Były zaręczyny heh były...zapytał czy za niego wyjdę...a wczoraj gdy zapytałam na kiedy planujemy nasz dzień, chcąc ustalić datę ślubu usłyszałam " dla mnie tego ślubu może wcale nie być i nie naciskaj" " ty zaraz potem bedziesz chciała mieć dzieci, ja cie nie znam?" !!!! Dostałam poprostu takiego gonga hehheh....a zaraz potem następnego, że do dziś nie mogę dojść do siebie. Nie wiem co mam myśleć, wychodzi na to że ja wymuszam jakieś decyzje a on ma to w zasadzie gdzieś. Czuje sie jakbym dostała w pysk, chodze popłakuje drugi dzień, unikam go...choć to ciężkie bo mieszkamy razem od ponad roku, wypaliłam już chyba z paczke fajek i nic nie daje mi ukojenia, czuje sie oszukana, nawet nie chce mi się z nim rozmawiać, głowa też już pęka od myślenia.. i serce chyba pękło na milion kawałków....nie mam siły...Najgorsze są te pytania rodziny i znajomych kiedy ślub kiedy ślub, a ja nie wiem co odpowiedzieć i łzy same sie cisną do oczu...
Weronikaaaaaa
20 października 2014, 15:06oddaj mu ten pierścionek i niech sie nim udławi. oświadczyny ... samo słowo cos oznacza. to jest deklaracja... ludzie w tych czasach mają jakies dziwne wartości. kiedys oświadczyny były z miłości a nie dla świętego spokoju zeby się juz odwaliła w końcu i dała mi spokój na jakiś czas. współczuję. naprawde. bo gratulowac nie ma czego... a nie ... sorrki ... można pogratulować spokoju bo ja bym chyba zamordowała partnera w takiej sytuacji.
katy-waity
20 października 2014, 14:46nie chodzi o ten slub, ale o to jak on Cie traktuje ,pozwala sobie na takie 'teksty' itp.....ja nie potrafie zrozumiec po co kobiety siedza z takimi mezczyznami. U mnie ktos taki nie mialby najmniejszych szans. Wedlug mnie bycie z kims takim świadczy o braku szacunku do siebie samej.
coconue
20 października 2014, 14:17Szkoda gadać!!! :((((
OgarnijSiem
20 października 2014, 14:15Jesteś pewna że chcesz z nim spędzić całe życie? Jakby mi tak facet powiedział po oświadczynach chybabym je zerwała. Lepiej być samemu i się realizować niż pakować się w małżeństwo z kimś przez kogo płaczesz
JzBeata
20 października 2014, 13:16Zostaw go ,bo to kwestia czasu rozstanie, i to on zostawi Ciebie gdy sie zakocha.Chcesz ślubu ,dzieci ,rodziny , masz prawo do jasnego postawienia sprawy .Ja bym po takim tekście zakończyła te relacje ,jemu i tak nie bedzie zal ,to Ty sie szarpiesz.Na co tu czekać ,to wygodny dupek.Przepraszam za przykre słowa
MagiaMagia
20 października 2014, 12:30Najgorsze to ulec presji rodziny nie sluchajac siebie. Drugie w kolejnosci: byc z partnerem, ktory nie szanuje twoich uczuc. Rozumiem twoje wielkie skrajne emocje, bo one nie sa wylacznie twoje, ale pochodza rowniez z otoczenia. Jesli czujesz sie w jakis sposob oszukana to daj sobie czas by przemyslec, zrozumiec siebie i swoje obawy oraz porozmawiac z innymi i partnerem o tym. Powodzenia.
OddamPareKilo
20 października 2014, 12:01Po takim komentarzu chyba bym oddała pierścionek...
iwonaanna2014
20 października 2014, 11:57Mężczyxni boją sie ślubu, niestety. On jeszzcze musi dojrzeć. Jemu tak jak teraz jest wygodnie, ma wszystko z tobą ,a mysli ,że jak sie ożeni to tylko dojdzie mu obowiązkow. Wiem jak się czujesz, to okropne. Udałj przed nim ,ze Ci nie zależy,bo jak zobaczy,ze Ci zależy to będzie uciekał. Trudny przypadek. na pewnogo kochasz i boisz się zaryzykować. Ja mojemu mężowi powiedziałam albo sie pobieramy albo rozstajemy - ale to jest bardzo ryzykowne.
Sebekm
20 października 2014, 15:44Zawsze jest argument, że niby facetowi wygodnie i nie chce ślubu. Ale jak się mieszka ze sobą to co mu się niby zmieni po ślubie ? No chyba, że po ślubie kobiety faktycznie się zmieniają na niekorzyść - w co nie wierzę - to wtedy to byłby argument.
martazzzzz
20 października 2014, 11:51to po chusteczke się w ogóle oświadczał?? matko nie rozumiem tych chłopów serio...
dadlik
20 października 2014, 11:29Nie martw się. Daj mu trochę czasu. Np miesiąc. Wtedy zapytaj. Pozwól by ta nowa dla Was sytuacja trochę okrzepła. Ciekawskim odpowiadaj, zgodnie z prawdą, że jeszcze nie ustaliliście terminu. Jeśli za jakiś czas usłyszysz niesatysfakcjonującą Cię odpowiedź, wtedy będziesz miała podstawy do potraktowania zaręczyn jako mydlenie oczu. Na razie nie ma podstaw do obaw. Przecież to Ty najlepiej znasz swojego partnera.
dadlik
20 października 2014, 11:03Sama napisałaś, że naciska na Ciebie otoczenie. To wymusza na Tobie podobną postawę względem partnera. Najpierw odetnij się od pytań otoczenia, a potem na poważnie porozmawiaj z partnerem. Na razie to komuś się spieszy, więc Tobie też, a on chyba się boi.
1985natalia2
20 października 2014, 11:21To nie jest nacisk, otoczenie zadaje naturalne pytanie które nasuwa się po wieści o oświadczynach, każdy gratuluje i pyta co planujemy...w końcu gdy mieliśmy weekend we dwoje i ja zapytałam jak on to widzi...jeszcze w lipcu rozmawialiśmy ze bedzie to rok 2015 więc chciałam wiedzieć w jakim miesiącu no i reszta nie wyglądała miło
velonick
20 października 2014, 10:30Co z tym facetem? Większość "normalnych" panów chce mieć dzieciaki, a Tobie trafił się odmieniec. No, ja na Twoim miejscu zastosowałabym jedną z dwóch metod, w zależności od charakteru Pana (którego nie znam). Albo porozmawiała o tym czego on oczekuje od związku i życia w ogóle, albo twardo oddałabym pierścionek, wzięła walizkę i niech się martwi on , a nie Ty. Nie patrz na innych, co oni myślą - wszyscy zrozumieją. Pozdrawiam
Martine88
20 października 2014, 09:55Z autopsji podpowiem Ci - uciekaj od tego dupka! 5 lat i co?! nie marnuj czasu u boku takiego faceta. Miałam takiego piotrusia pana również 5 lat u boku i skończyło się rozstaniem. Niech Twój wiek nie decyduje o Twoim szczęściu. Podejrzewam wewnetrzną - zewnętrzną presje, że masz "już tyle lat" i wyjdziesz z racji wieku i pewnie sama się oszukujesz, a to pewnie - przyzwyczajenie etc.. Nie rób tego. To nie jest ten jedyny. Odpuść.
kakalinka20
20 października 2014, 09:45oj Piotruś Pan jak się patrzy... ehh szczerze to ja też oddałabym pierścionek...niech sobie chłop przemyśli to i owo...
Nualka
20 października 2014, 09:27Tylko zapytałaś, a on tak Cię potraktował... przepraszam, ale jakoś nie widzę tego. To po co się oświadczał?
pocahontazzz1985
20 października 2014, 08:45ja ci powiem,ze za szybko wyskoczyłaś z ta data ślubu od oswiadczyn.To wlasnie dla faceta zaciskajaca sie pętla na szyji.Może nie dla kazdego,ale dla wiekszości.Po 5 latach chyba znacie swoje poglady na najwazniejsze sprawy?Po co sie oświadczal,chyba oświadczyny to "czy wyjdziesz za mnie?".a nie czy bedziesz dalej moja babą bez zobowiazań?Przegadaj to z nim i to szybko,jak nie to szkoda marnowac czasu.Zwlaszcza po 5 latach...
1985natalia2
20 października 2014, 08:41dzięki wam dziewczyny, zawsze to jakoś raźniej jak ma sie takie wsparcie i jest sie komu wyżalić
Caffettiera
19 października 2014, 22:40Jaki palant. Kapryśny palant. To on nie wie, że takie decyzje muszą być przemyślane? A dzieci? No pewnie, to normalne!! Nie jest gotowy na bycie mężem i ojcem to niech przemyśli związek z dojrzałą kobietą. I ty przemyśl, czy chcesz się z kimś takim wiązać
angie65
19 października 2014, 21:39Oj. Widzi mi się, że masz u boku Piotrusia Pana. Dobrze chociaż, że już teraz wiesz, że jemu nie spieszy się do dzieci. Moja szwagierka dowiedziała się tego niemal po pięciu latach małżeństwa i wielu próbach poczęcia. A teraz została sama, bo jemu się w ogóle małżeństwo odwidziało. Zastanów się dobrze nad tym panem, bo mnie on się nie podoba. Sorry. Współczuję bardzo.
1985natalia2
19 października 2014, 21:35Nie naciskaj, 5 lat związku, ponad rok mieszkania razem, 30tka na karku.... nie naciskaj....
monikac030185
20 października 2014, 21:50Masz jeszcze minimum druggie tyle przed toba wiec sie nie spiesz,nie naciskaj! Chcesz zalozyc rodzine z kilos ci czy bo 30 na karku lub bo kolezanki maja juz dzieci Toni ja chce? Kiedys myslalam tak samo a teraz wiem ze to bez sensu bo tylko pduke relacne w zwiazku. I mowie ci to z autopsji