Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam muzykę...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2737
Komentarzy: 45
Założony: 13 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 2 maja 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
DuzaMii

kobieta, 27 lat, Wrocław

168 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 13 sierpnia - 75kg :))

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 maja 2013 , Komentarze (5)



Copyright by ja. W paint'cie :) 
Powracam. Schudnę do wakacji. Na razie tabelka 3 tygodniowa. Zobaczymy, jak to będzie. Dzisiaj do południa zawaliłam:

Śn: kawałek domowego ciasta, kromka z szynką i musztardą
2 Śn: tortilla z gyrosem, pepsi max

Później sie ogarnęłam i postanowiłam wrócić do odchudzania. Żeby zgubić te cholerne kilogramy! Ja też mogę wyglądać dobrze. 

Ob: 3 łyżki kaszy gryczanej, kilka kawałków mięsa z gulaszu, buraki z papryką (byłam tak najedzona tą tortillą ;/)
Kol: ....


22 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Chwilowa załamka poszła precz. Udało się zmobilizować i Mel B. całe ciało zrobiona! Tak sobei pomyślałam, że jeżeli nie poćwiczę to następnego dnia tym bardziej ćwiczeń nie zrobię, a jak nie ćwiczę to dla mnie nie odchudzanie i przestaję dobrze jeść więc dieta za jakieś 2 dni by się skończyło. I nie schudłabym nic!!!

Dlatego cieszę się, że mam tu konto, bo bez tego załamałabym się całkowicie. 

Dzisiaj w pamiętniku jednej dziewczyny (zapomniałam nick'a - wybacz!) przeczytałam, że robi sobie dni "obżarstwa". W jej przypadku to 1/ tydzień, a ja myślę, żeby nie aż "obżarstwo", ale raz na dwa tygodnie sobie pofolgować. Policzyłam dwa tygodnie od początku odchudzania i 30 kwietnia robię sobie wolne od diety. 

Dzisiejsze menu: 

Śn: 2 kromki z szynką, ogórkiem i marchewką
2Śn: jabłko
Ob: fasolka szparagowa, 2 jajka, łyżka ryżu
Podw: kisiel, orzechy
Kolacja: drożdżówka (ciasto  w sensie. bez kruszonki idżemu) z serem białym i szczypiorkiem


No, to na tyle dzisiaj :) Miłego odchudzania dziewczyny i chłopaki!;**


22 kwietnia 2013 , Komentarze (2)




Tak mi się nie chce ćwiczyć! Siedzę na fotelu i nie mam siły wstać, żeby coś zrobić. Potrzebują motywacji! Dlatego proszę - możecie dać mi kopa w ten gruby tyłek, żebym się ruszyła? Z góry dziękuję, jakoś nie wyrabiam...



21 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Mam dzisiaj wolne od ćwiczeń i z przyjemnością z niego skorzystałam :) Siedzę dzisiaj i robię zadania egzaminacyjne. Czas się przygotować! 
Menu dzisiaj jako takie, ani idealne, ani beznadziejne. Znowu były 4 posiłki i mniej niż 1700 kcal, ale nie jest źle

Menu: 

Śn: jajecznica ze szczypiorkiem, pół kromki
2Śn: kawałek drożdżówki z dżemem
Ob: 2 naleśniki z farszem i jogurtem naturalnym
Kolacja: kromka z szynką i ogórkiem, marchewka, orzechy

Tak wiem, mogło być lepiej. Ale trudno się mówi i żyje się dalej. 
Dzisiaj wpis na szybko, więc i krótki. 
Trzymajcie się cieplutko i dietkujcie sobie ładnie :***

20 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Za dwa dni egaaaaminyyyy! <śpiewaaaaa> A ja nic nie umieeeem! Ale coo tam :) Najwyżej pójdę do gorszego liceum, chociaż chciałabym dostać się do tego we Wrocławiu, które mam "upatrzone". Jest ku temu kilka powodów, ale o tym kiedy indziej (po wynikach rekrutacji zapewne)... 
Dzisiaj zrobiłam sobie fotki do porównania. Za mną już tydzień diety. Może dopiero, ale ja tam jestem z siebie dumna. Nie było idealnie, ale z każdym dniem jest lepiej. Nie ważyłam się i nie wiem, jak tam przedstawiają się me osiągnięcia. 
Dzisiaj całkiem nieźle, ale nie dobiłam do 1700 kcal, bo nie byłam głodna i zjadłam 4 posiłki zamiast 5 (zamiast podwieczorku ćwiczyłam, to nie miałam czasu na jedzenie ;P) 

Dzisiejszy ruch: 
-Mel B. na całe ciało cz.1
-Mel B. na całe ciało cz.2
Razem: 35 minut

Nie za dużo, ale dała mi wycisk. To, co teraz napiszę może zabrzmieć dziwnie, ale lubię się pocić. Kiedy się pocę czuję, że to przyniesie efekty... Tak samo jest, jak mam zakwasy ;) 

Menu dzisiejsze: 

Śn: jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem, kromka z dżemem, orzech włoski
2Śn: kromka z szynką i ogórkiem, 2 herbatniki
Ob: kotlet schabowy*, ćwikła, ogórek kiszony, 2 łyżki ziemniaków
Kolacja: kromka z szynką, kawałek drożdżówki z masłem, pomarańcza

*Kotlet usmażyłam oddzielnie od reszty (dzisiaj to ja robiłam obiad dla całej rodzinki) na małej ilości tłuszczu i bez bułki tartej, w samym jajku. 

Napoje: 
-1.5l wody
-herbata czerwona x2
-herbata zielona x2

19 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

W ramach przygotowań do egzaminów liczę... Moją podstawową i całkowitą przemianę materii ;P A raczej kalkulator liczy, ale cicho sza. Nikt nic nie wie :) 
Wyszło z tego iż, me: 

PPM wynosi: 1750 kcal
a
CPM wynosi: 2500 kcal

Czyli, że powinnam jeść chociaż te 1750 kcal. Czyżby szykowała się "wysoko kaloryczna" dieta? Tak myślę, żeby takie coś zastosować. A wy co myślicie? Da się w ten sposób schudnąć (jedząc 1700 kcal) zakładając, że spalam ćwiczeniami około 600 kcal dziennie? (możliwe więcej ze względu na spacery, ale nie liczymy) 


Jutro szykuje się NAUKA! Nadrabiamy zaległości z trzech lat bez niej... A było tak fajnie! 

Ćwiczonka dzisiejsze:

-Mel B. pośladki (uwieeelbiam <3) 
-Mel B. trening całego ciała
-30 min orbiterka

Okay, lecę :) Miłych snów dzieweczki :**

18 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Na początku tygodnia zrobiłam sobie rozpiskę ćwiczeń. 2 dni mam wolne - ćwiczę 5 razy w tygodniu. I dzisiaj patrzę na rozpiskę - co ćwiczymy? A tam - wolne :D No cóż... Ale za to dzisiaj czuję całe ciało. Brzuch, boczki, uda, ramiona - wszędzie mam zakwasy. Aż bym kliknęła temu - lubię to! Na prawdę to świetne uczucie. 
U mnie dzisiaj 25 stopni i bardzo przyjemnie, nie da się ukryć :) Poza tym w miarę trzymam się z dietą i pomimo @ nie mam bólu brzucha, na szczęście. 

Moje dzisiejsze menu: 

Śn: "palucha" z serem białym i ogórkiem, 2 część z szynką
2 Sniadanie: jabłko, pół bułki z szynką, pomidorem i ogórkiem
Obiad: ryż z jabłkami i cynamonem, racuch
Podwieczorek: czereśnie, kukurydza
Kolacja: 3 kromki chleba chrupkiego z białym serem i szczypiorkiem


17 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Przez @ czuje się mega ociężała. A raczej powiedzmy szczerze - tak się czułam :) Ale poćwiczyłam trochę z Mel B. - ta kobieta jest niesamowita! - i mi na szczęście przeszło. 
Postanowiłam o siebie dbać (nie tylko chodzi mi o dietę) i kupiłam sobie w sobotę tonic i krem do twarzy z Perfecty... Co się stało? Cała twarz rano (wieczorem użyłam) w niedzielę zrobiła się czerwona! Jakbym miała jakąś maskę, czy coś. Później to zeszło (w poniedziałek), ale wylazły mi krosty na CAŁEJ twarzy. Mam teraz takie bruzdy z krost, nie takie trądzikowate, trudno to wyjaśnić... I to tyle jeżeli chodzi o dbanie o moją twarz... To pewnie uczulenie - jutro wizyta u lekarza. 

Wracając do @ to mega mnie wkurzyła, bo 2 dni za wcześnie się spotkałyśmy i nie mogłam się dzisiaj zważyć ;/ Ale to jeszcze przeboleję. Ale to, że mam od rana parcie na słodkie to już nie. W miarę się, na szczęście, opanowałam i nie skonsumowałam pięciu paczek ciastek na przykład (wyolbrzymiam... nigdy tyle nie zjadłam ;P). Za to był lizak i herbatnik i jedna trzecia pączka (dostałam od rodziców całego, ale oddałam rodzeństwu... Po pokrojeniu go na 3 części ;)) 

Moje menu przedstawia się następująco (jest straszne, wiem...)

Śniadanie: kromka pełnoziarnistego, parówka, keczup domowy. 
2 Śniadanie: herbatnik, lizak- ;/ - ser twarogowy z morelami
Obiad: 2 racuchy, zupa jarzynowa
Podwieczorek: 1/3 pączka, marchewka
Kolacja: 3 kromki chleba chrupkiego z twarożkiem

Ruch: 

-Mel B. trening całego ciała 
-Mel B. trening na biust i plecy
-Mel B. na brzuch - połowa

Jestem dumna z tego, że napisałam moje menu mimo tego, że jest beznadziejne :) Tak. Dziwny powód do dumy... Nieważne :) 

Dobrze... Idę Was czytać! 
Trzymajcie się kochane i dietę trzymajcie wzorowo, nie tak jak ja ;***

16 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Zaczęłam ćwiczyć z Mel B. Ale ćwiczenia na brzuch są chyba (jeszcze) nie dla mnie, bo po nich mnie strasznie boli kark... Za to te na tyłek- bomba!!! Czułam całe pośladki i to było coś świetnego! Te ćwiczenia zagoszczą u mnie na stałe :)

Poza tym przyjęłam wyzwanie, jak wiele z Was... Widziałam często w pamiętnikach i postanowiłam spróbować: 


Tylko ciekawe, jak ja mam robić po 100 skoro 50 pod rząd ledwo mi się udało zrobić - nogi, jak z galarety, wierzcie mi - ale jaka satysfakcja!!! Po 10 minutach nadal czuję te moje girki i po prostu mi zwiotczały. Czy można podzielić te 100 przysiadów na dwa podejścia, czy chodzi o to, żeby na raz robić? Ja myślicie? 

Dzisiaj poza Mel B. i przysiadami orbiterek był - 1h. no i codzienny spacerek do i ze szkoły... Tym razem z 5 km. bo w mieście byłam... Kurcze, mam ochotę coś jeszcze poćwiczyć, ale moje giry nie mają siły :D Kurcze, energia mnie rozpiera - kocham te ćwiczenia <3 

Śniadanie: ryż z twarogiem
2 Śniadanie: jabłko mega duże, 2 herbatniki
Obiad: kotlet, łyżka ryżu, duuużo surówki 
Podwieczorek: kukurydza z puszki (gdzieś 1/4), kromka z serem fetą i ogórkiem
Kolacja: ? 

Masakrycznie dużo wody dzisiaj wypiłam :D Ze 2l będzie :) Ok. Idę coś jeszcze porobić, wieczorem was poczytam... 

Trzymajcie się ciepło i ładnie dietkujcie :**

15 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Zbliża się lato. Czuć to, już czuć :) Ale póki co cieszymy się wiosną! Co do mojego odchudzania. Powoli je wprowadzam, żadnych metod szokowych tym razem. Zmniejszam porcje każdego dnia (hah, właściwie to dopiero 2 dzień :P), przestałam słodzić, więcej piję, ruszam się. Nie jest idealnie, ale tak nie musi być... Nie zamierzam liczyć kalorii, nie szaleję z ćwiczeniami - dopiero się do nich przyzwyczajam, bo kondycja = 0. Codzienne spacery z psem + orbiterek to mój sposób :) 


Nie idzie się nie zgodzić. Trzeba coś z sobą wreszcie zrobić, bo to, jak ja wyglądam... Szkoda słów! W środę się zważę i będę wiedziała, ile dokładnie ważę. Teraz tylko mniej-więcej oznaczyłam swoją wagę. 


Nie da się ukryć - tyłam regularnie od... Urodzenia? Przesadziłam. Gdzieś od 3 klasy podstawówki. Wow. Wcześniej byłam całkiem, całkiem. 

* * * * * * * * * * * * * * * 

Śniadanie: omlet z fetą i pomidorem, herbata zielona
2 Śniadanie: pół bułki z ziarnami z szynką i ogórkiem, jabłko, woda (0.5l)
Obiad: zupa porowa (caaały talerz, pycha <3), czerwona, zwykła, zielona
Podwieczorek: orzechy, koktajl z truskawek, woda
Kolacja: pierś kurczaka wędzona, ćwikła. 

No i teraz prośba - co myślicie o moim menu? Jest w porządku, czy coś jest źle? Nie znoszę jogurtów naturalnych, tak dla jasności dodam, więc na kolację ich nie zjem. CHociaż mają białko. Ale pierś kurczaka też ma go sporo. A jogurt trawię tylko zmiksowany z bananem na koktajl - pycha! 

 

Co do ruchu. 

*1 godzina spaceru z psem
*1 godzina na orbiterku 
*45 minut wf. 

Jeszcze motywacji trochę na koniec - tak, jak chcę ja osobiście wyglądać <3 Ach, marzenie!


Dobrze, lecę czytać pamiętniki! Trzymajcie się cieplutko - ściskam :**