i pokutuję:((((
i już Was nie czytam, bo zgłodnieję jeszcze bardziej. Idę za to na stepper..40 minut połażę chociaż nudno...
Kolorowych senków dziewczynki moje kochane!!!


23 kwietnia 2010 , Komentarze (4)

Coraz bliżej celu...
Az zmienię pasek, tak dawno tego nie robiłam:))))
dzisiaj 75,3!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale się cieszę, domyślam się, że to pewnie @ zatrzymała wodę, wczoraj puściło i dzisiaj jupi:))))
Nie mogłam doczekać się powrotu z pracy, żeby tu napisać w moim pamiętniczku...
lalalalalalaa
Aleeee, moja córka rano jak zobaczyła licznik wagi, spojrzała i mówi: Mamuś ty wcale na tyle nie wyglądasz....Wyglądasz na więcej.... ale i tak się cieszę....
idę sprzątać, bo mi dzisiaj okienka wstawiają panowie i trzeba było wykuć duuuże dziury pod duuuże widne okna:)))

Wszędzie pył i kurz, ale sprzątanie to świetny spalacz kalorii:)))
Pozdrawiam was słoneczka!!!!!

22 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

Wróciłam!!!!
Dzisiaj 76,6!!!!
Dietka wczoraj WZOROWO!!!
Kotki są prześliczne, Kocia mama spisuje się na medal,
Już się nie mogę doczekać aż urosną. Tylko pojawia się problem, co ja z nimi zrobię?????
Uśpić nie miałabym sumienia, może znajdzie się ktoś, kto przygarnie  kociątko?
Musimy Inkę niestety wysterylizować, bo aż tylu odbiorców na koty nie będzie:(((
Ale chciałam żeby chociaż raz zaznała, jak to jest być mamą:))))
Pozdrawiam Was serdecznie, może wieczorem zapiszę co wszamałam przez cały dzień.

21 kwietnia 2010 , Komentarze (4)

No i mamy przychówek:)))
3 maleńkie kociątka, jeden rudy i dwa czarno- białe:))
są kochane, nie mogłyśmy się napatrzeć z Młodą, takie słodkie i tak nasza Inka dzielnie się opiekuje i wie co ma robić:)))) Teraz odpoczywają. jak podrosną zrobię i wstawię zdjęcia:)))
Waga dzisiaj bez zmian,
przed śniadanie:
7.00 pół jabłka i pół gruszki
Herbata mnicha wspomagająca odchudki.
Miłego dnia Słoneczka moje:)))

20 kwietnia 2010 , Komentarze (6)

po wczorajszym wyczynowym dniu bolała mnie głowa dzisiaj, a mięśnie i kości spoko!!!
Dzisiaj waga 76,9 :)))
Myślę że może ruszy, zaczyna mi się @, może koło piątku na dobre rozbuja:(((
 dzisiaj dietka prawie wzorowa,
Śniadanie:
7.00 jabłko
7.30 2 klepki z chudym serem, rzodkiewką, pomidorem i szczypiorkiem.
Potem herbata czerwona duży kubek.
obiad
12.30
pierś z kurczaka i sałatka z pekińskiej
woda mineralna 0,75 l
17 jajecznica z 3 jajek ze szczypiorkiem, pomidor
19 nie wytrzymałam i zjadłam gruszkę:(((
przedstawienie się udało, dzieci były baaardzo grzeczne,
a ze spraw domowych - będą kotki, właśnie chyba już...
leży nasza biedna Inka w pudełeczku i nawet nie ma siły miauczeć...

19 kwietnia 2010 , Komentarze (2)

Ale skusiłam się na kabanosa i pół papryki o 16,30 niestety. Nie jest źle...
Namówiłam moją Ewi cobyśmy pomknęły na basenik na 19 czyli na ostatnie wejście.
Ale było fajnie, poskakałam, pomachałam gałązkami aż mnie skurcz złapał w łydkę.
W domku 30 min na stepperze i 15 min na dywanie... przy a6w wysiadłam niestety przy trzecim dniu... Święta były i w ogóle, może zacznę znów? Może kiedyś tam?
Czuję że mam kości i mięśnie dzisiaj na swoim miejscu...
A co będzie jutro?
A  znacie może jakieś fajne ćwiczenia w wodzie?
Jeszcze parę minutek i zmykam. Jutro jedziemy z przedszkolakami na przedstawienie "Piesek, który był niebieski"
kolorowych senków wam życzę moje wspieraczki kochane!

19 kwietnia 2010 , Komentarze (4)

mam w spisywaniu mojego jedzonka. O niedzieli  ie wspomnę, chciałabym ją usunąć z pamięci jak najszybciej. niewiem co ze mną tak ładnie zaczęłam, tak mi dobrze szło, nic nie było w stanie mnie skusić, dopóki sobie dyspensy nie zrobiłam. Od tamtej pory nie mogę się wbić na mój tor. Pomimo, że ćwiczę waga stoi. Mało tego, wczoraj wieczorem pokazywała 77,4 a rano 77,9 czyli do góry pół kilo, Dlaczego? pierwszy raz mi się zdarzyło, żeby waga rano była wyższa niż wieczorem......
Dzisiaj 77,9 czyli kiepsko, ale niedługo będzie @, więc to pewnie dlatego...
Sniadanko:
g.6.00Woda mineralna z cytryną, potem grejfrut,
g. 9.00 śniadanie w przedszkolu: z kanapki mojego syna po 2 plasterki szynki i pomidorka. potem kubek czerwonej herbaty.
Obiad
g. 12.00 kasza z gulaszem. niestety nie po Mm. - ale byłam strasznie głodna,
potem wieelki kubek czerwonej
g. 14.30 2 klepki wasy ze smarowidłem owocowym bez cukru.
czerwoną piję znów
mam zamiar już dzisiaj nie jeść. w sobotę mi się udało, to dzisiaj może też.
pozdrawiam Was kochane i biorę się do roboty. idę do ogródka, a przycinałam wierzbe oczywiście, a nie brzozę