zjadlam w dwadni wiecej niz zawsze ale zeby od razu pokazalo poltora kg wiecej to ooo matko.. W dodatku wczoraj nie cwiczylam brzucha. Po pracy cwicze bez ociagania ido odwolania.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (244)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 278362 |
Komentarzy: | 4598 |
Założony: | 20 stycznia 2010 |
Ostatni wpis: | 5 lutego 2023 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
zjadlam w dwadni wiecej niz zawsze ale zeby od razu pokazalo poltora kg wiecej to ooo matko.. W dodatku wczoraj nie cwiczylam brzucha. Po pracy cwicze bez ociagania ido odwolania.
Ruszam się,pilnuje jedzenia i waga spada :-)
Jestem zadowolona z efektu jak na 5 dni ćwiczeń i mniejszych ilości zdrowszego jedzenia. Haha oprócz 2 kawałków pizzy u bratowej ;-) ale byłam taaaka głodna, że to za bardzo jak widać nie wpłynęło na moją wagę. I tak odnotowałam spadek. Już nie mam 57,5kg a 56,6kg. W niedziele jak dojadłam sobie to było nawet 58kg już ooooo noooo tak ;-) teraz już jestem zadowolona :-)co raz bardziej.
Gdyby nie sześciominutówki na brzuch -książka zakupiona w biedronce 6min na mięśnie brzucha to bym pewnie odpuściła codzienne ćwiczenia a tak mam ochotę na więcej. Robię je na czczo po rozgrzewce czyli wychodzi jakieś 10-15min i tak cudownie zaczyna mi burczeć w brzuchu to wtedy lecę na śniadanko jakieś takie lekkie bo po ćwiczeniach ile by one nie trwały nie chce się jeść kiełbachy a warzywa i owoce :-)
Teraz już jest wiosna więc co raz większy wybór w co raz niższych cenach a do tego smak co raz lepszy tych warzywek ;-)
Popijam zieloną herbatkę i na tym kończę moje parę minut z rana dla siebie bo synek się budzi. On też mnie trenuje każe mi biegiem chodzić albo się gonimy :-) hehe mała pociecha. Kupiłam ekspander do ćwiczeń i pokazałam mu jak się ćwiczy to od razu wskoczył na niego i ciągnął z całych sił do góry hehe boskie.
uff nareszcie jestem po killerze, myślałam że się wykończę-to mój pierwszy raz
Jedzenia nie za wiele za to duuuuużo ruchu i tego będę się trzymać :-)
Chcę na wadze zobaczyć 1kg mniej za tydzień.
Yyy ćwiczyłam skalpel z Ewką i cały dzień chodziłam w zmiennym tempie do tego schody i inne takie.
Dziś sobie popłakałam bo mąż wyjeżdżał za granice a w dodatku nasz prawie dwulatek też jeszcze wołał tata chodź!!! a mi się łzy same toczyły...jak był mniejszy to tam nie zwracał uwagi czy tata jest czy już pojechał bo mama zawsze było. A teraz jest i mama i tata ważny. Ech...będę oszczędzać jak tylko się da, żebyśmy byli razem jak najszybciej i się wprowadzili do domu, który trzeba wykończyć. Jesteśmy na etapie gruntowania ścian i robienia prądu, później płytki malowanie ścian....itd
Jutro wielki dzień, bo zaczynam dietkę i ćwiczenia tak jak być powinno. Będę uważała też żeby za dużo nie kupować i nie potrzebnie po sklepach nie buszować. Co się uda to odkładam do skarpety na firanki i inne rzeczy do domu. W tym tygodniu przydałoby się kupić synkowi nowe buty bo już wyrasta ze swoich. To będzie wydatek kontrolowany.
Mój cel to nie wydawać więcej niż 100zł na tydzień i schudnąć poniżej 55kg-do końca miesiąca. Ćwiczenia codziennie z 1 dniową przerwą -postaram się wcielić plan w życie.
Cwiczę z Ewką :-) kto ze mną??????
kurcze ale dużo ważę...
niby od wielkanocy spadło pół kg...
ale i tak za dużo...
od poniedziałku biorę się za siebie....
albo nie...
lepiej od dziś...
tylko że dziś już miałam obfite śniadanie...
a może to i dobrze...
tak, będę się pilnować ;-) bo chcę zejść poniżej 55kg!
Witam serdecznie.
Waga analityczna już do mnie dotarła i o la Boga! Czy ona waży dobrze czy to ja przytyłam? Miesiąc temu miałam 56kg a teraz 57,7! Koniec tego. Jak widzę takie cyfry to od razu włącza mi się mniej żreć i zmniejszyć wagę. Tak więc na dziś dieta i ćwiczenia i tak do odwołania :)
Kupiłam sobie ekspander do ćwiczeń będę rzeźbić ręce i biust:-)
A z Chodakowską też będę ćwiczyć :-) Za jakąś godzinkę niech się śniadanie przetrawi :-)
rzucam wyzwanie z Ewa Chodakowska
po wzlotach i upadach wracam do gry :-)
Zaczynam na nowo. Niby mam świadomość tego, że za niedługo święta ale w te dni jak sobie pozwole na coś więcej to nic się nie stanie. Najgorzej to wystartować.
Wagę będę mieć gdzieś po świętach to się w końcu zważę :-) och jestem ciekawa ileż to ona mi nabije ;-) po świętach to pewnie za dużo.
Poniedziałki zawsze napawają mnie optymizmem i chęcią do działania.
Mam nadzieję że jak już wystartowałam to nie skończy się to na poniedziałku czy wtorku ;-)
śn: ser biały z 1/4grejpfruta
2śn:jabłko
obiad: kanapki z sałatą, pomidorem i serkiem topionym, 2paski czekolady
kolacja:ziemniaki z małym kotletem z kurczaka i sałatką, kawa
Staram się jeść mniej więcej 1500-1600kcal gdyż mam dużo ruchu przez cały dzień. Czy ktoś schudł na takiej diecie cokolwiek?
Ja chciałabym z 5kg zrzucić :-) hmm marzy mi sie to bardzo :-)