Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nienawidzę siebie. Nienawidzę tego jak wyglądam. Nienawidzę tego że nie ćwiczę. Nienawidzę mojego trybu życia. Nienawidzę mojej słabej woli. Nienawidzę siebie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36043
Komentarzy: 639
Założony: 15 marca 2010
Ostatni wpis: 23 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KaVes

kobieta, 30 lat, Kraków

165 cm, 99.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: I cel: było 89,5 będzie 85. II cel: będzie 80. Cel ostateczny : 70kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 września 2012 , Komentarze (3)

Ta. jakieś 0,7 kg mniej. 
szkoda że mój brzuch jeszcze wczoraj wyglądał jakby ubyło mu więcej niż kilogram.
wkurzyłam sie.

16 września 2012 , Komentarze (4)

Dziś poranek bez ćwiczeń. Niedziela dzień wolny.
Jutro pomiary. W sumie sama widzę że brzuch jakiś taki mniejszy.
Od dziś zmiana zasady i nie jem po 19 a nie po 18 bo w sumie chodzę spać ostatnio strasznie późno a wstaje wcale nie wcześnie.

Śniadanie: sałatka z pomidora i sałaty ( jak co dzień)
Obiad Gołąbki
potem sie zobaczy 

Trzymajcie się cieplutko! 

15 września 2012 , Komentarze (1)

Dziś dzień trochę pod znakiem opierania się pokusie. 


Śniadanie: musli z jogurtem
II Śniadanie: Mrożone owoce
Obiad Kubeczek krupniku i kilka pierogów z kapustą.
Na kolacje zjem sobie jakąś sałatkę.

Nudno. Nie mogę się doczekać poniedziałku. Będzie warzenie się i mierzenie.
Mimo że trochę oszukuję i na wadze stoję prawie codziennie to bardzo chętnie zmierzyłabym czy coś ten brzuch faktycznie maleje.
jeszcze 4 tygodnie gipsu. On też swoje waży, ale na razie liczę wagę z nim.

Trzymajcie sie dziewczęta!

14 września 2012 , Komentarze (2)

W sumie wczoraj trochę zawaliłam. Nawet nie powiem ile tych kcal wchłonęłam.
Dziś od rana czyli koło 10 powitałam dzien od 15 min treningu z Mel B. Wciąż zachwycam sie jak te ćwiczenia sprawiają że czuje te moje mięśnie. 

Dziś zjem
musli z jogurtem owocowym
sałatka z pomidora, sałaty lodowej z białym twarożkiem
kilka mrożonych śliwek
a na obiad zrobię placki ziemniaczane z mięsem po węgiersku. 

Może jeszcze wieczorkiem coś poćwiczę z cardio

13 września 2012 , Skomentuj

Po wczorajszej nocnej nostalgii wstałam rano ( hmm rano o 9) i rozpoczęłam dzień od Mel B.  Co prawda jestem w stanie wykonać ćwiczenia na brzuch i pośladki ( ehh ten gips) ale i tak powiem wam że to są dopiero ćwiczenia które czuje. 
Polecam wszystkim!!! Może na początku ciężko i boli. Ale aż człowiekowi sie lepiej robi jak wie że coś sie tam dzieje. 
Nie mogę sie doczekać Poniedziałku. Będzie mierzenie i ważenie!!!

Śniadanie: Szklanka wody z cytryną, 2 kanapki z (niestety) białego chleba z serkiem wiejskim is szczypiorkiem, 2 małe plasterki arbuza.

Resztę uzupełnię potem :)

12 września 2012 , Komentarze (2)

Obudziłam się dziś świetnym humorze. Czuje się dziś taka lekka. 
Zaraz po przebudzeniu robiłam brzuszki i masaż brzucha. Miałam nie zapominać więc postaram się wprowadzić je do moich nawyków.

Śniadanie: Szklanka wody z sokiem z cytryny, sałatka z pomidorka i sałaty lodowej, łyżka śmietany, twarożek chudy. 115kcal.
II Śniadanie : jogurt z musli, nektarynka, szklanka wody.
Obiad: Kiszka smażona w piekarniku, ziemniaki gotowane na parze, pomidorek, szklanka soku.
Kolacja: 2 kanapki z serkiem wiejskim, szczypiorkiem i pomidorem, szklanka wody.

Miłego :)

11 września 2012 , Komentarze (3)

Aaaaaaaaaa skasował mi sie tekst. 
<bije głową w klawiaturę>

Ten dzień nie był taki jak bym chciała. Oj nie.
Ale od początku.
Bardzo dziękuje wam że spędziłyście chwilkę na przeczytanie mojego Pamiętnika. Chyba przydadzą mi się osoby które zmotywują w ciężkiej chwili. 
To trochę faktycznie tak jest że nienawidzę siebie. Nienawidzę tego jaką się stałam.
Le po to właśnie się tu znalazłam. Żeby to zmienić. Żeby obudzić się kiedyś z myślą że lubie być taka jaka jestem. Że nie muszę się przejmować czy zmieszczę się w te swoje ulubione ciuchy.

Stwierdziłam że może warto napisać coś o sobie, skoro mam spędzić tu troszeczkę czasu
No to: Cześć jestem Karolina ( jej ten tekst kojarzy mi się z grupą wsparcia jak w filmach, tylko brakuje mi odpowiadających ludzi "Cześć Karolina" ) mam 18 lat i zaczynam studia Architektoniczne na Politechnice Krakowskiej. Uwielbiam gotować. Teraz muszę się tylko nauczyć gotować zdrowo.
Nie chcę przynudzać więc przejdę do moich grzechów. Bo byłam dziś grzeszna.

Śniadanie: 150 ml jogurtu borówkowego
II Śniadanie ;( : lody w kubeczku, szklanka koli, 2 nektarynki i garstka musli.
Obiad: domowa pizza
Kolacja ( u mnie w domu jedzą wszyscy wtedy obiad raczej więc może raczej obiadokolacja) : ziemniaki, 1/2 piersi kurczaka ( to i to gotowane na parze) i mizeria. 

Wiedziałam że te lody i kola nie powinny zaistnieć, czułam że zawiodłam dlatego odgrzebałam maszynkę do gotowania na parze ;)
Obiecuję że jutro się poprawię.

W moich tekstach bić będzie wyraźnie brak ruchu i ograniczone sporzy wanie płynów.
To pierwsze jest spowodowane tym że jakiś doktorek wsadził mi do gipsu nogę na 7 tygodni. Pozostały jeszcze 4,5.  Więc jedyna moją aktywnością będą brzuszki. O których często zapomniam...
Nie pijam herbaty ani kawy. Od zawsze. A o wodzie często zapominam. 

Stad moje pytanie... 
Macie jakiś pomysł jak przypominać sobie o częstym piciu wody?
no i czy znacie jakieś ćwiczenia które nie obciążałyby za bardzo nóg? 

Do jutra dziewczyny :)

10 września 2012 , Komentarze (7)

Jestem najgorszym co mogło się mi przytrafić.  
Tak bardzo teraz nienawidzę siebie.
Na samą myśl łzy napływają do oczu. To tak jakby być zamkniętym w klatce. To tak jak żyć z przymusu.
Przecież chce pokochać siebie. Więc czemu tak trudno mi to przychodzi?
Czemu nie potrafię odmówić sobie, żeby pokochać własne ciało?
Co za potwór zjada to co go zabija?
I nie może przestać?

Ja już nie chcę więcej płakać. 

Zaplanuje co dziś zjem, a przynajmniej tyle ile dam rady teraz zaplanować. A potem napiszę czy udało mi się, czy znów oszukałam samą siebie.

Śniadanie:
Sałatka z pomidora (250g), lodowej sałaty(50g), ogórka(250g), łyżka śmietany(15g), odrobina sera typu Feta(15g).
151 kcal.  

II Śniadanie
Śliwki mrożone (200g)
96kcal

Na obiad były placki ziemniaczane babci.
A to oznacza że ich troche zjadłam.
No jak babci wytłumaczyć że nie moge dużo zjeść?
Zjadłam chyba z 700 kcal w tych plackach 

Na kolacje bagietka z serkiem białym 

Nie mam pewności ale będzie 1200kcal.
Boże tylko żeby nie więcej....

Do zobaczenia jutro!