Witajcie
już sama nie wiem co robić aby waga w jakikolwiek sposób drgnęła :( zaliczam kolejnego wielkiego doła.
odkąd zaczęły się problemy z hormonami, moje ciało totalnie się zbuntowało. Przytyłam po prostu z 10 kg i nic nie umiem z tym zrobić :( w nic sie nie mieszczę, żal patrzeć w lustro... wielkim problemem jest znalezienie sukienki na wesele... tego jeszcze nie było!
Moje ciało jest zbuntowane, a moja psychika nie może tego ogarnąć. co robić ????
Hormony szaleją, okres szaleje, woda się zatrzymuje, a to wszystko przez prolaktynę :(
jeśli któraś z Was ma jakiś sposób na to żeby wygrać tą nierówną walkę proszę pomóżcie :(