Jednak dobre podejście robi swoje,postanowiłam, że nie będę się przejmować wagą która zamiast spadać to rośnie. I dzisiaj miłe zaskoczenie, minął tydzień, wchodzę na wagę a tam 89,6 kg Nie wierzyłam i ustałam na szklankę jeszcze raz i znowu ten sam wynik. Wychodzi na to, ze przez 7 dni spadło mi 1,1 kg. Aż zaczęłam skakać z radości... Ósemka z przodu była widziana ostatni raz jakieś 2 lata temu, później zaginęła A dzisiaj ją odnalazłam. Już nigdy jej nie zgubię, no ale z chęcią wymienię na siódemkę
AnonimowaM
22 stycznia 2014, 22:01świetnie gratuluje ... 8 z przodu ... kochana teraz trzeba pomyśleć o 7 :) Powodzenia
mamasir
21 stycznia 2014, 22:46Brawo! Wiem jak to jest gdy pozbędziesz się 9 z przodu-teraz z górki;-)
vege-run
20 stycznia 2014, 14:43Gratuluję! :)
kamaopr
20 stycznia 2014, 10:55heh, ano widzisz? xD też się 8ki doczekałaś z przodu. Dopiero będzie orgazm jak 7mka się pojawi xD, o 6tce nie wspomne, ostatni raz chyba w podstawówce widziałam, jak ludzie ważyli max 50 kg xD
kalliope
20 stycznia 2014, 09:35Mam to samo, po tygodniu ćwiczeń waga zamiast spadać, urosła.. Niby 0,4 kg ale dlaczego? Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie ruszy się coś w tym tygodniu :)
kamikadze2014
20 stycznia 2014, 09:26Ja też sie tak cieszyłam na widok ósemki :) gratuluję i powodzenia w dalszej walce :)