Pamiętnik odchudzania użytkownika:
19stka

kobieta, 33 lat, Tarnów

164 cm, 51.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: -10kg przez wakacje :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Hej słodziaki :-)

Dziś sobie pojeździłam na rowerze 13km i skalpel Ewy Ch. a z jedzeniem to tak w miarę. Mogło byc lepiej ale nie jest źle bo poćwiczone ładnie :-)

23 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Dziś obudziłam się lżejsza i bardziej wyspana niż przez kilka ostatnich dni gdy to jadłam dużo więcej. A wczoraj nawet całkiem ładnie jadłam i dużo warzyw i owoców co ostatnio właśnie biednie było z tym.

Ok poćwiczyłam 2 6minutówki z Ewa Chodakowską a teraz szybko wskakuję na rowerek, bo mam szansę tylko wtedy gdy synek śpi. Pozdrawiam i jeszcze tu wrócę pokomentować Was :-*

18 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Minął bezpowrotnie i mam nadzieję, że już więcej takich pierwszych dni w tym roku związanych z odchudzaniem nie będzie. Jestem pewna, że dam sobie radę.

Oj mały mój synek ma 20 miesięcy i niekiedy daje mamusi w kość. Chciałam, żeby było ładnie posprzątane to on jak nigdy nabałaganił tak że głowa mała. Kupiłam mu malowankę to i owszem z początku po niej malował ale szybko przeszedł z papieru na fotele,szafki i stoły...grrr dobrze, że poszedł spać a ja teraz zamiast mieć chwilę dla siebie będę musiała to czyścić i milion innych rzeczy po nim zbierać. Muszę udoskonalić plan i wcielić w życie że bawimy się jedną czy dwoma zabawkami a potem odkładamy na miejsce i dopiero bawimy się kolejną.To się łatwo mówi...

Rano poćwiczyłam tylko 15 min więc wykorzystam to że śpi i do dzieła jak najszybciej posprzątać poćwiczyć a potem jak sam maluch się nie obudzi to sama muszę to zrobić bo co prawda już mu prawie przeszło zapalenie oskrzeli ale jeszcze musi mieć inhalacje zrobioną do środy.

17 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Jak to było gdy chudło się tak miło hmmm. Zapragnęłam od nowa schudnąć, zrzucić ten zbędny balast z brzucha i wyćwiczyć go. Tak, że wycisk i nacisk na brzuch będzie :-) i na ręce. Jestem zdeterminowana, ale jakoś tak nie mam pomysłu na jedzenie. Ciągłe robienie jedzenia nie raz mnie denerwuje.

No więc jak to było fajnie gdy się chudło? przyjemnie kg spadały mmmm :-)

Jutro zaczynam i dowiodę, że da się wszystko zrobić jak się chce :-)

14 listopada 2014 , Komentarze (4)

Zgubiłam gdzieś mój metr i nie miałam jak zrobić pomiarów. W wadze też niestety baterie wysiadły. Jutro zważę się i zmierzę i zobaczymy czy coś drgnęło po 7 skalpelach ;-) hihi dziś zrobiłam siódmy a teraz lecę pod prysznic :-)

13 listopada 2014 , Komentarze (3)

Jakimś cudem udało mi się zrobić 2 skalpele. Pół skalpela rano i półtora wieczorkiem haha dlatego tak a nie inaczej bo synek nie dał mi.

9 listopada 2014 , Komentarze (3)

Tak się właśnie zastanawiam czy dziś ćwiczyć czy dać sobie już siana. Byłby dziś 5 skalpel. A jutro do pracy o 6.00wyjazd i też dużo chodzenia cały dzień a mam już 3 dzień @. Więc nie wiem czy ćwiczyć bo już 2 dni śpię po 4godziny dzięki synkowi który budzi się o 12 w nocy a idzie spać o 3 dopiero...

8 listopada 2014 , Skomentuj

Niezłe sa te ćwiczenia. Od poniedziałku ćwiczę zawzięcie :-) Jutro też mam zamiar a w pon byłoby wolne bo mam dużo pracy w pon i dużo chodzenia ;-)

1.pon skalpel + praca w której dużo chodzę cały dzień

2.wtorek 20 min J.Michaels

3.środa praca-chodzenie

4.czwartek skalpel +10min brzuch

5.piątek skalpel

6.sobota skalpel +praca chodzenie

7.w planach skalpel

Czy to możliwe że po 4 skalpelach widzę mini efekty w postaci nabrzmiałych mięśni brzucha? hehe :-)

Czuję lekkie zakwasy a jak ćwiczę to palą mięśnie :-) jest oki :-)

6 listopada 2014 , Komentarze (4)

A o dietkowaniu dziś nie wspominam bo nie jest dobrze. Z pół czekolady wpadło i słodka drożdżówka. Z tego co mi przychodzi do głowy to to że szybko robi się ciemno i to że jestem przed okresem ...no dobra i to też że mąż jest daleko za granicą przytłacza mnie emocjonalnie i poprostu jestem zrezygnowana taka jakaś jakby chandra czy lekka deprecha czy coś w tym stylu ;-) cóż byle do wiosny :-D

Najważniejsze to to, że od poniedziałku ćwiczę razem z koleżanką. Oczywiście każda w swoim domu. Motywujemy się nawzajem ;-) Już mi dziś sesemesa napisała, że skalpel zaliczyła. Ja nie miałam dziś ochoty na ćwiczenia ale odpisałam że nie będę gorsza i ćwiczyłam też :-) hihi no i teraz mam więcej energii. 

Podobno po 10 skalpelach widać pierwsze efekty. Hm :-) ja już mam 2 w pon i dziś :-)

4 listopada 2014 , Komentarze (3)

ćwiczyłam 20 min z Jilian Michaels six pack i nie miałam siły na więcej więc pas.

Wcześniej byłam na zakupach z mężem więc też jakiś trening hehe