Znajomi (12)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 43667 |
Komentarzy: | 240 |
Założony: | 6 kwietnia 2010 |
Ostatni wpis: | 6 sierpnia 2018 |
Postępy w odchudzaniu
błogosławione niech będą korki....
test sprawnościowy-styczeń 2012
Pochłonęłam ja wam na śniadanie miseczkę domowej roboty gezglutenowego musli, potem 4 maciupkie gruszki koło 9:00, koło 11-tej kawałek śledzia w domowym sosie ogórkowo-cebulkowo-jabłkowo-śmietanowym(śmietana9%) i mała kawę z mlekiem i plasterkiem imbiru, po czym pomknęłam z buta z siostrą i jej koleżanką na ''szmaty''. Krążymy, młode się obkupiły i zgłodniały, więc postanowiły zakupić po dużej zapiekance z warzywami. Oczywiście luba ma siostra nie zapytała o warzywa, więc pomidorem i ogórkiem z zapiekanki ja sie zaopiekowałam, było tego łącznie może ze 2 lyżki. Dziewczyny jedzą i w pewnym momencie jedna stwierdza, że jej mnie szkoda, bo one jedzą a ja tak bez niczego. Ja na to, że autentycznie nie jestem głodna, bo przecież jadłam przed wyjściem. Znacie te obrazki typu ''jak można nie lubić czegośtam''? Małolaty miały taką samą minę, a jedna spytała jak można nie być głodnym?, chłechłe, aż się roześmiałam. Traktuję to jako komplement i niezły postęp, bo kiedyś zaiste był ze mnie odkurzaczyk.